Ludzka głupota często powoduje pożary.
Facet wyniósł popiół za dom. Przy dzisiejszym wietrze wysypał go i poszedł do domu. Pół godziny później pali się jego łąka i przylegający do niej las.
A wystarczyło zalać popiół wodą, żeby temu wszystkiemu zapobiec.
Kto normalny wynosi GORĄCY popiół?! Popiół zawsze się wybierało i wynosiło PRZED rozpaleniem w piecu. Wtedy jest zimny i prawdopodobieństwo zaplątania się jakiejś iskierki jest chyba zerowe. A jeśli to jeden z tych nowoczesnych pieców, które wygasza się raz w tygodniu do przeczyszczenia, to wystarczy wsypać do metalowego wiadra albo węglarki i zostawić do wystygnięcia. Proste?
Odpowiedz@singri: wytłumacz to temu kto to zrobił, obawiam się że by nie dotarło ;)
Odpowiedz@este1: Ale nie wiem czy wiesz... Zimny mniej pyli. Wciąż strasznie, to prawda, ale jednak odrobinę mniej się go unosi. Więc wynoszenie ciepłego jest totalnie nielogiczne...
OdpowiedzTrochę pospieszył z tym popiołem... Tylko co mu da popiół z węgla to nie wiem... Z resztą jest radioaktywny! (lekko ale zawsze, jak granit i czerwone elektrody do TIG-a). Teoretycznie powinno się go zakopywać. Była nawet afera u mnie jak gminy się brały za wywóz odpadów, żeby zabierali też popiół. I tak co drugi miesiąc się wystawia w odróżniających się workach (nie żółte i zielone)... A wcześniej się nawet przyznam do chyba mniejszej piekielności, ładowało się w mocne, nieprzezroczyste worki i do pojemnika... Raz że pojemnik się nie brudził, a dwa później nie chcieli zabierać jak popiół zobaczyli... Popiół z drewna powiedziałbym, że to przy tym bajka. Trzeba by niewiarygodnego pecha żeby nim coś zapalić (mniejsza temperatura spalania bez nadmuchu, szybsze spalanie, szybsze gaśnięcie przy braku tlenu i mniejsze ewentualne gródki żaru), a sam popiół odkwasza ziemię. Ma też jakieś wartości, ale nawozem bym tego nie nazwał...
OdpowiedzKuźwa, nie zalewa się popiołu wodą. Wiesz co się wtedy dzieje? Popiół się zostawia w węglarce w piwnicy aż wystygnie
Odpowiedz