Jestem kierowcą tzw. "tira".
Ronda, ronda i jeszcze raz ronda. Nie pierwszy raz przekonałem się, że spora część polskich kierowców w ogóle nie myśli za kierownicą, bo widok ciężarówki działa na nich jak płachta na byka. Dziś 2 z 20 sytuacji, które ostatnio mnie spotkały, bo nie ma sensu opisywać podobnych zdarzeń, a dotyczą czegoś, co kierowcy osobowych nazywają "specjalnym działaniem, żeby wkurzyć".
1. Leszno, wjazd od "starej piątki", obecnie DW 309. Dojeżdżam do pierwszego ronda. 100 m przed rondem zjeżdżam częściowo na lewy pas (miałem 2 do dyspozycji, nikomu nie zajechałem drogi), żeby nie zahaczyć oponami naczepy o krawężnik. Zatrzymuję się przed rondem, żeby przepuścić auta. Stoję i widzę bmw, które próbuje się pchać z lewej strony, byleby mnie ominąć. Kierowca dojechał do wysokości siodła, musiał się zatrzymać i trąbi na mnie, że mu "blokuję" przejazd. W tym momencie na rondzie zrobiło się pusto, bo powoli ruszyłem, żeby nie zahaczyć o pajaca. Kierowca pojechał za mną i wyprzedzając mnie ponownie zatrąbił.
2. Kalisz, DK 25, wjeżdżam od strony Konina. Przed którymś rondem zjeżdżam połową auta na lewy pas. Zwalniam przed rondem i słyszę klakson kierowców, którym nie podoba się mój manewr. Nie pozdrawiam również barana na motocyklu, który w tym momencie podjechał z mojej prawej strony. Masz szczęście, ze Cię zauważyłem, bo zostałaby z Ciebie mokra plama.
Uszanujcie, że musimy czasem pokombinować jak bezpiecznie wjechać na rondo czy skręcić w prawo. Nie robimy tego, żeby uprzykrzyć komuś życie, a nie możemy ryzykować przebicia/wystrzału opony o krawężnik, żeby osobowe na wariata nas wyprzedzały na rondzie.
tir rondo kalisz konin
Dzięki Tobie i Twoim historiom, mam większą wyrozumiałość dla tirów :) (np. już nie denerwuje się, kiedy jeden ledwo co wyprzedza drugiego lewym pasem na autostradzie).
Odpowiedz@PiekielnaOla: Do tego właśnie dążę:) Żeby kierowcy mniejszych pojazdów wiedzieli czego się mogę spodziewać i nie gnali "byle przed tira".
OdpowiedzKierowcy ciągników siodłowych to chyba najczęściej wymuszająca pierwszeństwo na rondach grupa zmotoryzowanych.
Odpowiedz@toomex: Mam odmiennie zdanie, bo osobowe mi wymuszają najczęściej właśnie na rondach. A jeśli chodzi o ciężarowe to zauważ, że bardzo często nie da się tak płynnie wyjechać, żeby nikt nie musiał chociażby lekko hamować. Po prostu my też musimy "bujnąć" te 40t i przy większym ruchu nie wyjedziemy nie zmuszając kogoś do przyhamowania nawet jeśli osobówka nam podjedzie, kiedy naczepa już będzie w połowie na rondzie.
Odpowiedz@timi14: Się rozpisałeś, a wystarczyło napisać "tak, wymuszamy i jesteśmy z tego dumni".
Odpowiedz@toomex: Co innego jest wymuszenie, kiedy kierowca widzi, że jedziesz, a co innego sytuacja, kiedy Ty podjedziesz jak naczepa już w połowie jest na rondzie. Takie coś ciężko nazwać wymuszeniem, bo inaczej zestaw nigdy by na rondo nie wjechał.
Odpowiedz@timi14: Pierwszeństwo na pojazd, który wjechał pierwszy na rondo (mowa o klasycznym w Polsce, gdzie znak "ustąp pierwszeństwa" jest przy każdym wjeździe na rondo).
Odpowiedz@toomex: Serio? Bo przepisy mówią, że pierwszeństwo ma pojazdy znajdujący się na rondzie, a nie ten, który pierwszy wjechał.
Odpowiedz@timi14: No skoro pierwszy wjechał, to znaczy że jest na tym rondzie.
