Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czas temu pracowałam w kancelarii prawnej, w charakterze sekretarki. Na początku,…

Jakiś czas temu pracowałam w kancelarii prawnej, w charakterze sekretarki.
Na początku, kiedy dostałam tam pracę, ucieszyłam się bo nie miałam zbytniego doświadczenia, a firma miała dobre opinie i była dość renomowana, a poza tym, co dla mnie ważne zajmowała się prawem karnym, a ja już od dawna interesuje się kryminologią i kryminalistyką, godzinami mogę słuchać historii kryminalnych opartych na faktach, więc perspektywa pracy tam tym bardziej mi się spodobała.
Z czasem jednak zaczęłam widzieć coraz ciemniejszą stronę pracy w tamtym miejscu.
Historii z klientami, których ja osobiście nigdy bym nie broniła- jak np. oskarżonych o molestowanie, pobicie, różne przekręty, było kilka. Ale w pamięć zapadła mi szczególnie jedna z historii.

Pewnego pięknego dnia, kancelarię odwiedziła pani kosmetolog - nazwijmy ją panią Moniką na potrzeby historii, bo niestety niektóre dane muszę zmienić, pomimo, że już tam nie pracuję.
Okazało się, że pani ta, choć nie miała żadnego wykształcenia medycznego, a także uprawnień do wykonywania zabiegów z przerwaniem tkanek jak np. skóry i co za tym idzie nie wiedziała jak leczyć ewentualne powikłania, wykonywała zabiegi medycyny estetycznej. Zabiegi tak inwazyjne jak wstrzykiwanie botoksu, czy kwasu hialuronowego. Oczywiście uważała,że jest wybitną specjalistką w tej dziedzinie, choć okazało się, że odbyła w tym zakresie kilkudniowe szkolenie.
Przyszła z płaczem, bo jej klientka, bezpośrednio po zabiegu, prawie nie dostała martwicy (!) skóry, gdyż pani kosmetolog trafiła w naczynia krwionośne i je tym samym zablokowała.

Jej klientka obserwując, że skóra coraz bardziej puchnie i sinieje, zgłosiła się do salonu, w którym robiła zabieg, jednak polecono jej wtedy jedynie pojechać na pogotowie.
Na całe szczęście nie posłuchała tej rady, tylko udała się do lekarza medycyny estetycznej, który najlepiej wiedział co robić w takiej sytuacji i przez wiele godzin udrażniał jej żyły, przez co uratował pacjentkę przed martwicą ust i nosa - zasinienia z tego co czytałam dochodziły aż do niego.
Lekarze, którzy pomogli tej pani, zamieścili na swojej stronie, zdjęcia skóry pacjentki ku przestrodze, żeby nie chodzili więcej do kosmetologów na takie zabiegi, plus pojawił się komentarz na stronie pani kosmetolog, który opisywał co się stało.

W skrócie, sprawa skończyła się tak, że lekarze, którzy uratowali skórę dziewczyny przed martwicą zostali ukarani grzywną (!) za upublicznianie danych pani kosmetolog, a ona sama dalej beztrosko wykonuje zabiegi jakie wykonywała, pomimo, że nie ma do tego żadnych uprawnień, a co gorsza wiedzy i znów może wyrządzić komuś krzywdę.

Niestety takich spraw w Polsce jest sporo jeśli zagłębić się w podobne historię opisane w internecie, więc pozwoliłam opisać sobie również tą.

I to taki paradoks polskiego prawa. Coś jest zakazane i zostaje wyrządzona krzywda drugiemu człowiekowi, ale ukarany zostaje ktoś inny, kto ten błąd naprawił.
Żeby nie było, oczywiście lekarze też popełniają błędy, dlatego osobiście w ogóle nie jestem za wstrzykiwaniem sobie jakichś dziwnych substancji w twarz. Jednak do wykonywania pewnych zabiegów trzeba mieć odpowiednią wiedzę, jak leczyć powikłania po nich, jak je fachowo wykonać, a tutaj tego zabrakło.

by Livka90
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Tolek
19 19

No i co? Klientka nie skarżyła pani " kosmetolog ". A lekarze doopy, że nie zrobili dymu o niesłuszne oskarżenie. Jakieś to takie trochę dziwne.

