Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Żyję w starym bloku, pamiętającym czasy Gierka, na zachodzie Polski. Czas, gdy…

Żyję w starym bloku, pamiętającym czasy Gierka, na zachodzie Polski.

Czas, gdy jest zimno, głównie grudzień-luty, to najgorszy okres w roku.

Pisząc to, siedzę w czterech parach spodni i dwóch bluzach, bo jest tak przeraźliwie zimno. Przez cały czas w mieszkaniu panuje niesamowity ziąb. Jest nie do wytrzymania. Otóż moi sąsiedzi nie widzą potrzeby włączania ogrzewania.

Mieszkanie mam na rogu, z jednej strony jest już dwór, a z drugiej sąsiadka. Zimno ciągnie od zewnętrznej ściany, od sąsiadki i od podłogi. Przez większość dnia jest znośnie, ale od godziny 18 do rana jest po prostu okropnie.

Próbowałam rozmawiać z sąsiadami, ze spółdzielnią. Wszyscy mają to w nosie, spółdzielnia nie zmusi nikogo do włączenia ogrzewania, a sąsiedzi, jako że to starsi ludzie, boją się wysokich rachunków, przez co za nic w świecie nie włączą kaloryferów.

Z początku próbowałam ogrzać mieszkanie, ale nie widzę sensu włączania ogrzewania, bo ciepło niemal natychmiast ucieka.

Tak więc pozostaje mi łażenie w 10 warstwach po własnym mieszkaniu aż do wiosny.

by ~DamkaMroz
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Michail
6 14

Zakładam, że blok nieocieplony. Cóż, zmusić kogoś do grzania ponad swoje wymagania lub siły finansowe nie da rady, marznąć też kiepsko. Może jakieś nadmuchowe lub piec kondensacyjny?

Odpowiedz
avatar Habiel
8 18

@Michail: Nie musi mnie obchodzić, czy ktoś ma za co płacić. Jeśli nie grzeje w ogóle, a możesz to udowodnić, to możesz iść nawet do sądu o zwrot części twoich kosztów grzania. Ogrzewanie to obowiązek. Pojawiają się wyroki sądów w tej sprawie np. Sygn. akt II C 1386/13 - SO w Łodzi.

Odpowiedz
avatar bazienka
-4 6

@Habiel: przeciez to podchodzi pod przyczynianie sie do niszczenia budynku- wilgoc wlazi w sciany i bedzie grzyb

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

@bazienka: widzę na wszystkim się znasz. Idź i udowodnij komuś coś takiego a później wywalcz nakaz ogrzewania bo "tobie podchodzi".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

Można żądać minimalnego ocieplenia tzn nie da rady zakręcić do końca. Chodzi właśnie by ktoś nie grzał za kogoś

Odpowiedz
avatar Error505
8 8

@szembor: Dokładnie tak. U mnie spółdzielnia zażądała załażenia takich głowic po rygorem przejścia na ryczałt.

Odpowiedz
avatar Balam
1 1

@Error505: To powiem ci, że pojawiły się instruktarze jak taką głowicę obejść. Wystarczy sam zawór zakręcić, założyć spowrotem głowicę i na ustawieniu ograniczonym 2 nadal masz kompletnie wyłączony kaloryfer.

Odpowiedz
avatar Error505
0 2

@Balam: Cholerka, nieustająca walka :)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
9 11

Jeśli faktycznie macie "dzielniki ciepła" to oczywiście że lokatorom z mieszkań "w środku", otoczonych od góry, dołu i trzech boków innymi mieszkaniami, nie opłaca się włączać ogrzewania. I oczywiście że mieszkańcy szczytowych mieszkań muszą nagrzać za wszystkich. Dlatego właśnie te "dzielniki ciepła" to bzdura i w większości wspólnot mieszkaniowych zostały zlikwidowane. Teraz masz wybór, walczyć o likwidację podzielników ciepła i podział opłat według metrażu, grzać u siebie za siebie i za sąsiadów, lub zaoferować sąsiadom że opłacisz ich rachunki. Bo generalnie w obecnej sytuacji zmuszanie sąsiadów by oni płacili za twoją wygodę jest mało realistyczne oraz wątpliwe moralnie.

Odpowiedz
avatar Error505
2 4

@bloodcarver: Ale podzielniki są i tak lepsze niż ryczałt. Rzeczywiście ogrzewanie mieszkań szczytowych jest trudniejsze (kosztowniejsze) ale właśnie dlatego są one tańsze. Dodatkowo mieszkania szczytowe mają współczynniki korygujące. Największym problemem podzielników jest to, że nie wywierają presji na koszty wytwarzanie i dostarczania ciepła. Ciepłownia tylko dzieli swoje koszty. Jednak przynajmniej wywiera presje na oszczędzanie ciepła czego nie ma w ryczałcie. Najwłaściwszym sposobem byłby pomiar zużytego ciepła.

