Duże miasto w PL, powiedzmy, że GW na zachodzie i nie chodzi o gazetę :). Idę sobie z kochanką legalnie po ulicy i widzimy dość ciekawą sytuację. Pod żabą leży sobie pan żul menel, leży i dycha, osikany, obrzygany, kolory na sobie miał no różniste. W koło niego Paniusia z kilkoma przechodniami. Co robią? No zgodnie z prawem powinni zadzwonić po pomoc albo w jakikolwiek inny sposób... no właśnie pomóc. Dzwonią. Po kilku minutach pojawia się karetka (nówka sztuka, dopiero co kupiona), policja i straż miejska.
Gremium stwierdza, że żul ogólnie znany w okolicy, to, że go zabiorą nic nie zmieni, po wzroku widać, że najchętniej widzieli by go 3m pod ziemią. Ale nie, przechodnie zgłaszają interwencję, zresztą sami ratownicy muszą, policja też...
Koszty ratowania życia żula menela:
- karetka o wartości 400-500k PLN - wyłączona z użytku na 24h (pan żul menel puścił pawia w trakcie transportu) Odkażanie dezynfekcja... a nuż-a-widelec pojedzie za chwilę po kobietę w ciąży albo dziecko?
- koszt interwencji dwóch służb, kilka stówek co najmniej;
- żul menel w szpitalu jest umyty, zaopatrzony w jedzonko, nowe ciuchy, posiedzi 3 dni, odpocznie od ciężkiego życia na ulicy;
- badania w szpitalu wartości kilku tysięcy na koszt podatnika, wszystkie, łączenie z nówka sztuką tomografem za kilka baniek bo śmieć ludzki mógł sobie coś zrobić.
Zyski:
- podniesienie umiejętności sprzątających załogi "r"ki;
- czysty chodnik na 3 dni;
- spada zużycie odświeżacza powietrza w żabce;
- menel żul w żabce czy też innym sklepie nie obłapia towarów paluchami, może w tym tygodniu kliencie nie będziesz mieć sraczki i rzyganka.
- odnotowana interwencja.
Na interwencji był dalszy znajomy, ze studiów. Oficjalne stanowisko, pomagamy bo musimy, to nasza służba, jestem z tego dumny. Nieoficjalne stanowisko: znamy pesel tego pana na pamięć, z tego nic nie będzie, zostawić na pastwę losu, niech padnie, zutylizować, zakopać. Karetka mogła w tym czasie być potrzebna praworządnemu obywatelowi, który płaci podatki i potrzebuje pomocy bo te podatki przestanie płacić jak mu się coś poważnego stanie, ale nie, musimy pomagać na siłę, mimo, że jednostka nie wnosi nic do społeczeństwa, a jeszcze stanowi zagrożenie.
Twardo, ale będę piekielnym: ścisła weryfikacja oferowanej pomocy, 3-5 razy pomagamy, jak za 6 razem widzimy alkusa ubranego w śmieci, który za 7-9 razem zachowa się tak samo - zrobić notatkę w dokumentach, odjechać bez udzielania pomocy, ewentualnie zepchnąć gdzieś do rowu, żeby nie zawadzał. Ratować dzieci, ludzi, którzy choćby się starają, pracują, pomagają, robią cokolwiek. Priorytet powinny mieć właśnie dzieci i osoby, które płacą podatki lub objęte zasadną pomocą społeczną.
Kto popiera daje mocne.
Kto lubi pomagać ze swoich pieniędzy redystrybuowanych przez rząd (podatki, rząd nie posiada swoich pieniędzy a za redystrybucję pobiera opłaty w postaci wynagrodzeń urzędników, za które Ci też płacą podatki :-D) - daje minus.
policja karetka pomoc
Taka prawda. Zaraz Ci się pojawią "worowcy" i "karmiciele". Bo jaki biedny, niekochany, w życiu nie wyszło. To niech sobie do domu zabierają, anie normalny człowiek czeka na pomoc całymi latami, a menel, który SAM ZDECYDOWAŁ ŻE WOLI WÓDKĘ OD NORMALNEGO ŻYCIA, ma pierwszeństwo. To nie są już nawet karaluchy, które się mnożą dla zasiłków. To jest dno dna. I zadanej pomocy dla takich.
Odpowiedz@starajedza: Zgadzam sie calkowicie.
