Moja siostra wyszła za mąż za rolnika. Jak się człowiekowi mentalność może zmienić to się nie spodziewałem.
Pracuję fizycznie w takim typowym zakładzie "przy taśmie". Robota nie lekka ani nie ciężka, w sumie to w sam raz. Jednak według siostry to ja się opier****. Ja w ogóle nie pracuję, bo jej mąż to dopiero pracuje. Bo on rano wychodzi do obory, to wieczorem wraca. Za każdym razem gdy tylko jest poruszany temat pracy, to od razu załącza się jej tryb przypominania kto tu jest herosem pracy, a wy to w ogóle się wstydźcie, że tyle nie pracujecie.
Ogólnie to zlałbym ją ciepłym moczem, no ale często bywa u nas w domu, i mam z nią częsty kontakt. Ostatnio czara się przelała, gdy zaczęła gadać, że nic nie osiągnę w życiu, bo sobotnim popołudniem uderzyłem w parominutową drzemkę.
Co najśmieszniejsze, poza tym faktem to normalna osoba XD
"Punkt widzenia zależ od punktu siedzenia". Miałam epizod dorywczej pracy przy taśmie i z radością wróciłam do sprzątania kupy z padoków i oporządzania zwierząt. Z drugiej strony podziwiam ludzi pracujących w biurach. Ja nie jestem w stanie siedzieć codziennie w zamkniętym pomieszczeniu, w jednej pozycji. Żeby było śmieszniej, ci sami ludzie współczują mnie i innym "fizycznym". :D
Odpowiedz@Bryanka: Nie zawsze w biurze wygląda to tak, że przychodzisz o 8 rano i siedzisz 8h z przerwą na obiad ;)
Odpowiedz@Bryanka: Wyobraź sobie, że pozwalają nam zmieniać pozycje przy biurkach:)
Odpowiedz@Bryanka: a nawet można się przejść do okna
Odpowiedz@Zyrafka: szczęściara. W moim biurze nie ma okien :-(
Odpowiedz@GoshC:Albo pracujesz w jakimś labie, albo doczytałbym BHP.
OdpowiedzTak czy inaczej podziwiam was, ale nie byłabym w stanie :) Jest to w dalszym ciągu zamknięte pomieszczenie i praca przy biurku - obojętnie, czy pozwalają wam przy nim stać, siedzieć czy leżeć.
Odpowiedz@Michail: nie, nasze biuro to wielokondygnacyjny budynek modułowy blaszany wewnątrz magazynu. Miał być tymczasowy. Tymczasowość trwa cztery lata.
Odpowiedz@GoshC: współczuję, ja mam nawet wyjście ewakuacyjne na takie wzgórze i koty dzikie przychodzą, bo je dokarmiamy. Odziedziczyliśmy po poprzednich lokatorach, tak, weterynarz był, tak wysterylizowane. Mieszkam na Jersey
Odpowiedz@Bryanka: Jak zamknięte? Tzn teraz nikt okien nie otwiera bo syf na dworze, ale wypuszczają nas kiedy chcemy. Do ubikacji też. Oczywiście są problemy typowo biurowe - zwłaszcza jak 20 osób ma różne odczywanie tego jak powinna klimatyzacja działać.
Odpowiedz@GoshC: A to ja też współczuję. Nie mam jakiegoś super widoku, ale chociażby pozwala poćwiczyć akomodację oczu.
Odpowiedz@Michail: współczuję walki o klimę... pracuję z kobietą, która ma menopauzę i uważa, że 17° w biurze jest super. I jak otworzymy okna jak mocno wieje to już w ogóle ekstra:(
Odpowiedz@Michail: Ja w ogóle źle reaguję na klimę, od razu mam "rwącą rzekę" z nosa i oczu. Za to miałam kiedyś praktyki w biurze gdzie panie rozkręcały ogrzewanie na maxa. Nie wiadomo co gorsze.
Odpowiedz@Zyrafka: lepsze 17 niż 29,jak się czasem moim kolegom paluszek pośliźnie. Jak komuś jest za zimno może założyć sweter, ja już podkoszulki nie zdejmę, bo w samym staniku bym nie chciała paradować.
Odpowiedz@GoshC: ona ma dokładnie taką wymówkę. Ale inaczej jak jest 17° a inaczej jak 15° i wieje po całym biurze.. jesteśmy we 3 w naszym pokoju i dyrektor w drugiej części. Prosiłyśmy TYLKO o zamknięcie okna. Powiedziała, że to jest nie fair w stosunku do niej. Spoko. Ubrałyśmy się a ona nie otworzyła więcej okien. To był szok dopiero. Nie było awantur. Tylko spokojna prośba
Odpowiedz@Zyrafka: To dla mnie nowość, zwykle płeć piękna walczy o to aby temperatura poszła w górę. Przepraszam za stereotypizowanie w takim wypadku ;)
Odpowiedz@Michail: zależy czy mają uderzenia gorąca czy nie :P ale tak. W biurze, ubrana, 21° jest optymalnie. Bez przeciągów. Zwłaszcza jak się siedzi w jednej pozycji długo. Poza tym mężczyźni mają wbudowane grzejniki w swoim ciele :P
Odpowiedz@Michail: U mnie w pracy kobiety mają albo dodatkowe grzejniki i/lub termofory.