Odpowiedz
avatar Strach
2 4

@Error505: Gowno prawda ze sa lepsze, wiesz w czym mierzą podzielniki w jednostkach powiedz mi drogi kolego, jaka to miara "jednostka" bo energie mierzy sie w dżulach, a nie jakis wydumanych jednostkach.

Odpowiedz
avatar Error505
0 2

@Strach: Chłopie, ochłoń i przeczytaj jeszcze raz. Tym razem ze zrozumieniem. Z tego co napisałem wynika jasno. Podzielniki jak sama nazwa wskazuje nic nie mierzą tylko dzielą. W tym wypadku koszty. I to jest słabe rozwiązanie. Ale lepsze niż ryczałt. A nie tak dobre jak jedynie słuszne czyli mierniki. Dotarło, czy większymi literkami.? :)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 3

@Error505: Po pierwsze, spora część dzieli (dzieliła?) koszty na podstawie odparowywania cieczy, czyli mniej nalicza ludziom, którzy w mieszkaniu utrzymują wilgoć. Gdzie tu sens, gdzie logika? Po wtóre, elektroniczne potrafią dzielić na podstawie temperatury kaloryfera. Czyli jak ktoś ogrzewa większym kaloryferem a niższą temperaturą to nagle ma taniej. Po trzecie, niektóre dzielą na podstawie temperatury w mieszkaniu. Czyli jak ktoś nie wietrzy i dzięki temu ma cieplej to nagle ma drożej. I ma drożej jak sąsiedzi rozhajcują i ciepło przez ściany przenika. Po czwarte, wyciągnięcie od kogokolwiek informacji jak konkretnie działa twój podzielnik ciepła jest prawie niemożliwe i skutkuje oskarżeniami że niby chcesz oszukiwać. W jaki sposób to jest lepsze od ryczałtu, który zapobiega takim abominacjom? Dotarło, czy większymi literkami.? :) ---- PS Podział zużytego ciepła powinien uwzględniać ciepło przenikające przez ściany i stropy. Tylko to doprowadza to abominacji takich, że np jak sklep miał w piwnicy chłodnię i spiżarnię, pomieszczenie nieogrzewane z premedytacją, to wyszło że za ogrzewanie jej ma płacić jakieś chore pieniądze bo właśnie ciepło tam przenikało - wbrew woli i mimo starań właściciela sklepu. Z kolei liczenie bez tego doprowadza do sytuacji chorych w inny sposób - znów autor musiałby płacić za energię, którą przez ściany wysysają jego sąsiedzi. I tak źle, i tak nienajlepiej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2020 o 14:06

avatar Error505
4 4

@bloodcarver: Zgadzam się z każdym słowem dotyczącym podzielników. No może trochę by można dyskutować o tej temperaturze kaloryfera. Jak większy to pewnie może szybciej naliczać. Ale to i tak lepsze niż ryczałt. A dlaczego? Ryczałt to też, w pewnym sensie, podział kosztów. Niepremiujący tych co z energii korzystają racjonalnie ale przede wszystkim koszt do podziału jest wyższy bo nie ma presji oszczędzania. Większymi już nie potrafię. :) co do PS. Nie powinniśmy mówić o podziale kosztów tylko o cenie energii. (Aż sprawdziłem co znaczy abominacja i chyba chodził Ci o coś innego :) ) To co piszesz to ciekawy ale i szczególny przypadek. Nie wiem jak najlepiej to rozstrzygnąć ale energia została zużyta i trzeba za nią zapłacić. A chyba izolowanie takie całkowite też nie będzie ok.

Odpowiedz
avatar starajedza
-1 17

Ach, to Ty ogrzewania swojego nie uruchomisz , tylko masz pretensje do sąsiadów, że Ci doopy nie grzejá? I pewnie z tą myślą kupowałaš mieszkanie narożne, które zwykle są właśnie dlatego tańsze, bo wymagają większego grzania, bo liczyłaś, że sąsiad będzie Ci opłacał ogrzewanie mieszkania?

Odpowiedz
avatar singri
18 18

@starajedza: Ja widzę to tak, że jej ogrzewanie nie wyrabia, bo musi jeszcze grzać sąsiadkę. Ale też nie rozumiem, czemu swojego ogrzewania nie włącza, może nie byłoby cieplutko, ale znośnie. I nie na godzinkę dziennie, tylko najlepiej 24 na dobę. Mieszkałam w mieszkanku, gdzie trzy ściany stanowiły zewnętrzne ściany budynku, czwarta łączyła mnie z sąsiadką, której więcej nie było w mieszkaniu niż była, zwłaszcza zimą (miała drugie mieszkanie, to traktowała jak daczę, bo wiejska okolica). Raz się tak potoczyło życie, że nie było nas z córką ponad dwa tygodnie w środku grudnia (złapała wirusowe zapalenie płuc i leżała w szpitalu, pół Mazowsza wtedy chorowało). Dogrzanie mieszkania po powrocie zajęło mi cztery dni...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@singri: "może nie byłoby cieplutko, ale znośnie. " To zależy od konstrukcji bloku. Mieszkałem w takim jednym, gdzie kaloryfery były na maksa odkręcone, a ciepło tak uciekało szybko, że jak się odpaliło 4 palniki w kuchni na raz to dosłownie, widać było ciepłe powietrze jak pod sufitem się zbiera i przez drzwi wylewa na resztę mieszkania. W zimę temperatura nie przekraczała 15-17 stopni w środku.

