Kilka osób w mojej firmie co piątek zamawia pizze zawsze na 14-tą. Godzina do końca pracy a zawsze nic się nie dzieje, produkcja zakończona, wysyłki poszły itd.
W każdym razie są to 4, 5 szt pizzy plus jakaś cola. Ale gdzie piekielność? Zamawiamy w pizzeria A lub B. I otworzyła się pizzeria C. Ceny ok, to postanawiamy spróbować.
Zamówienie godzina 12-ta 4 pizze sałatka i napoje na godz 14. Dacie radę?
Pizzeria oczywiście bez trudu.
Czekamy i jest już 14 pizzy brak.
No to 14:15 dziewczyna dzwoni i słyszy iż już wychodzą z pieca za kilka minut będą.
Lekkie wkurzenie, bo firma do 15-tej i lepiej iść do domu, ale ok.
14:50 dzwoni jeszcze raz i tym razem kto inny odebrał i tak pizza zaraz wychodzi z pieca.
My że dziękujemy, bo zaraz wychodzimy z firmy.
A zacytuję to co usłyszała w słuchawce "Qra to nie mieszkanie tylko firma? Pizza zaraz będzie".
Od portiera wiem, że była 15:20, ale nikogo do odebrania już nie.
Wnioski dla was...
Pizzeria
aha, to prywatne mieszkanie mozna sobie zignorowac? dajmy na to ktos robi impreze, ma gosci, zaplanowany wieczor, bo gdzies jeszcze ida i goscie siedza na glodniaka albo zmieniaja swoje plany, bo pizza "zaraz bedzie" od 2 godzin? no fajnie ;) ciekawe, ile wytrzymaja z takim podejsciem do klienta
Odpowiedz@bazienka: Pewnie wytrzymają niedługo, bo są dwie inne pizzerie w pobliżu.
Odpowiedz@bazienka: klient indywidualny zamów pizzę np raz na jakiś czas a firmy potrafią codzień bo ktoś ma ochotę. U kolegi są codzień obiady domowe zbyt jest? jest
Odpowiedz@szembor: no wiadomo, że firma = potencjalnie stały klient, potencjalnie więcej zamówień, więc pewnie by się postarali bardziej gdyby wiedzieli - niemniej jednak brak szacunku do klienta (nieważne czy "firmowego" czy prywatnego) jest piekielny
Odpowiedz@szembor: Ale w firmach pracują też potęcjalni klienci indywidualni. Jeżeli jakaś pizzeria zawala "domowe" zamówienia, to zamówień do firm może też być dużo mniej. Tym bardziej, że 4 pizze na jednej dostawie, to zamówienie warte świeczki nieważne kto zamawia, byle zapłaci.
Odpowiedz@szembor: szembor ja o tym wiem, zrozumialam, ale nie ogarniam ze poki mysleli, ze jestescie klientem indywidualnym, to 1,5 h opoznienia nie bylo problemem, bo e tam klient poczeka, a juz jak firma to spieli tylek ja rozumiem, ze firma jest stalym klientem, duzo pracownikow, duzo zlecen itp., ale nie ogarniam dyskryminacji kogos, kto czeka na ten obiad w domu- bo " e tam, poczeka" brak szacunku do klienta i tyle
OdpowiedzHmmm, nowa pizzeria "się otworzyła"... Może wszyscy w okolicy wpadli na pomysł żeby ją przetestować, więc się personel z robotą nie wyrabiał? Ale coś wam powiem. Jeśli ta nowa knajpka wystartuje z pizzą smaczniejszą, tańszą i bardziej różnorodną - to i tak zbyt będą mieli. Bo na coś lepszego czasem warto poczekać. Ale jeśli zaoferują gnioty, na które będzie się czekać godzinami - pizzeria padnie szybciej niż powstała.
Odpowiedz@Armagedon: W takiej sytuacji powinni powiedzieć "Przepraszam, mamy dużo zamówień, czas oczekiwania może wynieść 3h, czy chcą Państwo złożyć zamówienie?" I tak potraktowany klient ma wybór albo się nie spieszy i przetestueje albo spróbuje następnym razem szczęścia, to co zrobili spowoduje, że raczej nikt z zamawiających po nowej próby się nie podejmie
Odpowiedz@Always_smile: Te 3h podejrzewam by nie wystarczyły. Jako przedsiębiorca wiem że nienależy przyjmować zamówień jakich nie zrobie lub nie zrobie na czas.
Odpowiedz