Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak na kobietę, dość dynamicznie jeżdżę. Nie są mi obce zmiany pasa,…

Jak na kobietę, dość dynamicznie jeżdżę. Nie są mi obce zmiany pasa, wyprzedzanie itp. Tyle wstępu.

Jadę za osobówką, przed nią ciężarówka i długo, długo nic, za mną z kolei jeszcze jedna osobówka. Widzę, że auto przede mną szykuje się do wyprzedzania, bo tak nieśmiało zahacza o lewy pas - grzecznie czekam więc w kolejce. Tymczasem z lewej bierze mnie auto jadące za mną i wbija się przede mnie. Burak, myślę, no nic, jadę dalej.

Zaczyna się długa prosta, żadnych zakrętów (co istotne - trudno ocenić sytuację na moim pasie przed ciężarówką, nawet przy zachowaniu od niej rozsądnego odstępu). Osobówka, która była przede mną wcześniej, wyprzedza wreszcie ciężarówkę, do jej ogona przyczepia się wyżej wspomniany burak. Oceniam odległość do aut jadących z naprzeciwka - ja już się nie zmieszczę. Czekam.

Wyijam dwa auta z naprzeciwka, za nimi odstęp nie jakoś bardzo duży, ale wystarczający, bym zdołała wyprzedzić ciężarówkę. No i znajduję się już dalej niż bliżej (na tyle, by wracanie za ciężarówkę niespecjalnie wchodziło w grę) i… Odkrywam, że nie mam się gdzie wcisnąć.

Wyprzedzające wcześniej auta za bardzo nie pocisnęły, ciężarówka nie zostawiła sobie od nich odstępu, zmieściłaby się tam ledwie połowa mojego auta (yariska, tak że długie jak anakonda…).

Auto z naprzeciwka już niebezpiecznie blisko. Droga niezbyt szeroka, wyminięcie się może być kłopotliwe, a ja jadę sobie pod prąd. Ciężarówka wreszcie odrobinę zwalnia, robi mi miejsce. Wbijam się właściwie w ostatniej chwili.

Ciężarówka na mnie trąbi. No bo przecież pirat drogowy ze mnie.

by Ascara
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
-5 39

Może i piekielne. Ale ode mnie masz minusa. Za pierwsze zdanie, a konkretnie za jego początek. JAK NA KOBIETĘ... Się zastanawiam. Tak nisko cenisz umiejętności kobiet za kierownicą?

Odpowiedz
avatar Nulini
4 32

@Armagedon: nie jestem autorką, ale odpowiem - TAK! Przy czym też jestem kobietą, ale do tego bardzo dobrym kierowcą zawodowym. To, jak się zachowują baby na drodze, przyprawia mnie o zawał każdego dnia. Oczywiście, nie generalizuję, nie wszystkie, ale zdecydowana większość. Kobiety czują się niepewnie za kółkiem, parkowanie pod marketem je przerasta, a strach, że nie zdążą wykonać jakiegoś manewru sprawia, że dwupasmową drogą jadą przez 5km lewym pasem, z prędkością 60km/h, bo na końcu tej dwupasmówki skręcają w lewo... I oczywiście pozycja "cycki na kierownicy" - nigdy nie zrozumiem, jak można zrobić COKOLWIEK w takiej pozycji...

Odpowiedz
avatar ciska
-2 30

@Nulini dwie kobiety (jedna w historii, druga w komentarzu) się nam tutaj wypowiadają i już mamy dwie śnieżynki nasze wyjątkowe, takie wspaniałe za kółkiem, nie to co inne baby!

Odpowiedz
avatar ButySzatana
5 27

@Nulini lepiej bym tego nie ujęła, zgadzam się z każdym słowem. Plus kompletnie są im obce lusterka, nie wiedzą co się wokół nich dzieje.

Odpowiedz
avatar digi51
-1 35

@Nulini: Uwielbiam to - w skrócie: baby są takie głupie i to mówię ja, baba, tylko, że ja jestem wyjątkiem, bo jestem bardzo mądra. Nadal nie rozumiem, dlaczego kobiety czerpią taką przyjemność z poniżania własnej płci.

