Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jako, że już okrzepłem, znaczy, szlag mnie jasny nie trafia i kur***a…

Jako, że już okrzepłem, znaczy, szlag mnie jasny nie trafia i kur***a nie bierze, a ostatnio wróciłem do piekielnych, to piszę.

Urzędas jestem, ale to, co się ostatnio dzieje, to mnie poraża.

W związku z tą całą epidemią COVID'a (swoją drogą, fajne imię dla zwierzaka :) zamknięto praktycznie wszystkie placówki instytucji publicznych dla petentów. Kontakt tylko mailowy, telefoniczny, ale sprawach pilnych można (albo i trzeba) przyjść.

Rozbraja mnie tylko jedna rzecz. W mojej mieścinie terenowi pracownicy socjalni mają wstrzymane wizyty domowe, bo koronawirus. Siedzą na zmiany w biurach i szyją maseczki dla mieszkańców, szpitala i DPS.

Jednocześnie ci sami pracownicy na czele z dyrektorem nawołują mieszkańców do robienia zakupów seniorom, by ci nie wychodzili z domów czy zapraszają do wolontariatu w celu przygotowywania i rozwożenia posiłków potrzebującym. Samemu dalej siedząc za biurkiem.

Jednostka, która w obecnych czasach powinna mieć pełne ręce roboty, samemu pomagając w ten niemedyczny sposób mieszkańcom, zamyka się w swoich biurach i cieszy, bo ma mało roboty. A ty, szaraczki, idź i z dobrego serca zrób zakupy sąsiadce.

MOPS Administracja

by Tumulus
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Rakel
6 8

Pracuję w MOPSie. Obecne jestem na macierzyńskim, ale kontakt z osobami z pracy mam stały. Wszyscy pracują normalnie, oczywiście przy wprowadzeniu zasad bezpieczeństwa. Przyjmują klientów, odwiedzają ich w miejscu zamieszkania, wydają decyzje. Zajmują się także osobami w trakcie kwarantanny. A godziny pracy zostały wydłużone, codziennie jest pełniony popołudniowy dyżur.

Odpowiedz
avatar Ursueal
1 7

@Rakel: jesteś z tego samego miasta, co autor? On wyraźnie zaznaczył, że sytuacja dotyczy ośrodka z jego miejscowości.

Odpowiedz
avatar Tumulus
4 4

@Rakel: Pracuję w Urzędzie w sąsiedniej gminie do mojego miejsca zamieszkania. Tutaj wizyty "kontrolne" zostały zawieszone, ale pracownicy terenowi pomagają potrzebującym przy np. zakupach. Natomiast w moim miejscu zamieszkania pracownicy jedynie co robią to szyją maseczki. Na początku miały trafić też do szpitala, ale ten ich chyba nie mógł przyjąć, więc przekazywane zostały innym instytucjom. Gratuluję podejścia władz, bo w tych czasach opieka socjalna jest szczególnie potrzebna, a przy dobrym zabezpieczeniu pracowników również w miarę bezpieczna.

Odpowiedz
Udostępnij