Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czytając historię #56623 o wycince, przypomniała mi się historia sąsiada mojej babci.…

Czytając historię #56623 o wycince, przypomniała mi się historia sąsiada mojej babci.

Sąsiad na swojej posesji, tuż przy drodze miał 2 drzewa. Stare i mocno już zeschnięte. Wystąpił do władz miejskich o zgodę na wycięcie, uzasadniając, że drzewa stare, stwarzają zagrożenie itp.
Odpowiedź miasta - drzewa zostają, są zdrowe i nie stwarzają zagrożenia.
Aż któregoś późnego wieczora przyszedł silniejszy wiatr i przewrócił drzewo na przejeżdżającą tamtędy samochodem kobietę. Na szczęście nic się jej nie stało.
Dwa dni później drugie drzewo zostało usunięte przez miasto, bo zagraża bezpieczeństwu...

by aspirancik
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
12 14

Norma reakcja po tragedii. Kolega miał podobnie duże drzewo (obwód pnia że 4 osoby łapały) I w wyniku prac drogowych a drzewo tuż przy płocie i powstaniu rowu melioracyjnego straciło trochę stabilności. To pisemko o wycięcie i odmowa bo zdrowe. Ale jak się pewnego dnia położyło na drodze. To gmina musiała wzywać firmę do usunięcia i tak kosztami chcieli obciążyć kolegę bo uwaga " NIE DOPILNOWAŁ DRZEWOSTANU CHOREGO" sprawa wylądowała w sądzie. A najlepsze tłumaczenie gmin. No wnioskował i odmówiliśmy, to mógł mimowszystko wyciąć to dostał by tylko karę, przecież wszyscy ta robią.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
4 4

@szembor: Mam nadzieję, że sąd obciążył wszelkimi kosztami gminę.

Odpowiedz
avatar UBywatel
-1 1

@GlaNiK: gminę czyli podatników

Odpowiedz
avatar GlaNiK
0 0

@UBywatel: No niestety, skądś gmina tą kasę musi brać. Na drzewach nie rośnie, chociaż jest też opcja, że gmina dierżawi grunty, czy coś podobnego, prywatnemu przedsiębiorcy. Tutaj sprawa podatników już nie jest taka prosta. Tak czy inaczej, bardziej chodzi o to która strona pokrywa koszty.

Odpowiedz
avatar mesing
6 6

W takiej sytuacji najlepiej zgłosić to na 112. Straż pożarna przyjedzie, wytnie i nikt nie będzie zadawał pytań. Wystarczy, że w zgłoszeniu będzie informacja, że drzewo zagraża bezpieczeństwu ludzi i mienia. Jeśli to będzie prawda, strażak wytnie drzewo i po temacie.

Odpowiedz
avatar singri
2 6

@mesing: Wytnie? Silna burza w moim rodzinnym mieście. Z drzewa ułamał się naprawdę konkretny konar i spadł na miejsce, gdzie zazwyczaj parkują rodzice odwożący dzieci do przedszkola. Parking na szczęście był pusty... Wezwano straż pożarną, uprzątnęli konar, dyrektorka pokazuje im palcem "A tamta gałąź to też się trzyma na słowo honoru, widzi pan? Ciachnąć ją od razu, co macie dwa razy przyjeżdżać..." Strażak na to z rozbrajającym spokojem "E, jak spadnie to się przyjedzie." Na szczęście przedszkole jest miejscem mocno sfeminizowanym, w starciu z trzema babami strażak był bez szans i ogarnął tę gałąź...

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
12 14

Skoro stoi to bezpieczeństwu nie zagraża. Jak się przewróciło to zagraża. To jest urzędnicza logika, czego tu nie rozumieć? To są potrzebni do wszystkiego urzędnicy.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
-3 9

Urzędnik, który podjął decyzję o niewycinaniu powinien dostać dla przykładu 10 lat odsiadki. Nauczyliby się ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje, bo urzędnik to chyba jedyny zawód w Polsce, w którym nie ponosi się kompletnie żadnej odpowiedzialności.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
10 10

@Jaladreips: Z odsiadką przesadziłeś, ale ponoszenie odpowiedzialności za skutki decyzji być powinno. Jakby tak jeden z drugim zabulili z własnej kieszeni za zniszczony samochód... Tu na szczęście nie, ale generalnie tak być powinno.

Odpowiedz
Udostępnij