Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Poniedziałek wieczór, jadę tramwajem z lubym, za nami siedzi jakaś babka (B)…

Poniedziałek wieczór, jadę tramwajem z lubym, za nami siedzi jakaś babka (B) i facet (F), rozmawiają. Zrywki rozmów, bo całości nie pamiętam, całość okraszona przekleństwami, które wycięłam. ;)

B: Ona myślała, że ta butelka to na picie, ale ja teraz nie piję. No, ale w czwartek się naje*ię.
B: No, dostałam raz mandat 400zł, bo nie miałam biletu.
F: Co? 400zł? Ale gdzie, tu, w Szczecinie?
B: Ta, niedziela była, inna taryfa. Do dzisiaj nie zapłaciłam, niech se nie myślą.
F: Ale weź zapłać, oni mogą ci to z kasy zabrać, 500+ masz?
B: Ta.
F: A nie, z tego chyba nie mogą.
B: No, bo to na dzieci.
F: A alimenty, rodzinne?
B: Mam.
F: Ale z tego chyba też nie. A pracujesz?
B: Nie.
F: A kto teraz z dziećmi siedzi?
B: Ciotka, nic nie robi, to się dziećmi zajmuje.

Plac Rodła, wysiadam. Musiałam spojrzeć, jak wygląda ta matka roku, bo po jej słownictwie w życiu bym nie pomyślała, że ma dzieci. Wychodzę, rzucam okiem, wygląda normalnie. Nie jak bizneswoman, nie jak menel, jak zwykła kobieta w zimowej kurtce, z torebką.

I tylko dzieci żal.

tramwaj

by Kolendra
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
11 23

Po pierwsze. Nie ma słowa "okruszyć". Coś można po-kruszyć, roz-kruszyć, s-kruszyć, można też na-kruszyć. Tobie zaś, chodziło pewnie o "okrasić". Krasa - znaczy piękno. Czyli, okrasić - znaczy upiększyć. To pierwsze znaczenie. Okrasić - to również omaścić potrawę, dodać do niej czegoś, co podniesie jej walor smakowy (np, skwarek do kaszy, masła do ziemniaków). W sumie - też upiększyć. Więc całość słownictwa tej pani była OKRASZONA przekleństwami. Po drugie. Pani sobie przeklinała publicznie. I co? Spodziewałaś się menelki z wybitym zębem i podbitym okiem? Naprawdę sądzisz, że jak ktoś żyje z 500+ i alimentów, a do tego przeklina, to musi być ostatnią patolą z rynsztoka? Sama powiedziałaś. Przeciętna, samotna matka z małymi dziećmi. Normalnie ubrana, średnio zadbana. Może nie pracuje, bo dzieci jeszcze zbyt małe. Może wracała skądkolwiek (sklepu, przychodni, apteki, spotkania towarzyskiego), dzieci zostawiwszy pod opieką ciotki, a nie samopas. Była trzeźwa. Skąd wiesz, na litość boską, że to była matka roku? Pewnie przykładem z daleka nie świeci, ale pewnie też na czworakach po dzielni nie chodzi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 11

Życie z socjalu, brak ambicji życiowych ponad najbliższą okazję do nawalenia się jak świnia, słownictwo ubogie rodem spod przysłowiowej budki z piwem.... Czy to nie jest definicja dzisiejszej patologii? Tych wszystkich przysłowiowych Karyn i Sebixów?

