Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

To się nam porobiło... Malutki wirusik obnażył zarówno kruchość naszego życia, jak…

To się nam porobiło... Malutki wirusik obnażył zarówno kruchość naszego życia, jak i brak przygotowania państw na sytuacje kryzysowe. Tak się wygodnie umościliśmy w tym XXI wieku, tak nam się wydawało, że panujemy nad przyrodą a tu... lipa.

I czytam te wpisy o piekielnych klientach, staruszkach, którym życie niemiłe, piekielnych sąsiadach wykorzystujących sytuację i zastanawiam się czy nikt nie dostrzega innej piekielności? Czy nikt nie widzi tego jak piekielna jest nasza łatwość oceniania i dyskredytowania innych?

Piekielne jest to, że kilka lat temu wiadro pomyj wylało się na strajkujące pielęgniarki. Dziś wszyscy są zachwyceni, że "trwają na pierwszej linii frontu". Kiedy strajkowali lekarze komentarze internetowe krzyczały: "won za granicę, jak się nie podoba", "nieroby po 5 samochodów mają". A dziś? "Podziękujmy brawami służbie zdrowia".

Nie zliczę ile razy widziałam wpisy o beznadziejnych kierowcach tzw. tirów, ile razy słyszałam, że kasjerki w sklepach to tłumoki, ile razy czytałam, że rolnicy to tylko blokady robić potrafią a o co im chodzi jak tyle kasy unijnej dostają. Dziś widzę zdjęcia ludzi wykonujących te zawody z podpisem: "nie każdy bohater nosi pelerynę."

Piekielna jest nasza hipokryzja, brak szacunku dla drugiego człowieka i wykonywanej przez niego pracy. A przecież, w XXI wieku, jesteśmy systemem naczyń połączonych. Ktoś musi zasiać, zebrać, wyprodukować, ktoś musi to przewieźć, ktoś inny sprzedać. Ktoś musi zadbać o nasze zdrowie, ktoś inny o edukację. Ktoś musi wywieźć śmieci, a ktoś zrobić testy na koronawirusa.

Dobrze, że w końcu doceniamy ciężką pracę innych. Pytanie tylko: jak długo? A może, paradoksalnie, ten wirus w końcu nauczy nas szacunku do pracy i drugiego człowieka? Każdej pracy i każdego człowieka. Może po tym doświadczeniu będziemy trochę mniej piekielni?

by DeepPurple
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar singri
1 19

Nienawidzę czegoś takiego. Zaglądanie komuś do portfela, odbieranie mu prawa do godnego zarobku... a jeszcze ta nagonka medialna. Nagłówek: "PIELĘGNIARKI ODESZŁY OD ŁÓŻEK PACJENTÓW!!!". Stan faktyczny: Pielęgniarki przerwały pracę na jakiś czas, zostawiając jedną "na wszelki wypadek". I tak ze wszystkim.

Odpowiedz
avatar Azheal
0 0

@singri: Ciekawe nikt nie lubi jak się komuś zagląda do portefal ale jak jest temat np takich górników to około 99 % komentarzy jest negatywnych i jak to nie należy im zaraz uwalić z wypłaty.

Odpowiedz
avatar CatGirl
0 12

Zgadzam się. Jednak obawiam się, że na długo nam to nie wystarczy. Jestem nauczycielką (ups), rozsądnie podchodzę do zadawanych zadań, rodzice "proszę o zadania dla chętnych, czy to jest na ocenę? proszę o ocenę dla mojej Krysi"... Serio? A miałam nadzieję, że to przestanie się w końcu liczyć.