OdpowiedzTity,tiry i jeszcze raz tiry. Wczoraj jechał z naprzeciwka i skręcał w lewo. Przy okazji wjechał na mój pas ruchu, tak że ledwo uniknąłem czołówki
Odpowiedz@krogulec: W każdej grupie są czarne owce.
OdpowiedzCzyli znów łamiesz przepisy, świadomie i z premedytacją i chwalisz się tym. Typowe zachowanie kierującego zestawem. JA najważniejszy, inni won. Żałosne.
Odpowiedz@tatapsychopata: Fakt, z premedytacją łamie przepisy, niemniej w moich oczach jest trochę usprawiedliwiony - w końcu to nie jego wina, że część rond i skrzyżowań jest projektowana w sposób ignorujący fakt istnienia w ruchu drogowym pojazdów innych, niż samochody osobowe. Niedaleko mnie jest skrzyżowanie, na którym żeby skręcić w lewo, samochód ciężarowy musi wjechać na pas do skrętu w prawo, a potem skosić wysepkę oddzielającą pasy w lewo i na wprost, od pasa w prawo. Ustawiając się, jak nakazują przepisy, fizycznie nie ma szans się zmieścić - nawet nie na swoim pasie. Nawet nie na przeciwnym pasie ruchu. Po prostu - "koń" wjedzie do rowu naprzeciwko, a naczepa skosi chodnik i sygnalizację przed przejściem dla pieszych. Kilku "nietutejszych" kierowców już tak skończyło, blokując skrzyżowanie na czas krótszy (jeśli udało im się wycofać, wymanewrować i przejechać) lub dłuższy (jeśli koło zakopało się w błocie). Ilekroć widzę te wygibasy, gratuluję "miszczom", którzy to wymyślili, zaprojektowali i własnym nazwiskiem się podpisali pod odbiorem.
Odpowiedz@tatapsychopata: Dz. U. 1997 Nr 98 poz. 602 USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym Oddział 4 Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu Art. 22. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się: 1) do prawej krawędzi jezdni – jeżeli zamierza skręcić w prawo; 2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi – jeżeli zamierza skręcić w lewo. 3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku Z powyższego przepisu wynika, że autor historii zajmując sąsiedni pas ruchu nie popełnia wykroczenia.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2020 o 15:53
@tatapsychopata: Doucz się przepisów, bo żałosne są ty tylko twoje komentarze.
Odpowiedz@timi14: Lepsze żałosne komentarze niż takie zachowania na drodze jak twoje. Komentarzem nikogo nie zabiję.
Odpowiedz@tatapsychopata: Może komentarzem nikogo nie zabijesz, ale się ośmieszasz i nie sprawisz, że ludzie mnie oczernią. Na drodze kiedy w końcu zabiję, ale wierz mi, że będzie to sytuacja w której osobowe mi wymusi pierwszeństwo, a ja nie zdołam wyhamować
Odpowiedz@timi14: Taaa. I słownik i kurs składania zdań po polsku. Kto tu się ośmiesza?
Odpowiedz@tatapsychopata: Nadal Ty. Coś jeszcze masz do powiedzenia, bo szkoda mi tracić czasu na głupiego trolla?
Odpowiedz@timi14: Znów kultura. Brawo. Trzymasz poziom.
OdpowiedzJak widzę tytuł " jestem kierowcą tzw tira " automatycznie odechciewa mi sie czytania reszty..xD
OdpowiedzPozdrowienia od Leszczyniaka :-) Nie jeżdżę ciężarowym, jednak zawsze się zastanawiałem, jak te leszczyńskie ronda są zaprojektowane. Moim zdaniem projektant w ogóle nie brał pod uwagę "fizyki jazdy" zestawu z naczepą; tam tzw. TIRy albo zajmują półtora pasa, albo skaczą po krawężnikach. Nie ma mowy, aby się zmieścić na pasie. Tzn. dałoby się, gdyby naczepa podążała dokładnie śladem ciągnika, ale musiałaby mieć skrętne koła. Podejrzewam, że dałoby się zaprojektować takie ronda tak, żeby tego uniknąć, ale trzeba byłoby, no nie wiem, może pomyśleć...?
Odpowiedz