Odpowiedz
avatar LuzMaria
6 12

@Lobo86: To jest definicja osoby, na którą patrzą inni, oceniają i chcą się poczuć lepiej. Skąd wiesz, jakie ambicje życiowe ma i z czego żyje ta kobieta? Jeśli usłyszysz w tramwaju jak ktoś mówi do towarzysza, że idzie kupić mleko - oburzysz się, że widać nie ma w życiu innych ambicji niż kupowanie nabiału? widzisz wycinek czyjegoś życia, nie całe. A że ma ubogie słownictwo - tak się widać u niej w domu mówiło. Powinna na to pomóc szkoła, widać szkoła nie pomogła. Tak naprawdę wielu z nas lubi sobie patrzeć na osoby, które gorzej sobie radzą i zachwycać się, jakie to madki patologia - a my lepsi, bo pracujemy, mamy plany życiowe, spłacamy kredyt. Tymczasem myślę że z 80 % Polaków w razie jakiejś życiowej losowej okoliczności (niezaplanowana ciąża, wypadek i spowodowana nim niezdolność do pracy, załamanie się jakiejś branży, w której pracuje) - spadnie, przynajmniej czasowo, do grona osób które są właśnie taką patologią według własnej definicji. Ale zamiast się nad tym zastanowić, łatwiej nam smiać się, że haha madka, z 500 plus żyje.

Odpowiedz
avatar Limek
1 5

@LuzMaria: dawno nie widzialam tu takiej rozsadnej, przyzwoitej i empatycznej osoby. Chyba sie zakochalam...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

@LuzMaria: "Skąd wiesz, jakie ambicje życiowe ma i z czego żyje ta kobieta? " Nie pracuje, nie płaci za bilety, mandatów nie płaci, bo wie, że nikt jej na 500+ i alimenty nie wsiądzie, bo to za małe kwoty są i zwyczajnie nie mogą. Przecież jest to w tekście historii.

Odpowiedz
avatar ElfiRasista
1 3

@LuzMaria: @Limek Rozsądnej i empatycznej? Raczej naiwnej i na siłę "dobrej".

Odpowiedz
avatar LuzMaria
10 14

W sumie ja raczej nie mam w zwyczaju czekać do czwartku żeby się "naje*ać", przeklinać w miejscu publicznym albo jeździć bez biletu. Ale robi tak pewnie kilkaset tysięcy Polaków, czy wszystkich ich oceniamy tak samo, czy tylko tych, którzy są kobietami i mają dzieci, bo im mniej wolno? A z pracą - akurat samotnej matce w Polsce pracować najtrudniej ze wszystkich, bo nie każdy zarabia tyle, żeby opłacić nianię, dojazd do pracy, potrzeby swoje i dziecka i mieć jeszcze jakikolwiek dodatek. Ciekawi mnie, czy autorka tekstu, tak skłonna do surowej oceny, każdy dzień swojego życia przepracowała (ja mam za sobą okresy zwolnień lekarskich, urlopów macierzyńskich, bezrobocia między pracami, niepracowania podczas studiów - myślę, że ma takie okresy każdy, czy jak ktoś jest samotną matką to mu mniej wolno niż innym?) No chyba, że chodzi o to, że madka bo zostawiła dzieci z ciotką i wyszła z domu jakieś sprawy załatwić. Naprawdę, jak czytam czasami wypowiedzi w internecie to mam czasami wrażenie, że Polacy uważają, że kobietę po urodzenia dziecka powinno się zamurować w domu na 18 lat (ale równocześnie - powinno się pilnować, żeby pracowała). Posiadanie dzieci nie zwalnia z konieczności odbywania wizyt u lekarza czy w urzędzie albo tego, żeby np. na rozmowie o pracę stawić się osobiście. Niektórzy nawet sądzą, że matka ma prawo wyjść i zrobić coś dla siebie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2020 o 10:58

avatar pusia
7 9

@LuzMaria: "Niektórzy nawet sądzą, że matka ma prawo wyjść i zrobić coś dla siebie." Żeby tak wyjść z domu bez dzieci i to na dodatek nie do pracy? Przesadziłaś :)

Odpowiedz
avatar Limek
6 10

@LuzMaria: no taka moda teraz. Kobieta z dzieckiem automatycznie madka i +100 do zajebistosci jak sie jej dokopie.

Odpowiedz
avatar Schwanz
5 11

@Limek: hejt na matki to element antypolskiej retoryki mediów pokroju TVN i GW. Wiesz kiedy to się zaczęło? Jak PiS doszedł do władzy i wprowadził 500+. Nagle okazało się, że każdy kto ma dziecko i dostaje na nie 500+ to menel, patus i wyborca PiS.

