Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dwie sytuacje, które spotkały mnie na przestrzeni 2 tygodni. Słowem wstępu: Żona…

Dwie sytuacje, które spotkały mnie na przestrzeni 2 tygodni.

Słowem wstępu: Żona na dniach rodzi, a pierwsza sytuacja miała miejsce około 2 tygodni temu.

Jesteśmy w dużym markecie na A (ponad 100kas).
W sklepie tym są 2 lub 3 kasy z pierwszeństwem dla osób niepełnosprawnych oraz kobiet w ciąży.

Wcześniej nie korzystaliśmy z tego przywileju, żona dobrze się czuła, więc uznaliśmy, że poczekamy jak wszyscy.
Wtedy akurat źle się poczuła, więc chcieliśmy skorzystać.

Podchodzimy do kasy z pierwszeństwem i prosimy o ustąpienie miejsca (dodam, że większość kas była czynna) i się zaczęło..

Tylko zdania wyrwane z przekrzykiwania się innych klientów:

- Trzeba było się nie puszczać.
- Miała siłę zrobić to poczeka.
- Mnie nogi bolą!
- Trzeba było zostać w domu.

I inne, mniej lub bardziej wulgarne.

Kasjerka chciała nas puścić, jednak jakiś Janusz ustawił się w taki sposób w przejściu, że dojście było niemożliwe, nawet ochrona się w to zaangażowała.

Sytuację rozwiązała kierowniczka, która ukróciła sprawę.
Kazała kasjerce się "zamknąć" i przejść do drugiej kasy z pierwszeństwem. Pan Janusz został z towarem wyciągniętym na taśmie (jeszcze nie były kasowane), reszta osób(2) przeszła w oburzeniu do innych kas.

I tak, żona nie musiała ze mną iść, ale podjechaliśmy do sklepu "po drodze" i chciała pomóc mi wybrać drobne rzeczy, których nie zdążyliśmy zakupić przed porodem.

Druga sytuacja dla mnie bardziej śmieszna, z dnia poprzedniego.

Żona leży w szpitalu (poród jutro), więc zostałem sam z naszą dwuletnią córką.

Zaszła potrzeba zrobienia zakupów, więc dziecko do auta i jedziemy.

W sklepie na "L" są miejsca parkingowe dla osób z dziećmi. Zdecydowanie przydatne, ponieważ są dużo szersze, przez co łatwiej wyciągnąć dziecko z samochodu.

Mając możliwość zaparkowałem na jednym z takich miejsc. Nie spodobało się to Pani, która najechała na mnie:

- To są miejsca dla matek z dziećmi!
- Tutaj się staje z niemowlakami!

Krzyczała kobieta, która stojąc na takim samym miejscu, wypuściła na oko 5-latka z samochodu.

Nie zareagowałem na kobietę, co chyba ją mocno uraziło, ponieważ gdy dochodziłem do drzwi sklepu, wspomniana pani pokazywała mnie palcem ochroniarzowi, a mijając ich, słyszałem z ust ochroniarza: To jest miejsce dla rodzin z dziećmi i ten pan również może tam parkować.

Cóż ja mogę powiedzieć, oceńcie sami ;)

sklepy dzieci klienci madki

by ~Kondziu84
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar krzycz
-3 19

myk jest taki, że na tych miejscach może zaparkować każdy, nawet bezdzietna lambadziara, bo w ustawie PORD nie ma zdefiniowanego czegoś takiego jak miejsce parkingowe dla rodzin z dziećmi :(

Odpowiedz
avatar Grav
18 20

@krzycz: Teren parkingu jest terenem prywatnym i właściciel tego terenu może sobie ustalić dowolne zasady, jakie tylko mu się podobają. To, że średnio ma opcję egzekwowania tych przepisów, poza wezwaniem policji z lawetą i odholowanie delikwenta, to inna sprawa.

Odpowiedz
avatar krzycz
6 8

@Grav: policja z lawetą nie przyjedzie na teren prywatny.

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
1 3

@Grav: Masz jakiegoś linka w tym temacie. tak z ciekawości. Ciekawe czy policja by odholowała, ciekawe czy był taki przypadek. Raczej wątpię, bo parkuje się gdzie jest miejsce i już nie lata za ochroniarzem by poskarżyć :P

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
16 26

@manson1205: skoro sa specjalne kasy to w czym problem?

Odpowiedz
avatar GlaNiK
4 6

@Lobo86: Wróciłeś?? Długo Cię nie było. Szkoda.