Odpowiedz
avatar abstrakcjonizm
-1 1

@CatGirl: To jest piękne. Podczas strajku darmozjady, którzy tylko czytają podręcznik na lekcji. Jak się im nie podoba to zapraszamy na kasę. Teraz: Dzieci nie rozumieją materiału, jak mam pomoc im w domu? Tęsknimy za szkołą

Odpowiedz
avatar digi51
-1 1

@abstrakcjonizm: No jednak trochę ciężko ogarnąć dwa etaty - swój własny i nauczyciela, nauczając dziecko w domu. Nie mówię, że tak jest w każdym przypadku, bo na pewno większość nauczycieli bardzo się stara pomóc uczniów i dobrze zorganizować e-lekcje, ale niektórzy ograniczają się do wysyłania listy zadań. Poza tym nie każdy po skończeniu szkoły 15-20 lat temu musi mieć wiedzę z każdego przedmiotu, szczególnie taką na poziomie szkoły średniej. Jak sama nie ogarniam jakiegoś przedmiotu to jak mam dziecku pomóc?

Odpowiedz
avatar mama_muminka
-1 3

@digi51 Nauczyciele tez maja dzieci. Wiec tez musza ogarnąć 2 etaty :)

Odpowiedz
avatar digi51
0 0

@mama_muminka: Tak, ale dla nikogo fakt konieczności douczania dziecka w domu nie jest wymówką dla odbębniania obowiązków zawodowych na odp...dol, dla nauczycieli też nie.

Odpowiedz
avatar dayana
0 0

@digi51: Tutaj prawda jest pomiędzy. Są nauczyciele, którzy powysyłają byle co i nawet nie zastanowią się ile taki dzieciak nad tym spędzi czasu. I są po prostu tacy uczniowie, że jak się im nie przyśle skanu książki otwartej na odpowiedniej stronie z zaznaczonym fragmentem, który mają przeczytać, żeby odpowiedzieć na dane pytanie, to w życiu na to nie wpadną. A i nawet wtedy niekoniecznie zrobią to dobrze, choćby to polegało wręcz na przepisaniu fragmentu książki. System edukacji w ogóle nie nastawia na pracę samodzielną.

Odpowiedz
avatar este1
8 16

Mnie przeraża ten brak empatii który obserwuje w internecie, ktoś chce się czegoś dowiedzieć ale go zakrzyczą bo "siedź na dupie w domu". Nie potrafimy nawet spróbować zrozumieć drugiego człowieka i sytuacji w której się znalazł.

Odpowiedz
avatar digi51
5 17

@este1: o, to to. Już tego "siedź na dupie" nie mogę czytać. Chodź do roboty i obsługuj wszystkich ryzykując swoim zdrowiem, ale nie daj Boże wyjdziesz po pracy z mężem na spacer albo sam będziesz chciał zrobić zakupy - siedź na dupie!!!

Odpowiedz
avatar Bryanka
5 11

@este1: Ogólnie można zauważyć większą agresję w necie, popatrzcie chociaż po komentarzach na piekielnych. Ludziom nie służy ta cała sytuacja, w której się znajdujemy. Strach coś napisać czasami, bo można się "nasłuchać". Nie chcę źle prorokować, ale po tej całej kwarantannie będzie fala samobójstw...albo to się już dzieje, tylko nikt o tym nie pisze.

Odpowiedz
avatar Crannberry
6 10

@digi51: mam wrażenie, że niektórzy się już masturbują tym „siedź na dupie”. Muszą to koniecznie napisać pod każdym postem, czy trzeba, czy nie. Normalnie dzień bez kazania obcym ludziom siedzieć na dupie dniem straconym. Jak wyglada sytuacja z kwarantanną po powrocie do Niemiec? - Siedź na dupie! Czy w polskim sklepie dostanę drożdże, bo wszędzie wykupione? - siedź na dupie! Jak długo czeka się na przelew Soforthilfe dla mikroprzedsiebiorców? - Siedź na dupie! I uj, że zupełnie od czapy i nie na temat. „Siedź na dupie” musi być i już!

Odpowiedz
avatar este1
1 5

@Crannberry: o tak, pytanie o drożdże to mistrzostwo. O polski sklep, o rodziców którzy zostali w Polsce. Nieważne o co pytasz to ta agresja o której wspomniał(a?) Bryanka. I z tym też się zgadzam, że wyjdziemy z tej kwarantanny z ogromnymi problemami psychicznymi. Ja wiem jak mogę znieść samotne swieta, całkowicie sama - podpytam o radę: nie bądź egoista, siedź na dupie!