Odpowiedz@starajedza: ja rowniez wszelkich spoleczniakow ratujacych takie gnidy ludzkie ( "biedny czlowiek") zapraszam do pomagania im z wlasnej kieszeni :)
OdpowiedzCoś Ci się pomyliło, to nie demoty, gdzie co drugi żebrze o plusy za swoje genialne pomysły, tu się ocenia historię. Ta akurat taka sobie.
Odpowiedz@digi51: Ja to nawet plusa chciałam dać, ale jak doczytałam o tym debilnym ,, głosowaniu" to jednak zdecydowałam inaczej . Każdy ma prawo do własnej opinii, i dawanie wyboru na zasadzie ,,albo się ze mną zgadzasz na 100% albo jesteś głupi i dajesz się oszukiwać" jest niepoważne.
Odpowiedz@yanka: Nie to było celem. Celem było wytłumaczenie skąd biorą się pieniądze w systemie. Wiele osób po prostu nie wie.
Odpowiedz@digi51: Oba te serwisy prowadzi jedna spółka :), co za różnica.
OdpowiedzCzy po takiej wstępnej segregacji będziemy sortować pacjentów po wieku i zasobności portfela? Ja rozumiem, że sytuacja skrajna budzi kontrowersje i pytania o sens pomocy osobom z nizin społecznych ale w momencie, gdy decyzja o podjęciu udzielania pomocy przez państwowe służby zacznie być reglamentowana zgodnie z jakimiś subiektywnymi zasadami, najgorzej gdy ktoś wpadnie na pomysł wyceny według przydatności ekonomicznej i wtedy leżymy na dnie moralnym.
Odpowiedz@peroxydum: YYYY..., ale dokładnie tak to powinno wyglądać, nie chodzi może o wiek ale weryfikujemy PESEL i sprawdzamy, Pan nr 1 płaci dużo podatków, nie łamie prawa, on i jego rodzina zasługują na najlepsze. Pan nr 2 - patus, tylko ciągnie z dobra wspólnego, żegnamy Pana. Jeśli komuś moralność nie pozwala z tym się zgodzić, niech zabiera takowego do siebie do domu i mu pomaga, niech utworzy prywatną fundację, za swoje pieniądze wybuduje mu dom i nakarmi. Gdzie widzisz problem? Niziny społeczne to nie patologia, takich ludzi trzeba zachęcać do podniesienia jakości swojego życia.
Odpowiedz@jatonieja: Kim jesteś, żeby decydować że życie człowieka nr 1 jest dużo warte, a życie nr 2 nic? I dlaczego kogoś nazywasz "patusem"? (rozumiem, że to bardzo negatywne zaszufladkowanie człowieka).
Odpowiedz@kartezjusz2009: Jeśli dany Pan, wielokrotnie jest odwożony karetką zakupioną z pieniędzy publicznych do szpitala bo zapity leży na ulicy i powtarza się to naprawdę kilka/kilkanaście razy w roku to wybacz, ale uważam, że moje pieniądze (podatki), które rząd redystrybuuje do różnego rodzaju służb, są źle wykorzystywane. I wybacz naprawdę nie interesuje mnie co się z tym człowiekiem będzie działo, wielokrotność zdarzeń pozwala sądzić z prawdobodobieństewm graniczącym z pewnością, że ten osobnik nie chce pomocy co więcej zabiera możliwość pomocy jednostkom przydatnym społeczeństwu. Ratownicy w tym czasie mogą pomóc komuś kto jest wartościowym elementem naszego pięknego kraju.
Odpowiedz@kartezjusz2009: Odpowiedź kolejna, jak wspomniałem wyżej, proszę, z własnych pieniędzy odziej, napój, nakarm, wylecz, byle pod własnym dachem.