Odpowiedz
avatar Nulini
6 32

@digi51: to nie kwestia przyjemności z poniżania własnej płci, tylko lat obserwacji i zbierania doświadczeń :) I przypominam, że chodzi o umiejętności za kierownicą, nic więcej, więc nie doszukuj się więcej, niż jest.

Odpowiedz
avatar digi51
-2 28

@Nulini: Nie doszukuję się. Poniżasz własną płeć w tej konkretnej kwestii i oczywiście dodajesz, że Ty jesteś tak bardzo inna niż wszystkie. Większość bab wyprawia cyrki za kierownicą. Boże... nawet się mogłabym zgodzić, że kobiety przeciętnie są gorszymi kierowcami, ale stwierdzenie, że większość wyprawia cyrki za kierownicą to już zdecydowana przesada i nie wiem z czego wynika, chęci podbudowania sobie ego?

Odpowiedz
avatar niepodam
22 30

@Nulini: Ja tam zawsze mówię, że kobieta za kierownicą to płeć, baba to stan umysłu. Niektóre baby za kierownicą mają na imię Sebastian.

Odpowiedz
avatar Cut_a_phone
8 24

@digi51: to nie jest poniżanie płci, tylko stwierdzenie powszechnie znanego faktu, że kobiety są gorszymi kierowcami od mężczyzn. Nikt też tu nie napisał, że kobiety są głupie, więc nie zmyślaj.

Odpowiedz
avatar digi51
-3 19

@Cut_a_phone: Fakt? Z pewnością więc jesteś w stanie przedstawić wyniki badań popierających ten "fakt"?

Odpowiedz
avatar Cut_a_phone
1 19

@digi51: raczej nie dałoby się tego zbadać. Muszą ci wystarczyć doświadczenia i obserwacje zdecydowanej większości kierowców, którzy to potwierdzają, niezależnie od płci.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2020 o 14:44

avatar digi51
-1 21

@Cut_a_phone: Nie musżą. Żeby nazwać coś faktem, trzeba mieć na to dowody, a nie twierdzić, że mają wystarczyć mityczne doświadczenia mitycznych kierowców. Trochę powagi w dyskusji.

Odpowiedz
avatar Cut_a_phone
2 22

@digi51: o powadze mówi osoba, która wciska innym słowa, których nie powiedzieli (że niby kobiety są głupie) i wszędzie widzi ataki na siebie i swoją płeć, bo ktoś stwierdził coś, o czym wszyscy wiedzą i co można na każdym kroku zaobserwować. Proszę cię...

Odpowiedz
avatar Cut_a_phone
8 16

@digi51: jak cię złapią na zmyślaniu to mów, że to była przenośnia. No bardzo dojrzałe zachowanie.

Odpowiedz
avatar Cut_a_phone
3 11

@digi51: a to ci heca. To powiedz, jak się nazywa środek stylistyczny polegający na przypisywaniu komuś słów, których nie powiedział?

Odpowiedz
avatar digi51
2 10

@Cut_a_phone: to ty mi pokaz w moim komentarzu, gdzie ja twierdzę, że ona tak napisała. To przenośnia prezentująca postawę kobiet, które atakują własną płeć twierdząc, że kobiety czegoś nie umieją albo robią to gorzej od mężczyzn i oczywiście ta osoba jest zawsze chlubnym wyjątkiem. Podpowiem, że właśnie dlatego na początku komentarza zaznaczam, że takie właśnie stwierdzenia "uwielbiam".

