Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sytuacja epidemiologiczna w Polsce jaka jest, każdy widzi. Każdy ma swoje zdanie…

Sytuacja epidemiologiczna w Polsce jaka jest, każdy widzi.

Każdy ma swoje zdanie na temat maseczek i innych procedur, ale nie jest istotne dla tej historii czy słusznie, czy ma to sens, czy jest to prawidłowe, czy trzeba się bać koronawirusa itd. Są wymogi, jest polecenie służbowe, więc się w naszej prywatnej przychodni stosujemy.

Ilość miejsc do specjalistów skurczyła się o połowę, bo obecnie nie ma opcji, że jeden pacjent wychodzi i drugi wchodzi - pomiędzy nimi musimy przeprowadzić dezynfekcję, więc czas na to poświęcony jest z automatu wycięty z grafiku lekarza. W związku z tym umawiamy najpilniejsze konsultacje, co większość pacjentów przyjmuje ze zrozumieniem.

I w takich okolicznościach dzwoni do mnie klientka:
Ona MUSI się w maju umówić do chirurga. Dopytuję zatem o co chodzi, bo albo umówię ją jeszcze na ten wieczór, albo za parę dni (ostry ból brzucha to inny priorytet, niż np. "pobolewanie" od paru dni, albo realizacja kontroli "za pół roku" - parę dni nie robi różnicy).
Pani mi mówi, że musi jeszcze w maju usunąć takie brzydkie znamię. Dopytuję, czy ma zalecenie od dermatologa (niektóre zmiany skórne mogą być niebezpieczne dla zdrowia, więc takie zabiegi są realizowane).
Nie, nie ma.
Po prostu robi się ciepło i ona chce ładnie wyglądać, a słyszała że nasz chirurg usuwa bez widocznych śladów, to jej się ładnie na lato zagoi.

Obiecałam, że zapytam lekarza, czy ją przyjmie. I słowo daję, już dawno nikt nie obdarzył mnie tak zdumionym spojrzeniem, jak on.

Pani się obraziła na jak najbardziej grzeczną odmowę i propozycję bardziej odległego terminu, bo w końcu "płacę-wymagam".

słuzba_zdrowia prywatna_służba_zdrowia

by ~TaPaniZRecepcji
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Zunrin
1 9

Zaraz, zaraz... Tu chodzi o prywatną służbę zdrowia? Gdzie *klient* płaci za pakiet świadczeń i usługi? I próbuje skorzystać z tego, co ma w umowie?

Odpowiedz
avatar marysienka84
4 4

@Zunrin: Zeżarłam zęby na rozliczeniach z takimi "świadczeniodawcami", więc coś Ci uświadomię: prywatne zabiegi chirurgiczne świadczone w ramach pakietu medycznego wymagają skierowania. ZAWSZE. Podstawowa diagnostyka, taka jak badania analityczne czy USG (nawet w ciąży!!!), biopsje, różne -skopie, prześwietlenia (RTG, MR, TK) i wszelkie zabiegi - na to wszystko MUSI być skierowanie od lekarza specjalisty, albo nawet najlepiej opłacony pakiet świadczeń tego NIE POKRYJE. Mało tego: podczas rozliczenia miesięcznego firmy wybierają losowo kilku, kilkunastu pacjentów i domagają się kopii skierowania, a niekiedy nawet dokumentacji medycznej, na podstawie której zostało wydane, żeby zweryfikować słuszność badania czy zabiegu, albo za niego nie zapłaci! Więc to nie jest tak, że *klient* sobie wymyśla, że sobie coś chce zrobić albo zbadać, a lekarz mu to na poczekaniu zapewni. Firmy ubezpieczeniowe bardzo dobrze pilnują, żeby tak nie było, ale tacy klienci żyją w chmurze złudzenia, że mają prawo wymagać wszystkiego. Trochę mi żal tych ludzi, którzy wywalają hajs na ubezpieczenie, a nieraz muszą się nabiegać po lekarzach, żeby nie musieć płacić za badania i klną pod nosem, bo miało im się "wszystko należeć". Z historii wynika raczej, że to klient z ulicy: czyli taki, który płaci osobiście. Poza tym nawet jeśli pakiet obejmowałby zabieg (a to jest bardzo, bardzo rzadkie, z chirurgii w pakietach jest konsultacja, diagnostyka USG (czasem z USG doppler, ale też nieczęsto), zmiana opatrunku, dość nieczęsto biopsja) to po pierwsze kobieta z historii nie miała skierowania - co wyklucza usługę świadczoną w ramach pakietu - po drugie nie jest to usługa pilna. Jeśli znamię jest po prostu nieładne i nie stwarza zagrożenia dla zdrowia, to spokojnie może poczekać. A nawet jeśli już by tak było, że miałaby to w umowie, że miałaby skierowanie i że firma skierowałaby do tego konkretnego lekarza, to lekarz - co może być zaskoczeniem dla Ciebie - w warunkach, gdzie istnieje podwyższone ryzyko zarażenia ma prawo odmówić wykonania zabiegu. Klient podpisuje umowę z firmą, więc to firma ma znaleźć lekarza, który zabieg wykona. Klient nie może sobie pokazać palcem na doktora i powiedzieć "chcę tego", bo posiadanie pakietu medycznego w żaden sposób go do tego nie upoważnia.

