Mój sąsiad to idiota.
Jakąś godzinę temu sąsiadka przyleciała do mnie z krzykiem:"Sąsiad ratuj! Ratuj tego mojego debila!"
Co się okazało, jej syn znalazł gniazdo szerszeni i chciał je usunąć. Tyle że od "chcieć" do "potrafić" daleka droga. Gniazdo było tuż pod kalenicą, więc postanowił je strącić i wrócić po nie wieczorem. Nie zabezpieczył się odpowiednio i upieprzyło go 5 szerszeni.
Jedyne co mogłem zrobić to kazać wezwać karetkę i obserwować dzieciaka do jej przyjazdu.
Może dzwonił na straż pożarną z prośbą o usunięcie, ale odmówiono mu interwencji lub odesłano na bliżej nieokreślony termin. Znajomemu kazano czekać, bo wszystkie ekipy zajęte, czekał trzy dni. Miasto na prawach powiatu z własną jednostką straży pożarnej z co najmniej pięcioma wozami.
Odpowiedz@rodzynek2: Wie że jestem w OSP. Wie że potrafię sobie z takimi rzeczami poradzić. Nawet jeśli było tak jak mówisz(w co wątpię) to wystarczyło podejść 20 m i bym mu wszystko wytłumaczył.
Odpowiedz@OSP: Ukąszenie osy nie jest przyjemne, przynajmniej dla mnie, a co dopiero szerszenia. Pozostaje się tylko cieszyć, że tylko in sam sobie zaszkodził, chociaż mu współczuje.
Odpowiedz@rodzynek2: Może to niewielka pociecha, ale szerszenie nie są zbyt agresywne. Spokojnie można odczekać do przyjazdu odpowiednich służb nawet tydzień. Natomiast z osami to bym się spieszyła.
OdpowiedzTyle szczęścia miał, że użądlenia szerszenia są bardzo bolesne, ale wpuszcza mało jadu. Groźniejsze jest już użądlenie pszczoły miodnej. Zdrowia i rozumu.
OdpowiedzDaj Mu dyplom uznania (medal to za dużo) :-)
Odpowiedz