Odpowiedz@jatonieja: jak zweryfikujesz (jako przechodzień) na pierwszy rzut oka, czy leżący na chodniku zarzygany i zasikany to patus... czy może student-hipster po mega imprezie? Dzwonić czy nie dzwonić po pomoc? Podejdziesz? Sam sprawdzisz tez PESEL? Czy wezwiesz służby, sprawdzą leżącego PESEL i decyzja .. zabieramy, albo leż se dalej na glebie? Jak jest bezdomny, bo tragedia życiowa go spotkała, ale nie pije (miałem takiego w swoim mieście) - to pomagamy, czy nie? Jak stracił z jakiegoś powodu (np. nieuczciwy kontrahent) majątek, firmę i wyleciał na bruk, ale przez kilkadziesiąt lat płacił podatki - to jest patusem? czy "wartościowym elementem naszego pięknego kraju" (jak to ujmujesz)? Nie jest to takie proste, zero-jedynkowe dla inteligentnego człowieka. To, że osoby z marginesu społecznego lepiej są często traktowane w służbie zdrowia to fakt, ale obowiązek udzielania pomocy należy się każdej żywej istocie. Chcemy, żeby zwierzęta traktować "humanitarnie" .. ale ludzi traktować jak śmieci? Poza tym Twoje podatki nie są AŻ TAK wysokie, że możesz powiedzieć, że to z nich utrzymywana jest służba zdrowia.
Odpowiedz@jatonieja: Prawo: Ograniczanie komuś prawa tylko dlatego, że ma złą sytuację życiową jest nieludzkie. Są inne rozwiązania które można w tej sytuacji zastosować. Ale Ty wolisz skupić się na byciu bogiem i decydowaniu za kogoś kim ma być albo czego ma nie robić. Pomaganie: Owszem, pomagam potrzebującym. Wspomagam finansowo organizację miejscową, której ufam, że pomaga we właściwy sposób. Wartościowanie: Według filozofii Chrześcijańskiej, każdy człowiek ma identyczną, bezcenną wartość. Przez całe swoje życie. Według prawa w Polsce, każdy obywatel ma identyczne prawa i tylko prawomocnym wyrokiem sądu można je odebrać. Jeśli to się zmieni, to zapewniam Ciebie, że znajdą się tacy, którzy nadużyją władzy i ograniczą prawa i wolność dowolnej osoby. W historii to się już wydarzało wiele razy. W większości przypadków kończyło się to śmiercią osób "wartościowych" dla społeczeństwa.
Odpowiedz@JohnDoe: No, nareszcie rzeczowa odpowiedź. Zawsze pomagać, kilka pierwszych razy, dać szansę. Później nawet jeśli weryfikacja dokona się w szpitalu - na bruk. Upadki/bankructwa - pomagać pod pełną kontrolą i z ograniczonym zaufaniem. Bezdomny z własnej woli, nie pije, nie pomagać. Brak elementu rokującego na poprawę. Sam peselu sprawdzić nie mogę - zawsze służby. Co do podatków, ja sam, nie ale grupa takich jak ja - tak, stanowimy dużą część budżetu. Jeśli 50 tysięcy kontraktorów/osób na działalnościach wpłaci miesięcznie choćby 1500 VAT (nie liczę dochodówki) to jest 75 mln co miesiąc do budżetu. A wielu płaci więcej. I tak, mam prawo wymagać jak te pieniądze będą wykorzystane. I nie prawem, a moim obowiązkiem jest rozliczać i zadawać pytania rządzącym jak te pieniądze wydają.
Odpowiedz@jatonieja: Co do religii. W boga można wierzyć, w kościół, który tę religię (każdą) tak przeinacza aby grało pod ich muzyczkę... sorry. Co do praw. W Polsce nie ma równych praw. Sąd na sali sądowej wskazuje, kto ma lepszego prawnika.
Odpowiedz@kartezjusz2009: jesteś idealistą, tylko nie chcesz zaakceptować ze żyjemy w bardzo nieidealnym swiecie, gdzie mamy bardzo ograniczoną liczbę karetek, oraz ludzi wykonujących ten ciężki zawód- czyli ratowników. Ewentualnie nigdy nie miałeś doczynienia z alkoholikiem, stad u Ciebie taka wyrozumiałość ?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2019 o 11:57
@jatonieja: pójdźmy dalej. Jak ktoś złamał raz prawo - do więzienia. Jak recydywa - to krzesło elektryczne? Dlaczego masz płacić na "patusów", którzy żyją w ciepełku, posiłki gorące, dostęp do służby zdrowia lepszy niż "wartościowi" ludzie na zewnątrz? Jak ktoś wezwał karetkę do "bólu brzucha" albo chce taxi do szpitala, to następnym razem jak będzie wzywał to zignorować? Powiem tak. Twoje podatki i osób, które nie chcą pomagać mogą iść akurat na pense rządzących i 500+ :D a moje i osób, które mimo wszystko nie zgadzają się, żeby odbierać człowiekowi prawa do bycia leczonym - na tych patusów. Też mam prawo wymagać, jak te pieniądze będą wykorzystywane ;) Choć też zgadzam się, że często jednostki ratownicze są zablokowane przez takie interwencje.