OdpowiedzNastępnym razem, jak zacznie tak gadać proponuję dokładnie się z nią zgodzić - coś, na zasadzie "masz rację, ale ten twój Zenek zasuwa. Całe szczęście, że ja mam zaebistą pracę w której mogę się poobijać, bo przy takiej harówie jak Zenek to bym w życiu nie wytrzymał. Mi to się jednak udało, nie to co jemu" i dawać te teksty, jak ona tylko temat zacznie. Jak się zdrzemniesz i usłyszysz, że masz lekką robotę - "tak, mi się udało ale ten twój Zenek biedny, jak to mogę pospać" itp. Gwarantuję, że tak postawiona sprawa pracy szybko zakończy docinki. Tylko trzeba to mówić z przekonaniem, a nie że to szydera. I w żadnym wypadku nie licytować się kto ma gorzej - Ty masz mieć lepiej!
OdpowiedzJa na hasło, że nic nie osiągniesz, odpowiedziałbym: - Ty za to osiągnęłaś. Dałaś dupy. Teraz chwalisz się pracą swojego męża jakby to była twoja własna, bo sama nie masz nic, czym mogłabyś się pochwalić. Myślę, że po tym by się zamknęła na jakiś czas.
Odpowiedz@Jaladreips: Jezu, ale brak klasy... Ona nie dala dupy, tylko wyszla za maz i nie chwali sie, tylko chwali meza za ciezka prace. Robi to kosztem brata, to prawda, ale w historii nie ma nic o tym, ze ona sie chwali ani na pewno o tym, ze nic nie robi i nie ma czym sie pochwalic
Odpowiedz@Ophelie: To jest Jaladreips, przejrzyj jego komentarze to zobaczysz kim jest :)
Odpowiedz@Ophelie: do takich ludzi jak bohaterka tej historii trzeba mówić ich językiem i na ich poziomie, bo inaczej nie zrozumieją. Jak ktoś jest chamem to zrozumie tylko po chamsku. Jak będziesz wobec niego grzeczna i kulturalna, to odbierze to jako przejaw słabości i będzie wobec ciebie jeszcze większym chamem. Z chamstwem i patologią trzeba ostro, bo inaczej ci wejdą na głowę.
OdpowiedzPrzyjedź pod bramę mojego zakładu, to twoja siostra nawet by się nie ośmieliła nazwać cię nierobem. Dlaczego? Bo w zakładzie Pana waszego nie ma lekko - duszna hala, temperatura powyżej 50 stopni, zero klimatyzacji, a także tłok przy taśmie urozmaica naparzanie przez nadzorców nahajkami, motywującymi do cięższej pracy. P.S. Co do tej pracy w oborze: "on rano wychodzi do obory to wieczorem wraca" to powiem ci tak - niektórzy moi pracownicy, patałachami zwani, też tyrali w oborze w takim repertuarze i wiesz co zwykle robili? Coś tam ogarnęli, dali świniom jeść i pili z innymi rolnikami bimber albo piwsko. Nawaleni jak bela wracali wieczorem :)
Odpowiedz@ZbieramMinusy: A Ty co, przeżyłeś śmierć kliniczną, że wiesz, jak się pracuje w zakładzie Pana naszego? A jeśli tak wygląda raj, to piekła wolę sobie już nie wyobrażać :) (Gdyby ktoś nie wyłapał sarkazmu: nie wiem, jak kogo, ale mnie uczono, że "Pan" piszemy wielką literą tylko w zwrotach grzecznościowych albo gdy mówimy o Bogu).
Odpowiedz@pchlapchlepchla16: On sie podpina pod osobnika o nicku Mesio,ktory swojego czasu robil furore na Chu jni.Pan wasz,patalachy ,Lodzki Wydzial Fabryczny i wiele innych to jego sformulowania.
Odpowiedz@LadyDevil69: Po Wujniach nie uczęszczam (nawet do gimnazjum nigdy nie chodziłam), ale czy to nie ten sam, który tu się kiedyś chwalił luksusowym życiem (na które w Polsce chyba nawet Kulczyków nie byłoby stać)i wszystkich wyzywał od biedaczków-smutaczków?
Odpowiedz@pchlapchlepchla16: Tak,tyle ze to kiepska imitacja prawdziwego Mesia,ktory mial lekkie pioro i spora wyobraznie.No ja tez do gimnazjum nie chodzilam,ale lubie poznawac swiat w roznych odslonach.Stad moja choojowa wiedza;-))
OdpowiedzA ona to co? Skoro ma czas łazic po ludziach i marudzić, to raczej pracą nie grzeszy.
Odpowiedz@starajedza: Akurat zimą to czas może mieć - niewykluczone, że przez pozostałą część roku nie ma kiedy w lustro spojrzeć. Zwłaszcza jeśli żyją z gospodarki w sensie dosłownym, tj. własne świnie, jajka, mleko, ziemniaki, warzywa i wszystkie rzeczy, które jego są (chociaż w młodym pokoleniu rolników już mało kto tak ma).
Odpowiedz@starajedza: niedawno urodziła, więc pracuje 24h
OdpowiedzJak niedawno wyszła za mąż to jej z czasem przejdzie to uwielbienie, Młode kobiety często tak mają, że świata poza swoim ukochanym nie widzą i to, co on robi jest najwspanialsze, najcudowniejsze i w ogóle naj.
Odpowiedz@WilhelminaWielka: Uwierz,że nie tylko młode...
OdpowiedzPrzypomnij siostrze ze szwagier będzie miał rentę wypłaconą z Twoich pieniędzy, bo przecież nie z tego śmiesznego krusu
Odpowiedza ksiezniczka pracuje czy lezy i pachnie a pracuje maz?
Odpowiedz@bazienka: lenistwa nie można jej zarzucić, po prostu teraz jest na macierzyńskim.
Odpowiedz