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
5 9

@Lobo86: nie bierzesz pod uwage jednej rzeczy (nie wiem jak kobieta w historii) czasami nie pomaga siedzenie gdzies tam o czekanie. Czlowiek jest w takim stanie ze tylko do lozka. Co prawda ja jestem zbyt niesmiala i predzej zostawialabym zakupy no ale sa sytuacje wyjatkowe. Zalezy jaka kolejka tez. Jesli na gora 5 osob, to ok jak najbardziej mozna poczekac. Jesli na godzine stania to korzystalabym z mozliwosci kasy specjalnej. Zreszta nigdzie nie jest powiedziane ze tylko jak sie samemu robi zakupy to mozna korzystać z tego. Niestety przy kobietach w ciazy jest masa zmiennych. Wychodze z zalozenia ze jakis powod byl skoro sie upomniala. Mnie sie zdarzylo ze caly dzien w miare dobrze sie czulam a przyszedl taki moment iz zaczelam plakac z bolu...

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
7 7

@Lobo86: chyba się nie rozumiemy. Raz piszesz by siedziała w domu a raz by prosiła. wracam do historii.. tak, wyraźnie napisane że POPROSILI, druga sytuacja po prostu stanęli na wolnym miejscu. Gdzie tu jest coś nie tak? Z drugiej strony byłam dwa razy w ciąży i wiele razy z dziećmi na zakupach i ani razu nie trafiłam na takie sytuacje, może raz czy dwa prosiłam o przepuszczenie i nigdy nikt nic nie powiedział. Zwykle trafiam na ludzi którzy ot tak mnie puszczają...czuję się głupio ale jak już ktoś przepuszcza to bardziej mi głupio nie przyjąć. Raz trafiłam na starszą Panią z pełnym koszykiem a ja miałam 2 rzeczy, chyba 3 razy pytałam, Pani chyba głucha była xD Kasjerka się do mnie uśmiechała a ja do niej, bo zawsze pytam w miarę cicho i z uśmiechem. Zresztą nie umarłam od tego czekania. Ot śmieszna sytuacja :) Teraz tak sobie myślę że z tymi kolejkami to tak jak z jazdą autem. Wyprzedza się by być szybciej a zwykle auta na światłach się doganiają znowu, takie bezsensu. W kolejce też jak się tą jedną osobę wyprzedzi to raptem 5 minut max. Nie należę do kobiet oczekujących jasnowidzenia. Zawsze do każdego mówię co czuję/myślę itd. Żeby była jasność, wpychaniu i mówieniu z wyższością w głosie bądź obrażaniu innych mówię stanowcze nie Dałeś do myślenia tym fejkiem. Ja nadal wierzę w większość historii :( mam naiwną duszę xD

Odpowiedz
avatar poetka91
9 9

@Mb24 "wpycha sie w kolejkę" bo ma do tego prawo będąc przy tej konkretnej kasie

Odpowiedz
avatar bazienka
3 5

@Lobo86: jak mnie zawsze cieszy mowienie przez facetow, ze ciaza to nie choroba przez kogos, kto nigdy nie doswiadczy kilkumiesiecznych nudnosci, zaslabniec, boli kregoslupa z powodu noszenia plodu przez prawie rok, spuchnietych nog, skokow hormonow i innych przyjemnosci, ani bolu porodu ale jest ekspertem ;)