Odpowiedz
avatar Evergrey
1 7

Jeśli idzie prywatnie to nic dziwnego. Sama mam prywatne ubezpieczenie, które mam po to żeby z bzdurami nie czekać po pół roku. Jeśli płaci za usługę to ma prawo jej oczekiwać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

@Evergrey: to nie chodzi o oczekiwanie na zapłaconą przecież ze składki usługę tylko o empatię i to, że w czasie pandemii jednak są ważniejsze rzeczy, niż usunięcie znamienia, które przecież nie pojawiło się wczoraj. W prywatnych sieciowkach też pracują lekarze, to nie jest taśma produkcyjna. I ci lekarze dostosowali się do warunków pandemii, nie zawiesili przyjęć całkowicie, ale jednak przez środki ostrożności muszą decydować co jest pilne, a co nie. Gdyby nastąpił u Ciebie nagły uraz to usługe chirurgiczną miałabyś zapewnioną kompleksowo w tym samym dniu, ale na dyrdymały typu "a pieprzyka se usunę, bo mogę, przecież mi się należy!" Można poczekać. Prywatny pakiet medyczny nie spełnia zachcianek na już, bo taki pacjent/klient ma kaprys, a świadczy usługi w pierwszej kolejności najpilniejsze. Ludzie całkowicie nie tak, jak powinni pojmują ideę prywatnej opieki medycznej i to jest główny problem firm.

Odpowiedz
avatar Zunrin
1 5

@elfia_luczniczka: Ciekawe czy w ramach tej "empatii" klientce obniżono abonament?

Odpowiedz
avatar mama_muminka
2 4

Ja akurat jestem po tej drugiej stronie, tj jestem osobą, która ma wykupiony abonament w Luxmed. Płace pełna stawkę, ale z większości usług nie mogę skorzystać. Np placówka do której chodziłam ja i moje dzieci praktycznie obecnie nie funkcjonuje. Nie jesteśmy w stanie zapisać się na badanie krwi. Wszystkie miejsca w centrum się skończyły, nowego grafiku nie ma. Pan na infolinii nie wie kiedy będzie. Dziecko dostało skierowanie na wizytę u fizjoterapeuty. Możemy sobie jechać do Nowej Iwicznej. W Warszawie nie ma ani jednej placówki, w której przyjmie nas Fizjo dziecięcy. Ja rozumiem, że pandemia, ale Luxmed mnie kasuje co miesiąc za abonament. Zdecydowałam się na niego kiedy dostępny był inny zakres usługi. Na moją uwagę, że powinnismy się dogadać odnośnie nowej stawki poinformowano mnie oschle, że mogę sobie wypowiedzieć umowę. Mhm i przenieść się do Medicover, w którym wcale nie lepiej :/ Serio, moje doświadczenia z prywatną służbą zdrowia nawet z przed pandemii sprawiają, że jak ktoś mi zgłasza że trzeba obniżyć podatki i sprywatyzować ochronę zdrowia i edukacje to go zabijam pustym śmiechem.

Odpowiedz
Udostępnij