Jak z frajera, którego nikt nie lubi stać się jeszcze większym frajerem, którego tym bardziej nikt nie lubi.
Mieliśmy w ekipie takiego kolegę, który wszystkich wokół denerwował swoim wywyższaniem się, krytykowaniem wszystkich za wszystko i gadaniem, że on by to (znaczy wszystko, cokolwiek) zrobił lepiej, bajkopisarstwem (czego to on nie robił) i obgadywaniem każdego za plecami. Słowem - frajer. Tak też będę go nazywał w dalszej części tej historii.
Został więc frajer z ekipy wydalony i poddany ostracyzmowi, czyli nikt nie odbierał od niego telefonów, nikt do niego nie dzwonił, nikt go nigdzie nie zapraszał. Ja niestety musiałem spędzać z nim czas, bo pracowaliśmy razem.
Pewnego razu inny kolega z ekipy miał urodziny i robił imprezę. Niestety, na drugi dzień musiałem iść do pracy, dlatego wypiłem tylko cztery piwa i zawinąłem się wcześnie. Frajer oczywiście nie został zaproszony.
Wchodzę nazajutrz do pracy i pierwsze co widzę to kierownika, który mnie zaprasza do siebie. Wchodzę do pokoju, a ten mi daje alkomat. Dmucham bez stresu i wychodzi oczywiście 00. Błyskawiczna analiza w głowie i wszystko już wiem.
Otóż frajer, wiedząc że jest impreza i na pewno na niej będę, a jego nie zaproszono, chciał mi zrobić na złość i doniósł szefostwu, że przyjdę do pracy pijany.
Nie omieszkałem opowiedzieć o tym WSZYSTKIM w zakładzie, co do osoby (co nie było trudne, bo zakład niewielki i wszyscy się znali, kilkanaście osób), z kierownikiem włącznie, który wprawdzie potwierdzić nie mógł, ale nie próbował nawet zaprzeczać jak mu powiedziałem, że wiem kto na mnie doniósł.
Efekt - stosunek innych pracowników do frajera zmienił się z neutralnego na wysoce negatywny. Ten oczywiście twierdził, że to nieprawda, że zmyśliłem sobie, ale oczywiście nikt mu nie uwierzył, bo do tego czasu ludzie zdążyli się na nim poznać, a sytuacja ta tylko utwierdziła ich w przekonaniu kim jest - frajerem.
Nikt nie lubi złośliwych mend.
frajerstwo
To tak dla równowagi niech on dmuchnie sobie w alkomat. Ciekawe, jaki będzie wynik.
OdpowiedzSJP - frajerem nazywamy kogoś, kto łatwo się daje oszukiwać (lub dał oszukać) lub jest nieporadny życiowo i naiwny
Odpowiedz@LPP może i tak jest w SJP. A w mowie potocznej to ktoś taki jak Ty. Nie miałeś się do czego doczepić frajerze?
OdpowiedzJa tu widzę innego bajkopisarza niż "frajera".
Odpowiedzszefostwo lubi wiec nie martw sie o niego
Odpowiedz"Nikt nie lubi złośliwych mend" Weź to sobie do serca.
OdpowiedzNie tylko on jak widzę jest frajerem....
Odpowiedz@Morog: ponieważ?
Odpowiedz@Jaladreips: ponieważ nie zna swoich praw i robi co kierowniczek każe. Jak by mu kazał ściągnąć spodnie to tez by to zrobił? Skoro pozwala na dmuchanie w alkomat
Odpowiedz@Pixi: oho, wojownik o swoje prawa się znalazł. Brawo geniuszu. Jesteś trzeźwy i możesz udowodnić pracodawcy, że tamten pracownik cię pomówił, a ty będziesz się pruł i odmówisz, tym samym utwierdzając pracodawcę w przekonaniu, że faktycznie jesteś pijany, bo ujmą na honorze jest dla ciebie dmuchnąć w alkomat. No geniusz. Ty pracowałeś gdzieś poza Biedronką?
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2019 o 15:31
@Jaladreips: następny wytresowany...