Odpowiedz
avatar obca_astronom
0 2

@Lobo86: Ciąża to nie choroba - bo w ciąży nie możesz się normalnie leczyć i sobie ulżyć, tylko apap i do widzenia :/ a dolegliwości mnóstwo. Zależy od kobiety, od konkretnej ciąży. Na mnie akurat spadały wszystkie najgorsze dolegliwości. Plus cukrzyca ciążowa. Co do historii, dla mnie fake, i to dość oczywisty. Jeszcze w komentarze ze strony jednego klienta jestem w stanie uwierzyć, ale jak autor pisze, że kilka osób przekrzykiwalo się jeden przez drugiego, to wiarygodność historii spadła do zera. Byłam dwa razy w ciąży, nie spotkałam się ani razu z taką reakcją. A tu autor w jednej kasie spotyka aż kilka takich osób, ciekawe.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@bazienka: mam rozwalony kręgosłup (i stawy) i jego bóle utrudniające lub wręcz uniemożliwiające normalne funkcjonowanie to moja wieloletnia rzeczywistość. Równie dobrze mogę napisać, że nigdy nie poczujesz kopniaka w jaja... Mam też niepełnosprawną żonę z różnymi dolegliwościami, a obecnie robię w branży medycznej. Niemal każdy coś ma. Kobiety/matki/ robią z siebie nie wiadomo co w przypadku ciąży i porodu. Dokonanie życia: urodzenie dziecka. Od razu order i dożywotnia emerytura. Elementy, o których pisałaś to nie "blisko rok", ale ostatnie 2-3 miesiące. I najczęściej nie wynika z ciąży, ale z festiwalu obżarstwa. Fizjologicznie, maksymalnie kobieta powinna przytyć 7-9kg w ostatnim trymestrze. W Polsce średnio to 25kg. I to właśnie to (plus zwykłe zaniedbanie) powoduje większość problemów, o jakich piszesz. @obca_astronom - oczywiście, że w ciąży można się normalnie leczyć. To, że świadomość dostępnych metod jest bliska zera, to nie wina ciąży, ale zaściankowości naszego narodu i naszej medycyny. Większość przypadków bólowych kręgosłupa wynika z nadmiernego nabrania masy i braku przygotowania do okresu ciąży. Tak samo jest z brakiem fizjoterapii po porodzie. Tego się w zasadzie nie praktykuje i ogromna ilość kobiet ma problem po porodzie z nietrzymaniem moczu, bolesnymi miesiączkami, z bólu nie są w stanie normalnie współżyć, skóra na brzuchu się nie wchłania itp. O komplikacjach po cesarce nawet nie wspomnę. Większość myśli, że ból w miejscu blizny przy podniesieniu rąk do góry to normalna rzecz. Gówno, a nie normalna. To po prostu kompletnie zawodzi przygotowanie do ciąży, jej prowadzenie i rehabilitacja po.

Odpowiedz
avatar vezdohan
11 13

To są miejsca dla matek z dziećmi! No cóż jedyne słuszne to: Czemu zaprzecza pani, że jestem matką?

Odpowiedz
avatar niktsieniedowie
5 7

Mnie ostatnio zadziwiła Pani ze sklepu na B. Zobaczyła Pania w widocznej ciąży, i zaprosiła tylko ją do odrębnej kasy. Obsluzyla tylko ją, i wróciła do swoich obowiązków.

Odpowiedz
avatar poetka91
17 17

Nic mnie nie zaskoczy. Pracuje na poczcie. Zawolalam bez kolejki pana z malenstwem na rękach. Kolezanka się do mnie sprula ze jak to tak... pan widząc spiecie chciał się wycofać ale tłumaczę ze takie mamy zasady ze osoby z dziećmi obsługujemy bez kolejki ze o tu jest nawet informujaca o tym naklejka... na co kolezanka "ale na tej naklejce jest kobieta z dzieckiem a nie mężczyzna więc tego pana to nie dotyczy"

Odpowiedz
avatar andtwo
7 7

@poetka91: Twój komentarz jednocześnie mnie rozśmieszył i zasmucił. Bo wiem, że takich osób podobnie myślących, jak twoja koleżanka jest bardzo, bardzo dużo... Mój mąż często z córką od niedawna biegającą wchodzi tylko po chleb i bardzo często przepuszczają go w kolejce :)

Odpowiedz
avatar Crook
5 7

Do tych wszystkich, którzy się czepiają, że pani w ciąży nie usiadła na ławeczce: obojętnie czy była w 4 czy 9 m-cu ciąży miała prawo robić zakupy? Miała. Miała prawo skorzystania z pierwszeństwa przy dedykowanej kasie? Miała. To o co się czepiacie? Każdy ma obowiązek (nakaz człowieka kulturalnego) przepuścić ciężarną i przyznam, że NIGDY nie widziałam sytuacji gdy ktoś nie chciał pani w widocznej ciąży albo inwalidy przepuścić. Nawet przy "normalnych" kasach. Kupuję zwykle w Leclercu, czasem w Lidlu - czyżby tam robili zakupy wyłącznie ci kulturalni???

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Crook: to co napisałeś przypomina tego mema z osobą na rowerze, która sama sobie kij w szprychy włożyła. Paradoksalnie - nie ma obowiązku przepuszczania kobiety w ciąży Ten przepis został uchylony już dawno temu, bo był martwy. To wewnętrzna sprawa firmy jaką ma politykę w tym względzie. Natomiast co do tej kwestii, że nie widziałeś takiej sytuacji, to mam podobnie. Zarówno od strony klienta, jak i wieloletniego doświadczenia od strony sprzedawcy.

