Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kilka słów o hodowli psów w Polsce. Dobrą dekadę temu maczałem palce…

Kilka słów o hodowli psów w Polsce.

Dobrą dekadę temu maczałem palce w hodowli psów rasowych. Hodowla zarejestrowana w Związku Kynologicznym w Polsce (ZKWP), zgodna z FCI, z wystawami, itd. Psy rasy raczej większej.

Co cechuje psa rodowodowego? Po pierwsze cechy rasy, to oczywiste. Po drugie zdrowie - ZKWP wymaga badań rodziców w kierunku chorób typowych dla danej rasy. Po trzecie pochodzenie rodziców - pojechali na wystawy, pokazali się z najlepszej strony, dostali nagrody - porządna, psia rodzina, nie jakieś tam chowańce.

Jak to wygląda w praktyce?

1. Hodowla rodowodowa.

a) Nie można męczyć suki - zakaz więcej, niż jednego miotu rocznie. Tak, żeby suka sobie co drugą cieczkę odpoczęła. Ale jeśli hodowcy pasuje zrobić miot jesienią, a potem drugi wiosną, to już spoko.

b) Rodowód musi być, porządni rodzice. Ale skoro suka nie chce zajść z kawalerem nr 1, to pokryjmy jeszcze kawalerem numer 2, 3, 4, 5, 6, 7, i 8. Któryś w końcu tryśnie tak, ze suka zajdzie. A jak zajdzie z 3 naraz - to co, ktoś pozna? Każdy tej samej rasy przecież. Wiem o co najmniej jednej hodowli w Polsce, która tak robi i się z tym w towarzystwie nie kryje. Oczywiście w metryczce najlepszy ojciec. No bo przecież krył, kto udowodni, że krył ślepakami?

c) Badania - trzeba je mieć. Ale można lekarzowi dać w łapę, a na wypadek kontroli złożyć znajomej, młodej hodowczyni świetną propozycję i po prostu przekazać problematyczne suki w zamian za zyski z miotów. Gorzej, jak ktoś tej młodej hodowczyni da cynk, że przekazana suka ma sfałszowane papiery, a hodowczyni potwierdzi to u weterynarza. No trudno, straty finansowe wpisane w ryzyko...

2. Hodowle "dzikie" - jeśli zniechęciłem Was, drodzy czytelnicy, do kupienia psa rodowodowego, to przepraszam, nie chciałem - tak naprawdę to nadal jest dobry wybór. Równie dobrym wyborem jest kompletny kundel ze schroniska. Ale najgorszy jest pies z hodowli udającej porządną. Czemu? Ano temu, że kilka lat temu ZKWP zaczął lobbować za ukróceniem "pseudohodowli". Czyli takich niezrzeszonych w ZKWP i FCI. Tylko niestety, lobbował słabo, bo ustawa przeszła, ale obejmuje "organizacje kynologiczne", a nie ZKWP z nazwy. Co zrobiły dzikie hodowle? Zrzeszyły się w organizacjach kynologicznych. Teraz każdy ma metrykę, rodowód, rasowe psy i regulacje (lub ich brak). ZKWP nadal ma swoje poważne regulacje, ale to są dla hodowców koszty - wystawy i szanowanie zdrowia psów swoje kosztuje, a skoro można mieć psa z rodowodem za 4k PLN i za 500PLN, to rachunek dla ludzi nie znających realiów jest dość prosty ;)

To, że suka rodziła w stodole na sianie trzeci miot w tym roku dla nabywcy szczeniąt nie jest widoczne. Nikt normalny nie pokazuje kojca - w poważnej hodowli też. Suka przyjęłaby to bardzo źle. Szczeniak wygląda dobrze, może wymagać odrobaczenia.

Czy trzeba kupować z legalnej hodowli i płacić krocie, skoro tam też kręcą wałki? W sumie... tak, bo tam choć odrobinę szanują matki tych szczeniąt. Ale równie dobrze można wziąć znajdkę ze schroniska. Też będzie Was kochać.

hodowle psy schroniska

by Grav
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar popielica
5 7

@Ata11: no najwidoczniej "Polacy to k.... i złodzieje", biorąc pod uwagę, ile po zmianie prawa pojawiło się tych stowarzyszeń Burka i Kocórka, bęďących po prostu legalnymi pseudohodowlami i wylęgarnią szczeniąt z chowu wsobnego. A zmiana ustawy nie jest tak prostą sprawą, żeby zrobić to od ręki, chyba masz tego świadomość? Cały czas trwają prace nad kolejną aktualizacją UOOZ.

Odpowiedz
avatar Grav
2 2

@Ata11: Nie ja byłem zarejestrowanym hodowcą, żeby coś z tym robić. Ja tylko przy tej hodowli pracowałem. I wspominam ten okres bardzo źle ;)

Odpowiedz
avatar Ata11
-1 3

@Grav: Wrzucałam węgiel do piwnicy, więc uważam, że górnictwo w Polsce jest do bani. Sorry, ale na podstawie jednej "nie do końca hodowli" ocenić "Hodowlę psów rasowych w Polsce" jest co najmniej nieuczciwe i krzywdzące dla pozostałych...

