Jakiś czas temu przeczytałam starą historię (#26220) o człowieku ze skomplikowaną osobowością.
Chyba miałam wątpliwą przyjemność poznać przeznaczoną mu drugą połówkę.
Dziewczynę na potrzeby historii nazwijmy Karoliną. Karolina co mniej więcej 3 miesiące rozpoczynała nową "fazę" osobowości.
Faza 1: Otaku
Kiedy ją poznałam, Karolina była zakręcona na punkcie wszystkiego, co japońskie - anime, mangi, sushi, tradycyjne japońskie stroje, japońskie znaczki - dosłownie wszystko. Planowała nawet studiować japonistykę. Wyglądało to niegroźnie - każdy przecież ma jakiegoś "konika". Co prawda zdarzało się, że zasiedziała się nad anime czy mangą do trzeciej w nocy, a następnego dnia narzekała, że jest niewyspana, ale mówi się trudno.
Faza 2: Emo
Ni z tego, ni z owego Karolina dosłownie z dnia na dzień stała się emo. Naturalnie czarne włosy zaczesała w zasłaniającą pół twarzy grzywkę. Pojawiły się teksty o bezsensie istnienia i braku chęci do życia. Pojawiły się historyjki o nieudanych próbach samobójczych (dziecko z podstawówki było w stanie wytłumaczyć, dlaczego opisywane przez Karolinę zdarzenia są fizycznie niemożliwe). Pojawiły się teksty o nieustannej chęci podcięcia sobie żył. Pojawiły się narzekania na beznadziejnego terapeutę i własną aspołeczność (aspołeczna Karolina miała więcej znajomych niż nieaspołaczna ja - mam na myśli rzecz jasna prawdziwych, nie internetowych znajomych).
Kiedy Karolina zorientowała się, że otoczenie, zamiast zamartwiać się stanem jej delikatnej psychiki, podśmiewa się z niej za jej plecami, postanowiła...
Faza 3: Trans
… zmienić orientację. Kazała wszystkim używać męskiego odpowiednika swojego imienia. Puszczał(a) plotki o tym, która dziewczyna mu/jej się podoba. Ścięła włosy na krótką, chłopięcą fryzurę. Planowała operację zmiany płci. Po jakimś czasie, gdy "Karol" przestał mu/jej się podobać, kazała wszystkim używać internetowej ksywki. Pojawiły się historyjki o jej/jego dziewczynie/chłopaku mieszkającym/ej w Niemczech (czy i w jaki sposób Niemcy uczą się o bitwie pod Grunwaldem oraz o drugiej wojnie światowej nie dowiedziałam się do dziś, pomimo usilnych próśb). Pojawiło się obwiązywanie klatki piersiowej celem ukrycia piersi.
Potem nastąpiło rozluźnienie kontaktu spowodowane dłuższą przerwą świąteczną, a po przerwie...
Faza 4: Wege
… Karolina stała się wegetarianką. Wojującą wegetarianką. Każdy, kto znalazł się w zasięgu jej wzroku z kabanosem czy pasztetem, musiał liczyć się z kazaniem na temat brutalnego mordowania zwierzątek. Karolina strzelała focha, gdy na stołówce były dania mięsne - propozycja "zjedz ziemniaki i surówkę, a mięso zostaw" spotkała się oburzeniem - przecież zdradliwy mięsny tłuszcz zdążył już dotknąć warzyw I CO TERAZ? Kolega częstował mieszanką krakowską z okazji urodzin czy imienin - Karolina strzela focha - przecież żelatyna jest z kości świni, ona nie może tego zjeść! Jak kolega mógł o niej nie pomyśleć!
Po jakimś czasie Karolina zaczęła obrażać się na każdego, kogo "przyłapała" na jedzeniu mięsa, co w krótkim czasie sprawiło, że nie miała się do kogo odzywać. Otoczenie nie rozpaczało, toteż Karolina postanowiła zmienić taktykę.
