Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dworzec centralny, czekam na nocny autobus. Podchodzi do mnie facet koło trzydziestki,…

Dworzec centralny, czekam na nocny autobus.
Podchodzi do mnie facet koło trzydziestki, schludnie ubrany, uśmiecha się, stoi chwilę i patrzy. Ja spoglądam na niego, bo jest to nieco niekomfortowe - nie dość, że stoi w mojej przestrzeni osobistej, to jeszcze nieprzyjemnie lustruje mnie wzrokiem.

Intuicja podpowiada mi, żeby się odezwać. Bez większej nadziei na odpowiedź mówię przed siebie „Słucham?”, a tymczasem jego synapsy łączyły się, aby wydusić monolog, który brzmiał dosłownie „Fajne masz nogi, mam nadzieję, że nie masz skarpetek, to możesz zdjąć dla mnie buty? Polizałbym ci stopy albo co innego, tu i teraz” - i serio, w takich sytuacjach mózg średnio pracuje, nie wiedziałam, czy jestem zmieszana, obrzydzona czy przerażona, bo nie słyszy się na co dzień takich specyficznych propozycji.

Jedyne co wiedziałam na tamtą chwilę, że powinnam spi*przać od tego typa gdzie pieprz rośnie, ale autobus miał być za dziesięć minut. Rzucam w jego stronę „Proszę się ode mnie odsunąć” (zero reakcji) i rozglądam się za pomocą, bo typ nadal stoi za blisko.

Przed dworcem ochroniarz pali papierosa, więc podchodzę do niego (a perv powolnym krokiem za mną) i mówię „Ten typ za mną łazi i mówi do mnie nieprzyjemne rzeczy, nie czuję się bezpieczna” (byłam też zestresowana, wydawało mi się to najlepszym pomysłem, by do kogoś podejść i zakomunikować, co się dzieje, żeby tylko nie stać sama).
W zamian dostałam wredny uśmieszek pana ochroniarza, a odpowiedź tonem, jak do nieposłusznego dziecka „To po co się szlajasz nocą?” i tyle było z jego pomocy.

Rzeczywiście. A może zamiast dawać zezwolenie na takie zachowania poprzez brak reakcji i obwinianie ofiar, moglibyśmy wspierać siebie nawzajem i piętnować oprawców?

Sytuacja zakończyła się na tym, że weszłam na teren dworca (nie oglądałam się za siebie, starałam się iść szybko i obejść cały obiekt, aby typa zgubić, chociaż nie miałam pewności, czy wszedł za mną do środka) i zamówiłam stamtąd taksówkę, wychodząc drugim wyjściem.

dworzec centralny

by atencjuszka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar TakaTamSobie
0 12

Gaz pieprzowy z minimum 10% OC (środka drażniącego) kosztuje 20-30 zł. Nie jest to majątek, a zażegnałby tę sytuację w kilka sekund, na przynajmniej 30 minut wyłączając gościa z gry. Ja się boję wynieść śmieci po ciemku bez gazu w kieszeni a co dopiero po nocy po dworcach bez niczego do samoobrony chodzić i liczyć na to, że może nic się nie stanie :v

Odpowiedz
avatar Ohboy
12 14

@TakaTamSobie: Tyle, że tam był ochroniarz, o czym autorka wiedziała. Nie jej wina, że facet był bezużyteczny.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

@Ohboy: on chroni mienie dworca, nie podróżnych ;P

Odpowiedz
avatar bazienka
9 11

i na takich debili mam gaz

Odpowiedz
avatar krogulec
3 3

Ochroniarz za pieniądze, które mu płacą, nie będzie ryzykował. Po prostu.

Odpowiedz
avatar Morog
6 6

Ochroniarz ma szefa a na dworku są kamery, póki nie zaczniesz się skarżyć nic się nie zmieni....

Odpowiedz
Udostępnij