Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Sama nie wiem kto jest piekielny... Ja czy nauczyciel córki. Osądźcie. Córka…

Sama nie wiem kto jest piekielny... Ja czy nauczyciel córki.
Osądźcie.

Córka klasa 6 podstawówki.
Z jednego z przedmiotów w październiku złapała 1 ze sprawdzianu, zdarza się. Poprawka była w listopadzie. Ocena z poprawy się nie pojawiała dłuuugo, w końcu dzieci zaczęły o nią dopytywać Pana, za każdym razem słyszały że "on jest bardzo zapracowany i nie miał czasu sprawdzić".
Tak radośnie minął czas aż do stycznia i wystawiania ocen przewidywanych.

W międzyczasie był jeszcze jeden sprawdzian, dostała 4.
Oceny z poprawy wciąż brak ale że wciąż przynosiła do domu odpowiedź nauczyciela jak wyżej, to cierpliwie nie reagowałam, czekałam.

Więcej ocen już nie było także ostatecznie została wystawiona semestralna ostateczna ocena na podstawie tej niepoprawionej 1 i tej 4 - wystawił jej 2.
Jak zobaczyłam że już wstawił ostateczne oceny (a poprawy wciąż brak) to napisałam do niego z grzecznym pytaniem czy możemy to wyjaśnić.

Odpisał mi że "żadna poprawa się nie odbyła".
Tak, cała klasa kłamie że pisała poprawkę w listopadzie...

Nieoficjalnie wiem, że zgubił te poprawki stąd ten cyrk.
Ale:
Złamał dwa punkty statutu szkoły:
1. Ocena semestralna może być wystawiona z minimum trzech ocen cząstkowych (wystawił z dwóch).
2. Obowiązek poprawy oceny niedostatecznej ze sprawdzianu w ciągu 2 tygodni.

Napisałam odwołanie od oceny i zamierzam je złożyć, ale może to ja przesadzam?

Chociaż wydaje mi się że facet okłamując dzieci i rodziców co do losów poprawki, sobie zasłużył.
Jak myślicie, powinnam robić dym czy odpuścić?

by ~shortbread
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar AnitaBlake
17 19

Ja bym nie odpuscila

Odpowiedz
avatar lioness1983
15 15

@AnitaBlake: Zgadzam się. Jako nauczyciel popieram rodzica. Skoro pedagodzy wymagają od uczniów muszą też być sprawiedliwi i konsekwentni.

Odpowiedz
avatar Armagedon
7 9

@lioness1983: Hmmm, skoro jesteś nauczycielem, to ja mam takie pytanie. W jakich okolicznościach nauczyciel może ZGUBIĆ sprawdziany swoich uczniów? Albo - GDZIE może je tak skutecznie skitrać, żeby przez miesiąc ich nie odnaleźć? No, przecież to nie szpilka.

Odpowiedz
avatar Shi
13 13

@Armagedon: np. Zostawić teczkę ze sprawdzianami w autobusie. Tylko to mi przychodzi do głowy w przypadku nauczyciela, który wystawil tylko dwie oceny na semestr (w innym przypadku mogły się zgubić w domu wśród innej papierologii- kartkówek, materiałów na zajęcia, książek). Bardziej mnie zastanawia czy nauczycielowi coś nie grozi za zagubienie, jakby nie było, dokumentów państwowych? (Będę musiała popytać jak tylko będę mieć okazję i będę o tym pamiętać)

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@AnitaBlake: ja tez, a odwolanie z opisem sytuacji i powolaniem sie na przwpisy zlozylabym do rak wlasnych dyrektora, w dwoch kopiach ( jedna z potwierdzeniem otrzymania dla mnie)

Odpowiedz
avatar Ferian
0 0

@Armagedon: Znajoma raz nie tyle zgubiła, co straciła. Niszczyła stare sprawdziany i przez przypadek wrzuciła do niszczarki te nowe, na szczęście tylko od jednej klasy. W takim przypadku przeprosiła, dała nowy termin i pisali jeszcze raz. Nawet się cieszyli, nikt nie robił problemu, przecież każdemu się może zdarzyć.

Odpowiedz
avatar singri
14 16

Zgadzam się z Anitą. Nie odpuszczać. Dasz przykład dziecku, jak należy walczyć o swoje. Szkoda tylko, że nie macie informacji "poprawa jeszcze nie sprawdzona" na piśmie... Byłoby łatwiej udowodnić.

Odpowiedz
avatar mki
9 13

Zdecydowanie robić dym. Po pierwsze że złamał statut, po drugie że nie ocenił poprawki. Co do dowodu - zapewne wpis o sprawdzianie poprawkowym jest w dzienniku lekcyjnym - no chyba że nauczyciel to lewus totalny i dziennik prowadzi... no, niedbale. Jak szósta klasa, to jeszcze ponad dwa lata "współpracy" Cię czekają. Jeśli dysponujesz wolnym czasem, zapisz się do Rady Rodziców, to potrafi cuda czynić jeśli chodzi o stosunek nauczycieli do dzieci takowych rodziców. A i informacje będziesz miała znacznie szybciej.

