Sieciówka odzieżowa w kraju angielskojęzycznym (zaznaczam, żeby się nikt nie dziwił, że rozmowa na "ty"). Wypatrzyłam fajną spódnicę, ale wisi wysoko i nie dosięgnę, żeby sprawdzić dostępne rozmiary. Szukam jakiegoś pracownika, trafiła się młoda dziewczyna, pytam:
- Dzień dobry, czy jest ta spódnica w rozmiarze 38?
- Jest tylko to, co tam wisi.
- Rozumiem, ale nie dosięgnę, żeby zdjąć i zobaczyć metki, czy mogłabyś mi pomóc?
- Ale przecież ja nie jestem od ciebie wyższa, to jak mam to zrobić?
Odwróciła się i zaczęła układać ubrania.
Machnęłam ręką, aż tak mi potrzebna ta kiecka nie była, ale zawsze mi się wydawało, że w sklepach mają schodki, drabinę czy jakiś podest do zdejmowania towaru z góry.
Aż się zastanawiam kto to tam powiesił. Chyba że mają specjalnego wysokiego pracownika do zadań specjalnych, ale akurat miał wolne. Kto wie.
sklepy
"Aż się zastanawiam kto to tam powiesił." Trzeba ją było zapytać o to wprost. Poza tym, czy tylko ona jedna była w tym sklepie? A gdybyś chciała KUPIĆ tę kieckę, albo przymierzyć? Też nic z tego? To, że jesteś imigrantką, nie znaczy, że można cię gorzej traktować. Nie pozwól sobie na to, bo - w sumie - "aż tak" coś tam nie jest ci potrzebne. Jesteś taką samą klientką jak wszyscy. Ja bym na babsko złożyła skargę.
Odpowiedz@Armagedon: skargę złożyłam, ale nie wydawało mi się to istotne do przebiegu historii więc o tym nie napisałam bo wolę zwięzłe wpisy. Inny pracownik zaproponował pomoc, ale już podziękowałam. I nie było tu żadnego podtekstu ksenofobicznego, dziewczyna też nie była rdzennym mieszkańcem, a ja często jestem z nimi mylona zarówno przez wygląd, jak i akcent. Była po prostu kiepskim pracownikiem
Odpowiedz@Armagedon: Po co w to zaraz mieszać bycie imigrantem i gorsze traktowanie? Przecież o tym nie ma słowa i jestem prawie pewien, że pracownica sklepu też nie miała na myśli takiej odpowiedzi, tylko dlatego że rozmawia z imigrantką. Wyjedź pomieszkać na Wyspy to zobaczysz jak to wygląda w rzeczywistości. Masakra, po prostu nie jestem w stanie pojąć jak zamknięty musi być Twój umysł, żeby się od razu doszukiwać dyskryminacji...
OdpowiedzIstnieje takie mistyczne urządzenie jak drążek do zdejmowania wieszaków, a jej się po prostu nie chciało.
Odpowiedz