Odpowiedz@peroxydum: państwo powinno pomagać tym, którzy je utrzymują, a nie menelom.
Odpowiedz@JohnDoe: Miałem doświadczenie z recydywistami, którzy próbowali podjąć pracę - to nie działa. W więzieniu życie za pracę. Tu nie chodzi o ból brzucha. Tu chodzi o jawne wykorzystywanie systemu w typie "bo jestem pijaczkiem to mi się należy a Ty rób na mnie". Jeśli chcesz oddawać kasę na patusów/meneli/żuli, proszę zrób to swoimi pieniędzmi. Wpłać na fundację, rozlicz z wydanej kasy. W PL należy jak najszybciej zakazać działalności Urzędów Pracy, MGOPSów i podobnych. Im szybciej to zrobimy tym lepiej dla pracującego ogółu.
Odpowiedz@JohnDoe: jeśli ktoś jest na tyle bogaty by nie płacić podatków i nie musieć pracować, to go stać na prywatne leczenie itp. A teraz podatnicy są ostatni w kolejce, to bezrobotnym leniom się należy wszystko. A podatnicy tylko mają płacić na te karaluchy, a sami chodzić prywatnie.
Odpowiedz@starajedza: trafnie opisujesz polityków :)
Odpowiedz@jatonieja: Chłopie, żeby się tylko nie okazało, że w tym systemie, który sobie wymyśliłeś po sprawdzeniu, ile łożysz na system nakleili by Ci plasterek i papa, bo trzeba zapewnić jak najlepsze traktowanie "kilku" osobom, które łożą "trochę" więcej niż Ty.
Odpowiedz@jatonieja: Po pierwsze zgłaszając że widzisz pijaka leżącego na ulicy powinien zostać wezwany patrol który zabierze go na izbę wytrzeźwień a nie karetka do szpitala. Drugą kwestią są zasady (prawo) według których chcesz ludzi segregować. Nie jesteś w stanie obiektywnie ocenić czyjejś sytuacji życiowej i jej przyszłej przydatności dla społeczeństwa na podstawie kilku zdarzeń z jej życia a to prowadzi do subiektywnej oceny na którą będą wpływały nastrój, zmęczenie, poglądy obu stron itp. Ilość nadużyć do jakiej mogą prowadzić takie zasady dalece przewyższa korzyści jakie możesz z nich osiągnąć.
Odpowiedz@Eander: Dokładnie, jak ktoś regularnie jest zabierany z ziemii i regularnie odmawia pomocy to na pewno coś się zmieni... @Eander:
Odpowiedz@jatonieja: Sprecyzuj regularnie bo jest to bardzo szerokie pojęcie. Widzisz nie twierdze że twoje założenie jest złe ale po prostu jest niewykonalne do zaimplementowania w prawie. Podaj jak oceniałbyś przydatność czy nauczyciel był by więcej wart od lekarza? Jak ocenisz regularnie raz na miesiąc rok czy tydzień?
OdpowiedzJeżeli pamięć mnie nie myli, to niedługo wyjeżdżasz z tego pięknego kraju, zatem nie musisz kłopotać łepetynki wydatkami państwa, które opuszczasz.
Odpowiedz@miyu123: Tak, najprawdopodobniej ostatni dzień czerwca następnego roku będzie moim ostatnim dniem w PL.
Odpowiedz@jatonieja: zatem wybierz kraj, gdzie "niegodni" umierają na ulicy i przestań już hejtować Pl.
Odpowiedz@miyu123: Zawsze mam ubaw z logiki chłopaczków-korwiniaczków: Polska być zła, bo Polska dawać socjal, dlatego Kali obrazić się i wyjechać na Zachód, gdzie socjal jest 10x większy niż w Polsce :) Pomijam już fakt, że głupkowate wywody o potrzebie segregacji ludzi według dochodów ocierają się o plutokratyczny nazizm.