Odpowiedz
avatar digi51
1 5

@Crannberry: a Ty jesteś przypadkiem na tym rakowisku na fb pod tytułem "Polacy w Monachium"? Ja się ostatnio tam znowu "przyjęłam", bo chciałam paczkę do Pl wysłać, a poczta podobno nie przyjmuje. Stwierdzilam, że nie dość, że normalna nienawiść jak to standardowo to jeszcze analfabetyzm, bo co drugi nie potrafi odróżnić zamkniętej granicy polskiej od granicy niemieckiej...

Odpowiedz
avatar Bryanka
1 3

@Crannberry: Chociażby historia z wczoraj: sąsiadka mojej szefowej dostała kompletnego jobla na punkcie "siedź na dupie". Można to zrozumieć gdyż jej mąż pracuje jako lekarz na izbie przyjęć. Tyle, że ona zaczęła zachowywać się agresywnie w stosunku do innych ludzi wychodzących do pracy. Nawrzeszczała na moją szefową, że powinna właśnie "siedzieć na dupie w domu". A szefowa to kobieta spokojna, do rany przyłóż, przejęła się bardzo. I tak, zakład jest otwarty gdyż jest firmą związaną z branżą rolniczą, przerzuciliśmy się tylko na handel przez neta, dostawy i tzw. "bezpieczny odbiór". Zaliczono nas do tzw. "key workers" i między innymi dostarczamy świeże owoce i warzywa do ludzi na kwarantannie. A w drugiej pracy...no cóż. Konie same sobie żreć nie wezmą.

Odpowiedz
avatar VinvmSabbati
1 1

@Crannberry: O tak, albo drugie moje ulubione: "jak się nie podoba siedzenie na dupie, to jedź do Bergamo", albo "jak chcesz wyjść z domu to masz podpisać oświadczenie, że mają Cię nie leczyć". Tak, wyjść do pracy to drugie też dotyczy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 10

Czyli wszystkim należycie wykonującym swoją robotę nagroda zasłużonych? Bez przesady! Jeżeli ktoś/grupa jest wart nagany, to go należy skrytykować, a gdy pochwały... chyba proste!

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@miyu123: Wiesz, w takim markecie nikt się nie pisał na ryzykowanie życiem, tak? I część ludzi u nas poszła na L4 czy wręcz się zwolniła. Więc chyba warto pochwalić tych, co dalej pracują, ryzykują, a i tak część klientów ich gnoi, jak do tej pory.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@szafa: wybacz, ale zawody służące ratowaniu życia są w moim rankingu prestiżu, odpowiedzialności zdecydowanie wyżej, niż sprzedawca. ja nie wykonuję tak ważnego zajęcia, ale mam kontakt z wieloma ludźmi i też ryzykuje, a jakoś nie uważam siebie za bohatera. osoby, które przeszły na l4 bez powodu powinny mieć częste kontrole i wiadomo po 2 tyg albo wracają do roboty, albo są zwolnione.

Odpowiedz
avatar digi51
14 18

Nic się nie zmieniło. Ten, kto kilka lat temu obrażał kasjerki, tirowców i pielęgniarki robi to pewnie nadal, wystarczy poczytać, jak tu kasjerki piszą, że ludzie przychodzą sobie na spacer do sklepu, a w odpowiedzi czytają:"zmień pracę jak ci się nie podoba, jesteś od obsługiwania jak d... od srania."