Odpowiedz
avatar Samoyed
14 14

Czyli nie wlaczasz ogrzewania, bo i tak sie nie ogrzeje, ale masz pretensje, ze sasiedzi nie wlaczaja ogrzewania, bo mysla, ze im sie nie ogrzeje? Hmmm, skoro nie zamierzasz wlaczac swojego ogrzewania, to sasiedzi maja racje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 10

W 4 parach spodni to nawet na zewnątrz się nie wychodzi... No chyba, że mówimy o kole podbiegunowym..

Odpowiedz
avatar wazka
9 13

Jak Ci cieplo ucieka to moze wypadaloby okna i drzwi uszczelnic a nie marudzic jacy to zli sasiedzi oj oj

Odpowiedz
avatar Bubu2016
11 13

Hm, wyłożyć ściany, przynajmniej te zewnętrzne, korkiem, uszczelnić okna, no i przede wszystkim nie siedzieć przy wyłączonym własnym ogrzewaniu. Pretensje do sąsiadów a własne kaloryfery zimne - gdzie sens, gdzie logika?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
0 0

@Bubu2016: Sens i logika taka, że nawet jeśli własne kaloryfery włączy, to wcale nie ma cieplej - więc po co wpędzać się w koszta?

Odpowiedz
avatar Lajfisbrutal
7 7

Ja mam odwrotny problem. Mieszkam w nowym budownictwie i mimo że mieszkanie jest narożne, jest u nas koszmarnie gorąco. Zimą mamy zakręcone prawie wszystkie kaloryfery, a i tak w mieszkaniu jest 25 stopni. Wczesną wiosną temperatura sięga 27 stopni, a latem się gotujemy. W zeszłym roku założyliśmy klimatyzację i dopiero da się żyć.

Odpowiedz
avatar anulla89
2 2

@Lajfisbrutal: Oj jakbja Cię świetnie rozumiem... Co prawda mieszkam w bloku z lat 70' ale w 2000 przeszedł gruntowny remont po powodzi (dosłownie wszystko zdarli, zostawii tylko konstrukcję nośną, i założyli resztę od nowa), więc nie dość, że jest porządnie ocieplony, to jeszcze wokół mnie mieszkają sami starsi ludzie, którzy grzeją na potęgę (cały czas mają odkręcone grzejniki na maksa, zawsze wiem kiedy zaczyna się sezon grzewczy, bo mi się ściany robią ciepłe). Żeby było zabawniej, to dzięki sąsiadowi z dołu mam "punktowe ogrzewanie podłogowe" ;) Facet siedzi całymi dniai w domu, i ma wszędzie zapalone światła, i serio nie wiem czy on ma wszędzie halogenowe żarówki, czy jaki inny cud, ale mam w kilku miejscach mieszkania ciepłe punkty na podłodze :) Czasem, jak człowiek mocno zmarznie, to nawet przyjemnie postać w takim miejscu, ale bez przerwy, to lekka przeginka. Moi sąsiedzi nie muszą się przejmować kosztami ogrzeeania, czy prądu, bo 80% z nich ma jakieś ulgi, dopłaty i inne wodotryski, więc płacą niewiele.. U nas nawet zimą otwiera się okno kilka razy dziennie, bo inaczej człowiek by się wytopiłjak skwareczka na patelni...

Odpowiedz
avatar dyndns
6 8

" nie widzę sensu włączania ogrzewania bo ciepło niemal natychmiast ucieka" Skoro ty nie chcesz włączać ogrzewania, to nic dziwnego, że zimno.Czego chcesz od sąsiadów?

Odpowiedz
avatar bazienka
0 4

jelsi mieszkanie jest twoje, to moze jest jakas mozliwosc ocieplenia go od srodka? jakies materialy izolujace na sciany zeby ceplo nie przesiakalo? plus przegadac ocieplenie z zewnatrz ( tak, wiem, duza kwota) poza tym inni komentujacy z tym wymogiem na minimum maja racje. tylko powinno byc to kontrolowane, gdyby sobie ktos zawor nielegalnie zakrecil co do ciuchow, to zamiast 4 par spodni polecam jedne a porzadne, polarowe- po zimie, kiedy moj kaloryfer byl tak totalnie zapowietrzony, ze nawet ingerencja pana konserwatora nic nie dala. a zima -20

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 3

@bazienka: Nawet głupia farba - są opcje dźwiękochłonne i termoizolacyjne, to często jest połączone. Idealne by się nieco odgrodzić od sąsiadów termicznie i hałasu..

Odpowiedz
avatar VAGINEER
0 0

a może nie jest zimno, tylko ty jesteś zmarźluchem? Sąsiedzi nie będą się do ciebie dostosowywać, jest ich więcej.

Odpowiedz
Udostępnij