Odpowiedz
avatar Error505
8 10

@mki: Robić dym. Natomiast z własnego doświadczenia wiem, że skutecznie działa nie pismo tylko spotkanie z dyrektorem szkoły. Na spokojnie i rzeczowo ale twardo.

Odpowiedz
avatar marcelka
17 17

nie żadne "robić dym", tylko zadbać o swoje. i pokazać córce, że czasem trzeba się upomnieć o swoje prawa. i może to też nauczy nauczyciela odpowiedzialności - zgubił poprawki, pewnie nie specjalnie, trudno, ale mógł inaczej i przede wszystkim wcześniej wybrnąć z tej sytuacji, a nie grać na czas, licząc, że trafił na frajerów i w dodatku bronić się kłamstwem, zarzucając kłamstwo dzieciakom...

Odpowiedz
avatar Komentatorka
10 10

Zazwyczaj albo w Statucie szkoły, albo w Przedmiotowym Systemie Oceniania jest zapis w jakim czasie nauczyciel ma obowiązek sprawdzić prace uczniów. Ja bym nie odpuściła,choć zapewne najpierw porozmawiałbym z nauczycielem. To,że zgubił poprawy to tylko domniemanie, równie prawdopodobne jest, że po prostu odkładał sprawdzanie, aż stało się za późno. Niezależnie od powodu mam brak szacunku dla nieuczciwych nauczycieli, którzy powinni być wzorem moralnym dla uczniów. Wiem, że to może naiwne, ale taka już jestem staroświecka. Autorytetu nie buduje się na kłamstwie.

Odpowiedz
avatar Malibu
8 8

Nie odpuszczaj. Jeśli nie zawalczysz o swoje dziecko w przyszlosci ono nie będzie umiało o siebie zawalczyc.

Odpowiedz
avatar szafa
5 5

Myślę, że nie należy odpuszczać, w końcu to nauczyciel zawalił. Inna sprawa, że nauczyciele trzymają się razem i później Twoje dziecko może mieć trochę gorzej w szkole, jak znam życie. Ale i tak warto o swoje walczyć.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

@szafa: jesli zostanie slad po tej skardze ( polecam potwierdzona kopie dla siebie) to potem bedzie mozna w razie odgrywania sie nauczyciela skladac kolejne skargi o dyskryminacje i ladnie opisac sprawe w kuratorium jakby cos

Odpowiedz
avatar dayana
7 7

Tak, odpuść. Przecież nie powinno się wymagać od ludzi, że wykonają swoją pracę. A jak próbują z kogoś zrobić idiotę to tylko wzmacnia więzi. Tak, sarkazm.

Odpowiedz
avatar jotem02
4 6

W żadnych okolicznościach nauczyciel nie może zgubić sprawdzianów uczniów. Jeśli tak się stało, to nie jest to nauczyciel, a przypadkowy, żałosny ciapek. Mało tego: sprawdziany mają być oceniane bez zwłoki. Ja sprawdzam zawsze na najbliższe zajęcia, choć nie jest łatwo. Jeśli uczniowie mają mnie szanować, to ja muszę szanować ich.

Odpowiedz
avatar Malibu
1 1

@jotem02: jakiego przedmiotu uczysz?

Odpowiedz
avatar jotem02
2 2

@Malibu: matematyka, fizyka, angielski.

Odpowiedz
avatar fursik
2 4

Z perspektywy nauczyciela - nie odpuszczaj, ale i nie rób dymu. Przedstaw sprawę dyrektorowi, grzecznie i rzeczowo dzieląc się swoimi wątpliwościami. Czy przyjdziesz do szkoły "na spokojnie", czy z awanturą jak stąd do Sarajewa, efekt będzie ten sam - konsekwencje dla nauczyciela i możliwość poprawy oceny dla córki, ale w drugim przypadku wyjdziesz jeszcze na furiatkę, a to chyba nie Twój styl, sądząc po sposobie wypowiadania się.

Odpowiedz
avatar fizol
3 3

Odpowiem Ci jako belfer z trzydziestoletnim stażem. Nie odpuszczaj. Co to za nauczyciel, który będzie oczekiwał uczciwości od swoich uczniów sam tak postępując? P.S. W moim długim zawodowym życiu dwa razy zdarzyło się zawieruszyć sprawdzian/poprawę. W takim wypadku sprawę stawiałem jasno i niejasności co do ocen rozstrzygałem na ich korzyść.

Odpowiedz
avatar broneq
0 0

Dawniej by nauczyciel uczciwie wpisał po ocenie z dupy i by było, ale teraz to k*wa kłamać będzie... ech co za czasy, a mnie to czeka niedługo, bo starszy właśnie do szkoły poszedł :/

Odpowiedz
Udostępnij