Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wzięło mnie na porządki, w tym również w ciuchach treningowych Młodej. Ponieważ…

Wzięło mnie na porządki, w tym również w ciuchach treningowych Młodej. Ponieważ "dokopałam się" do sporej ilości rzeczy stanowczo na nią za małych, no to dawaj - opisane, obfotografowane, wrzucone na odpowiednią grupę sprzedażową na fb. Po kliknięciu w "opublikuj" odeszłam od komputera do następnych porządków, od których po dwóch-trzech minutach oderwał mnie sygnał sma-a:

- Cześć Xynthia, ja wezmę te rzeczy dla Agatki, tylko niech się to wszystko uspokoi, spotkamy się na treningu, jak już to wróci do normalności.

Aha, mama jednej z koleżanek Młodej z klubu, spoko, nie zależało mi na szybkiej sprzedaży, a cenę też dałam mocno symboliczną, dobra, zatrzymam to dla niej. Wracam do kompa usunąć post, widzę komentarz "priv" i w wiadomościach informację "biorę wszystko". Grzecznie odpisuję, że ogłoszenie nieaktualne, już ktoś zamówił i niestety wymknęło mi się, że to znajoma i też "bierze wszystko"... Reakcja pozostawiła mnie z opadniętą szczęką i w ogóle z opadniętym wszystkim, co tylko mogło opaść:

- Jak chciałam sprzedawać znajomym, to się trzeba było popytać znajomych, a nie wstawiać post na grupę!

- "Po znajomości" to się załatwiało wszystko w PRL-u, teraz jest wolny rynek!

- Ona na pewno była pierwsza, guano ją obchodzi znajoma czy nie znajoma, mam sprzedać jej, bo tak będzie uczciwie!

Wiedziona jakimś tam poczuciem sprawiedliwości, sprawdziłam czas dodania komentarza od tej pani oraz sms-a od mamy Agatki - no niestety, mama Agatki była pierwsza. Licząc na to, że mam do czynienia z rozsądną osobą, napisałam to tej pani, czym tylko wywołałam dalszy ciąg pretensji i obelg:

- Co to za sprzedawanie "po znajomości"!!!

- Ona chce te ciuszki i już!

- Mam jej sprzedać, bo inaczej ona mnie zgłosi do administratora grupy!

- Ona zostawi takie komentarze pod postem, że nikt już ode mnie nic nie kupi!

Aha, powodzenia, post usunięty zanim wdałam się się w (tak wiem, zupełnie niepotrzebną) dyskusję z tą panią.

- ONA BYŁA PIERWSZA!!!

No nie, nie była. Poza tym mam prawo sprzedać komu chcę, i chociaż na tego typu grupach stosuje się zasadę "kto pierwszy, ten lepszy", to mogę sprzedać osobie, która zgłosiła się ostatnia. Bo tak.

A wszystko za ciuszki wycenione razem na 50 zł... Ratunku!

Panią musiałam w końcu zablokować.

grupy_sprzedażowe_fb

by Xynthia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Bryanka
5 9

W moim drugim miejscu pracy (związanym z "farmerstwem" i roślinami) utworzyliśmy taki mały farm shop gdzie sprzedajemy (bez zysku dla nas, taka samopomoc sąsiedzka) pudełka wypełnione warzywami i owocami. Trzeba tylko dzień wcześniej zadzwonić i zamówić, tak jest prościej, bo nigdy nie wiemy co dostawca będzie miał w sytuacji, w której jesteśmy. Wczoraj, pomimo kwarantanny, przyszła do nas babcia i zaczęła nas objeżdżać, że nie ma już pudełek i na pewno wszystko wydaliśmy już znajomym, albo sami zjedliśmy. I, że naszym obowiązkiem jest mieć wszystko "na stanie" jeśli chcemy takie rzeczy sprzedawać.

Odpowiedz
avatar Trepan
0 0

Zgłosić do admina grupy, chyba regulamin mówi, że sprawy załatwiamy na grupie, a nie gdzieś na boku przez PW.

Odpowiedz
avatar tomatek
1 1

Młoda... dziwne imię wybraliście dla swojego dziecka

Odpowiedz
Udostępnij