Odpowiedz
avatar Ascara
-1 1

@ciska: @Armagedon: Ogolnie powiem tak - nie każda „baba” źle jeździ, ale w jakichś 90% jak widzę na drodze auto jadące niedynamicznie albo robiące dziwne manewry, to za kierownicą jest kobieta.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 14

@Ascara: Ogólnie powiem tak. Należałoby zdefiniować, co to znaczy "źle jeździć". I gdzie jest powiedziane, że "niedynamicznie" znaczy źle? Jeśli "dynamiczny" facet dojedzie z Warszawy do Gdańska w dwie godziny, a "baba" w cztery - to znaczy że jest ona gorszym kierowcą? A teraz trochę statystyki. "Statystyki policyjne są za to nieubłagane. Wynika z nich, że sprawcami wypadków najczęściej są mężczyźni. W 2019 roku spowodowali oni 73,2 proc. kolizji. Udział kobiet w tej puli wynosił zaledwie 22,9 proc." (Co więcej, statystycznie 66,3 proc. wypadków spowodowanych przez pieszych było z winy mężczyzn, a kobiety spowodowały 31,6 proc. takich zdarzeń.) " Dane Instytutu Transportu Samochodowego wskazują, że kobiety powodują jeden wypadek na 6,7 mln przejechanych kilometrów, a mężczyźni – raz na 4,7 mln km. Oznacza to, że mężczyźni są sprawcami wypadków 1,5 razy częściej niż kobiety." "Wiele analiz pokazuje, wbrew obiegowym opiniom, że to kobiety mają wszelkie predyspozycje, by być lepszymi kierowcami niż mężczyźni. Testy oceniające cechy dobrego kierowcy, przeprowadzone m.in. przez angielskich naukowców, którzy przebadali pod tym kątem kilkudziesięcioosobową grupę kobiet i mężczyzn potwierdzają, że dzięki wyższemu poziomowi estrogenu, który gwarantuje lepsze funkcjonowanie czołowych płatów mózgu, kobiety wypadają lepiej w testach pamięci przestrzennej, koncentracji, podzielności uwagi, a także – co istotne – znajomości przepisów. Kobiety jeżdżą bardziej zachowawczo, ostrożnie i są spokojniejsze, oraz częściej stosują się do kodeksu drogowego." "Testosteron u mężczyzn jest natomiast odpowiedzialny za lepsze wyczucie perspektywy. Ma on jednak ciemną stronę, gdyż za jego przyczyną często jeździmy z nadmierną prędkością i o wiele bardziej dynamicznie. Z tego choćby względu to właśnie Panowie są częstszymi bywalcami kursów redukujących liczbę punktów karnych." "Wydaje się, że często krytykowane kobiety pragną dorównać mężczyznom przyjmując tzw. męski styl jazdy, ze wszystkimi jego negatywnymi konsekwencjami. Wciąż jednak większość kobiet siadając za kierownicą wykazuje więcej rozwagi i odpowiedzialności niż mężczyźni." I tyle w temacie. Bo - jak dla mnie - lepszym kierowcą jest ten, kto prowadzi bezpieczniej. Ale i tak, generalnie, nie do końca o to mi chodziło w komentarzu. Po prostu, wkurzyło mnie samo określenie "jak na kobietę". Mogłaś zwyczajnie napisać "dość dynamicznie prowadzę samochód" - i tyle. Spotkałaś się kiedyś z tym, że "chłop" mówi "jak na faceta, piję mało wódki", albo "jak na faceta, dobrze zajmuję się dziećmi", albo "jak na faceta, dość dobrze gotuję, świetnie sprzątam/robię zakupy"? "Baby" chyba mają za dużo kompleksów. "Owszem, dobrze prowadzę, ale tylko jak na kobietę, bo - generalnie - to facetom i tak do pięt nie dorastam." To właśnie miałaś na myśli? https://moto.rp.pl/tu-i-teraz/38615-kobiety-gorszymi-kierowcami-co-mowia-statystyk