OdpowiedzTo ja proponuję sprywatyzować służbę zdrowia. Wtedy karetka nie przyjedzie i problem rozwiązany. Przy okazji rozwiąże się też problem 3-letnich kolejek do specjalisty czy tragicznych warunków szpitalnych. No ale do tego trzeba byłoby przekonać ludzi, że lepiej mieć te 500 zł miesięcznie w portfelu i oszczędzać je na wypadek choroby, niż co miesiąc by Ci z wypłaty państwo potrącało - między innymi na potrzeby leczenia tych co składek nie płacą, a umrzeć im przecież nikt nie da. Bo co to za segregowanie ludzi, na tych co im warto pomagać i na tych co nie warto. A jak nie będę miał dowodu osobistego ze sobą, ktoś mnie pobije i wrzuci do śmietnika, to też mam na utylizację czekać?
Odpowiedz@Euferyt: W prost przeciwnie. Przyjedzie karetka opłacona z mojego prywatnego ubepieczenia. Nawet teraz, jeśli chodzi o dowód osobisty, masz 7 dni na "wykpienie się" od rachunku ze szpitala. Co do oszczędzających. Prywatne ubezpieczenia zrobiły by furorę, jednocześnie uniemożliwiły by kontrolę przepływu pieniędzy bo ubezpieczyciele byliby prywatni a nie państwowi - tu jest problem.
Odpowiedz@Euferyt: Kolejny "specjalista" od ubezpieczeń. 500 zł składki zdrowotnej płaci osoba zarabiająca 4700 zł na rękę. Bardzo wątpię, abyś tyle zarabiał.
OdpowiedzŻul to nie człowiek i nie zasługuje na ludzkie traktowanie. Zwłaszcza, że odczłowieczył się sam, na własne życzenie, systematycznie i wytrwale nad tym pracując przez lata.
OdpowiedzJeżeli dobrze zrozumiałem, to pan żul był w stanie po spożyciu alkoholu. Biorąc pod uwagę zawarte w nim podatki, to nie wiem czy nie jest on większym sponsorem służby zdrowia niż większość tych "porządnych obywateli", dla których autor chciałby zarezerwować karetkę na wyłączność...
Odpowiedz@Zunrin: no nie wiem, czy akurat denaturat takie ogromne zyski do budżetu państwa przynosi...
OdpowiedzA ja się zbuntuje. To jest człowiek, nieprzydatny i kłopotliwy, ale to jeszcze nie powód żeby mu nie pomagać. Jedyne zastrzeżenia bym miała do formy tej pomocy, bo może faktycznie, takich należało by ubezwłasnowolnić i zamknąć, ale na to nas tym bardziej nie stać. Żadna decyzja którą on podjął, nie zwalnia z udzielania mu pomocy. Rozumiem frustrację, ale tak się nie robi. A z bardziej praktycznych powodów: Dostanie taki jakąś tam opiekę i jedzenie i jest w miarę spokojny. Ci którzy proponują zostawienie ich samym sobie, chyba nie do końca rozumieją, że oni dalej jakoś by to co im potrzebne zdobywali, kradnąc najpewniej. Trupy i dogorywający z zakażonymi ranami, to też nie jest ładny widok i raczej nie chcesz zobaczyć tego na ulicy, kiedy wyjdziesz z dzieckiem na spacer. A co do bycia worowcem, historia w której pojawiło się to określenie była durna i przez skojarzenie to słowo też uważam za durne.
Odpowiedz@maranocna: Bardzo dobry komentarz. Z publicznych (nie ma publicznych pieniędzy, tylko takie, które są redystrybuowane z naszych podatków przez rząd, za co rząd pobiera prowizję, w postaci pensji urzędników) pieniędzy, można sprzątnąć truchło z chodnika. Jeśli chcesz ich uspokajać proszę zrób jedną z poniższych rzeczy: - wypłać pieniądzę z bankomatu swoją kartą, z konta, na które wpływa Twoje wynagrodzenie i wręcz w celu uspokojenia takiemu osobnikowi, - wpłać pieniądze, swoje zarobione z Twojego konta, na które wpływa Twoje wynagrodzenie, na konto prywatnej fundacji, która pomaga takim osobnikom - wydziel ze swojego mieszkania, które opłacasz z własnoręcznie zarobionych pieniędzy, pomieszczenie gdzie będziesz uspokajać i chować takiego osobnika. Nie ma czegoś takiego jak dostać. Należy zarobić aby mieć. Jakbym szedł z dzieckiem i widział takie coś (nie mam dzieci) to pokazałbym wyraźnie palcem i wytłumaczył dlaczego rzetelna praca i bycie przydatnym dla społeczeństwa jest tak ważne. Niech się przyzwyczaja od małego. Nikt tu nie jest też sfrustrowany, pogoniłem nie raz, poganiam ciągle i pewnie jeszcze będę poganiał. Wiele razy też proponowałem pracę, przytrzymaj, przenieś, skoś, pozamiataj, nikt jeszcze nie zaakceptował.
