O zusie (specjalnie małymi literami)
Moje małżeństwo rozpadło się z powodu picia męża. Bez orzeczenia o winie, bo każde z nas chciało sprawę załatwić szybko, alimenty na dziecko, podział majątku bez większych komplikacji, ale ciągnęło się trochę w sądzie. Alimenty płacone na czas-serio.
Po 3 latach sprzedaliśmy wspólne mieszkanie, każdy dostał swoje pół.
Mój ex pracował 13 lat w policji, potem po usunięciu ze służby
(picie, stracił tę pracę w trakcie rozwodu) imał się zajęć w budowlance, jakieś umowy zlecenia, ale ze składkami, tak przez te 3 lata od rozwodu.
Po sprzedaniu mieszkania mając ilość pieniędzy wystarczającą na kupno kawalerki stwierdził, że mieszkając u matki, bez jakichkolwiek opłat z jego strony, pracować nie musi. Kolejne prawie trzy lata to jeden alkoholowy ciąg. Zarejestrował się w urzędzie pracy tylko dla ubezpieczenia,zasiłku nie pobierał.Ja wyjechałam z synem do innego kraju.
Syn na wakacje pojechał raz, wrócił z zastrzeżeniem, że do taty nie pojedzie więcej, bo nie będzie na alkoholika patrzył, cały czas zajmowała się nim babcia.
Przykre to, nasze relacje były poprawne jak na tę sytuację, próbowałam rozmawiać, zachęcać do leczenia. Niestety, nic.
W styczniu telefon od jego mamy- nie żyje. Znaleziony gdzieś na drodze, zmarł w szpitalu. Samolot, pogrzeb, trudno było się z tym pogodzić, ale jakie życie taki zgon.
I teraz piekielność jak dla mnie.
Dzieciom nieletnim przysługuje renta po ojcu. To idę do zus-u, bo alimenty już płacone nie będą, to choć tutaj jakiś grosz. Ja synowi odkładałam alimenty na osobnym koncie, aby w dorosłości miał na mieszkanie/samochód/studia.
I co się okazuje-a takiego wała.
Nieważne, że 13 lat pracował na pełnym etacie, 3 lata umowy zlecenie ze składkami. Czemu? Bo nie pracował ostatnie 2 lata, nie był na zasiłku, rencie itd.
Zus przez 15 lat doił składki, ale takie mają zasady, dziecko figę z makiem dostanie.
Dzięki.
Ja tam nie żałuję dziecku, ale przepisy pomyślane są dość jasno. renta należy się gdy: - umiera ktoś kto zarabia i się dokłada do wychowania - więc po jego śmierci jest dziura w budżecie rodziny; - umiera ktoś, kto pracował długo (naprawdę uważacie, że 13 lat pracy przez całe życie to jest długa praca?) według przepisów - kobiecie wystarczy 20 lat płacenia składek, mężczyźnie 25. To i tak nie jest jakoś super długo moim zdaniem; - umiera ktoś, kto chciał pracować ale nie mógł, bo np. był niezdolny do pracy. To nie są może idealne przepisy, ale też chyba nie stać nas jako państwa żeby renty wypłacać rodzinom osób, które nie pracują i nie płacą składek dlatego, że mają tyle pieniędzy, że im praca niepotrzebna? Przecież te pieniądze pewnie i tak dziecko dziedziczy...
Odpowiedz@LuzMaria Za to nas stać na 500+. Ja nie jestem zdziwiony postępowaniem ZUS
Odpowiedz@LuzMaria: Może Ci się wydawać, że 20/25 lat płacenia składek to niewiele (chcesz pracować całe życie? proszę bardzo, inni chcą pożyć), ale 16 lat składek to ponad połowa, a do tego dochodzi fakt, że facet nie dożył emerytury. Więc nie, nie ma to sensu i nie jest sprawiedliwe.
Odpowiedz@Ohboy: 20 lat to całe życie? jako okres składkowy wliczają się też studia, urlopy macierzyńskie itp. W moim przypadku 20 lat składkowych będę miała w wieku lat 40. Mam nadzieję, że nie umrę w 40 urodziny :) (13 lat składkowych miałabym w wieku lat 33, czyli akurat mogłabym według Ciebie pożyć 7 lat na emeryturze i potem sobie spokojnie umrzeć w wieku lat 40?) Na szczęście statystycznie większość ludzi żyje dłużej niż do czterdziestki :))
Odpowiedz@LuzMaria: Nieprawda - studia, macierzyński, wychowawczy, zwolnienie chorobowe - to okres bezskładkowy. Owszem, liczą się do tzw. stażu ale jako lata bezskładkowe.
OdpowiedzZ tego co napisała autorka wynika, że przez 13 lat jej były mąż służył w Policji. Jako, że Policja nie płaci składek do ZUS to jej były mąż w/g ZUS ma oficjalnie w ciągu ostatnich 5 lat życia przepracowane tylko 3 lata.
OdpowiedzCoś tu nie gra - jeśli ojciec był policjantem to przysługuje dziecku Policyjna Renta Rodzinna, którą wypłaca policja a nie ZUS. Wiem, bo sama taką otrzymywałam. Oficjalnie nazywa się to „Policyjna renta rodzinna z systemu zaopatrzenia emerytalnego funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu i Państwowej Straży Pożarnej”.
Odpowiedz@pixdrzwi Dodam jeszcze, że wnioski o rentę rodzinną składa się w specjalnym wydziale dot. rent i emerytur w policji w danym mieście.
Odpowiedz@pixdrzwi: Nie wiem czy zauważyłaś ale były mąż autorki został wydalony ze służby a nie odszedł na emeryturę. Zmarł 5 lat po wydaleniu ze służby. Wydalenie ze służby to nic innego jak zwolnienie dyscyplinarne (coś jak art. 52 Kp. przy umowie o pracę). W takim przypadku nic się byłemu funkcjonariuszowi nie należy. Co innego gdyby zmarł w trakcie pełnienia służby, to by zmieniło postać rzeczy i w takim przypadku należały by się wszystkie świadczenia socjalne jakie przewidują przepisy.
Odpowiedz@mesing: Faktycznie, nie zwróciłam na to uwagi. Dziękuję!
OdpowiedzZakład Utraconych Składek
OdpowiedzBez przesady. Pracował tylko 13 lat i teraz przez kolejnych paręnaście (pewnie syn będzie się uczył po osiągnięciu 18 lat) ZUS ma dawać rentę? No sorry.
OdpowiedzChciałbym uprzejmie zauważyć że ZUS działa na podstawie przepisów prawa ustalanych na przykład przez Sejm. ZUS sam sobie nie ustala komu coś się należy a komu nie. Jak jest na to przepis - się należy, jak nie ma to nie. I żaden urzędnik w ZUSie tego nie zmieni. A policjanci w ogóle nie płacą składek do ZUSu. Za policyjne emerytury i renty odpowiada Ministerstwo Spraw Wewnętrznych a za ZUSowskie Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Tak ze sorki autorko, ale kompletnie nie masz powodów żeby się złościć na ZUS.
OdpowiedzWitamy na wolnorynkowej stronie mocy, gdzie dowiadujesz się, że składka na zus to nic innego jak podatek, a emerytura jest zwykłym świadczeniem socjalnym i nic Ci się nie należy z tytułu opłacania czegokolwiek.
Odpowiedz