Odpowiedz
avatar Nulini
3 11

@Armagedon: tak, spotkałam się nie raz ze stwierdzeniami "jak na faceta, piję mało wódki" i "jak na faceta, dobrze zajmuję się dziećmi", bo stereotyp jest, jaki jest (że chłopy chleją i nie umieją zajmować się dziećmi) i nic na to nie poradzisz. W kwestii tego, że kobiety powodują mniej wypadków - oczywiście, zgadzam się! U kobiet nie ma brawury, powszechnej u mężczyzn, zwłaszcza młodych. Kobiety są bardziej skupione, myślą "do przodu", mają ograniczone zaufanie do innych uczestników ruchu drogowego. No i podzielność uwagi, której im odmówić nie można. Niestety, jak sam napisałeś - mają problem z oceną odległości (sama bardzo długo zmagałam się z tą przypadłością i na początku mojej kariery kierowcy potrafiłam wysiąść z samochodu na parkingu i kazać zaparkować mojemu facetowi) - owszem, można z tym żyć, ale na jaką cholerę baba, która wie, że nie umie parkować, pcha się pod same drzwi galerii w sobotnie popołudnie, gdzie tłum, tłok, ruch, a ona potrzebuje minimum 10 minut, żeby się ustawić na miejscu i blokuje wszystkich dookoła siebie? Trochę pokory - nie umiem, to parkuję dalej, ale nie, bo po co patrzeć dalej, niż czubek własnego nosa. Kobiety mają problem z dynamiką jazdy - ja nie każę łamać przepisów, chcesz jechać 50km/h na godzinę to jedź, ale PRAWYM PASEM DO CHOLERY, a nie lewym na dwupasmówce z ograniczeniem do 70km/h, bo za 5km skręcasz w lewo - znów brak szacunku dla innych kierowców, ja chcę lewym, jadę lewym i możecie mi skoczyć. Dalej jedna z większych wad bab za kierownicą - panika. Panika, że nie zdąży wykonać manewru. Że nie zdąży zmienić pasa. Że nie zdąży wyprzedzić. Że nie zdąży na światłach. I się skrada. Hamuje, przyśpiesza, nie wie, co zrobić, analizuje. Dużo dłużej zajmuje jej podjęcie decyzji, niż facetowi, a czasem na drodze trzeba reagować BŁYSKAWICZNIE. Spotkałeś się kiedyś z facetem, który w nagłej sytuacji (poślizg, awaryjne hamowanie, etc.) puszcza kierownicę i zasłania oczy? Bo ja nie, za to z takimi babami miałam dwa razy w życiu do czynienia i między innymi dlatego nie wsiadam jako pasażer do samochodu, który prowadzi kobieta. Taki uraz mam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 10

@Nulini: no bo ona za 15 kilometrów będzie w lewo skręcać przecież!

Odpowiedz
avatar Cut_a_phone
2 10

@digi51: o, a teraz odwracanie kota ogonem, jak zostałaś złapana na kolejnym zmyślaniu, a właściwie to wymyślaniu - środków stylistycznych, których nie ma :D https://i.imgur.com/YudlX0l.png To nie jest przenośnia, tylko najzwyklejsze zmyślanie. Pokaż w którym miejscu swojego komentarza autorka stwierdziła, że kobiety są głupie lub w jakikolwiek sposób zasugerowała, że tak myśli. Wstawienie "uwielbiam" na początku zdania nie zmieni faktu, że zmyślasz i wciskasz ludziom słowa, których nie powiedzieli.

Odpowiedz
avatar Schwanz
-3 7

@digi51: są rzeczy, w których lepsze są kobiety i są rzeczy, w których lepsi są mężczyźni, to normalne. Każdy zdrowy na umyśle człowiek to rozumie, a ty jesteś jakimś SJW, którego wszystko obraża i wszędzie widzi ataki na siebie. O, tak wyglądasz: https://i.imgur.com/W3ODfEb.jpg

Odpowiedz
avatar digi51
4 4

@Schwanz: To ciekawe, że nie doczytałeś, że napisałam, że jestem w stanie się zgodzić, że przeciętnie kobiety są gorszymi kierowcami niż mężczyźni. Tylko, że pisanie BZDUR typu "większość kobiet wyprawia cyrki za kierownicą" i do tego przez kobietę, która twierdzi, że ona jest chlubnym wyjątkiem jest zachowaniem typu "sranie do własnego gniazda". Tak, kobiety jeżdżą mniej dynamicznie, mniej pewnie i mało odważnie, częściej "gubią" się w manewrach i utarło się, że to oznacza "gorzej". Tymczasem "męskie" jeżdżenie, czyli odważniejsze i bardziej ryzykowne może mieć znacznie tragiczniejsze skutki, niż "ślimaczenie się" albo krzywe parkowanie. Ale większość kobiet jeździ NORMALNIE, a nie "wyprawia cyrki" za kierownicą. Tak samo krytykuję teksty typu: "Polacy za granicą to wieśniaki i to mówię ja, Polak mieszkający za granicą, ale ja jestem normalny".

