Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W okresie obecnej pandemii dużo mówi się o przemocy domowej. Opowiem więc…

W okresie obecnej pandemii dużo mówi się o przemocy domowej. Opowiem więc moją historię – morał na końcu.

W dzieciństwie mieszkałem z rozwiedzioną matką, bratem, babcią i „siostrą”, a właściwie złem w czystej postaci, na potrzeby niniejszej historii Piekielną.

Piekielna była najstarszą z rodzeństwa, zdominowała cały dom i znęcała się psychicznie i fizycznie nad wszystkimi domownikami. Moja babcia nie chodziła i od czasu do czasu trzeba było ją położyć, posadzić, przekręcić. Jak to starsza osoba trochę jęczała – Piekielna machała wtedy nad nią rękami jakby chciała ją uderzyć i krzyczała: czego się drzesz lub zamknij się. Nie można było wejść do pokoju, w którym mieszkała babcia, jak przebywała w nim Piekielna (np. oglądała TV). Mój młodszy brat był tratowany jak chłopiec na posyłki, a moja matka jak służąca. Moja matka zachowywała się jak całkowicie ubezwłasnowolniona osoba zdominowana przez nastolatkę. Ja miałem chyba najgorzej, wiele razy słyszałem, że jestem do niczego, byłem kopany, bity, wyzywany. Moja matka nie miała prawa kupować mi nowych ubrań – chodziłem w ubraniach z ciucholandu. Jak dostałem od kogoś pieniądze, były mi one często zabierane.

Przez okres około 15 lat Piekielna zgotowała całej rodzinie piekło na ziemi. Ja zaliczyłem dwie próby samobójcze i regularnie się ciąłem, miałem depresję. Piekło się skończyło głownie dzięki partnerowi mojej mamy. Gdy Piekielna rozbiła szklankę na mojej głowie, on zawiózł mnie do szpitala na zszywanie, po czym nie wytrzymał i zaczął rozmawiać z moją matką. Coś zaczęło w niej pękać. Punkt kulminacyjny nastąpił, gdy moja babcia była w szpitalu i mieli ją przywieść do domu po wyzdrowieniu. Moja mama wyszła do sklepu, w tym czasie zadzwonił ktoś ze szpitala, że przywiozą babcie, odebrała Piekielna. Nie wiem, co Piekielna powiedziała, ale jak mama wróciła ze sklepu, to przyszedł dzielnicowy z interwencją, że nie chcemy odebrać babci. Moja mama już nie wytrzymała i kazała się wynosić Piekielnej (już wtedy dwudziestoparoletniej osobie) z domu.

Omijam pogrzeby, ślubu i inne uroczystości rodzinne, na których może być Piekielna. Spotkanie z nią kończy się tygodniem koszmarów – w których uderzam ją siekierą, ale nic nie mogę jej zrobić, a ona śmieje mi się w twarz. Mam syndrom dorosłego dziecka z rodziny dysfunkcyjnej, jak mój brat. Problemy z otwartością, zaangażowaniem, a tym samym ze zbudowaniem trwałego związku z kobietą. Gdy dzwoni moja matka i mówi, że mnie kocha, nie potrafię jej odpowiedzieć i mam ochotę zapytać, dlaczego pozwoliła na ten wieloletni koszmar. Nadal szukam DOMU i z bratem wspieram się jak mogę. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wyzdrowieć.

Kto był piekielny?
1. Piekielna – nie znam innego człowieka choćby w 1/10 tak złego.
2. Moja matka, bo pozwoliła na to piekło.
3. Mój ojciec, który miał wszystko w dupie i liczył się dla niego tylko alkohol.
4. Rodzeństwo mojej matki i jednocześnie dzieci babci – wiedzieli o wszystkim i nic nie zrobili, nic.
5. Miejscowi księża, matka raz zwróciła się do nich o pomoc – usłyszała tylko „pomodlimy się” – tylko tyle.
6. Pedagog w moim liceum – jak nie wiedziała, to po wielu rozmowach powinna się domyślać.
7. Psycholog, do której trafił mój brat z nerwicą.
8. Rodzice moich kolegów z liceum – wiedzieli ode mnie jak wygląda moje życie.