Odpowiedz
avatar Livka90
3 11

@Tolek: Właśnie skarżyła i stąd cały dym. Ale sprawa o odszkodowanie za zniesławienie doczekała się szybszego wyroku niż skarga klientki i do dzisiaj niestety nie wiem jaki ma finał bo już tam nie pracuję, ale wiem, że przez wiele miesięcy nie doczekała się sprawiedliwego wyroku- takie sprawy potrafią trwać nieraz całymi latami! Z tego co wiem, bo odwiedzałam z ciekawości stronę internetową tej kosmetolog i jej fb, to niestety dalej wykonuje te same zabiegi co wcześniej, a negatywne komentarze na jej temat i opis całej sytuacji zniknęły już z internetu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2020 o 9:06

avatar Error505
11 13

@Livka90: Może lekarze byli lepsi niż kosmetolog ale kosmetolog miała lepszą papugie. A to nie jest przypadkiem tak, że można zawnioskować o wstrzymanie procesu do czasu rozstrzygnięcia w innym jeśli zachodzi związek?

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 1

@Livka90: ale ze jak lekarze napisali ogolnie na swojej stronie- nie robcie zabiegow u kosmetyczek? czy podali ten pryzkladowy salon? bo dopoki to wygladalo w ten sposob, nie powinni zadne grzywny dostac poza tym opinia pod konkretnym salonem to tez nie jest ujawnianie danych, tylko opinia na temat ich uslug jakby kobieta upublicznila to np. na fejsie z nazwa salonu, to juz sa podstawy,a tak- niezadowolony klient i tyle i czekanie na proces @Error505: error jest jest. i wtedy nie byloby znieslawienia ani pomowienia, bo bylby konkretny wyrok w sprawie uslugi

Odpowiedz
avatar Etincelle
22 24

Mnie i tak najbardziej rozczuliło bronienie winnych jako te ciemne strony pracy w kancelarii. Naprawdę dorosła osoba nie wiedziała, że tacy też - albo i przede wszystkim - korzystają z usług adwokata?

Odpowiedz
avatar rodzynek2
6 6

@Etincelle: I to czasami nie ma wyboru, bo sąd ustanowi adwokata- obrońcą z urzędu.

Odpowiedz
avatar xpert17
17 17

@Etincelle: ogólnie z usług adwokata korzystają ludzie o coś oskarżeni, co ciekawsze, część z nich jest winna a część niewinna

Odpowiedz
avatar Error505
12 12

@xpert17: I co ciekawe, część winnych jest uniewinniana a część niewinnych skazywana.

Odpowiedz
avatar astor
2 2

@xpert17: Ej, no! Czasami przychodzą ze sprawami o spadek czy rozwód i bywa podobne bagno :P

Odpowiedz
avatar digi51
7 7

Nie rozumiem... skoro kobieta nie ma uprawnień do wykonywania tych zabiegów, to nie powinna się tym zająć prokuratura? Założę się, że technikiem dentystycznym lub asystentką stomatologa, którzy oferują leczenie zębów bez udziału stomatologa łatwo byłoby dobrać się do skóry.

Odpowiedz
avatar Livka90
4 6

@digi51: I to jest właśnie cały paradoks (jakich wiele w naszym kraju), że teoretycznie nie ma uprawnień bo np. ustawa o zawodzie lekarza definiuje zabieg medyczny, jako tak, w którym dochodzi do przerwania tkanek np. skóry w celu wstrzyknięcia czegoś i w ustawie tej wymienione są osoby, które takie zabiegi mogą wykonywać jak pielęgniarka, lekarz- brak tam jednak zawodu kosmetologa. Z drugiej strony, choć kosmetolodzy nie powinni wykonywac takich zabiegów, nie jest to zakazane np. poprzez orzeczenie sądu- było kilka orzeczeń na ten temat, ale są dość niespójne bo nie wynika z nich wprost zakaz wykonywania takich zabiegów przez kosmetologa. Niestety polskie prawo takie właśnie jest, pełno w nim niespójności, jedno orzeczenie sądu kłoci się z całą ustawą itd.

Odpowiedz
avatar niemoja
2 2

@digi51: Żeby wszedł prokurator - trzeba złożyć skargę. Zakład kosmetyczny można prowadzić, nie mając uprawnień; to nie apteka. Skoro klientka ją oskarżyła, to babka solidnie beknie, bo będzie musiała ponieść koszty naprawienia szkód (a mam nadzieję, że lekarze, którzy klientkę ratowali, nie będą oszczędzać w wycenie swoich zabiegów) oraz odszkodowanie dla klientki i - zapewne - jeszcze nawiązka. Problem stanowi brak uregulowań prawnych dotyczących zawodu kosmetologa.Oficjalnie - nie świadczy on zabiegów medycznych (jak lekarz), więc wszystko zamyka się na linii usługodawca - klient.