Odpowiedz
avatar Schwanz
1 1

@digi51: aha, w sumie to masz rację. Przepraszam za głupi komentarz. Zwłaszcza masz rację z tym stylem jazdy. Największe zagrożenie stwarzają sebki szarżujący w starych BMW i Audi.

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 5

@Nulini: Brak ci obiektywizmu, koleżanko, wszystkie baby wrzuciłaś do jednego wora. Prawdopodobnie, po prostu, nie lubisz kobiet. A talentu do prowadzenia samochodu nie mierzy się płcią. Prawo jazdy może zrobić każdy. Jedni mają do tego większy "dryg", inni mniejszy. Bez względu na to, co tam między nogami noszą. Kobieta może być lepszym kierowcą od niejednego faceta, a facet gorszym od niejednej kobiety. I koniec tematu. A z tym twoim "urazem" - to śmiech na sali. Wygląda na to, że jesteś jednym, wielkim, MĘSKIM, szowinistycznym tucznikiem. W dodatku żywcem przeniesionym z lat 50. ubiegłego wieku. Bo dzisiaj, gdyby jakiś w miarę młody facet powiedział "z babą nie pojadę", w dodatku nic nie wiedząc o jej umiejętnościach motoryzacyjnych, zostałby potraktowany jak cham, który puścił głośnego, śmierdzącego pierda w towarzystwie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2020 o 12:37

avatar Shi
3 5

@Nulini: ciekawe, że Ty siebie nazywasz bardzo dobrym kierowcą, a wieloletni mistrzowie rajdowi określają się jako "dobrzy". I to nie F1 a GT, więc bliżej im do kierowców osobówki... Mnie za to o zawał przyprawiają "baby o imieniu Sebastian". Żadna kobieta nigdy mi nie wymusiła pierwszeństwa, nie wyprzedzała na pasach czy na środku skrzyżowania i to ze światłami. Nigdy nie musiałam klnąć godzinami, bo jakaś kobieta jechała 65 km/h w terenie niezabudowanym (a mój samochód ma bardzo małą moc, więc potrzebuję więcej czasu na wyprzedzenie, o co na tej trasie ciężko) albo 20 w zabudowanym w dodatku co chwila odbijając się od krawężników po obu stronach drogi (!). Nigdy mi się nie zdarzyło musieć wykonywać gwałtownych manewrów, bo jakaś kobieta chciała mi wjechać w bok na rondzie (chyba nie muszę dodawać, że ja już na tym rondzie byłam). Nigdy nie musiałam gwałtownie hamować, bo dla jakiejś kobiety jazda 99 km/h w niezabudowanym to za mało i przeceniła swoje możliwości podczas wyprzedzania. Nigdy żadna kobieta w samochodzie ciężarowym nie wyprzedzała mnie w terenie zabudowanym, na zakręcie, zaraz przy znaku o ograniczeniu prędkości do 50 km/h w momencie gdzie ja sama trochę przepisy naginałam (wiem, nieładnie) i jechałam 60 km/h. Mój ojciec robi dziesiątki tysięcy km rocznie (średnio jakieś 60, więc na kogoś, kto zawodowym kierowcą nie jest to sporo) i też wypadki czy kolizje miał z powodu innych mężczyzn, nigdy kobiet, bo właśnie wyczyniali cyrki na drogach. I ja i ojciec zainwestowaliśmy w kamery przez to, że faceci wyczyniają niestworzone rzeczy podczas jazdy, nie kobiety. Na parkingu 90% samochodów rozkraczonych na dwóch lub więcej miejscach parkingowych to mężczyźni. Osobiście wolę chwilę poczekać aż jakaś kobieta zaparkuje niż by mi jakiś facet na żyletki się wciskał w miejsce w które właśnie skręcam. Stanie taki baran na środku przejazdu i nie odpuści, bo on chce tu zaparkować i koniec kropka. I tamuje cały ruch, bo jego dupę mam zaraz przed maską, przód jest po moim boku, a za mną stoją kolejne samochody. Jak można się domyślec wyplaranie z takiej sytuacji nie raz zajmuje dziesiątki minut. Rozumiem, że to uprawnia mnie by mówić iż "większość mężczyzn wyprawia cyrki na drogach i powoduje wypadki"? Ehhh... wiecie, że większość ludzi, nie ważne czy to kobiety czy mężczyźni czy identyfikują się jako helikopter bojowy, jeździ NORMALNIE? Po prostu normalnie. Tak bardzo potrzebujecie czuć się wyjątkowe by wrzucać wszystkie kobiety do jednego wora, bo jakiś promil wyczynia cyrki?