Odpowiedz
avatar Nemka96
1 1

Obecnie jestem w 9 miesiącu i nie licząc pobliskiego sklepu spotkałam się raz z sytuacją gdzie ktoś chciał mnie przepuścić w kolejce jak widział że się źle czuję. Nie podoba mi się to bo po to są zrobione takie kasy by pomagały ciezarnym czy osobom niepełnosprawnym w codziennych obowiązkach. Bądźmy ludźmi.. Jak ktoś się źle poczuje w sklepie to też ma prawo poprosić by go przepuścić w kolejce..

Odpowiedz
avatar yfa
2 2

Ciąża to nie choroba - dlaczego kobieta w ciąży idzie na zakupy? BO TAK. Bo ma taką ochotę i takie prawo, a ty się z tego tłumaczyć nie musisz. Na taką zaczepkę odpowiadasz tylko: jak się kolejka dla uprzywilejowanych nie podoba, to trzeba było samemu nie wychodzić do sklepu albo iść stanąć do innej.

Odpowiedz
avatar szafa
1 3

Druga sytuacja piekielna, ale pierwsza? Sama pierwsza przepuszczam kobiety w ciąży, inwalidów czy osoby, które mają parę produktów, ale w życiu bym nie przepuściła kobiety w ciąży Z MĘŻEM. Żona do auta albo do kibla, a ty normalnie stój, jak każdy.

Odpowiedz
avatar Adamo90
-1 1

@szafa: a co jeśli żonie coś w aucie będzie? Mąż to raczej tam jej pomaga, czy w aucie czy w sklepie chyba chodzi o czas prawda? żeby była jak najszybciej w domu a mąż pomaga zredukować ten czas pakując produkty, wożąc żonę autem zamiast autobusem, niosąc siaty zamiast ona. Chyba lepiej że jest co? Chyba lepiej jak szybciej będzie w domu, aaa?

Odpowiedz
avatar Adamo90
-1 1

No cóż, żyjemy wśród debili. 1 - kasy dla kobiet w ciąży. Nie wiedziałem też o tym przywileju - w zasadzie nie skorzystaliśmy. Ale miałem raz nieprzyjemną sytuację, której nie ogarnąłem a potem wyjaśniła mi ją moja luba. Stoimy normalnie w kolejce - jesteśmy przed kasą - a kasjerka krzyczy do kogoś z końca - zapraszam panią. Przyszła tęga babka z końca z dużym brzuchem - w ciąży. Ja nie ogarnąłem sytuacji, myśląc że po prostu babka była wcześniej, coś z zakupami zrobiła nie tak, poszła na sklep po czym miała niepisany przywilej bycia przy kasie jako 1. Ale moja luba ogarnęła, że chodziło o to że tamta też jest w ciąży (wtedy około 7go miesica moja była, więc już bardzo widoczny brzuch miała). Jedyna różnica to taka, że moja kobitka nie jest gruba i wysoka, ale brzuch widać. Może kasjerka zza tego osprzętu, osłon kasy, ciast przy ladzie i tylko metrowej przestrzeni na oglądanie klientów w sklepie na "LE" z jakąś wiatą w nazwie nie ogarnęła tego? Przykre trochę. Odnosząc się do drugiej sytuacji, ludzie są zj...., my właśnie się przeprowadziliśmy do nowego mieszkania i trafiliśmy na tak upierdliwych sąsiadów, że prawie bardziej się nie da... Co kilka dni, dowalają się do mnie lub żony że coś jest nie tak... a to smycz dla psa zła, a to wjeżdżam złą bramą (tu nawet kobita z kuchni siedziała i z zaangażowaniem klikała pilotem żeby mi bramę zamknąć), a to śmieci wywalamy do złego kontenera (sproszkowany gips i papier - nie wrzucisz do "zmieszane" bo pisze nie wrzucać budowlanych, do szkłą też nie, zostaje ten żółty kontener więc dokonałem najlepszego wyboru, ale i tak robią problem - pomijając to, że wciąż podjeżdża jedna śmieciarka z ukraińcami i wszystko trafia do 1 "wora" i tak...), a to został kurz po monterze z UPC wiercącym na klatce 1 dziurę pod kabel, i pani zatrudniona do sprzątania której płacą za sprzątanie tejże klatki nie posprząta, bo nie.

Odpowiedz
Udostępnij