Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Może to jest "narzekanie na wysokim poziomie", bo mieszkam w kraju gdzie…

Może to jest "narzekanie na wysokim poziomie", bo mieszkam w kraju gdzie służba zdrowia jest niezła, ale opowiem.

Duży, renomowany szpital. Przyszedłem z problemem, który z początku wyglądał na prostą infekcję, ale po 4 próbach leczenia antybiotykami stwierdzono, że to co innego, zrobiono jeszcze biopsję i posłano mnie z wynikami na reumatologię.

Dostałem kroplówkę z kortyzonem, trochę pomogło, po 3 dniach wypis i zalecenie kortyzonu w tabletkach z planem redukcji dawki. Plus zalecenie, żeby dodać drugi lek, gdyby nie pomagało.

Gdzie piekielność? Ten drugi lek. Ani lekarz specjalista od którego przyszedłem, ani mój lekarz domowy mi go nie da, bo to specjalistyczny lek, który może dać tylko reumatolog. Terminy do reumatologów są za 2 miesiące, a ja potrzebuję tego leku teraz.

Jedyna możliwość to chyba ta, żeby lekarz skierował mnie jeszcze raz w trybie pilnym do szpitala.

słuzba_zdrowia

by ~Marek987
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar JW3333
5 11

Za dwa miesiące w Polsce, to ja miałam z dzieckiem termin na USG w celu rozpoznania u niego zapalenia wyrostka robaczkowego... Tak więc 2 mies w przypadku specjalisty dla dorosłego w sprawie wcale nie nagłej - absolutnie mnie nie rusza....

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@JW3333: jak rodzinny bredzi o możliwości zapalenia wyrostka i jednocześnie wypisuje skierowanie na ___planowe___ usg u pediatry - choćby i z dopiskiem 'pilne!', to trzeba mu niestety co najwyżej chłodny okład na główkę przyłożyć. Jak podejrzewa taką możliwość, to w trybie nagłym każe się udać/ przekazuje transportem medcznym na SOR, zrobić dobre badanie fizykalne, krew, tamże usg, w razie konieczności skierować na obserwację na chirurgię. A nie straszyć rodziców 'nooo, może wyrostek, pani idzie ze skierowaniem na badanie!' Ale wierzę, niejedno już pamiętam w wykonaniu lekarzy pierwszego kontaktu.

Odpowiedz
avatar piekielniacha
0 0

@Caron: przy ostrym zapaleniu - tak, zawsze. Ale czasem objawy wcale na to nie wskazują i to jest jedna z rzeczy, które trzeba wykluczyć... Mój syn czekał na badanie tylko tydzień, do szpitala nikt by go nie przyjął (a podczas silnego ataku w nocy było nawet pogotowie).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@piekielniacha: i to już są objawy które powinny podlegać obserwacji w warunkach szpitalnych. Jak ktoś - doskonale wiedząc o kolejkach liczonych w najlepszym razie w dniach - wypisuje planowe skierowanie na USG zamiast na oddział, to naprawdę jakaś klapka mu nie styka.

Odpowiedz
avatar marcelka
2 2

moja znajoma, mieszkająca w Niewielkim Mieście, miała wykonać badania u noworodka - chyba wzorku, o ile dobrze pamiętam. Te badania miały być wykonane w określonym tygodniu życia dziecka i powtórzone chyba 2 czy 3 razy, też w określonym czasie. Wszystko cacy, tylko ją odesłali też jakoś "pani przyjdzie za 2 miesiące". Na jej logiczną uwagę, że to nijak się nie klei, bo za 2 miesiące dziecko będzie miało 2 miesiące, a nie 2 czy tam 4 tygodnie (w tym wieku miało być to badanie), stwierdzono, że cóż, takie jest życie, może szukać terminów gdzieś dalej (tak, kilkaset kilometrów z noworodkiem, do obcego miasta, a niestety jej mąż był wtedy na misji zagranicznej), a poza tym dawniej takich badań nie było i jakoś się żyło (!!). Umówiła się prywatnie. Za drobną odpłatnością termin się znalazł...

Odpowiedz
avatar lillith
2 2

Nie wiem gdzie mieszkasz ale ja pracuje w brytyjskiej ochronie zdrowia. Tutaj zamiast skierowania do specjalisty po taka właśnie receptę lekarz pierwszego kontaktu może napisać „zapytanie/prośbę” o podeslanie recepty. Zapytaj, może zadziała w ten sposób? Jeśli jest dokumentacja z poradni specjalistycznej to wtedy lekarz-specjalista prowadzący powinien być w stanie coś podesłać.

Odpowiedz
Udostępnij