Staram się o kredyt na mieszkanie i bank wymaga wyceny przygotowanej przez rzeczoznawcę. Zależy mi na czasie, bo umowa rezerwacyjna niedługo wygasa. Zleciłam więc rzeczoznawcy przygotowanie wymaganych dokumentów.
Poczekałam tydzień na wolny termin (nie tak źle), przekazałam wybranemu specjaliście wszystkie konieczne dokumenty m.in. plan mieszkania i całego piętra oraz opis techniczny budynku, zapłaciłam 800 zł (można było wziąć kogoś tańszego, ale bałam się skorzystać z tańszych ofert) i dostałam wycenę z błędami.
1. W wycenie wpisano błędnie moje imię (na Fv z resztą też).
2. Blok, w którym chcę kupić mieszkanie wg rzeczoznawcy będzie miał windę - w rzeczywistości niestety nikt tego nie planował i na planach wyraźnie widać, że windy nie ma.
3. W wycenie pojawiła się informacja, że blok będzie 3-kondygnacyjny, w rzeczywistości bedą 4 kondygnacje.
Rozumiem błąd w imieniu - mogło się człowiekowi wkręcić i tyle, ale szczegóły techniczne?
Kiedy dostałam wycenę, stwierdziłam, że nie ma sensu jej czytać, skoro nie znam się na takich rzeczach, ale coś mnie tknęło, że chociaż przejrzę, co taka wycena obejmuje. Gdybym tego nie przejrzała, to bank by to wyłapał i poprosił o wyjaśnienie niezgodności, ale mogłoby to opóźnić przyznanie kredytu na tyle, że umowa rezerwacyjna mogłaby wygasnąć. Może deweloper zgodziłby się podpisać aneks i ją przedłużyć, ale po co, skoro tym mieszkaniem interesuje się też ktoś, kto mógłby je kupić od ręki, za gotówkę (wiem, że na pewno tak właśnie jest).
Specjalista
No dobra, i co dalej? Zapłaciłaś łajzie 8 stówek i spoko? Przecież to się w pale nie mieści. Kto ci polecił tego... (brzydkie słowo)? Żeby człowiek, płacąc taką kasę, musiał jeszcze sprawdzać czy wszystko się zgadza? A gdybyś nie sprawdziła? Może i mogłabyś potem pozwać łobuza, może byś nawet sprawę wygrała, ale co z tego? Mieszkanie by ci pewnie przeleciało koło nosa. