Od czasów, kiedy Jan Kobuszewski mówił Wiesławowi Michnikowskiemu, że ma drobnomieszczańskie nawyki, bo chce mieć "szczelne rurki, kafelki, duperelki, kraniki dywaniki" minęło 50 lat, a niektórzy fachmani wciąż temu hołdują.
W moim starym mieszkaniu 30-letnie rurki przestawały już być szczelne, więc prosiło się o nowe, szczelne. No i do tego kafelki, duperelki, kraniki. Bez dywaników.
Jako, że sprawdzone ekipy miały terminy na za pół roku albo dalej - znalazłem kogoś na Fixly. Przyjechał szef ekipy, facet konkretny, termin mu się zwolnił więc może zacząć od zaraz. Przedstawił ofertę - ani podejrzanie tanio, ani mega drogo - standard rynkowy. OK, jedziemy z koksem.
Rurki wymienione, kafelki położone, do tego duperelki - czyli szafki - powieszone. Jakość wykonania na moje oko na 3+, czyli bez szału ale nie ma tragedii - kafelki położone całkiem prosto, aczkolwiek wycięcie pod gniazdko wygląda jak wygryzane zębami, kratka wentylacyjna uwalona silikonem, tego typu detale, do których można się czepić.
Czas na sprzątanie. Chcę wycierać przy szafce - jakiś uskok i silikon na kaflu. Co jest?
Ściągam szafkę, a tam...
Kafelek przy wierceniu się roztrzaskał. Po czym został lekko zaciapany silikonem i zasłonięty szafką.
Zrobiłem foty i wysłałem szefowi ekipy. Ten dzwoni z pytaniem co to jest? Toteż mówię. Umówiliśmy się na oględziny tragedii.
Facet przyjechał, obejrzał i zaczął pomstować na pracownika. Ponoć tamten to wieszał i nic mu nie powiedział, a po telefonie od niego się rozchorował.
Oczywiście kafel mi wymieni na swój koszt, zobaczymy co z tego wyjdzie. Pracownik ponoć już w jego ekipie nie ma czego szukać.
Jak naiwnym trzeba być, żeby myśleć że nikt nigdy nie ściągnie tej szafki? A jak ściągnie to machnie ręką? Ja rozumiem, że się różne rzeczy mogą stać, ale to się mówi że sorry, będzie poślizg, bo trzeba poprawić.
fachowcy
Od czasów, kiedy Jan Kobuszewski mówił coś Wiesławowi Michnikowskiemu feminizacja poszła zdecydowanie ZA DALEKO. Kafel(ek) jest rodzaju męskiego! No ludzie...
Odpowiedz@jo73: Ja mu w te rejony nie zaglądałem. Poprawione.
OdpowiedzJa bym machnął ręką.
Odpowiedz@Michail: ja też, ale moja lepsza połowa już niekoniecznie. :D Pytanie jakie masz priorytety. Mi zależy na funkcjonalności, ale niektórzy chcą też estetykę na wysokim poziomie. :) Oczywiście ideałem byłaby pełna funkcjonalność przy doskonałej estetyce, ale to (niestety) tylko w bajkach albo za grube pieniądze.
Odpowiedz@kartezjusz2009: Myślę, że to już nawet nie kwestia estetyki (chociaż ta też jest ważna w mieszkaniu), tylko tego, że za coś się zapłaciło swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi, więc dlaczego odpuszczać? Zwłaszcza, że pracownik starał się to ukryć.
Odpowiedz@kartezjusz2009: Pokrewną duszę widzę.
Odpowiedz@Ohboy: Zgadzam się w 100%. Jeśli masz taki priorytet, to tak działasz. Ważne, żebyś się trzymał swoich zasad. Są sytuacje kiedy chcesz się po prostu pozbyć "fachowców", bo za godzinę - dwie mieszkanie ma być na błysk (np. mają się pojawić małe dzieci). Wtedy machniesz ręką i poczekasz do kolejnego remontu (w końcu jest to ukryte). Ale są sytuacje odwrotne i zależy Ci na jakości, a czas nie jest aż tak dużo warty.
Odpowiedz@Michail: Ja bym prawdopodobnie nie zaglądał za szafkę, więc nie dowiedziałbym się przez lata, że jest problem. Po kilku latach, też bym pewnie machnął ręką. Gdybym od razu zauważył, pewnie bym próbował reklamować.
OdpowiedzPewnie bym tego nie zauważył gdyby: a) pęknięcie nie wystawało poza szafkę, lub b) było sklejone równo i nie haczyło o szmatę ORAZ c) śruby mocujące szafkę były dokręcone do końca, a nie krzywo wbite ("szybkie" kołki).
Odpowiedz[grammar nazi mode on] TEN kafelek! [grammar nazi mode off]
OdpowiedzJak naiwnym trzeba być żeby zapłacić za usługę wykonaną na 3+?
OdpowiedzJuż myślałam, że "ta kafelka" tylko mnie razi...
Odpowiedz@metaxa: już myślałam, że jak dwie albo trzy osoby o tym napisały powyżej to wystarczy...
OdpowiedzU mnie ekipa malarzy nie odsunęła od ściany ani jednego mebla, pomalowali do o koła, jak można myśleć, że coś takiego przejdzie?
OdpowiedzCo do ostatniego akapitu - można. I to ci, którzy za już powieszone szafki zajrzą należą do rzadkości. I tekst typu "nikt, nigdy" nie ma tu racji bytu - jedyne co, to miałes po prostu farta, że szef uczciwy. W wielu przyoadkach byłoby: odebrane, zapłacone i sam se kafla wymieniaj frajerze, bo pewnie, zes sam stłukł". I co w takiej sytuacji? tylko dostosować się do "instrukcji" - skoro przy odbieraniu było dobrze, to sory - nie ma dowodów na to, że to pracownik zbił. A jeśli ekipa bez papierka to cię oczywiscie w życiu na oczy nie widzieli.
Odpowiedz@Iras: Jak ekipa bez papierka to możesz świadczyć w skarbówce i w nagrodę za 'skruchę' nie być pociągnięty do odpowiedzialności.
OdpowiedzOdkąd pan kładący mi kafle na balkonie po wykonanej robocie wywalił kartę SIM do kosza (czasy przed rejestracją kart) w ekipy bez papierka się nie bawię, to raz. Dwa - na Fixly jest coś takiego jak system ocen. A więc chcąc utrzymać wysoką średnią - szef ekipy musi zadbać o zadowolenie klienta.
OdpowiedzDobrze że bez dywaników, bo to już byłoby chamstwo i drobnomieszczaństwo. Z pana by wylasło...
OdpowiedzCiekawe kto tu skeczu nie zna.
Odpowiedz@tatapsychopata: młodzież. niestety...
Odpowiedz