Odpowiedz@jatonieja: A jaką masz pewność, że to "truchło" nie pracowało ciężko długie lata płacąc składki, a korzystając raz na ruski rok? Nie, życie nie sprawiedliwe i to, że ktoś pracował nie znaczy, że nie wyląduje na ulicy i się nie stoczy. Pewnie taka historia nie stoi za każdym bezdomnym żulem, ale kto ma to weryfikować? Kto decydować, kto sobie na pomoc zasłużył, a kto nie? Brzmisz jak typowy gówniarz, który ledwo zarobił pierwsze grosze, posłuchał trochę Korwina, połowy nie zrozumiał i zachowuje się jakby utrzymywał cały system ze swoich podatków. Rozwiązania są dwa - albo jest prywatna służba zdrowia i wtedy albo się ubezpieczasz i nie ma marudzenia, ze kolejki, to, tamto, siamto, owamto, ale też nie płacz jak się okaże, że lipną umowę podpisałeś i niestety rachunek za leczenie musisz zapłacić sam, albo jest publiczna służba zdrowia, utrzymujemy biurokratów, którzy nią zarządzają, są kolejki, ale nie zdechniesz pod płotem. To, o czym Ty piszesz byłoby w praktyce niesprawiedliwe i prawdopodobnie równie drogie w utrzymaniu, co łowienie żuli. Wiesz, ile to by było biurokracji i papierologii, żeby zweryfikować, kto zasługuje na pomoc, a kto nie? I żebyś się nie zdziwił, że kiedyś mógłbyś się znaleźć w tej grupie, która wobec jakieś gryzipiórka na pomoc nie zasługuje.
Odpowiedz@jatonieja: A przepraszam, jaką proponujesz alternatywę? Wydaje ci się że jeśli państwo przestanie finansować takich ludzi, to wszyscy grzecznie powiedzą; no tak, nie chcą nas tutaj i teleportują się do innej rzeczywistości? A może grzecznie sobie wszyscy usiądą i umrą? Każdy chce żyć, a menel zniszczony nałogiem nie pójdzie zarabiać, niezależnie od tego czy państwo mu da pieniądze, czy nie. Nikt go na dłuższą metę nie zatrudni. Jeśli nie da, pójdzie ich sobie szukać, nie koniecznie w legalny sposób. Jak proponujesz rozwiązać problem tych którzy zaczną kraść, oraz tych którzy będą chorować, być może zakaźnie i umierać na ulicach? Im bardziej zdesperowani ludzie, tym bardziej agresywni. A jak cię taki najdzie z nożem w ciemnej uliczce, to powiesz; idź pan sobie do marynocnej, bo ja nie wspieram nierobów? Powiesz; to pozamykamy do więzień. To wtedy z tych twoich ukochanych, publicznych pieniędzy, będziemy utrzymywać tylko tych najbardziej agresywnych i niemoralnych, a ci mniej szkodliwi będą umierać. Może ty lubisz sobie na spacerze popatrzeć na trupy, ja tam się cieszę, że państwo oszczędza mi takich atrakcji.
Odpowiedz@digi51: Wybieram prywatną służbę zdrowia i ubezpieczam się. Nie ma sprawiedliwości. Drogie, może w początkowej fazie, zawsze jest jakiś okres przejściowy. Musi być gorzej, żeby było lepiej. Korwina nie lubię, wieczny populista. Weryfikacja prosta i skuteczna: ilość płaconych podatków, wcześniej lub obecnie. Zauważ, że w mojej historii zaznaczyłem, że warto pomóc - nawet wielokrotnie, dopiero uporczywym żulikom odmawiać.
