Opowiem Wam dzisiaj historię, która sama w sobie może nie jest zbyt piekielna, ale tego typu sytuacji jest coraz więcej i postępujący trend coraz mniej mi się podoba.
Wczoraj mój mąż zajechał na stację benzynową w celu zatankowania swojego samochodu służbowego. Mąż pracuje w branży, która wymaga dyspozycyjności 365 dni w roku. Klient nasz Pan. Z tego powodu tankował samochód w stroju roboczym. Kierując się do kasy, zaczepił go Ukrainiec w średnim wieku, mówiąc coś do niego w swoim języku. Później okazało się, że pomylił mojego męża z pracownikiem i chciał aby zatankował mu samochód. Małżonek nie posługuje się językiem ukraińskim, więc grzecznie odpowiedział Panu Ukraińcowi magiczne zaklęcie "NIEPANIMAJU", po czym skierował się w stronę kasy.
Pan Ukrainiec poczuł się wyjątkowo zlekceważony. Złapał mojego męża za rękę i wydarł się na niego jak na osobę niższej kategorii. Sytuacja mogłaby skończyć się źle gdyby nie szybka interwencja pracownika stacji, który uspokoił wściekłego Ukraińca. Pan furiat nie widział w swoim zachowaniu nic złego nawet kiedy w końcu dotarło do niego, że mój mąż nie jest pracownikiem stacji. Bez słowa wsiadł do samochodu i pojechał. Pracownik stacji powiedział, że Ukraińca zdenerwował brak znajomości języka ukraińskiego przez mojego męża, którego uznał za pracownika. Poczuł się tym faktem wyjątkowo urażony wychodząc z założenia, że skoro w Polsce przebywa tak wielu Ukraińców, to każdy Polak powinien ich język znać.
Uprzedzając wszelkie komentarze zarzucające mi uprzedzenia względem Ukraińców, chcę oświadczyć, że nie ani ja ani mój mąż nie jesteśmy uprzedzeni do Ukraińców. Oboje jesteśmy uprzedzeni do chamstwa, bezczelności i braku kultury, niezależnie kto się ich dopuszcza. Osobiście uważam, że to skandal aby jakikolwiek imigrant nieznający języka polskiego, wymagał od Polaków aby znali jego mowę.
Stacja benzynowa
Tam samo zachowywali sie Polacy gdy weslzismy do UE i tłumnie wyjeżdzali do pracy do Wielkiej Brytanii. Brak kultury i niski poziom umyslowy nie maja granic. Polak, Ukrainiec dwa bratanki.
OdpowiedzOczywiście, że i ty i twój mąż jesteście uprzedzeni do Ukraińców. Nie mydl tu nam oczu.
Odpowiedz@ZawszeRacja: Ja tam widzę w historii opis piekielnego zachowania. Równie dobrze mógł to być obywatel jakiegokolwiek kraju. Chamstwo występuje niezależnie od narodowości.
Odpowiedz@Ferian: To jest opis piekielnego zachowania, zgadza się. Tyle, że nie wierzę w jego prawdziwość.
Odpowiedz@Ferian: Nie chodzi o treść, tylko o sposób, w jaki jest to napisane. Trochę bije z tego niechęć do Ukraińców i zastrzeżenie na końcu wcale nie pomaga, a wręcz szkodzi :D
OdpowiedzNa pewno spotkaliście się z sytuacją, że Ukraińców można spotkać w sklepach przy kasie, hotelu, restauracji itp. Nie mam nic do tego, jeśli dana osoba mówi (nawet jako tako) po polsku. Jakiś czas temu byłam w markecie budowlanym (OBI). Nie mogłam znaleźć pewnej rzeczy, więc postanowiłam zapytać pracownika, którego spotkałam między regałami. Niestety nie porozumieliśmy się po polsku. On po angielsku nie rozumiał (a nawet gdyby, to nie wiem, czy znałabym akurat określenie tego przedmiotu po angielsku, bo nie znam zbyt wielu technicznych słówek), a ja po ukraińsku też nie. Pytanie brzmi, jaki jest sens zatrudniania takiego pracownika? Oczywiście jest też możliwość, że np. był zatrudniony np. w magazynie, a w sklepie znalazł się przez przypadek.