Odpowiedz
avatar jotem02
4 8

@digi51: Wielki szacun dla tych, którzy utrzymują nasz świat w ruchu. Tak, to lekarze i pielęgniarki. Tak, to kochane panie sprzedawczynie ze sklepów. Tak, to pocztowcy dostarczający nam nikomu niepotrzebne kwity. I tak, nasz pan od wywożenia szamba, bo bez niego byłby armageddon. I ci anonimowi panowie wywożący nasze śmieci. Wielki Szacun. Dziękuję.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 7

@jotem02: szacun za co? Nie robią tego w czynie społecznym, a zwyczajnie - zarobkowo. Mój kuzyn pracuje w spożywce (jakiś zakład przetwórczy). Dostał podwyżkę 100%, aby tylko nie poszedł do konkurencji. Inflacja tak zapitala i tak ceny lecą (głównie za sprawą januszyzmów wszelkiej maści), że GUS stwierdził, że nie będzie publikował danych na ten temat. I nie jest to spowodowane wirusem, bo nie przekłada się to na wielkość trzody hodowlanej, zbiorów itp, materiałów produkcyjnych wszelkiej maści nie brakuje, a wręcz w niektórych branżach tanieją (włókiennictwo, tworzywa sztuczne/ropopochodne) Ostatnio pytałem w znajomym szpitalu (odział pulmonologiczny) czy nie potrzebują pomocy. Rąk do pracy mają aż za dużo, bo cały segment prywatny w tym momencie nie istnieje i każdy (musi) dorobić, bo kredyty, to i tamto. Samych fizjoterapeutów z dnia na dzień przybyło 50tyś bezrobotnych. Już z tą wdzięcznością i szacunkiem nie przesadzajmy, bo niektórzy to się zdrowo obłowią na tym kryzysie.

Odpowiedz
avatar Ja_Klaudiusz
0 4

Jak długo? A jak długo istniało pokolenie JPII?

Odpowiedz
avatar Kikai
11 11

"Może po tym doświadczeniu będziemy trochę mniej piekielni?" Rozbrajają mnie takie apele i pytanie retoryczne. Nie, nie staliśmy się lepszymi ludźmi po seriach wojen, katastrof naturalnych albo śmierci JP2, żeby daleko nie szukać - która to śmierć miała duchowo odmienić Polaków jako naród i tak dalej. I nie piję tu wcale do naszej narodowości - ogólnie uważam, że "wstrząsy sumienia" są krótkotrwałe, o ile naprawdę nie dotkną nas mocno i osobiście, a nawet wtedy mogą łatwo przeminąć, kiedy sytuacja wraca do normy. Jeśli ktoś zajmował się obsmarowywaniem np. lekarzy, to z dużym prawdopodobieństwem albo będzie robić to dalej, albo znajdzie sobie do tego celu inną grupę. W uproszczeniu: to jest raczej kwestia indywidualnego charakteru, postaw itp, kwestia "ten typ tak ma", nie koronawirusa lub jego braku. Tyle moim zdaniem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2020 o 0:04

avatar Eander
7 9

Nie do końca się zgodzę z autorem. Tak teraz wszyscy bardziej doceniają ludzi których w zwykłych warunkach nie zauważamy, ale nie oznacza to, że patologie w tych środowiskach opisywane na tej stronie, zniknęły. Nadal są lekarze którzy nigdy nie powinni zbliżać się do pacjenta czy kierowcy, którzy uważają się za panów drogi lub kurierzy mający gdzieś dostarczenie paczki. Tylko że takie osoby zawsze były, patologie nadal występują po prostu teraz wszyscy bardziej zwracają uwagę nie na takich ludzi a na tych którzy stanowią wzór w tych zawodach (a są oni większością). Znam wiele ekspedientek i zawsze szanowałem ich ciężką prace, ale jest jedna która za każdym razem gdy mnie obsługuje zachowuje się jakby robiła mi łaskę że wykonuje swoją pracę. Czy coś się teraz zmieniło? Nie. Nadal większość ekspedientek robi wspaniałą robotę użerając się z różnymi ludźmi ale ta jedna nadal ma prace gdzieś.

Odpowiedz
avatar Ohboy
4 6

@Eander: Tyle, że ludzie srają po równo na wszystkich, a nie wybiórczo. Taka było z pielęgniarkami i lekarzami, nikogo nie obchodziło, że zapewne większość z nich to super specjaliści.