Odpowiedz@Pixi: chyba nie pracowałeś, bo zachowujesz się jakbyś miał 15 lat. Jak odmówisz badania alkomatem to pracodawca wzywa policję i oni cię badają.
Odpowiedzno niezłe. ostatnio były feministki, które dopadła "sprawiedliwość z góry", wcześniej randomowe baby, które uraziły twoją dumę, teraz koledzy kapusie... Jak chcesz pisać bajki to zostań pisarzem. Przynajmniej wiesz o czym będziesz pisać. Proponuję taki schemat: 1. nowo poznana osoba 2. okazuje się być zła/głupia 3. całkiem przypadkiem potrzebuje pomocy 4. ale jej nie dostaje w ramach "lekcji życia" 5. dzikdzik zwycięski! Dla ciekawskich - to jest ten sam facet który: - miał byłą, która go zdradzała a potem chciała jego pomocy, ale jej nie dostała (lekcja życia™) - miał w pracy "feministkę", której nie pasowała klimatyzacja w pracy (feminizm??), którą też dopadła sprawiedliwość w postaci szefa (lekcja życia™) - był na randce z kobietą, która nawet nie zauważyła jak ja opuścił, tak była zajęta telefonem - sąsiada, który po pożyczeniu przez niego kosiarki żądał niestworzonych rzeczy - miał kolegę "pantofla", któremu dziewczyna nie pozwalała pić i była wyjątkowo głupia - następną "feministkę" - tą od kabli, która chciała jego pomocy, ale jej nie dostała w ramach lekcji życia™ - i kolegę z tej historii, który też zaliczył lekcję życia™ to się nazywa mieć przygody! Z dwojga złego masz autorze niezły styl. Piszesz naprawdę ciekawie - poważnie pomyśl o pisaniu.
Odpowiedz@antyalergiczka: na mnie ten facet robi tak antypatyczne wrażenie, że najbardziej w jego historiach intryguje mnie ta część, w której on ma znajomych. Oznaczałoby to, że istnieje grupa ludzi, którzy z własnej, nieprzymuszonej woli spędzają czas w jego towarzystwie...
Odpowiedz@Crannberry: ale ta grupa "przyjaciół" nie może go opuścić, ponieważ została przez niego wymyślona.
Odpowiedz@antyalergiczka: nie pierwszy raz widzę takie zarzuty na tej stronie, nie tylko pod moimi historiami i wiem skąd to się bierze. Otóż jak ktoś ma nudne, jednostajne, przepełnione monotonią i marazmem życie, jego jedynymi rozrywkami jest oglądanie telewizji i siedzenie przed komputerem, a z domu wychodzi tylko do nudnej pracy i na zakupy do Biedronki to każda historia będzie się dla niego wydawała fejkiem. Bo przecież skoro on tak nigdy nie miał, to niemożliwe żeby ktoś inny tak miał. Oprócz tego niechęć do autora każdej takiej historii i obrażanie go. To akurat wynika z kompleksów. Jak ktoś jest zahukanym, słabym psychicznie, małym człowiekiem i nie potrafi się postawić, nie potrafi zawalczyć o swoje, wszyscy go wykorzystują i kopią w rzyć, a potem czyta historię o tym jak ktoś się postawił lub zawalczył o swoje i wygrał, to aż się w nim gotuje, że inni potrafią, a on nie. Stąd nienawiść. Dlatego pod każdą historią, w której ktoś zawalczy o swoje, postawi się i nie pozwoli się poniżać można przeczytać właśnie takie wysrywy, że fejk i obelgi w stronę autora. Szkoda mi takich ludzi... Niech chociaż tyle radości mają i sobie mnie i innych poobrażają.
OdpowiedzPS: Apropos seksistowskiej klimatyzacji to te chore psychicznie "kobiety" naprawdę tak twierdzą: https://youtu.be/YLXq9qNGaA8
Odpowiedz@dzikidzik: ale z twoich historii nie wynika ze masz fajne życie, tylko ze ciagle z*je*anych ludzi napotykasz. No chyba ze ciebie to kręci
Odpowiedz