Faza 5: Ateizm
Taktykę zmieniła wraz z religią. Zaczęła wyśmiewać się z chrześcijan, czyli z większości swojego otoczenia. Nie docierało do niej, że najprostszych porównań, których ksiądz używa w kazaniu na mszy dla dzieci, nie należy rozumieć dosłownie. Nie dało się z nią normalnie porozmawiać na temat wiary i ateizmu - "wy jesteście głupi ciemnogród i tyle" było dla niej koronnym argumentem. Zapytana, dlaczego, pomimo deklarowanego ateizmu, grzecznie chodzi co niedzielę do kościoła, odpowiedziała "no bo co by rodzina powiedziała".
Faza 6: Metal
Ateizm postanowiła rozwinąć, zostając metalem. Nigdzie się nie ruszała bez słuchawek oraz czarnej koszulki i od czasu do czasu widowiskowo trzepała głową. Każda muzyka inna niż heavy metal to według niej fekalia. Chwaliła się, że puszcza/gra swoją muzykę na pełny regulator ku rozpaczy dwóch sąsiadek - katechetek.
Obecnie nie mam z Karoliną kontaktu. Nie wiem, gdzie jest, co robi. Może wyrosła na szarego Kowalskiego? ;)
Nie wiem ile miała lat, ale ludzie często mając naście lat skaczą z zainteresowaniami z kwiatka na kwiatek. Fakt, że skrasnosci nie są dobre(np. Wojująca wege) ale większość tych rzeczy się nie wyklucza.
Odpowiedz@livanir: Raz, że zmieniają zainteresowania, a dwa, że okres nastoletni jest dla wielu osób trudny i zmagają się z różnymi problemami wywołanymi chociażby hormonami.
Odpowiedz@livanir: dokładnie. W klasie w gimnazjum i liceum też miałam podobną koleżankę. Przez 6 lat zdążyła być dresiarą, metalówą, punkówą, skinhead girl, gotką, kibolem itd., przez jakiś czas była również biseksualna. Aktualnie (jesteśmy po 30.) jest zwykłą mamuśką i sama śmieje się z tych swoich gimnazjalno-licealnych "faz" :) U niej to były na pewno zwyczajne hormony plus za ciekawie w domu nie miała, szukała na siłę akceptacji otoczenia.
OdpowiedzJedno się przez te wszystkie fazy nie zmieniło - attention whoring ;)
OdpowiedzTo nie są zmiany osobowości, tylko zwyczajnie chodziło o atencję. Gdyby rodzice się nią zainteresowali to przypuszczam, że nie byłoby problemu.
Odpowiedzale wiesz, ze trans to nie orientacja tylko tozsamosc plciowa? nawet jesli byloby prawda, ze zaburzenia tozsamosci to jesli Karolina bylaby Karolem i szukala dziewczyny, to nadal bylaby hetero, tylko trans ;) swoja droga kojarzy mi sie z corka wojta z Rancza i Majka z Rodziny zastepczej ;)
OdpowiedzNie bardzo rozumiem, gdzie w historii są te zapowiadane zmiany osobowości. Bo jak dla mnie to jest to jedynie jeden wielki bełkot o zainteresowaniach, poglądach i światopoglądzie jakie miała Twoja koleżanka. O osobowości jest tu naprawdę mało napisane, a do tego właściwie żadne z powyższych się nie wykluczają, a raczej właśnie na codzień chodzą w parze. Do tego jeśli chodzi o okres nastoletni... no to sorry ale to raczej normalne, że w tym wieku dzieciaki odkrywają siebie i poszukują swoich potrzeb i zainteresowań. Więc gdzie w tej historii jest w ogóle jakaś piekielność? Ach tak zapomniałam... piekielna jest postawa osoby dodającej wpis. Brak tu zrozumienia, widać nietolerancję i wyśmiewanie cudzych potrzeb. Smutne, ale to może właśnie wpłynęło na to, że dziewczyna tyle poszukiwała - brak akceptacji znajomych, brak poczucia wartości i pewności siebie.
Odpowiedz@NikaSnape: Piekielne to jest to że ktoś wymyśla bzdury i wrzuca je na główną.
Odpowiedz@NikaSnape: optowalabym za rysem histrionicznym- czyli szukanie uwagi za wszelka cene a nie osobowoscia wieloraka
Odpowiedz