Odpowiedz
avatar Ophelie
5 5

@LuzMaria: Generalnie sie zgadam i dalam plusa. Ale, czy z tego wszystkiego troche nie dyskwalifikuje ja ta czesc dialogu: "B: No, dostałam raz mandat 400zł bo nie miałam biletu. F: Co? 400zł? Ale gdzie, tu, w Szczecinie? B: Ta, niedziela była, inna taryfa. Do dzisiaj nie zapłaciłam, niech se nie myślą." Bo o ile, jak chce moze pic co czwartek, zostawic dzieci pod opieka i spacerowac po lesie ale "nie zaplace, niech se nie mysla!" troche kwalifikuje ja do innej grupy niz ta, o ktorej mowisz

Odpowiedz
avatar mama_muminka
0 2

@LuzMaria Pani nowa na piekielnych? Cała masa historii jest o tym, jak ktoś usłyszał 2 minuty dialogu między matką i dzieckiem i już uważa, że kobieta dziecka nie umie wychować. Wystarczy marudne dziecko w kolejce i już jest historia o madkach i bombelkach. A nie daj Boże jakaś ciężarna będzie chciała żeby ją w kolejce puścić! Roszczeniowe pińcetplusy specjalnie chodzą do przychodni rano żeby pracującym życie uprzykrzyć ;)

Odpowiedz
avatar antyalergiczka
2 6

abstrahując od meritum historii... 400 ZŁ MANDATU? Toż to rozbój w biały dzień I tak tak, wiem, że nie należy jeździć bez biletu. Ale kara powinna być adekwatna do czynu. Toż to 1/5 wypłaty jest.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 7

@antyalergiczka: wysokość mandatu nie zależy tu od czynu. Jest podyktowana opłacalnością. Mniejszych się nie opłaca wystawiać. Pro tip: zawsze mów, ze nie masz dokumentu, w domu zostały. Mandatu in blanco wystawić nie mogą, muszą zawiadomić Policję. A zanim oni przyjadą, zanim odstawią cię do domu po dokumenty, to facet straci cały dzień na to i zwyczajnie rezygnują. Max co wtedy dostaniesz to 50zł mandatu z Policji, za brak dokumentów. O ile w ogóle cokolwiek wystawią ;)

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 1

@Lobo86: No, nie do końca... Nie masz obowiązku nosić przy sobie dokumentów (chyba, że prowadzisz samochód) i za ich brak policja kary ci nie wystawi. Możesz, natomiast, otrzymać grzywnę, w razie oszukania pana kanara. To znaczy, gdy dokument "masz, ale nie dasz". Ściśle, to otrzymujesz ją za to, że fatygowałeś panów policjantów marnując ich cenny czas. Panowie policjanci do takich interwencji się nie śpieszą, bo nie lubią panów kanarów. Ale... panowie policjanci każą gapowiczowi opróżniać kieszenie niezmiernie rzadko. Delikwent musi być nawalony, agresywny, lub generalnie odmawiać współpracy. Wtedy zwijają go na dołek, bo - niestety - bez nakazu przeszukać go na miejscu nie mają prawa (chyba, że jest poszukiwanym przestępcą, którego rozpoznali). Tak więc, na ogół przyłapany gapowicz deklaruje chęć podyktowania z pamięci wszystkich swoich danych, pan policjant sprawdza je na - tak zwanym - bębnie, a kanar na tej podstawie spisuje. I tyle. Więc jeśli dokument jednak masz - daj go grzecznie kanarowi, oszczędzi to twój czas. I czas panów policjantów.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2020 o 20:08

avatar konto usunięte
-2 2

@Armagedon: to "nie do końca" przerabiałem jak faktycznie zapomniałem portfela z biletem (wraz z dowodem itp).