Odpowiedz
avatar Agness92
4 6

To nie była kosmetolożka, do tego są studia potrzebne. To najwyżej była domorosła kosmetyczka

Odpowiedz
avatar Ohboy
2 2

@Agness92: Studia czy nie, kosmetolog nie jest lekarzem i nie może wstrzykiwać botoksu, kwasu hialuronowego, robić zabiegów laserem, itd.

Odpowiedz
avatar Agness92
0 0

@Ohboy: te przepisy dopiero wchodzą w życie. Dotychczas kosmetolog miał prawo robić botox itd

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Agness92: proszę o podanie tego przepisu, że "nie może"

Odpowiedz
avatar Nimfetamina
3 3

Cóż, to tak jak jeden dość znany w tym półświatku pan, który eksperymentuje na klientach w swoim "studiu modyfikacji ciała"... Ciekawe, co tam z jego sprawą o ciężki uszczerbek na zdrowiu (aż dziw, że tylko jeden).

Odpowiedz
avatar Iras
-1 1

Z tego co widzę problemem w całej sprawie jest nie to, że zostały zamiesczone dane a w jaki sposób. Wykonywanie czegoś bez uprawnien to jedna, zupełnie osobna sprawa. Przy wszelkich zabiegach na ciele, zawsze istnieje ryzyko, że coś pójdzie nie tak - wśród tego są też takie efekty, że nie ma znaczenia, czy robiła to osoba z niewiadomo jakimi papierami i dzisiątkami lat doświadczenia, czy po raz pierszy jakaś "karyna', która poczytała bloga. To co opisujesz - właśnie do takich problemów należy. naczynia krwionośne są wszędzie - absolutnie każde uszkodzenie tkanek, gdzie pojawiła się kropla krwi, miało po drodze naczynia - choćby to było zadrapanie, czy naderwana skórka przy paznokciu. Żył pod skórą, których nie widać i których przebieganie jest całkowicie nieprzewidywalne jest cała masa. Sprawdzić czy się nie trafiło w zyłe można - tyle, że powie to czy końcówka igły z otworem jest w żyle - a nie, czy po drodze jakiejś nie było. Błędem byłoby, gdyby substancja została wstrzyknięta śródskórnie, gdy miała iść pod - to, ze przytkało się naczynko, które znalazło się na drodze igły, będem nie jest. BA - nawet niekoniecznie sama substancja musiała je zatkać - mogła to być własna tkanka tej babki. Podanie danych - żyjemy w czasach szalejącego rodo - jeśli były to dane, które nigdzie nie byly upublicznione - to cóż. I tak na koniec - przy praktycznie każdym zabiegu podpisuje się karteczkę, że mogą wystąpić skutki uboczne, za które osoba wykonująca nie ponosi odpowiedzialności - więc jeśli faktycznie nie było tu błędów pod względem technicznym (a wedle opisu nie było) - to cóż - równie dobrze można by wykonujaca oskarżyć, ze u babki wystąpiła reakcja alergiczna, albo chururga plastycznego sokarżać o to, że pacjent po liposukcji wykitował przez zator...

Odpowiedz
avatar GlaNiK
2 2

@Iras: Wiesz, te papierki nie zawsze mają jakiekolwiek znaczenie. Nie wiem jak w tym przypadku to działa. A już na pewno te papierki są nic nie warte, jeżeli wykonuje się czynności na które potrzebne są dodatkowe uprawnienia.

Odpowiedz
avatar Livka90
0 0

@Iras: No ok, nieraz podpisuje się karteczkę, ze zgodą, ale jakie ona ma znaczenie w przypadku, kiedy zabieg w ogóle nie jest wykonywany przez kogoś kto nie powinien sie go podejmować? To tak samo jakby np. kowal mógł usuwać legalnie zęby jeśli uzyskałby czyjąś zgodę, nawet gdyby przez to doprowadził np. do krwotoku.

Odpowiedz
avatar antyalergiczka
1 1

strasznie ciekawy zbieg okoliczności, ze na innych portalach pojawiło się ostatnio więcej historii o kwasie hialuronowym i niekompetentnych kosmetyczkach. Mimo że jestem absolutnie przeciw robieniu takich zabiegów u nich (jeśli W OGÓLE to u lekarza!), to coś mi śmierdzi.

Odpowiedz
avatar StregaLiwia
0 0

Brzmi jak historia z Kielc.

Odpowiedz
avatar Livka90
0 0

@StregaLiwia: akurat ta nie jest z Kielc, ale tak jak pisałam podobnych przypadków jest sporo w naszym kraju, niestety.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

kropka w kropkę jak historia sprzed kilkunastu miesięcy z dość znaną panią kosmetolog, tylko więcej dramaturgii.

Odpowiedz
Udostępnij