Odpowiedz
avatar JohnDoe
14 14

Z jednej strony kierowca ciężarówki powinien utrzymywać odstęp pozwalający na bezpieczne wciśnięcie się przed niego (Art.19 ust.3 PoRD). Z drugiej strony nie możesz wyprzedzać, gdy nie upewnisz się, że masz dostateczne miejsce do wyprzedzania (Art.24 ust.1 pkt 1 tej samej ustawy)

Odpowiedz
avatar Ascara
-1 1

@JohnDoe: Miejsce do wyprzedzania rozumiem jako miejsce na przeciwległym pasie, po którym muszę się poruszać, żeby wyprzedzić. A nie lukę przed innym autem, która MUSI tam być.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
5 5

@Ascara: możesz to rozumieć jak chcesz. Ustawa mówi jednak: "Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu" W uproszczeniu !!! (i dla drogi po której się poruszasz) wyprzedzanie to manewr polegający na zmienia pasa, wyprzedzeniu auta oraz powrocie na Twój pas. Jeśli nie możesz całości wykonać to nie masz dostatecznego miejsca do wykonania manewru. Bez różnicy jak to Ty rozumiesz. Masz 100km (a co !!!) przed sobą pustego. Wyprzedzasz jedną ciężarówkę, ale zaczyna się podwójna ciągła albo przejście dla pieszych albo wyspa i rozdzielenie na 2 jezdnie. To masz miejsce do wyprzedzania czy nie? Wg tego co wyżej piszesz: na przeciwległym pasie masz miejsce, pusto i możesz się poruszać, ale nie masz miejsca, żeby zakończyć manewr.

Odpowiedz
avatar digi51
4 10

Nigdy nie rozumiałam tego fetyszu wyprzedzania za wszelką cenę, po to, żeby potem jechać 5m przed wyprzedzanym pojazdem. Ja zanim wyprzedzę to jednak zastanowię się dwa razy, czy aby na pewno nie jadę 2km/h więcej niż ten przede mną...

Odpowiedz
avatar Ascara
-1 1

@digi51: Domyślam się, że mówisz o tamtych autach? Bo ja szybko zostawiłam i ciężarówkę i je za sobą, a potem zgubiłam w lusterku.

Odpowiedz
avatar digi51
2 2

@Ascara: Tak

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 9

@digi51: Nie rozumiesz fetyszu, bo jesteś BABĄ za kierownicą. Za długo się zastanawiasz, zamiast - gaz do dechy i do przodu. Jeździsz mało dynamicznie, więc pewnie wkurzasz prawdziwych kierowców, to znaczy - facetów. Do tego NA PEWNO nie umiesz parkować, trzymasz cycki na kierownicy i często mylisz hamulec z gazem. No cóż, baby już tak mają. Tylko NIEKTÓRE, a jest ich promil, wyjątkowo utalentowane, jeżdżą dobrze, ale - jak na kobiety. Bo do facetów i tak im daleko.

