Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem właścicielką psa. Nie żaden rasowy, ot zwykły kundelek trochę w typie…

Jestem właścicielką psa. Nie żaden rasowy, ot zwykły kundelek trochę w typie jednej z ras mysliwskich. Jest on ogólnie przyjaźnie nastawiony do wszelkiej maści zwierzyny jak i ludzi, ale jak to pies co z gończego coś ma, ciężko go odwołać i ma problemy ze skupieniem. Dlatego pies jest zawsze na smyczy i staram się żeby nie zaczepiał każdego czworonoga na spacerze.

Koło mojego domu rodzinnego jest deptak spacerowy nad rzeką. Jak zwykle o tej porze roku jest tam sporo ludzi. Często będąc u rodziców właśnie tam spaceruje z psem i zauważyłam kilka rzeczy które powtarzają się niemal codziennie:

1. Psy bez smyczy. Samo w sobie nie jest piekielne jednak jak pies biega bez smyczy, zaczepia wszystkie psy po drodze i nie reaguje na wołanie właściciela to zaczyna być niebezpiecznie.

2. Dzieci. Ja rozumiem, że mój przyjaciel ma pyszczek maskotki i dzieci do niego podchodzą. Jednak podbieganie znienacka do obcego psa i głaskanie nie jest mile widziane. Mój pies nic nie zrobi, ale następny ugryzie.

3. Dorośli. Idąc z psem staram się żeby był skupiony na mnie, a nie na innych. Ciężko jest to zrobić kiedy przechodząc koło ludzi wydaje mu komendę, a ludzie w tym momencie stają/kumają i zaczynają coś w stylu: "nio chodź tu śliczny, chodź, chodź, chodź".

4. Sprzątanie po psie. I tu dwie rzeczy. Pierwsza - zaskakująco dużo ludzi nie sprząta po swoim czworonogu. Ciężko się schylić?
Druga. Ja sprzątam zawsze. Zwykle raz na parę dni znajdzie się śmieszek, który będzie się śmiał, że bawię się psimi odchodami.

Może to i nie bardzo piekielne, ale na pewno irytujące w codziennym życiu. A i jeszcze jedno, tak pracuję z psem wraz z behawiorystą.

by PsiaMama
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
7 9

Jako psiarz - znam to wszystko. Jako posiadacz małego psa kilka razy w sezonie ciepłym przerabiam awantury - głównie z madkami, że nie pozwoliłem im (ich dzieciom) pobawić się z moim psem. No jakże tak śmiałem im się sprzeciwić, jak oni tak bardzo chcą?

Odpowiedz
avatar Leme
4 4

@Lobo86: No bo mały pies to zawsze chce się bawić z dziećmi i zawsze super sobie z nimi radzi, a właściciele małych psów żyją po to, żeby obce dzieci mogły się bawić z ich futrzakami... Uwielbiam. Najlepsze że sporo najmniejszych ras wręcz się nie nadaje do dzieci, bo łatwo takiemu zwierzakowi zrobić krzywdę, a dziecka nie upilnujesz. Nie wiem skąd w ludziach to poczucie, że każdy pies jest dobrem wspólnym...

Odpowiedz
Udostępnij