Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem na pierwszym roku studiów, wynajmuję akademik, w którym pokój dzielę ze…

Jestem na pierwszym roku studiów, wynajmuję akademik, w którym pokój dzielę ze współlokatorem, który utrudnia mi normalne funkcjonowanie. Prośby moje i sąsiadów z segmentu (w każdym segmencie są 3 pokoje, które mają wspólnie łazienkę i kuchnię) nic nie działają. Dlaczego? Bo to Nigeryjczyk, a my jesteśmy rasistami.

Do rzeczy. W środku listopada wprowadził się, akurat do mnie, nowy kolega. Zrobiło mi się miło, bo z początku chłopak wydawał się sympatyczny, ale ciężko się było z nim dogadać. Jego angielski to taki typowy "african speech", którego czasem się nie da w ogóle zrozumieć. No trudno, język nie jest tutaj ważny. Przez około 2 tygodnie wszystko było normalnie. Nagle ni z gruszki, ni z pietruszki, pokój zaczął nieprzyjemnie pachnieć. Powód? W szafce trzymał swoje buty, które normalnie my stawiamy na korytarzu przy drzwiach wyjściowych. Nasz kolega nie nosi skarpetek, więc wyobraźcie sobie jak to musiało dawać.

Po raz pierwszy w życiu widział pralkę, czajnik elektryczny i odkurzacz.
Pralkę prawie zepsuł, mimo że nauczyliśmy go jej obsługi. Teraz pranie robi w miarę dobrze, ale nadal nie wie co to jest proszek do prania. Swojego nie zamierzam mu pożyczać. Oczywiście za każdym razem wchodząc do segmentu czuć zapach ewidentnie należący do niego.

Podkrada mi rzeczy.
Ukradł mi kubek. Dowiedziałem się przypadkiem, bo nie zwróciłem na to uwagi. Raz jak otwierał szafkę dostrzegłem moją zgubę. Gdy wyszedł z pokoju, to go po prostu wziąłem. Powiecie, że może miał taki sam. Niemniej jednak nie widziałem go nigdy w moim liceum, którego nazwa jest na kubku.
Wziął mi też, bez pytania, ładowarkę (mam dwie, na wszelki wypadek), którą mi oddał po miesiącu.

Nie daje nam spać.
Codziennie w okolicach pierwszej rano dzwoni mu telefon. Zapytany dlaczego tak wcześnie wstaje odpowiada, że musi iść na dworzec PKS. Nie wiem po co tam łazi, ale nie ma go po kilka godzin, a jak wraca to hałasuje. Nieważne czy to piąta rano, czy ósma. Zawsze jest głośno, bo albo ogląda seriale śmiejąc się do rozpuku (raz to zrobił o 5:40, byłem przed kolokwium, które miałem o 13. Zobaczywszy obudzonego mnie wyłączył telefon i poszedł spać jakby nigdy nic, a ja już nie zmrużyłem oka), albo przygotowując sobie śniadanie w pokoju, szeleszcząc i roznosząc zapach surowego mięsa po całym segmencie.
Często puszcza też piosenkę na cały głos. Jedną i tę samą piosenkę, w kółko i w kółko. "Wrecking Ball" - Miley Cyrus. Zapytałem go czy nie ma innej playlisty, a on odpowiedział, że to jego ulubiona piosenka i nie zamierza słuchać innych.

Jest irytujący.
Telefon mu dzwoni 24/7. Nawet o 23 jest w stanie głośno gadać przeszkadzając w skupieniu nam wszystkim. Niejednokrotnie zwracałem mu na to uwagę, że jest cisza nocna. Rozumiał, uciszał się, ale następnego dnia wszystko wracało do normy, więc była to walka z wiatrakami.
Jak ogląda jakiś serial to czasami śpiewa przy okazji płacząc. Brzmi to trochę jakby się dusił.
Je rękami mlaszcząc. Za każdym razem jak widzę, że przynosi jedzenie do pokoju to wychodzę, bo nie dość, że nieprzyjemnie pachnie, to jeszcze nie chcę do tego słuchać takich dźwięków.

Jest wiele też innych błahostek, które skumulowane po prostu irytują. Niestety jedyne co go chroni, to kolor skóry. Wspólnie zgłaszaliśmy sprawę, a panie kierowniczki odpowiadały nam, że nie rozumiemy jego kultury i nie staramy się dogadać, a to tylko dlatego, że jest ciemnoskóry.

akademik studia

by ~Studentzproblemem
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar iks
23 27

Złóż pismo do dziekanatu że kolega nie chce się przystosować do twojej kultury w związku z czym dochodzisz do wniosku że jest rasistą i się go obawiasz.

