Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wiele tu historii o piekielnych taksówkarzach, moja będzie o piekielnym panu z…

Wiele tu historii o piekielnych taksówkarzach, moja będzie o piekielnym panu z Ubera.

Ostania niedziela.
Syn został zaproszony na urodziny do pewnego miejsca rozrywki w Piasecznie. W tamtą stronę podwiózł znajomy, a w powrotną, jako że autko mam w naprawie, został Uber.
Zamawiam. Informacja, że kierowca przyjedzie za 8 minut. Dla mnie świetnie, ponieważ miałam do zrobienia pewną pracę i trochę się śpieszyłam.

Czekam, czekam... coś długo to trwa, więc sprawdzam. Widzę, że kierowca ominął skręt - zdarza się, miejsce nie jest dobrze oznakowane - i jedzie w stronę Warszawy. Nic to, myślę, na skrzyżowaniu zawróci i będzie ok. Nie zawraca. Ani na najbliższym, ani następnym. Aplikacja pokazuje coraz to inny czas: 10, 12, 15, 22 min. do przyjazdu kierowcy. Zaczynam się trochę niepokoić, bo czas ucieka, a bateria w telefonie na wyczerpaniu. Za chwilę dostaję wiadomość "odmovi zakaz". No nie, tak się bawić nie będziemy. "Jak nie może Pan przyjechać, proszę anulować przejazd". Chwila ciszy, patrzę na apkę, a Pan Uber już przy lotnisku! I za moment wiadomość w "ja ne mogu odmovi zakaz".

Zeźlił mnie, weszłam na Bolta (mając już 2% baterii), na szczęście tu dostałam info, że kierowca będzie za 3 minuty. I tak raczej było, bo chociaż godziny już nie mogłam sprawdzić (rozładowany telefon), to Bolt był za kilka chwil.
Po dojechaniu na miejsce podłączyłam telefon i zajęłam się pracą. Potem sprawdziłam - miałam 4 nieodebrane połączenia z nieznanego numeru, wszystkie w odstępie minuty. Domyśliłam się, że to Pan Uber, ale - szczerze - miałam to w nosie.

Dziś, zamawiając synowi Ubera, zajrzałam z ciekawości w swoje przejazdy i co widzę?
Wczorajszy przejazd anulowany, spoko. Ale zaraz... Jak byk stoi, że Pan Uber jechał/wiózł mnie z Dworcowej na Puławską? Zajęło mu to 17 minut(?) i naliczono mi 8 zł(?!).
Szybka reklamacja i natychmiastowy powrót środków na konto (a raczej na apkę, do wykorzystania na następny przejazd), więc niby ok, ale tak się zastanawiam: jeśliby kierowca tylko anulował przejazd, to nie powinno mi ściągnąć kasy z karty. Skoro opłata się naliczyła, to zełgał, łobuz, że przyjechał, a mnie nie było. Nieładnie.

uber

by kirilla
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
-1 7

A możesz wyjaśnić co znaczy "ja ne mogu odmovi zakaz"?

Odpowiedz
avatar justjoan
9 9

@Armagedon: 90% uberowców to Ukraińcy słabo znający nawet język ukraiński...

Odpowiedz
avatar kirilla
12 12

@Armagedon: Taka wiadomość mi się wyświetliła. Próbował mi wmówić, że nie może odwołać przejazdu, tylko ja muszę to zrobić. Bzdura, chodziło o to, że jak ja odwołuję, to moja wina i naliczają mi kasę, a jak on - to analogicznie, wina jest jego. Z doświadczenia wiem, że kierowcy mogą odwołać przejazd i czasem to robią. Wtedy ja dostaję komunikat, że kierowca odwołał przejazd i muszę szukać innego. Innymi słowy - od początku koleś nie zamierzał przyjechać i licyzł na to, że czekanie mi się znudzi i go odwołam.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 4

@justjoan: Tyle to sama pojęłam. Chodzi mi o powód dla którego facet nie podjechał. Chyba to ktoś autorce wyjaśnił?

Odpowiedz
avatar kirilla
8 8

@Armagedon: Niestety, nie wyjaśnił. Wydaje mi się, że facet zwlekał licząc, że sama go odwołam, potem próbował namówić mnie do odwołania, a potem anulował przejazd z mojej winy - bo nie było mnie na skazanym miejscu. Niestety, absolutnie nie wiem, jak to faktycznie działa, ale wydaje mi się, że musiał podjechać, bo jest widoczny na aplikacji. Tyle, że było to po przynajmniej 30 min., więc to oczywiste, że nie czekałam.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
7 7

@kirilla: Też raz odwołałem, bo kierowca w kulki leciał, niby oczekiwał po drugiej stronie dwujezdniowej drogi (DTŚ w Katowicach) bez możliwości przejścia z mojej strony na jego. Naliczyli mi wpierw za całą jazdę do domu. Po złożeniu reklamacji kasę oddali.

Odpowiedz
avatar Ophelie
8 8

@kirilla: Tez sie z tym spotkalam. Co "sprytniejsi" uberowcy tak wlasnie dorabiaja. Zadzwonil do mnie pan, ktory byl raptem 2 minuty ode mnie zeby mi powiedziec, ze korek za duzy i ja musze anulowac. Pierwszy raz mnie to spotkalo i nawet sprawdzilam tylko informacja ze za taki przejazd tez musze placic jest bardzo widoczna. Jak oddzwonilam to szybciutko sie jednak okazalo, ze pan jest w stanie anulowac przejazd sam.

Odpowiedz
avatar kirilla
4 4

@Ophelie: Trochę się obraziłam na Ubera i teraz korzystam z Bolta. Za każdym razem dają kod promocyjny, i jak do tej pory trafiam wyłącznie ma Polaków, nie Ukraińców czy Hindusów. Nie jestem rasistką, ale jak ostatnio zamknęli u mnie jedną ulicę, to bardzo trudno było wytłumaczyć panu, który po polsku mówił niewiele ponad "dzień dobry" i "do widzenia" i jechał wyłącznie "po nawigacji", jak można tę zamkniętą ulicę objechać.

Odpowiedz
avatar LunaOP
3 9

Złotówiasz wykryty.

Odpowiedz
avatar mariamasyna
-2 2

Trochę niewiarygodne - bo jakby przejazd był anulowany to nie mógłby jednocześnie mieć trasy i kosztować 8zł a po drugie 17 minutowa jazda z Dworcowej na Puławską byłaby droższa niż 8zł

Odpowiedz
avatar kirilla
5 5

@mariamasyna: No też mi się to wydaje dziwne. Ale fakt, że opłatę pobrali. Może za dojazd z miejsca, z którego startował Uber, do miejsca, gdzie miał mnie odebrać? Ale jak w takim razie wytłumaczył podróż z Dworcowej na Puławską przez lotnisko? Przecież na aplikacji to musiało być widoczne...

Odpowiedz
avatar daroc
0 0

Taki tip: w takim przypadku można po prostu anulować przejazd i złożyć reklamację, że czas oczekiwania był zbyt długi. W Uberze oddają kasę bez problemu.

Odpowiedz
Udostępnij