Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

PKP Intercity - dramat w III aktach. Akt I. Jestem kierownikiem pociągu.…

PKP Intercity - dramat w III aktach.

Akt I.

Jestem kierownikiem pociągu. Przyszedł do mnie podróżny z awanturą. Bo okazało się, że on i jakaś starsza pani, mają sprzedane bilety na to samo miejsce. I faktycznie tak było. On miał kupiony przez internet bilet, ona w kasie. Przeprosiłem za zaistniałą sytuację i wystawiłem mu nową miejscówkę. Pasażer głośno wyraził swoje niezadowolenie z całej sytuacji, narzekając na "burdel" jaki mamy w systemie rezerwacji.

Akt II.

Podczas kontroli biletów wyjaśniła się przyczyna zdublowanych miejsc. Jego bilet po zeskanowaniu okazał się być anulowanym dzień po jego zakupie (na terminalu wyświetla się odpowiedni komunikat). Powiedziałem o całej sytuacji podróżnemu i zaproponowałem, że po prostu sprzedam mu nowy bilet bez żadnej kary. Pasażer oznajmił, że o żadnym anulowaniu nie mogło być mowy. On bilet ma i nie zamierza mi nic płacić. Z własnej woli podał mi swój dowód osobisty i kazał sobie wypisać karę za brak biletu (w wysokości 650zł+cena biletu). Odgrażał się przy tym, że pójdzie do sądu i nas wszystkich załatwi.

Akt III.

Podróżny jechał aż na drugi koniec kraju. W międzyczasie przekazałem pociąg innemu kierownikowi pociągu. I to on zadzwonił później do mnie, gdyż przyszedł do niego podróżny z wystawionym przeze mnie wezwaniem do zapłaty. Opowiedziałem mu całą sytuację. Jak się okazało skruszony już pasażer stwierdził że chce jednak zapłacić za ten bilet bo zapomniał, że sam go anulował, bo nie wiedział czy będzie jechał sam czy jednak z żoną.
Tylko, że już w żaden sposób nie można było anulować wystawionej kary.

kolej

by ~KierownikIC
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar sapphire101
15 15

O PKP wiele można powiedzieć (niekoniecznie dobrego), ale niektórzy pasażerowie to po prostu, kolokwialnie rzecz ujmując - dzbany. I bądź tu człowieku dobry, jeszcze najlepiej jeśli pasażer napisałby skargę :D

Odpowiedz
avatar astor
4 4

Odnośnie podwójnej rezerwacji biletów na jedno miejsce to przypomniała mi się sytuacja sprzed 4-5 lat, kiedy wracałam pociągiem z Warszawy. Kupiłam bilet przez internet, wsiadałam na stacji Warszawa Zachodnia, zajęłam swoje miejsce i w drogę. Na stacji Warszawa Wschodnia wsiada kobieta (jeśli dobrze pamiętam to Białorusinka, przez dalszą podróż skutecznie zatruwała nam życie), która miała bilet kupiony na to samo miejsce, ale w kasie. Sprawdzałyśmy z 10 razy, faktycznie- ten sam wagon, to samo miejsce przy oknie, ten sam pociąg. Również konduktor nie miał żadnych zastrzeżeń do biletów (nie stwierdził, że były nieważne lub anulowane). Błąd systemu, zdarzyło się... Na szczęście było to jakoś na tygodniu, godziny przedpołudniowe i w tym samym przedziale były inne wolne miejsca.

Odpowiedz
avatar hulakula
3 3

@astor: no zdarza się. mój brat tak wracał z wycieczką i się okazało, że mieli miejscówki na nieistniejące miejsca, konduktor wystawił im nowe.

Odpowiedz
avatar Felina
1 1

Jak w czasach szkolnych wracałam z wycieczki, to okazało się, że ileś wagonów miało awarię, więc podstawili mniejsze (ale nie tak, żeby się zgadzała suma miejsc, tylko wagonów). W efekcie ludzie byli poupychani jak sardynki w przedziałach na stojąco i na korytarzach. Inaczej by się nie pomieścili.

Odpowiedz
avatar hulakula
5 5

skarga pasażera za 3..2..1 ;-)

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

spodziewaj sie kolejnej skargi chociaz tym razem masz podkladke w postaci mandatu, wiec moze nie byc konsekwencji dla ciebie...

Odpowiedz
Udostępnij