Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czytając w wylosowanych https://piekielni.pl/54379 przypomniała mi się moja historia. Na pierwszym roku…

Czytając w wylosowanych https://piekielni.pl/54379 przypomniała mi się moja historia.

Na pierwszym roku studiów miałam operację kolana (4 więzadła). Gdy mogłam już chodzić o kulach dalej niż do WC to wróciłam na uczelnię, dostałam jednak zwolnienie z WF-u do końca roku. Tak, na niektórych kierunkach jest WF. Po co? Nie wiem. Facet od tego przedmiotu stwierdził, że nie przyjmuje zwolnienia, bo "patrz, ja jestem starszy o 30 lat i chodzę, skaczę, mogę zrobić przewroty i inne ruchy, a ty taka młoda i mi mówisz, że nie możesz chodzić". Nie przeszkadzało mu, że przyszłam o 2 kulach, torbę niosła koleżanka, w zębach miałam zwolnienie, a na nodze stabilizator od pachwiny po kostkę.

Oczywiście sprawa zgłoszona do dziekanatu, koleżanka nosząca mi torbę była jako świadek. Facet dostał chyba jakieś porządne upomnienie, bo nie odpowiadał mi na dzień dobry, ale pracy nie stracił.
PWSTE w podkarpackim.

nauczyciel z powołania

by wifi
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Jorn
1 7

O! Mamy tu czytającą historię!

Odpowiedz
avatar Lucka
7 7

Tylko na niektórych kierunkach jest WF? Na większości uczelni jest na wszystkich. Po co? Z tego samego powodu, co w szkołach.

Odpowiedz
avatar Nikusia1
4 4

U mnie na uczelni było tak, że jak ktoś chciał sie zwolnić z wf, to musiał przynieść zwolnienie do dziekanatu, później zbierała się specjalna komisja, w której zasiadał również lekarz i to oni orzekali, czy to zwolnienie jest konieczne. W większości stwierdzali, że nie i kierowali takie osoby na sekcję dla ludzi ze zwolnieniami (wf trwał 45 minut i obejmował lżejsze ćwiczenia), co mogło być wręcz szkodliwe. Miałam znajomą, która miała bardzo duże problemy z kręgosłupem, obecny w komisji uczelnianej internista stwierdził, że nic jej nie jest, skierowali ją na ten lżejszy wf, a po 3 tygodniach dziewczyna leżała w szpitalu. :)

Odpowiedz
avatar Shi
0 0

@Nikusia1: widzę, że miałam szczęście. Wystarczył świstek od lekarza, który dostarczało się prowadzącemu zajęcia i musiałam zrobić prezentację/referat. Mogłam max 4 za niego dostać "by byc fair wobec tych co ćwiczą". Na średniej mi nie zależało, wiec się w dyskusję nie wdawalam ale gdzie tu jest bycie fair? To moja wina, że jestem chora i nie dość, że i tak mam pod górkę to jeszcze mam dostawać przez to słabszą ocenę "bo tak"? Jak wspomniałam, na średniej mi nie zależało, do tego nie musiałam na te zajęcia chodzić by grzać ławę, więc mi to graj. Jednak nie widzę logiki w tym "byciu fair".

Odpowiedz
avatar Nikusia1
1 1

@Shi: To, co mówisz absolutnie nie jest fair, bo to nie jest wina chorego, że chory. Wf powinien w ogóle nie być na ocenę tylko na zaliczenie jak już, bo student matematyki czy filologii nie musi być wysportowany i nie powinien być za to oceniany. Ja sama chadzałam na basen i pani sobie wymyśliła, że żeby dostać 5 to trzeba przynajmniej 3 razy w semestrze przyjść na dodatkowe zajęcia. Mnie na średniej zależało, bo starałam się o stypendium (i się wystarałam), więc chodziłam, jednak nie wyobrażam sobie, żeby prowadzący jakiekolwiek innego normalnego przedmiotu kazał studentom przychodzić w czasie wolnym na dodatkowe zajęcia. WF to stan umysłu.

Odpowiedz
avatar SzynSzylka
0 4

Ja miałam 2 semestry WF-u na studiach - w pierwszym semestrze z kilku możliwości wybrałam (o zgrozo) aerobik + siatkówka. Okazało się, że te zajęcia prowadzi kobieta ze znaczną nadwagą i chodząca o kuli. Na pierwszych zajęciach stwierdziła, że tak nas przemagluje, że siedząc w rozkroku będziemy w stanie pochylić się do przodu do tego stopnia, że biust dotknie podłogi - tak jak to ona POTRAFI! Serio! Zapomniała o fakcie, że ona sama miała taki cyc, że dotykał podłogi już w pozycji siedzącej i wyprostowanej.

Odpowiedz
avatar LPP
1 3

@SzynSzylka: "ona sama miała taki cyc, że dotykał podłogi już w pozycji siedzącej i wyprostowanej" - może jednak trochę bardziej trzymaj się prawdopodobieństwa, skoro prawdy nie umiesz?

Odpowiedz
Udostępnij