Odpowiedz@maranocna: Każdy praworządny obywatel powinien mieć osobiste środki do skutecznej obrony przed napastnikiem. Co do wspierania nierobów, po dzisiejszych wynikach jakie zobaczyłem rano... nic mnie już nie zdziwi.
Odpowiedz@jatonieja: "Weryfikacja prosta i skuteczna: ilość płaconych podatków, wcześniej lub obecnie." - aha, ok, czyli jeśli np. płaciłam składki przez 10 lat, a od 5 nie pracuję, to ile razy może mnie zabrać karetka? Jakie świadczenia mi przysługują? Kiedy wywalą mnie ze szpitala, bo zrobi się za drogo w stosunku do tego, co opłaciłam? Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę jaki potworny nawał niepotrzebnej biurokracji i bardzo prawdopodobnej niesprawiedliwości proponujesz? Chyba, że proponujesz przeliczanie 1:1 - wpłaciłeś Xzł, więc otrzymujesz świadczenia za Xzł. Nooo, to zostaje tylko biurokracja. I fakt, że większość z nas bardzo szybko wykorzysta swoje limity.
Odpowiedz@jatonieja: Ślicznie, a planujesz też uzbroić w nie swoje,teoretyczne, nastoletnie dziecko, jak zacznie samo wychodzić z domu? A jak taki menel buchnie te środki "praworządnemu obywatelowi" i znienacka wpakuje ci magazynek, kiedy podejdziesz za blisko pokazując go swojemu teoretycznemu dziecku? W ogóle co to jest skuteczna obrona w wypadku osiemdziesięcioletniej, niedowidzącej babci? Ma sobie wynająć goryli? A jeśli jej nie stać, bo wszystko wydała na prywatną służbę zdrowia?
Odpowiedz@maranocna: A co mnie to, że jej nie stać, miała całe życie, żeby odkładać a, że płaciła ZUS i dała się władzy robić w balona - to ma być niby moja wina? Praworządny obywatel, odpowiednio przeszkolony, nie pozwoli nic sobie buchnąć. Dzieci mogą chodzić na strzelnicę i uczyć się pierwszej pomocy i samoobrony już od 8 roku życia. Inne środki ochrony - skuteczne są dużo łatwiej dostępne.
Odpowiedz@maranocna: Widzę, że się nie dogadamy, zapewne pochodzimy z zupełnie innych środowisk, ja byłem wychowywany do dabania o rodzinę, obrony jej za każdą cenę w ramach rozsądnych zasad panujących w Państwie, skuteczne i sprawnie działające jednostki, skutecznie i bezwzględnie budujące wspólne dobro. Ty - nie wiem, boję się nawet oceniać po tym co czytam.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2019 o 22:03
@jatonieja: Nie wiem w jakim środowisku wmówili ci, że można kogokolwiek tak wyszkolić żeby "nigdy nic". Jesteś oczywiście przekonany, że tobie "nigdy nic" i nigdy nie zostaniesz osiemdziesięcioletnim dziadkiem bez oszczędności, bo jesteś na to za sprytny. No dobra, z tym nie będę dyskutować.
Odpowiedz@jatonieja: Aaa, to już wszystko wiadomo, Pan zobaczył raz film o USA i myśli, że to taki raj. Wyjedź tam i poczekaj pół roku, zobaczymy jak szybko zmienisz śpiewkę jak swoje chore teorie zobaczysz w praktyce.
Odpowiedz@jatonieja: Wyjedź ty już do tej Wielkiej Brytanii czy do Niemiec, tak jak planujesz, i tocz pianę w brytyjskich lub niemieckich mediach, jakie to złe państwa są, bo tam socjal jest 10x większy niż w Polsce. Może Niemcy czy Brytyjczycy posłuchają cię - naprawisz ich :)
OdpowiedzWpisem o kochance chciałeś się dowartościować? Sorry... nie wyszło.