Odpowiedz
avatar Grav
1 1

@Ata11: Z czego wnosisz, że "nie do końca" hodowli? Była zarejestrowana, zgodna z wytycznymi ZKWP, a w szczycie miała kilkanaście zwierząt na stanie. Oprócz tego jeżdżąc po wystawach siłą rzeczy poznaliśmy sporo historii innych hodowli. I to na podstawie tamtych historii popełniłem ten wpis ;)

Odpowiedz
avatar digi51
1 1

@popielica: Pseudohodowle to problem nie tylko w Polsce. Mieszkam w Niemczech i nawet nie interesuje się specjalnie tematem, ale widziałam cykl reportaży o tego typu działalności w Niemczech. Jest problemem. A kolejnym problemem jest sprowadzanie sobie psów z Czech i Ukrainy. I tu już nawet nie można mówić o tym, że klienci zostali oszukani. Jeżeli szczeniak danej rasy kosztuje 5000e to nie wierzę, że ktoś kupując takiego samego za 200e naprawdę wierzy w to, że pochodzi z porządnej hodowli, w której dba się o dobro suk-matek, pokrytych championami. Moim zdaniem tu należy szukać źródła problemu, w januszach, których nie stać na rasowego psa, ale chcą mieć, aby się chwalić wśród sąsiadów. Nie ma popytu, wygasa podaż.

Odpowiedz
avatar Bryanka
3 5

Moja dobra znajoma prowadzi hodowlę dosyć specyficznej rasy psów myśliwskich. Ma tytuł jednej z najlepszych hodowli na świecie (wśród danej rasy), a pieski są rezerwowane z wyprzedzeniem. Dlaczego? Gdyż nie kryje czym popadnie. Zwykle co dwa lata i tylko wtedy jak dobierze konkretnego samca. Znajoma ma też wykształcenie weterynaryjne, więc psy są zadbane, zaszczepione, odrobaczone. Jeżdżą na wystawy i testy sprawnościowe. Tylko, że to są konkretne psy pracujące. Z drugiej strony, rozglądaliśmy się niedawno za psem. Chcieliśmy z hodowli, gdyż zależy nam na konkretnej rasie. I zwątpiliśmy.

Odpowiedz
avatar Ata11
0 0

@Bryanka: Nie dziwię się znajomej, że tak hoduje. I nie dziwię się, że zwątpiliście, szukając psa konkretnej rasy, jeśli jest to rasa specyficzna. Mało kogo stać na ponoszenie kosztów Hodowli (a nie rozmnażania, jak najtaniej) przy braku możliwości sprzedaży szczeniąt. Ile szczeniąt sobie zostawisz? 4-7? I co masz 4-7 młodych, a potem starych psów? O innych problemach nawet nie wspominam. I nie jest to kwestia ceny szczeniaka. Ja od lat kupuję z Hodowli. I często cena jest niższa niż tych "ze związku miłośników psa i kota", bo Hodowcy wiedzą, w jakie ręce pies trafią. Ale piszę o Hodowcach, do których się kiedyś zaliczałam, a nie do rozmnażaczy niezależnie, pod jaki szyldem rozmnażają.

Odpowiedz
avatar Grav
2 2

@Bryanka: Święcie wierzę, że są w Polsce hodowcy uczciwi, zwłaszcza ci od psów pracujących, bo tu już naprawdę pomieszanie genów wyjdzie w praniu i hodowca straci renomę i zamówienia. Ale niestety są też tacy, jak opisałem wyżej. I naprawdę ciężko poznać którzy są którzy, bo to potrafią być bardzo utytułowane miejsca.

Odpowiedz
avatar Bryanka
1 1

@Ata11: Akurat szukaliśmy Springer Spaniela, a zwątpiliśmy, bo jedyne co można było znaleźć to jakieś dziwne mieszanki. Zdecydowaliśmy, że adoptujemy psa jak zdejmą lockdown. Znajoma właśnie sprzedaje szczeniaki w średniej cenie, nie powiedziałabym, że drogo biorąc pod uwagę prestiż hodowli, jednak doskonale wie komu sprzedaje. Myśmy się nie załapali gdyż właśnie zawsze jest kolejka :D @Grav: mieszkam w Anglii i tu ludzie lubią sprzedawać różne dziwne mieszanki za ciężką kasę. Chore.

