Kolejny janusz biznesu.
Dostaję pismo o zwrot pieniedzy za zakupiony produkt plus o odszkodowanie bo nie mógł wykonać zlecenia.
I facet przywozi farby, stan, hmm, dziwny.
Ja już wiem i prosto z mostu.
- Gdzie pan trzymał te farby?
- W garażu.
- Ocieplanym?
- Na ch.... garaż ogrzewać.
Tak, produkt ma informację, iż nie jest mrozoodporny.
janusz
A jakby powiedział, że w ogrzewanym, to co wtedy? Zwrot czy możecie mu jakoś udowodnić, że kłamie i że jego wina?
Odpowiedz@Cut_a_phone: jak pisałem tylko widziałem farbę i wiedziałem. Jej zamarznięcie daje charakterystyczny wygląd. To tak jak ktoś wali wódką a mówi że nie pił
Odpowiedz@Cut_a_phone: przeważnie wystarczy Janusza poinformować o koszcie badania farby przez biegłego, za które będzie musiał zapłacić jak przegra w sądzie. Chociaż podejrzewam, że to by musiało jeszcze przejść przez producenta farby, więc ekipa prawna na pewno jest do tego solidnie przygotowana.
Odpowiedz@Cut_a_phone: wiekszosc farb po przemrozeniu, traci swoje wlasciwosci fizyczne, czesc z nich wyglada jak serek homogenizowany a nie jak smietana.
OdpowiedzAle jaki mróz? W tym roku nie ma bata, żeby w jakimkolwiek garażu w Polsce była ujemna temperatura, chyba że nie o Polsce mowa.
OdpowiedzJak gość będzie cwany, to zaraz po takim stwierdzeniu zacznie się wypierać przemrożenia, bardzo ryzykujesz. Prawidłowo powinieneś: - wyjąć formularz zwrotu towaru, - zacząć zadawać neutralne pytania i wypełniać, - w międzyczasie zapytać o garaż i ogrzewanie, wpisać, - dać gościowi do podpisania i dopiero wtedy powiedzieć, że towar przyjmujesz do utylizacji - dla dobrego klienta zrobisz to bez opłat, ale następnym razem będzie obciążony kosztami neutralizacji odpadu niebezpiecznego. Dziwi mnie, że sklepy nie mają takich procedur i ryzykują badaniem zwróconego produktu na labie.
Odpowiedz