Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Poznań, ścieżka rowerowa od Bramy Poznania, nad rzeką. Ścieżka jest podzielona na…

Poznań, ścieżka rowerowa od Bramy Poznania, nad rzeką. Ścieżka jest podzielona na pas pieszy i rowerowy, wyraźnie oznaczone. Z obu stron pas trawy wystarczający do wygodnego zatrzymania się.
Wygląda na to, że to o wiele za mało.

1. Rowerzyści jadący grupami obok siebie. Na widok rowerzystów z przeciwka jadą dalej. Ci z przeciwka muszą zjechać na pas dla pieszych, też zwykle jadąc dalej obok siebie, bo po co ustąpić miejsca. Bardzo często nie zwracają wielkiej uwagi na pieszych, którzy idą swoją częścią ścieżki, przecież pieszy musi ustąpić...

2. Rowerzystka jadąca środkiem ścieżki pieszej, mimo, że na tym odcinku ścieżka rowerowa była zupełnie pusta. Kiedy się zorientowała, że jej nie ustąpię, zjechała ze sfochowaną miną na ścieżkę rowerową i natychmiast wróciła na pieszą. Bo czemu nie...

3. Mamusia z 3-latkiem na rowerku biegowym. Dzieciak nie patrzy i jedzie prosto na mnie, muszę się usunąć na trawę. Mamusia: Miłoszku, czemu nie patrzyłeś, wjechał byś w panią? A skoro widziała, to czemu nie odezwała się wcześniej?

4. Dla równowagi piesi na ścieżce rowerowej, troje spacerowiczów, beztrosko tarasujących całą szerokość przejazdu. Na dzwonek nadjeżdżającego roweru odskakują na wszystkie strony, oburzeni. Obok ścieżka piesza, zupełnie wolna...

5. Ścianka bulderowa (taka niska ścianka wspinaczkowa), nowo zbudowana. Wspinacze się cieszą i trenują. Ścianka ma odcinek mocniejszego przewieszenia z zadaszeniem. Pod zadaszeniem kocyk, na nim tatuś z dzieciarnią, któremu pewnie do głowy nie przychodzi, że właśnie wyłączył z użytku 1/4 obiektu, bo wspinacze nie mają gdzie zeskoczyć, a w razie upadku spadną na jego dzieciaki. 30 metrów dalej miejsce do piknikowania, ale po co, skoro można przeszkadzać innym...

Mam wrażenie, że ludziska w ogóle nie liczą się z prawami innych...

by ~szara01
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Lapis
2 2

Ad 3. Ja nigdy nie schodzę poza chodnik, co najwyzej się zatrzymuję żeby nie wleźć na dzieciaka. Jakimś cudem jeszcze mnie nigdy nie rozjechał.

Odpowiedz
avatar QuarderX
3 7

Problem pieszych i "rowerzystów" jeżdżących w grupach jest niestety smutny i bardzo niebezpieczny. Jako rowerzysta jeżdżę często jedną trasą i bardzo często muszę hamować bądź odskakiwać na pobocze lub ścieżkę dla pieszych gdyż ludzie nie potrafią patrzeć na znaki i potrafią iść z wózkiem dla dzieci po ścieżce rowerowej i uważają że wszystko jest okej. Także autorze bądź autorko posta nie jesteś osamotniona w tym szaleństwie

Odpowiedz
avatar Jorn
4 6

"Mam wrażenie, że ludziska w ogóle nie liczą się z prawami innych..." Ja myślę, że tu nie chodzi o nieliczenie się z innymi, a raczej o bezdenną głupotę, która tym osobnikom nie pozwala na ocenę sytuacji i dojście do prostego wniosku, że swoim zachowaniem przeszkadzają innym.

Odpowiedz
avatar syphar
2 2

@Jorn: raczej ordynarne chamstwo, w całej historii jedyne kto może zasłonić się niewiedzą to... Miłoszek. Bo ma 3 latka. Cała reszta jakimś cudem ukończyła najmniej podstawówkę, a znakomita większość - ma maturę. Więc nikt mi bezdennej głupoty tych ludzi nie wmówi.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@Jorn: nie, oni doskonale wiedzą, że przeszkadzają innym. Tylko oni mają to po prostu gdzieś. Taka mentalność.

Odpowiedz
Udostępnij