Odpowiedz
avatar vezdohan
7 17

Nie zna życia kto nie spotkał w akademiku Murzynów opalających kurę nad butlą gazową.

Odpowiedz
avatar Meliana
7 9

@vezdohan: Ale że skąd niby oni tę kurę z piórami wzięli? Ukradli komuś z działki? Akademiki raczej po wsiach, gdzie drób się wolno po miedzach pasie, nie stoją...

Odpowiedz
avatar Iras
0 0

@Meliana: cóż... na operzoną kure są trzy źródla - ukraśc, kupić na jakimś bazarze, odkupić od kogos taką, która i tak miała zostac ubita. Zakup z oficjalnego źródła od razu odpada - za drogo by było...

Odpowiedz
avatar black_lemons
8 14

Tak wygląda granie kartą "kto jest przeciwko mnie, jest rasistą" :/ Kiedyś pracowałam w miejscu, gdzie zatrudniano firmę sprzątającą z 100% czarnoskórymi pracownikami (UK). Ruszali się jak muchy w smole, a część z nich po prostu spała gdzieś w kącie. I nikt się nie ważył ich krytykować, żeby nie zostać oskarżonym o rasizm. Ciesz się, że w Polsce to jednak wciąż odosobnione przypadki.

Odpowiedz
avatar Crannberry
6 12

@black_lemons: mam podobne doświadczenia z Irlandii. W firmie, gdzie pracowałam, Nigeryjka zatrudniła sięw obsłudze klienta Praca polegąła na odbieraniu telefonów i odpisywaniu na maile. Po tygodniu pracy dziunia przyniosła zaświadczenie od psychologa, że rozmowy przez telefon za bardzo ją stresują i powinna sie ograniczyc do maili oraz od bodajże ortopedy, że z powodu bólu nadgarstka nie powinna pracować przy komputerze. Kiedy jej przełożona spytała ją, dlaczego podjęła pracę, której nie moze wykonywac z przyczyn zdrowotnych, ta poszła na skargę do HR, że przełożona jest rasistką i że niby powiedziała jej, że dla ciemnoskórych nie ma miejsca w tej firmie. Nie wiem jak sie ostatecznie skończyło. Ja sama zostałam oskarżona o rasizm przez nigeryjskich sąsiadów, kiedy wezwałam irlandzki odpowiednik straży miejskiej, ponieważ notorycznie parkowali swój samochód na wykupionym przeze mnie miejscu.

Odpowiedz
avatar iks
10 10

@Crannberry: A ty czemu ich nie oskarżyłaś o rasizm jak parkowali swój samochód na twoim miejscu? ;) Pomaga takie odbijanie piłki.

Odpowiedz
avatar Crannberry
7 11

@iks: młoda jeszcze bardzo byłam i mniej wyszczekana. Ale teraz piłkę odbijam w ten sposób jak mam do czynienia z upierdliwym Niemcem. Działa jak złoto ;)

Odpowiedz
avatar Error505
5 9

@iks: Bo jest biała. Oskarzenie o rasizm działa tylko w jedną stronę.

Odpowiedz
avatar iks
6 6

@Error505: Nie prawda, oskarżenie o rasizm działa w każdą stronę, tylko biali nie mają problemów z poczuciem własnej wartości.

Odpowiedz
avatar Cut_a_phone
-1 25

Efekty lewackiego terroru, że czarni są ponad prawem, wolno im wszsytko i nikt nie ma odwagi się odezwać ani nic zrobić, bo każde zwrócenie uwagi to będzie rasizm. Pamiętam sytuację sprzed paru lat, jak kierowca autokaru odmówił zabrania pasażera, ponieważ miał za dużo bagażu i nie chciał uścić stosownej opłaty. Pasażer był czarny, więc lewactwo oczywiście rozkręciło aferę, że rasizm i naprędce wymyślało kłamstwa, że kierowca nie chciał go wpuścić nie dlatego, że nadbagaż, tylko oczywiście dlatego, że jest czarny. https://wolnosc24.pl/2017/06/12/lewackie-polowanie-na-rasistow-w-polsce-tym-razem-pretekstem-byl-murzyn-ktory-nie-chcial-zaplacic-za-nadbagaz/ I jeszcze kwestia tych "różnic kulturowych". Jak biały zrobi coś złego i społecznie nieakceptowanego, dajmy na to nasra na środku pokoju, to jest potępiany i musi ponieść konsekwencje swojego czynu. Jak to samo zrobi czarny, to nic się nie stało, a to ci, którym to przeszkadza są tymi złymi, bo nie rozumieją i akceptują jego kultury.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 12

Masz pretensje do osoby, która pierwszy raz widziała na oczy pralkę. To są naprawdę drobiazgi.....