Odpowiedz
avatar digi51
1 3

@Ohboy: dokładnie, w przypadku lekarz zauważam pewną prawidłowość - opisany jeden konował, a komentarze - "a bo 99%(!) to idioci z wybujałym ego, jeszcze żaden mi nigdy nie pomógł".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@digi51: a co się dziwisz? Historii o takich lekarzach - dyletantach jest na pęczki. U mnie skórę leczyło kilkunastu dermatologów, a problemy rozwiązał dopiero dobry dietetyk. Stawy - to samo. Zdiagnozowano mnie dopiero po 15 latach, bo dopiero po takim czasie ktoś pomyślał "a może zrobimy rezonans kręgosłupa", bo wcześniej to takie podejście "za młody pan jest, żeby poważnie chorować". Z resztą, przez kłamstwa i dyletanctwo lekarzy, WHO nie uznaje polskich statystyk. GUS pisze o tym wprost w jednym ze swoich opracowań na temat zdrowia i śmiertelności polaków (2016 - nie ma nowszego, to jest aktualny stan rzeczy). Także to nie jest tak, że 99% to specjaliści. https://zapodaj.net/a841c40ff5e27.png.html

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@digi51: Pamiętaj też o tym, że lekarze to nie tylko ludzie w szpitalach. To też ludzie - doradcy w ministerstwie i różnych agencjach i spółkach Skarbu Państwa. I pamiętaj, że to między innymi za sprawą takich specjalistów sprzedano 62 tysiące pełnotwarzowych masek w połowie lutego tego roku z zapasów Agencji Rezerw Materiałowych. ;) i to za oszałamiającą cenę 10zł od sztuki (przy wartości rynkowej ok 500zł za nówkę. Odpowiadając na pytanie - tak maski były sprawne, nigdy nie używane.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2020 o 11:25

avatar Eander
1 1

@Ohboy: Nie większość to nie super specjaliści i większość to nie konowały ale zawsze takie osoby będą wyrabiać opinie reszcie. Tacy już jesteśmy że wyjątki zapamiętujemy najlepiej, a przeciętne osoby (nawet jeśli dobrze wykonują swoja prace) szybko zapominamy. I tak jak pisałem teraz wszyscy skupiają się na ratujących życie lekarzach, więc to ich widzimy wszędzie mimo, że większość z nich robi dokładnie to co robiła do tej pory.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

@Eander: gdyby przeciętne osoby dobrze wykonywały swoją pracę, to nie bylibyśmy w miejscu, w jakim się znajdujemy obecnie w temacie ochrony zdrowia. A w rankingu opieki medycznej w UE z 2018 roku zajmujemy 25 miejsce na 28 państw.

Odpowiedz
avatar Eander
0 0

@Lobo86: Oczywiście że służba zdrowia ma swoje wady ale nie wynika to tylko z kompetencji personelu medycznego. Problemy bywają systemowe, zbyt częste zmiany w procedurach, niewłaściwe osoby na stanowiskach kierowniczych czy błędy jednostki które wpływają na ocenę pracy całego zespołu. I zaznaczam nie mówię tu że niema osób niedouczonych czy leniwych czy też w pełni oddanych pracy i wspaniałych specjalistów od swojej dziedziny po prostu nie uważam by którakolwiek z tych grup stanowiła większość.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
6 6

I tylko do polityków nasz stosunek się nie zmienił :D

Odpowiedz
avatar Calaena
5 7

Fajne jest to pomaganie, takie nie za mądre, takie nie za bardzo pomagające. Tulipany do szpitali zakaźnych, jedzenie dla przepracowanych lekarzy/pielegniarek. Kupowanie z 13 emerytury żeli antyBAKTERYJNYCH, rękawiczek czy maseczek po cenie takiej, że dupke ściska. Blok reklamowy na szpitale(7 milionów, 2 miliardy poszły na tvp)... Ahh Polska tak bardzo potrafi sie zaangażować! No dobra, super, że ludzie chcą robić coś od siebie. Super, że chcą pomóc, ale serio? Lekarzom zawieźmy sushi, a pacjenci niech żrą dalej tynk (śniadanie 8, obiad 12, kolacja o 16) Zeżarło mi większą część komentarza, już mi się nie chce rozpisywać ponownie

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2020 o 8:18

avatar Morog
-4 4

Ludzie?! Jak wy nauczyliście się pisać?

