Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dzisiejszy temat: show business. Kto romansuje z tą branżą, w małej lub…

Dzisiejszy temat: show business.

Kto romansuje z tą branżą, w małej lub większej skali, musi mieć żelazne newry.

Lokalny konkurs muzyczny, do wygrania niemałe pieniądze. Ale to nie forsa jest najważniejsza, raczej prestiż, kontakty, bankiety i inne bzdety.

Wygrała grupa mojego Męża. Nazwa, skład, miejsce prób, aranżacje, wszystko zostało zorganizowane przez Ukochanego. Chodził dumny jak paw, naprawdę bardzo się cieszyliśmy, bo nie dość że wielki sukces, docenienie (dość nietypowego) pomysłu, to jeszcze za wygraną szykowała się wycieczka w góry i mały remont.

Entuzjazm jednak minął przy pierwszym wydaniu lokalnego szmatławca.

Mąż, kompletując zespół, starał się wybrać najbardziej uzdolnionych, lokalnych muzyków. Część mu odmówiła (po ogłoszeniu wygranej, dostał na telefon mnóstwo pretensji w stylu "a o mnie zapomniałeś").

Skoncentrujmy się jednak na wokaliście. Adam to człowiek znany i szanowany w naszych okolicach. Tym bardziej miło nam się zrobiło, gdy zgodził się wejść we współpracę.

Jednak gdy w mediach pojawiły się artykuły na temat konkursu, wszędzie, za przykładem lokalnego brukowca, pisano o sukcesie grupy Adama Iksińskiego i publikowano wyłącznie jego zdjęcia. Nigdzie nie wymieniono nazwisk pozostałych członków zespołu, nie było ich też na żadnej fotografii. No ludzie widmo.

Pomyślicie sobie, że to takie "nic", ale wyobraźcie sobie, jak chwalicie się rodzinie tak wielkim, znaczącym sukcesem, a po tygodniu dostajecie telefon, że "no fajnie naściemniałeś, przecież zwycięzcą jest Adam Jakiśtam".

I teraz to szukanie po internecie jakichś innych zdjęć, żeby nie wyjść na zidiociałego kłamcę i dziadowanie linkami, by udowodnić że jego zespół jest jego, to była totalna żenua, która odebrała całą radość z sukcesu.

Nawet sam Adam był zbulwersowany postawą dziennikarzy, bo wiedział jaki kawał roboty odwalił mój Mąż. A tu do Adama wydzwaniają z prośbami o udzielanie wywiadów.

I jak tu być z siebie dumnym.

Jedyny plus z całej tej sytuacji jest taki, że Adamowi tak spodobały się pomysły Męża, że chciałby nawiązać dłuższą współpracę, a reszta zespołu, zmotywowana wygraną, również nalega by pociągnąć to dalej.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Balam
17 17

No i dobrze, niech Adam udzieli wywiadu i sprostuje dziennikarzy kto tu powinien otrzymać pochwały.

Odpowiedz
avatar Dominik
10 12

Zawsze wokalista jest kojarzony jako lider zespołu. Tak było w przypadku Queen. Z polskiego podwórka należy wymienić zespół Kombi, gdzie założycielem zespołu był Łosowski, a wszyscy myśleli, że to Skawiński (wokalista).

Odpowiedz
avatar tomatek
1 13

Czy Twój mąż ma na imię Mąż? Bo się zastanawiam, dlaczego piszesz ten wyraz wielką literą

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2019 o 14:34

avatar eulaliapstryk
6 6

@tomatek: No i co? Tatuś Muminka też był pisany wielkimi literami.

Odpowiedz
avatar Wazon
0 2

Zdziwieni, ze to frontman jest podawany w informacjach? Serio nie koajrzycie historii DeMono albo Kombi? Jak wokalisci odbierali zespoly pomimo iz nie mieli do tego praw?

Odpowiedz
Udostępnij