Odpowiedz
avatar Grav
12 12

Pomijając już fakt, że panowie wyprzedzili bez sensu, że ciężarówka nie trzymała dostępu - jako kierowca masz możliwość zrezygnować z manewru wyprzedzania. Możesz dać po heblach i schować się z powrotem. Możesz ocenić sytuację w trakcie manewru, nawet jeśli zaczynając ten manewr nie miałaś możliwości zobaczyć wszystkiego. Wiele razy w trasie wyjeżdżałem, stwierdzałem, że z przodu jest coś, czego nie widziałem zza wyprzedzanego pojazdu i wracałem na swój pas. Nawet jeśli miałem dość koni, żeby się zmieścić - po prostu wolałem nie ryzykować. Ba, kiedyś w zabudowanym próbowałem wyprzedzić wlokący się ogromny zestaw z wiszącym ładunkiem - strasznie dużo metrów, na koniec okazało się, że jest przejście dla pieszych, którego nie widziałem - wyhamowałem praktycznie do zera, zrównałem prędkość z tyłem zestawu i się schowałem, póki nie miałem znowu możliwości wyprzedzić. Może i moje manewry były mało eleganckie, ale każdy może się pomylić - kwestia posiadania refleksu, żeby te błędy naprawić ;)

Odpowiedz
avatar Ascara
-1 1

@Grav: Auto z naprzeciwka było już zbyt blisko, by moje „po heblach” wystarczyło na schowanie się z powrotem. Zwłaszcza że nigdy nie wiesz, czy akurat w tym momencie kierowcy obok Ciebie nie ruszy sumienie na tyle, by Cię jednak wpuścić - i on też da po heblach, a Ty zostaniesz rownolegle.

Odpowiedz
avatar Grav
5 5

@Ascara: Co do tego pierwszego - od razu wyjeżdżając zza ciężarówki powinnaś widzieć, czy przed tirem jest miejsce, żeby zjechać. Nie jechał przed nim skuterek przytulony do pobocza, tylko pełnowymiarowy samochód, prawda? To się nie "schowa" za ciężarówką. Nadal uważam, że tu jest Twój błąd. A co do tego drugiego - tak, zgadzam się, moja matka kiedyś miała taki numer, że na sam koniec wyprzedzania spanikowała i zaczęła hamować akurat wtedy, kiedy kierowca ciężarówki obok zauważył co się święci i też zaczął hamować. Dlatego właśnie wyznaję zasadę, że czasem lepiej wychylić się, rozejrzeć, ocenić, że jednak nie ma pewności co do sukcesu manewru i się schować (a mam 200 koni i dwa sprzęgła pod butem), niż ryzykować.

Odpowiedz
avatar zagubiona16
5 11

Jak dla mnie w tej historii, piekielne jest wyprzedzanie jeśli nie widzisz co przed ciężarówka, zwłaszcza yariska. ;)

Odpowiedz
avatar Ascara
-1 1

@zagubiona16: Są różne Yariski, z różną mocą. To raz. Dwa - cóż, ta luka tam MUSI być. Oczywiście przy wypadku niewiele by przyszło mi z tego musi.

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
9 9

Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: 1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu; Po ludzku: Czy masz miejsce żeby wyprzedzić, Czy masz którędy wyprzedzać i czy możesz zakończyć manewr. Z opisu wynika, że wyprzedzałaś jedną ciężarówkę. Z moich doświadczeń wynika, że nawet długi "TIR", nie ogranicza widoczności przed nim, kiedy już wyjedziesz na pas obok. Jeśli dostrzegasz w tym momencie niepełne auto przez ciężarówką bo kabina zasłania, to znak, że się tam nie zmieścisz. I to żadna ujma na honorze wrócić potulnie na miejsce. Nie raz zaczynałem manewr i wracałem na miejsce. Z punktu widzenia innych kierowców może to wyglądać na niezdecydowanego kierowcę, ale pewne rzeczy można ocenić dopiero z boku. Tylko raz odwaliłem taki manewr jak Ty. Kiedy w połowie drugiego TIRa z trzech zorientowałem się, że nie wcisnę się za żadnego, ani nie wrócę na swoje miejsce za wszystkimi trzema, a z naprzeciwka pojawiło się auto, pozostało mi walenie do przodu. Minęliśmy się na żyletki, on poboczem, ja prawie ocierając lusterkiem o trzeciego TIRa. Miękkie nogi miałem jeszcze przez godzinę. Nauczyłem się oceny odległości między autami. I nigdy nie zaryzykuję takiego manewru ponownie. Niech inni się zabijają. Nie krytykuję. Zalecam większą ostrożność, bo może nie być drugiej szansy. Oczywiście dochodzi do tego zasada ograniczonego zaufania, ergo podejrzewaj, że każdy kierowca dookoła Ciebie jeździć nie umie i może odwalić jakiś niebezpieczny numer. Wierz mi, przez tyko 13 lat takie, czasem przesadne zabezpieczenia uchroniły mnie już od co najmniej pięciu wypadków.