Tyle osób i nikt ich nic nie zrobił przez tyle lat. Nie bądź obojętny/obojętna. Pamiętaj – sadysta, to nie tylko ojciec znęcający się nad rodziną.

rodzina

by ~Diablak
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar didja
10 12

Bardzo mądre zdanie na koniec. Najgorsze, że ofiara przemocy wyrażającej się w formie innej niż lanie ma problem z założeniem niebieskiej karty, bo ustawodawca uregulował takie stereotypowe formy przemocy, że nie ma nawet jak wykazać piekła, w którym się przebywa, ankieta wychodzi negatywnie, a bez niej instytucje mają kłopot z pomocą.

Odpowiedz
avatar singri
5 11

@didja: Gdy zadzwoniłam na Niebieską Linię, powiedzieli mi że moja babcia jest osobą starszą, ma swoje przyzwyczajenia, a ja mam się dostosować. I że oni nie są od tego, żeby wysłuchiwać marudzenia rozpieszczonych dzieciaków. Tak, kobieta która upija się co wieczór, wypomina mi każdą kromkę chleba, mówi o mnie pogardliwym tonem "ta osoba" i ustanowiła w mojej rodzinie tradycję jeżdżenia po mnie (tak, od kilkunastu lat stałym tematem rozmów przy świątecznym stole są moje wady, cudowna atmosfera) jest po prostu biedną staruszką, której my nie chcemy ustępować.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
7 7

@singri: Wiesz to od innych czy bywasz na tych uroczystościach? Jeśli to drugie, to uważam, że popełniasz błąd i po prostu powinnaś olać rodzinne spotkania i wytłumaczyć, dlaczego.

Odpowiedz
avatar singri
6 8

@pasjonatpl: Bywałam kiedyś i z tamtych czasów pochodzą moje wspomnienia. Boże Narodzenie trzy lata temu - roztrząsanie przez 40 minut dlaczego założyłam córce opaskę tak, że kokardka wypada po prawej stronie. "Bo mężczyzna ma butonierkę po lewej stronie, więc wszystkie ozdoby nosi się po lewej stronie". Zakończone wielkim, pokazowym fochem babci, gdy półżartem burknęłam, że w przedszkolu kazali nosić po prawej, a potem się do tego przyznałam. Od tamtej pory moja noga tam nie postała.

Odpowiedz
avatar Italiana666
2 2

@singri: moge ci polecic jedna metode. badz wredna i arogancka dla rodziny. nie boj sie przeciwstawic i rzucic niezbyt ladna wiazanka slow. to pomaga. nikt ci wtedy nie podskoczy:)))

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

Czy Piekielna założyła rodzinę? Jak sobie radzi w życiu?

Odpowiedz
avatar meph
5 5

Dziękuję za ten wpis, sam niestety uczestniczę w podobnej historii. Przemoc domowa, a w szczególności znęcanie się psychiczne nie jest tylko domeną stereotypowych mężczyzn - alkoholików.

Odpowiedz
avatar spielmitmir
0 2

Wszyscy piekielni, ale najbardziej matka. Jej dzieci były katowane przez inne dziecko (pewnie chore psychicznie albo po prostu "nieudane", niektórzy ludzie są po prostu źli bez powodu) a ona nic z tym konkretnego nie zrobiła tyle czasu. Nawet suka rozdziela swoje młode kiedy zabawa przeradza się w walkę i robi się poważnie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Rozumiem, że zostałeś skrzywdzony w dziecinstwie i współczuję. Ja sama miałam je wyjątkowo ciężkie z pewnych powodów, cięższe na pewno od większości moich rówieśników, ośmielę się nawet stwierdzić, że mało kto miał tak mało udane dzieciństwo jak ja. Z powodu przemocy psychicznej, fizycznej (i nie były to tylko klapsy, czy lanie), a nawet pewnego rodzaju molestowania. Ale staram się o tym nie myśleć, odcięłam przeszłość grubą kreską i teraz jest o wiele, wiele lepiej. Gdybym to rozpamiętywała nie ruszyłabym dalej, pewnie moje dalsze życie też nie byłoby szczęśliwe, a takie jest odkąd w wieku 19 lat wyniosłam się z domu.

Odpowiedz
Udostępnij