Odpowiedz@Iceman1973: Z moją kochanką jestem już 8 lat w szczęśliwym związku. Jednocześnie jest moją przyjaciółką i najbliższą mi osobą. Innej kochanki nie mam :)
Odpowiedzbył w 2-giej rzeczypospolitej przepis, i to efektywnie stosowany, że takich osadzało się w obozach pracy, dla ich własnego dobra. Nie było pobłażania dla żebractwa i włóczęgostwa - które to prowadziły do złodziejstwa. Ja wiem, że obozy teraz się źle kojarzą,ale kiedyś i nadal to może być sposób na resocjalizacje. Niech o nawet będzie pod opieką i nadzorem organizacji dobroczynnych czy kościelnych. Niech nawet niech nie muszą nic robić, byle z takich czy innych przytułków noclegowni i jadłodajni nie mogli się oddalać.
OdpowiedzProblem rozwiązałoby prywatne ubezpieczenie (tak jak tu wiele osób pisało). Jeśli ktoś wybiera "rolę" żula i nie płaci to ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jeśli ktoś chce płacić 100zł za miesiąc to dostaje np salę na 10 łóżek ze współpacjentami, przeciętne posiłki i telewizor za 2zł/h. A jeśli kogoś stać na 500zł to dostaje "jedynkę", dedykowaną pielęgniarkę i super jedzenie. To samo z wizytami u lekarza - płacimy np 5zł "wpisowe" i mamy problem osób nieprzychodzących z głowy. Skończyłyby się kolejki "przychodniowiczów", którzy dla rozrywki chyba tam przychodzą.
Odpowiedz@manius: 500 zł składki zdrowotnej płaci osoba zarabiająca 4700 zł na rękę - czyli ty: won na salę 10 osobową!
Odpowiedz@zendra: Uwierz mi - płacę TROCHĘ więcej niż te 500zł. Poza tym wykupuję ubezpieczenie prywatne. I doczytaj to co napisałem - 500zł za "jedynkę", 100zł za "10kę".
OdpowiedzJa wiedziałam, że neofaszyzm ma się dobrze, ale otwartego nawoływania do eugeniki się nie spodziewałam. I to jaki dumny! Jak dumnie wylicza ile pieniędzy ludzkie życie jest warte w złotówkach! I jeszcze ujawnia, że RATOWNIK MEDYCZNY podziela to zdanie. Licz by nikt tego nie skojarzył, bo polecicie razem.
Odpowiedz@Shakkaho: Gdzie tu neofaszyzm, o eugenice poczytaj bo widzę, że mało wiesz socjalny trolu :). Cały system opieki w USA to neofaszyzm? Zapraszam, wyciągnij kasę ze swojego konta, albo ustaw zlecenie stałe ze swojego konta, na które wpływają zarobione Twoimi łapskami pieniądze i w ten sposób pomagaj. Nawet nie wiesz, jak ta opinia, której się czepiasz jest popularna wśród szeroko pojętych "służb"...
OdpowiedzKlasyczne wylewanie dziecka z kąpielą ... Proponuję wrócić do rozwiązania, z powodzeniem praktykowanego za "komuny", gdy pijanych z ulicy zabierano do Izby Wytrzeźwień, a nie do szpitala. Bardziej opłaca się utrzymanie lekarza w "wytrzeźwiałce" niż fundowanie mu kompletu badań i trzeźwienia na oddziale. Raczej skoncentrowałąbym się na przekonywaniu ludzi, żeby nie wzywali pogotowia do każdego "zgona", bo ratownicy nie mają innego wyjścia, niż go zabrać (o ile nie jest przytomny i sam nie odmówi)
Odpowiedz@niemoja: a skąd ja mam wiedzieć, czy "zgon" to zapita morda, czy cukrzyk? To ratownicy powinni mieć prawo podjąć decyzję o pozostawieniu pijaka (ćpuna czy kogokolwiek, kto notorycznie robi sobie krzywdę na własne życzenie) bez pomocy. To lekarze na SOR powinni mieć prawo do odstąpienia od badań osoby, która z własnej winy i bez powodu powraca - czyli także: kogoś, kto np. ma fantazję połykać gwoździe albo truć się jakimś świństwem. Odstąpić od badań, albo trzymać na samym końcu kolejki. Sytuacja, w której nawet policja przywozi jakiegoś pijaczka i z racji "obstawy" leci na początek kolejki, to jest patologia. Niech przynajmniej czeka - wybudowanie przyszpitalnego pomieszczenia do zamykania oczekujących patusów byłoby jednorazowo tańsze, niż odwlekanie pomocy dla normalnych ludzi.
Odpowiedz