Odpowiedz
avatar Ascara
-1 1

@Doombringerpl: Przy cofaniu się, jak pisałam wyżej, nigdy nie wiesz, czy akurat w tym momencie kierowcy obok Ciebie nie ruszy sumienie na tyle, by Cię jednak wpuścić - i on też da po heblach, a Ty zostaniesz rownolegle.

Odpowiedz
avatar whateva
3 9

Znaczy, zabrałaś się za wyprzedzanie - manewr zaliczany do najbardziej niebezpiecznych - nie mając pewności, że uda ci się to bezpiecznie zrobić? Tak - pirat drogowy z ciebie.

Odpowiedz
avatar Ascara
-1 1

@whateva: Cóż, nie wzięłam poprawki na imbecylizm i siedzenie na zderzaku innych. Tu mój błąd, jasne, zwyczajnie spodziewałam się przestrzegania zasad. Bezpieczeństwo na przeciwległym pasie oceniłam.

Odpowiedz
avatar Samoyed
5 7

Zasada generalnie jest taka, ze WSZYSCY sa gorszymi kierowcami od osoby, ktora sie wypowiada na temat prowadzenia. Badania byly, GW je zrobila, nie mam linka, to bylo lata temu. Byla skala jakim jestes kierowca, dwie najwyzsze: bardzo dobrym i doskonalym. Mezczyzni, 19-68 lat. 87% (!!!) to byly te dwie najwyzsze odpowiedzi. Kobiety w tym samym przedziale wiekowym - 45%. Z czego to wynika? Z bycia lepszymi kierowcami? Bzdura. U kobiet nie dziala efekt penisa, ktory koreluje ewentualne zdolnosci seksualne z mozliwosciami na drodze. Dlatego one zdaja sobie sprawe z wlasnych slabosci w tej materii. Ich poczucie wartosci w wiekszosci nie jest tozsame z ich samochodem. I dlatego kobiety nie musza sie na drodze popisywac. Moga sobie pozwolic na jawne niezdecydowanie. W ich mniemaniu jest to ostroznosc. Mozna sie klocic czy faktycznie, sa czesto irytujace, ale faktem jest, ze kobiety powoduje mniej wypadkow. "Z danych Komendy Głównej Policji, które publikuje PAP, wynika, że w 2019 roku mężczyźni spowodowali 19 313 wypadków drogowych, w których zginęły 1904 osoby, a ponad 23,2 tysiące osób zostało rannych. Dla porównania w tym samym czasie kobiety prowadząc pojazdy spowodowały 6 060 wypadków, w których zginęło 267 osób, a prawie 7,5 tysiące zostało rannych. Z danych resortu infrastruktury (według stanu na 2 grudnia 2019 r.) wynika, że wydane i ważne prawa jazdy w Polsce ma ponad 13,4 mln mężczyzn i prawie 9,4 mln kobiet." https://tvn24.pl/polska/policyjne-statystyki-mezczyzni-powoduja-wiecej-smiertelnych-wypadkow-niz-kobiety-3106391

Odpowiedz
avatar digi51
5 7

@Samoyed: Dokładnie. 90% kierowców twierdzi, że 90% kierowców nie umie jeździć, podobnie jak większość ludzi twierdzi, że większość ludzi jest głupia. Oczywiście wypowiadający te stwierdzenia należą do chwalebnej mniejszości.

Odpowiedz
avatar Samoyed
4 6

@digi51: O to to to wlasnie. Wszyscy inni to idioci, zlodzieje, nieudacznicy. Ja jeden wszystko rozumiem, uczciwy jestem do granic.

Odpowiedz
Udostępnij