Odpowiedz
avatar Nimfetamina
0 0

@Lobo86: no to na dziwnych policjantów trafiłeś. Ja do czynienia z policją i kanarami miałam dwa razy - za pierwszym kanary zabrały mnie na komisariat (bo blisko był), tam zadawali mi zagadki typu "Gdzie była pani zameldowana w ciągu całego życia?" itp. Za drugim razem chcieli tylko moje imię, nazwisko i nazwisko panieńskie matki - sprawdzili prawdziwość przez krzykaczkę. No ale że mieszkam w największym polskim mieście, to mieli do mnie wtedy 30-40 minut w jedną stronę ;)

Odpowiedz
avatar yfa
0 0

@Lobo86: to sobie jeszcze mogłeś doczytać, z jakiego paragrafu ten mandat miałeś, a nie bzdury teraz wypisujesz. Kolega dostał kiedyś 50 zł za "wypas bydła w pasie drogowym" czy coś w ten deseń.

Odpowiedz
avatar digi51
-2 6

Gdzie Ty żyjesz? Nie znasz żadnego rodzica, który w towarzystwie osób dorosłych przeklina? Nie znasz nikogo, kto czasem zostawia dzieci pod opieką rodziny i idzie gdzieś bez dzieci? Nie znasz żadnego rodzica, który chodzi na imprezy od czasu do czasu? Nie znasz nikogo "normalnego", kto zapomniał biletu albo nie kupił, "bo jeden przystanek"? Wszystkie kobiety, które rozstały się z partnerami i otrzymują alimenty na dzieci są menelkami? Pobieranie 500+ to też patologia? Może i kobieta była jest menelką, która chleje, zaniedbuje dzieci i jest nierobem. A może właśnie próbuje znaleźć pracę, a w czwartek naj...bie się pierwszy raz od kilku lat. Ale Ty tego nie wiesz. Ja pi...rdolę, jakbym ja miała opisywać swoje wrażenia co do współpasażerów z transportu publicznego za każdym razem jak usłyszę strzępek rozmowy to by mi życia nie starczyło. Mam nadzieję, że chociaż poczułaś się lepiej, biedaczko.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 8

@digi51: ja żyję w Polsce. 1) Wtrącenie wulgaryzmu jest czym innym niż wypowiedzią zbudowaną na nich 2) Znam, ale nie w takich okolicznościach. Żaden szanujący się znanymi mi człowiek na poziomie, nie pomyśli nawet o spożywaniu alkoholu w momencie jak nie ma pracy. A już na pewno nie będzie o tym mówił z nadzieją w środkach komunikacji. 3) Jak wyżej - z niepracujących - NIE 4) Nie znam nikogo "normalnego" kto chełpiłby się niepłaceniem kary oraz niemożnością ściągnięcia jej. 5) Rozstanie się z partnerem ( ile go w ogóle posiadała), a wybór życia z socjalu, to są osobne tematy. Na każdej biedronce i co drugiej piekarni wiszą informacje, ze zatrudnią do pracy. 6) Jako celowy środek do życia z wyboru? Tak. Przy dzisiejszej ilości ofert pracy bezrobotność jest wyborem, a nie przymusem sytuacji życiowej.

Odpowiedz
avatar digi51
-1 3

@Lobo86: Elo Kolendra, dlaczego masz 2 konta?