Odpowiedz
avatar Iras
2 2

Swego czasu moij rodzice ubzdurali sobie hodowlę rasowych psów, więc również trochę z tym miałam do czynienia. Jeśli chodzi o punkty - to z "b" nie do końca tak jest. Bezpośrednio po kryciu nie wiadomo, czy suka zaszła. Kryje się dobrym, by po tym dobrym mieć szczenięta. Pokryc najpierw jednymm, a potem latac po kolejnych "na wszelki wypadek" jest ogólnie dośc ryzykowne - pod względem tego, że wylezie 'oficjalną" drogą. Bo taki szczegół, że ktoś krył psem X, a w papierach nagle pojawia się jakiś zupełnie inny - aż prosi się o zgłoszenie. Do tego też, skoro ktoś chce poryć sukę A psem X, to chce mieć efekt mieszanki genowej A i X - więc też nie bedzie latał po kolejnych "bo MOZE nie zaszła". Takich praktyk wykluczyc sie oczywiscie nie da - jednak musiałoby to miec miejsce u kogoś, kto sam posiada zarowno suki, jak i samcow, ewentualnie obfituje w kolezków z samcami. To z kolei już inna para kaloszy. Hodowle rasowych dzielą się w sumie na kilka podgrup - z czego części po prostu powinno się unikać (wszedzie się znajda czarne owce. Najważniejszymi kwestiami to ogólny cel hodowli - jedni licza tylko na kase, sa tez tacy, ktorzy chca ulepszac rase, osobnicy "z przypadku" itp. itd. Często po trsci ogloszenia da sie wysnuc podejrzenia co do tego czym jst dana hodowla - w momencie, gdy ktoś pisze "domowa hodowla" i jednoczesnie oglasza szczeniaki 5 ras - to to obok "domowej" nawet nie stalo, a psy - moze i nawet sa w domu, tyle ze poupychane w zasyfionych klatkach. Im wiecej ras ktos ma - tym wiekszy jest to sygnal do omijania - szczegolnie jesli sa to rasy uchodzace za modne. Dopiski "profesjonalna hodowla" - to też nie jest zbyt pozytywna tresc - pod tym okresleniem kryje sie najczesciej, ze faktycznie hodowcy zalezy na fenotypie i zdrowiu, zas psy maja zapewnione wszelkie zapotrzebowania - tyle, ze chodzi tu o kwestie fizyczne. Żarcie dobrej jakości, dostep do czystej wody, ruch, opieka wet. itp. itd. to jednak nie wszystko - pies wciaz tu pozostaje maszynką do rodzenia - i chociaż hodowca trzyma sie tu ograniczen czasowych itp. to jednak psom bedzie brakowalo jednej waznej rzeczy - spedzania czasu z wlascicielem. Badania itp. - oszustwa zdarzaja sie wszedzie. Tyle, ze i to nie dziala na dluzsza mete, bo jednak informacja, ze po psie X rodza sie kaleki, rozchodzi sie szybko - nawet jesli potncjalni kupujacy tgego nie beda wiedziec, to hodowcy sa jednak dosc hermeycznym srodowiskiem - i do tego zlosliwym i msciwym - wiec problemow mozna sobie narobic niezlych.

Odpowiedz
avatar Leme
1 1

Najlepsze że pies z pseudohodowli wcale nie musi kosztować 500 zł. W necie jest mnóstwo ofert szczeniaków za tysiąc czy dwa, hodowla owszem legalna, ale zarejestrowana w jakimś dziwnym związku. No i pies rodowód ma, koszt spory, pozornie wszystko ok. A ludzie kupują, bo szkoda im czasu na doczytywanie, o co wgl chodzi z tym FCI. Pies ze schroniska nie jest dla każdego. Jeśli szuka się hodowli to najlepiej wybrać taką z FCI, aczkolwiek to też nie jest gwarancja, niestety tam też zdarzają się bezmyślni czy niedouczeni hodowcy. Na szczęście to mniejszość.

Odpowiedz
avatar KwarcPL
2 2

Też jestem hodowcą, ale pszczół, i też mógłbym opisać kilka piekielności. Ludzie nie odróżniają poszczególnych rodzajów miodu i nie wiedzą co w tym roku kwitło a co nie, więc wciskanie kitu to norma. Ojciec raz nie wytrzymał i spytał babce ze stoiskiem na festynie jak ona może sprzedać miód z X i Y jak było na to za sucho i trzeba było podkarmiać. Nie wiedziała co powiedzieć. No i wszystko co ma w nazwie "Państwowy Związek" jest rakiem. Jak chcieliśmy się zapisać to robili wszystko żebyśmy się nie zarejestrowali w tym roku fiskalnym. Oczywiście chodziło o dofinansowania. Zebrania to merytoryczne rycie w mule. Jeden wąsacz mówi "najlepszy jest kwas szczawiowy", na co drugi stwierdził "nie, bo mrówkowy" i tak to się walczy z tą warrozą, 40 lat bez sukcesu. Nic dziwnego, że powstały alternatywne Stowarzyszenia. Acz najlepszą akcję odpieprzyli w Śląskiem. Jesteś hodowcą matek pszczelich krainek, Twoja rasa jest wypierana przez linię Buckfast, co robisz? Ano lobbujesz w Sejmiku za zakazaniem jej XD Projekt absurdalny (bo nie da się go wyegzekwować, jedyne co to można zablokować dopłaty na matki Buckfastów), ale o dziwo przeszedł. No, ale uchwała została uchylona w trybie nadzoru, bo wniosek złożył organ nieuprawniony.

Odpowiedz
Udostępnij