Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O gustach muzycznych. Mam w klasie chłopaka z którym niejako się koleguję.…

O gustach muzycznych.

Mam w klasie chłopaka z którym niejako się koleguję. Za każdym razem, gdy temat schodził na muzykę mówił "by nie oceniać jego gustu muzycznego". Nie powiedziałabym, że jego gust muzyczny jest jakoś specjalnie obrażany (jak disco polo), jednak wśród naszych znajomych nie jest specjalnie popularny.
Mi to nigdy specjalnie nie interesowało - słuchaj sobie czego chcesz. On jednak za każdym razem podkreślał, żeby nie obrażać jego playlist, bo będzie "klepanko".

Jakiś czas później moja przyjaciółka i ja zainteresowałyśmy się, o zgrozo, koreańskim popem. Rozmawiamy dość często między sobą o piosenkach, członkach zespołów i o wszystkim co było związane, jednak nigdy nie narzucałyśmy się z tym innym.

Co od tego momentu zaczęłyśmy non stop słyszeć od wspomnianego kolegi?

"Fuj, weźcie przestańcie słuchać tej pe*alskiej muzyki dla ciot i posłuchajcie PRAWDZIWEJ muzyki".

Może nie specjalnie piekielne, ale zdenerwowało i denerwuje dalej.

muzyka

by ~Psychometric
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar PablooS
18 18

To propozycja: przy następnym i każdym innym takim jego podejściu do was powtórz mu to samo, co powiedział wam: "Nie obrażajcie moich/naszych playlist, bo będzie klepanko", albo: "Nie oceniajcie mojego/naszego gustu muzycznego". I tak w kółko, znudzi mu się w końcu, i/albo zrozumie jakim jest hipokrytą.

Odpowiedz
avatar BlackCat
15 15

@PablooS: ewentualnie "fuj, weź przestań słuchać tej pedalskiej muzyki dla ciot i posłuchaj PRAWDZIWEJ muzyki" ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 14

W sumie normalne. Ci co najgłośniej krzyczą, żeby nie oceniać, to sami oceniają innych.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
-1 15

Najprostszy test na idiotę. Jak ocenia kogoś po tym, czego słucha. Można się śmiać z zespołów i wykonawców, mówić że są słabi, itd., ale każdy słucha tego co lubi i nikomu nic do tego.

Odpowiedz
avatar Hatsumimi
7 15

Dane mi było w życiu usłyszeć tylko jeden zespół k-popowy i szczerze mówiąc, nie licząc języka, dla mnie było to nierozróżnialne od disco polo. Nie wiem, czy to norma, moja muzyczna ignorancja, czy może po prostu taki mi się trafił. (na marginesie: jestem zdania, że każdy powinien słuchać tego, co mu się podoba, bo to jemu ma to sprawiać przyjemność)

Odpowiedz
avatar Ohboy
2 8

@Hatsumimi: Większości Kpopu daleko do dobrej muzyki, ale możliwe też, że trafiłaś na trot. To dopiero brzmi jak nasze disco polo.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 8

@Hatsumimi: cały jeden zespół? toż to level expert!

Odpowiedz
avatar livanir
7 7

@Hatsumimi: Wśród k-pop tez zdarzają się słabe zespoły, jak w każdym gatunku... ale w sumie masz po części racje, to jest typowo muzyka rozrywkowa mająca wpadać w ucho i czy ci się podoba czy nie- obijać się cały dzień po głowie, czyli podobna zasada jak w disco polo

Odpowiedz
avatar Bryanka
6 12

Przypomniało mi to historię z mojej gimbazy, do tej pory mnie to śmieszy. Wtedy w mojej klasie był bum na Alicie Keys, Destiny's Child, itp. U mnie wokale tego typu powodują uczucie wciskania wiertarki udarowej w mózg, no nie trawię tego typu muzyki do dzisiaj. Słuchałam wtedy "starego" rocka (zresztą zostało mi do dzisiaj). No i raz podeszła do mnie na przerwie koleżanka i stwierdziła, że nie wie jak ja przetrwam w tej szkole, bo WSZYSCY słuchają wyżej wymienionych. Absurd sytuacji mnie powalił.