Odpowiedz
avatar LuzMaria
-1 5

@Lobo86: 2), 3) Na każdej uczelni na całym świecie mógłbyś spotkać setki tysięcy studentów, którzy nie pracują a spożywają alkohol, prawie każdy kto ma wyższe wykształcenie zdobyte w trybie dziennym tak właśnie funkcjonował na studiach, dziwi mnie, że nikogo kto dziennie studiował nie znasz :) Urlop macierzyński to w Polsce rok niepracowania, każdy na urlopie macierzyńskim ma się zamknąć w dom w worku pokutnym i przepraszać że żyje? U mnie w pracy kilku facetów ma niepracujące żony, bo starcza im jednej pensji, ja bym takiego życia nie chciała, ale nikt od tych kobiet nie oczekuje, że będą przepraszać za swoje życie i odmawiać sobie spotkań towarzyskich jako pokutę za niepracowanie. Myśle, że jak się zastanowisz, to znajdziesz wśród swoich znajomych osoby, które z tego czy innego powodu nie pracowały przez jakiś czas, ale spotkań towarzyskich czy alkoholu nie unikały. Ale wiadomo, jak ktoś jest z klasy średniej, to mu wolno więcej. 4) Sam w komentarzu do tej samej historii chwalisz się, że uniknąłeś kary za brak biletu, Tobie wolno więcej, bo nie jesteś biedny? :) 5) i 6) - przeczytaj te komentarze jak będziesz miał dzieci i zobaczysz, jak wspaniale działa w Polsce system żłobków, jak to miło, gdy dziecko masz niby w żłobku, ale trzy tygodnie choruje i w sumie nie ma co z nim zrobić. W dużym mieście w praktyce żeby iść do tej pracy w biedronce mając dzieci (czyli więcej niż jedno) pani z historii musiałaby oddać niani całą pensję plus dopłacić z tysiąc-dwa miesięcznie, jak jest bogata z domu - może ją stać, widać nie jest.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@LuzMaria: no właśnie - studentów. Albo więc ludzi z ambicją życia samodzielnego w przyszłości(dobrej pracy itp), albo dzieci spuszczonych z łańcucha rodziców, które pierwszy raz poczuły smak nieskrępowanej wolności. I popatrz, za moich czasów studenckich praktycznie wszyscy pili za to, co sami zarobili pracami weekendowymi, wieczorowymi czy sezonowymi. Sam przy studiach dziennych pracowałem na pół etatu/weekendowo. Ci na utrzymaniu rodziców zwykle nie mieli za co pić. Kilku bogatych rodzynków zawsze się trafi, ale podchodzili pod obraz właśnie patointeligencji. Zero szacunku pieniądza, tumiwisizm i wypatrywanie okazji do nabzdryngolenia się lub przyćpania. I NIE, NIGDY NIE ZNAŁEM "NORMALNYCH" LUDZI, KTÓRZY STAWIALI ALKOHOL NA PIERWSZYM MIEJSCU JAK MATKA W TEJ HISTORII. Bo która normalna matka chełpi się okazją do nawalenia i niepłacenia mandatów? Jeśli to jest dla ciebie akceptowalną normą społeczną, to i nie dziwota, że w tym kraju jest taka.....chujnia w każdym możliwym aspekcie. ad. 4) widzisz różnicę pomiędzy brakiem dokumentów i brakiem wystawienia mandatu, a "i tak nie zapłacę, niech se nie myślą", czy nie do końca? 5 i 6. Nie ma przymusu posiadania dzieci. Nie stać cie - nie rób ich. Sytuacja gospodarcza/edukacyjna jest znana każdemu, kto ma na tyle inteligencji, aby nie pić wody z kibla. Poza tym to jest właśnie wymówka do niepodejmowania pracy. Moja mama jakoś była w stanie pogodzić pracę z rolą rodzica, choć pomoc rodzinna była w innym mieście. Tysiące kobiet tak robi i nie płacze, że nie ma jak się nawalić w środku tygodnia.

Odpowiedz
avatar Ophelie
1 3

@Lobo86: Fajnie sie samemu zaorac. Dajesz protipy jak oszukac kanara a zaraz pozniej nazywasz takich ludzi patologia... Wczesniej mowisz, ze ewidentnie jej brak ambicji, a zaraz pozniej, ze ma isc pracowac na kasie... Moze szuka lepszej pracy niz na kasie lub w piekarni a na bezrobociu jest miesiac? Czytam Twoje komentarze od jakiegos czasu i przyznaje, masz duza wiedze ale bardzo latwo wszystko oceniasz negatywnie

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

@digi51: wypij szklankę wody i oddychaj. Biedaczka z ciebie że tak patologii bronisz

Odpowiedz
avatar digi51
1 1

@Maks: coś Ci się pomyliło, to nie ja bronię podsłuchiwania cudzych rozmów i masturbowania się ich wyrywkami w necie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Ale o co chodzi? Drugi raz wybory wygrała partia która właśnie taką patologię karmi widać jest nam z tym dobrze. Podziękujmy tym którzy na wybory nie chodzą.

Odpowiedz
Udostępnij