Odpowiedz@Agatorekjak to jaki? biznes po polsku! pracownyk ma byc tani a nie dla zaspokojenia klienta ot takie u nas zarzadzanie byle jako aby tanio
OdpowiedzNa szczęście nadleciał smok i uratował męża :)
OdpowiedzMieszkam w mieście przygranicznym i nie raz miałem do czynienia z Ukraińcami. Niestety w większości przypadków tak wygląda ich zachowanie w Polsce.
Odpowiedz@Daro7777: A ja mieszkam we Wrocławiu, pracuję w spożywce, spotykam pełno Ukraińców i tylko raz trafiłam na lasencję urażoną, że nie znam ukraińskiego.
OdpowiedzMoze historia jest podkolorowana, ale wierze ze cos takiego moglo miec miejsce. Duzo mialam do czynienia z obywatelami Ukrainy w pracy. Mielismy duza ekipe, kazdy jakiegos jezyka liznal na tyle zeby sie dogadac, wiec do wyboru byl angielski, niemiecki, francuski, finski, wegierski, japonski, czeski... Oczywiscie zaden ukrainiec nie umial innego jezyka niz ukrainski, a to ze nie moze sie dogadac budzilo tylko w takim agresje i frustracje. I wieczne krzyki, walenie piesciami w lade, pretensje, fochy i trzaskanie drzwiami. Duzo ludzi z zagranicy do nas przychodzilo, i z nikim nie bylo takich problemow.
OdpowiedzThings that never happened... czy nikt nie widzi jak bardzo śmierdzi tu fejkiem? Na kilometr.
Odpowiedzniepanimaju ti po rusku a po ukru jest NIEROZUMIEJU nauczcie sie tego wreszcie
Odpowiedz@DeceiverInI: tak, ale dla zwykłego Polaka to bez różnicy, bo dla takiego Polaka ruski i ukraiński to takie same języki, a poza tym z Ukraińcami z części bliższej Rosji dogadasz się spokojnie posługując się językiem rosyjskim, podobnie z tymi starszymi. Poza tym z doświadczenia własnego, kto głośniejszy ten ma rację. W pracy u siebie miałem taką sytuację, że darł się na mnie Ukrainiec, bo niby jego paleciak zabieram, uspokoił się nieco gdy ja też zacząłem krzyczeć idi na ch... dołgojob i jeszcze kilka innych inwektyw(podziękowania kieruję do Rusłana, który nauczył mnie kilku konkretnych zwrotów i zachowań, bo tak trzeba).
OdpowiedzPolacy zachowuja się dokładnie tak samo na emigracji: w UK, w Norwegii, w Szwecji. Ba! na głupich wakacjach Janusz z Grażą dra ryło na miejscowych, że nie znają polskiego, a przeciez tylu polaków przyjeżdża!
Odpowiedzdziwne, nie spotkałem jeszcze Ukraińca który by spodziewał się ze ktokolwiek w Polsce zna język Ukraiński. Natomiast jest pewna szansa, że napotkany Polak zna rosyjski, co akurat nie ułatwia sprawy, a czasem jest właśnie okolicznością którą Ukraińcy mogą uznać za obraźliwą. btw. Mam takie dziwne spostrzeżenie, chyba nie tylko moje, że zarówno Litwini, Czesi, Ukraińcy, Białorusini, a nawet Rosjanie całkiem nieźle rozumieją język Polski. Natomiast w przeciwną stronę to działa dość kiepsko. Czy to właściwość samego języka czy innych uwarunkowań?
Odpowiedzjak to naruszył nietykalność Twojego męża i go obraził a Wy nie dokonaliśćie zatrzymania obuwatelskiego i nie wezwalisciue policji? z pomoca pracownikow nalezało obezwładnic napastnika np. poprzez wykrecenie reki i wezwac policje! wszystko bylo nagrane na monitoringu wiec w czym problem? a wy co pozwoliliscie napastnikowi odjechac? co wy jacys nienormalni jestescie?
Odpowiedz@voytek: Oj tam oj tam, taką piękną bajkę wymyśliła, a Ty się szczegółów czepiasz...
Odpowiedz@voytek: Nie każdy człowiek reaguje agresją na agresję. Święty spokój jest w życiu bardzo ważny.
Odpowiedz@le_szek: Najlepiej jest komuś zarzucić kłamstwo kiedy spotykamy się z czymś co rozmontowuje nam światopogląd. Tak trzymaj.
Odpowiedz