Odpowiedz
avatar digi51
4 6

@Bryanka: Ten okres przypadał jakoś na mój okres podstawówkowy, miałam może 10 lat, gdy koleżanka starszej siostry pokazała mi jakiś teledysk Destinys Child, a ja myślałam, że to taki zespół, który nagrywa muzykę "śmieszną", bo przecież nie można na poważnie skakać i dyszeć jak małpa... Żeby było śmieszniej parę lat później kilka ich piosenek nawet wpadło mi w ucho ;)

Odpowiedz
avatar Bryanka
0 4

@digi51: Ja do tej pory nie trawię Beyonce itp. Szanuję, ale drażni mi uszy.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
-1 1

@Bryanka: A ja lubię jej głos, choć nie znam żadnej jej piosenki, Kiedyś coś tam usłyszałem i to zupełnie nie mój klimat. Ale w filmie "Cadillac Records" (najlepszy znany mi film o bluesie) zagrała Ettę James i sama zaśpiewała kilka jej piosenek. Rewelacja, ale jak nie lubisz bluesa, to raczej nie ma sensu tego słuchać. Tu masz link: https://www.youtube.com/watch?v=jZVQD9piv7A

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2020 o 3:00

avatar bazienka
1 1

@Bryanka: o ile sluchaja sobie po cichu, to zaden problem :) ja tam w ZLotych Myslach zawsze pisalam, z enie slucham muzyki. zadnej. okres dojrzewania mialam na wsi, w tv 1, 2 i polsat, tydzien w tydzien Disco Relax a stary sluchal piosenek biesiadnych. i tak np. cala droge do dziadkow, 600 km w kazda strone znajac tylko to, wolalam nie sluchac niczego

Odpowiedz
avatar BiAnQ
7 9

Niespecjalnie to jedno słowo.

Odpowiedz
avatar dayana
-1 5

Jak ktoś tak się obnosi ze "swoją" muzyką to prawie na pewno nie jest normalny. Było to przewidywalne, nie wiem skąd takie zdziwienie. Nie wiem czy można nazwać "gustem muzycznym" coś, co się słucha dla samej rozrywki. Oczywiście słuchanie muzyki w celu rozrywkowym nie jest złe (wiele utworów po to właśnie jest), ale przecież ktoś tego słucha, żeby się odprężyć/potańczyć, a nie, żeby kontemplować kompozycję utworu. Jak się z kimś rozmawia o disco polo to tak konkretnie o czym? "-Ja lubię ten zespół i tą piosenkę. -A spoko są, ale ci z tamtego zespołu też są świetni. -Nie dla mnie, ja ich nie lubię."? Czy może rozmowa dotyczy głębi tekstu o jakiś majtkach w kropki, albo zielonych oczach? To chyba przesada nazywać to gustem muzycznym. Żeby nie było, często ludzie słuchający "porządnej muzyki" również rozmawiają między sobą na podobnym poziomie. Nie znasz się to ok, ale nie udawaj, że się znasz.

Odpowiedz
avatar homig
-1 1

K-pop ma w sobie ten problem, że jest śpiewany w dość mało popularnym języku. Koreański dla osób, które nie siedzą w temacie jest tak jakby śmieszny? Wydaje mi się, że Polacy prędzej zaakceptują język japoński utworów wykorzystywanych jako opening'i i ending'i w anime niż k-pop. W dodatku pojawia się nadmierna dbałość o urodę, makijaż i taką niezdarność? i dziewczęcość u facetów (mimo narzuconej służby wojskowej dla nich, a znowu pielęgnacja u kobiet jest znowu baaardzo popularna i rozprzestrzeniana nawet na polskie sklepy). Sama jestem w k-popie od prawie 8 lat i boli mnie podejście ludzi. Nie mam nic do kogoś kto lubi np. disco polo (fajnie się przy tym pracuje fizycznie i nie widzę bez tego swojego wesela, ale ogólnie nie słucham), a sama też mam ulubioną playlistę rock'ową, bo na takiej się wychowałam. Ale powiesz k-pop i ludzie mają cię za debila. A spróbuj tylko nauczyć się języka i zarabiać więcej za to xD

Odpowiedz
avatar homig
-1 1

@homig: I jak jesteście pełnoletnie i może okolice małopolska/śląsk (ale głównie Kraków) to zapraszam do kontaktu :D

Odpowiedz
avatar bazienka
0 0

a czego to slucha ten kolega? bo patusy zawsze kojarzyly mi sie z rapsami

Odpowiedz
Udostępnij