Odpowiedz
avatar Samoyed
4 4

Wirus ci obnazyl kruchosc ludzkiego zycia?? To jak glupi albo slepy jestes? W tym roku umarlo jak do tej pory jakies 160 mln ludzi. Z tego wirus zabil 75 tysiecy. Przez ostatnie 4-5 miesiecy. Czyli 0,05% smierci ogolem. Dzisiaj z innych powodow niz korona umarlo ok. 75 tys. ludzi. A tobie nagle wirus uswiadomil, e mozesz sie przeniesc sie z tego padolu i ci sie wlaczyl tryb refleksyjny? Moze juz wystarczy tej zalobnej histerii?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 kwietnia 2020 o 13:12

avatar VinvmSabbati
0 0

"Może po tym doświadczeniu będziemy trochę mniej piekielni?" Może, ale pytanie na jak długo? Pamiętacie te wszystkie mecze pojednania piętnaście lat temu? Zawieszenie broni między Wisłą a Cracovią potrwało miesiąc, czy dwa?

Odpowiedz
avatar syphar
3 3

A ja Ci wyjaśnię nawet, dlaczego. Zwróć uwagę, że wszystkie zawody, które wymieniłeś - poza kasjerami - albo wprost mają płacone "z naszych pieniędzy" (podatki) albo pośrednio (w przypadku dopłat rolników i KRUS). Agresja jest skierowana błędnie (bo powinna być: do polityków) ale jest zrozumiała - ludzie nie są zadowoleni z tego, ile pieniędzy oddają państwu (szczególnie widząc co z tego obecnie mają - po miesiącu nie ma z czego pomagać, a zabiera 70% dochodu) i co dostali w zamian. Naturalnym, ale niewłaściwym jest natomiast to, że agresja ich skupia się na pierwszym napotkanym człowieku, który reprezentuje grupę żyjącą "z podatków" - czy to będzie policjant, czy pielęgniarka, czy nauczyciel. W przypadku kasjerów nie pamiętam żadnego hejtu na nich - a to, że do takiej pracy nie potrzeba mieć wyższego wykształcenia ani wysokiego IQ to po prostu normalny fakt - ta praca tego nie wymaga.

Odpowiedz
avatar LoMara
3 3

Wczoraj bodajże wp.pl wypuściła wywiad z polską siatkarką, która właśnie wróciła z Włoch. Kobieta powiedziała, że tam u niej ludzie bardzo serio traktowali zalecenia, żywej duszy nie było na ulicach, a jak była to z wszelkimi zalecanymi zabezpieczeniami. Z clickbaita wynikało, że coś ją w Polsce drażni. Czytam i dowiaduję się, że drażnią ją ludzie chodzący po ulicach jej wsi i przejeżdżające samochody. Czyli we Włoszech jak ktoś szedł do sklepu, to było w porządku. W Polsce jak ktoś się przemieszcza, to na pewno nie do sklepu/lekarza/w innym niezbędnym do życia celu, na pewno ma niecne zamiary łamania zakazów. Ona wszystko wie, ona wie, że ten człowiek na ulicy na pewno wyszedł z domu bez potrzeby. No i śmiać mi się chce jak serwisy informacyjne wyłapują Polaków mieszkających za granicą i robią z nimi wywiady zdalne. Oglądasz i widzisz jak jakaś pani XY wykonująca zawód niezwiązany kompletnie z ochroną zdrowia wypowiada się poważnym tonem o środkach ochrony osobistej. Bo za granicą to ona wszystko wie, zna się na maseczkach i płynach odkażających z racji samego bycia za granicą.

Odpowiedz
avatar dayana
0 0

Brawa są tańsze niż podniesienie pensji.

Odpowiedz
Udostępnij