Odpowiedz
avatar bazienka
5 7

@Lobo86: emmm nie uzywanie proszku i generowanie smrodu ( ciekawe, czy sie myje regularnie?), kradzieze i notoryczne zaklocanie spokoju, w szczegolnosci odpoczynku nocnego to sa drobiazgi? ja bym pania decyzyjna przyprowadzila do pokoju, zeby sobie popatrzyla i powachala i nagrala filmik z jego zachowan poza tym podanie o przeniesienie ciebie do innego pokoju mozesz zlozyc, przeprowadzisz sie i spokoj

Odpowiedz
avatar Samoyed
-4 8

@Lobo86: Zwlaszcza, ze jest to osoba wymyslona.

Odpowiedz
avatar iks
4 4

@Samoyed: Jakbym nie widział Ukraińca który wkrętarką wbijał gwożdzie bym pisał tak jak ty.

Odpowiedz
avatar ObserwatorObywatel
-2 2

@iks: Jak miał wkrętarką wkręcić gwoździa? Po kamień miał iść?

Odpowiedz
avatar iks
3 3

@ObserwatorObywatel: On WBIJAŁ, a nie wkręcał... Czytanie z podstawówki się kłania ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Lobo86 Przez pięć lat mieszkałam w akademiku, czytając tą opowieść po prostu się śmiałam :) Większość tych rzeczy to faktycznie albo część przyzwyczajenia wynikającego z kultury (a raczej jej braku), inne to zwyczajnie nowość w postaci zdobyczy cywilizacji, z których nie umiał korzystać. Szczerze? miałam o wiele bardziej irytujących polskich współlokatorów. Już nie mówię o takich rzeczach jak mlaskanie: jak się z kimś żyje w jednym pokoju, na stosunkowo małej przestrzeni to tak jest, dużo rzeczy irytuje w drugiej osobie albo osobach (mieszkałam i w pokojach trzyosobowych) i trzeba sobie z tym jakoś poradzić wewnętrznie, pójść na masę kompromisów, bo inaczej możnaby umrzeć z frustracji. Co do słuchania Miley Cyrus i płakania to będąc z nim w pokoju miałabym ubaw po pachy, ale po dwóch razach założyłbym słuchawki. Dwie dobre rady: może trzeba mu pokazać do czego służą skarpetki i sprezentować jedną parę? Dwa: o słuchawkach z nim rozmawiałeś? Najbardziej piekielne jest tu podkradanie Twoich rzeczy, ale o tym trzeba rozmawiać. Mówić, że ładowarki nie bierze się bez pytania (jednak oddał więc podejrzewam że ma po prostu inny stosunek do tych spraw i nie wie jak to przez Ciebie było postrzegane).

Odpowiedz
avatar bazienka
5 5

zloz podanie o zmiane pokoju?

Odpowiedz
avatar Balam
7 9

Za dawnych czasów, kiedy zdarzyło mi się studiować, znajomi mięli podobną sytuację. Z ich opowieści wynikało, że "jednego pięknego dnia" po prostu się zebrali i chłopakowi natrząsnęli paroma plaskaczami do pustego łba co się robi a co nie wypada. Jak zaczął płakać, że rasizm, to mu powiedzieli, że jakby był biały to by mu ryj obili na sinobito i pod płotem zostawili. Ponoć podziałało, tylko co jakiś czas wymagało powtórzenia. Ile w tym prawdy - nie wiem.

Odpowiedz
avatar KojiMonia
-2 8

Eh... Ja od kilku lat mieszkam na innym kontynencie i muszę stwierdzić, że rasa biała jest tutaj mniejszością. Kiedyś miałam z koleżanką sytuację, jak ok.10 letni chłopak grał z kolegą w kosza, przy okazji obijając auto mojej znajomej. Zwróciła mu grzecznie uwagę, żeby tego nie robił. A on na to, po angielsku oczywiście:" Nie lubisz mnie, bo jestem czarny?" Tak więc im wolno wszystko, a gdy nie mają argumentów, oskarżają nas o rasizm....

Odpowiedz
avatar Dyslektyk1
0 0

Jak rozumiem problem do braku higieny, to mlaskanie i jedzenie rękoma w wielu miejscach świata (np w Japonii) jest uważane za kulturalne, a wręcz nawet jako komplement, np w przypadku kiedy mlaskasz jedząc coś zrobionego przez kogoś innego, znaczy to że Ci smakuje.

Odpowiedz
Udostępnij