Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ktoś w moim bloku nie ma wyobraźni. Dzisiaj znalazłam peta na balkonie.…

Ktoś w moim bloku nie ma wyobraźni. Dzisiaj znalazłam peta na balkonie. Był niezgaszony... Mniej niż metr od mojego dziecka, które spało w wózku. Tak trudno zrozumieć, że teraz życie towarzyskie dzieje się na balkonach i niezgaszony papieros może zrobić komuś krzywdę albo zrobić pożar czyjegoś prania? Dbajmy o siebie w tych trudnych czasach, ale i dbajmy o innych.

Blok

by ~Fureya89
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar marcelka
19 19

nie tylko w czasach zarazy! bo serio, nie rozumiem - ktoś pali papierosy? Ok, jego sprawa. Ktoś woli palić na balkonie, nie w mieszkaniu? Ok, jego sprawa. Ale jaki problem wziąć ze sobą popielniczkę/spodek/talerzy/miskę/zakrętkę od słoika/cokolwiek i tam dać peta? A jak ktoś często pali - postawić jakiś pojemnik na stałe na balkonie? Po prostu nie rozumiem rzucania petami z balkonu...

Odpowiedz
avatar szyszunia10
5 5

@marcelka: Już tłumaczę: Taki spodeczek/słoiczek/popielniczkę trzeba od czasu do czasu opróżniać, a po co, skoro można peta wywalić przez balkon?

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@szyszunia10: i nie daj boze umyc!

Odpowiedz
avatar BabciaGrazynka
12 12

Jakby nie mogli po prostu mieć popielniczki na balkonie, masakra.

Odpowiedz
avatar Jorn
6 10

A gdyby nie było zarazy, to rzucanie petów na balkon sąsiadów byłoby według ciebie OK?

Odpowiedz
avatar anulla89
4 4

Owszem, tu zawinił brak wyobraźni. A jak określić sytuację kiedy szłam (dawno temu, bo ze starszą córką) z wózkiem, głębokim, w środku niemowlak dwumiesięczny, a tu gość idący kilka kroków ode mnie, strzelił palącym się petem tak, że cudem dosłownie odbił się od zwisającej zabawki, i tylko obsypał dziecko popiołem, zamiast spaść mu na twarz... Sama jestem palaczem (już niedługo, bo moje fajki znikają z rynku, może to i lepiej), ale od kilku już lat zawsze noszę ze sobą mała, szczelnie zamykaną popielniczkę, bo strasznie mnie wkurzają wszechobecne na chodnikach pety...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2020 o 11:06

avatar szafa
8 8

@anulla89: Ja nie mogę, czyli jednak zdarzają się ludzie, co potrafią ze sobą popielniczkę wziąć. Nawet nie wiesz, jak Cię szanuję. Większość ludzi, których widzę na ulicy ma problem, żeby podejść 20 metrów do kosza.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@szafa: Niestety, palacze chyba uważają, że rzucanie petów to jest taki fajny rytuał. Mój facet, gdy jeszcze palił to też rzucał sobie niezgaszone pety i musiałam ostro z nim się kłócić co to wyprawia. Masakra.

Odpowiedz
avatar Badziong
-4 4

Wystarczy mieć swój dom, swoje podwórko, nie być biedakiem i nie mieszkać w spelunie zwanej blokiem.

Odpowiedz
avatar klsk
3 3

@Badziong: A sąsiad dureń i tak będzie przerzucać pety przez płot na Twoje podwórko :)

Odpowiedz
avatar GlowaWChmurach
4 4

Jakże mnie irytują tacy palacze! Później chodniki i trawniki wręcz białe od petów. Taki problem wyrzucić do kosza po sobie?

Odpowiedz
Udostępnij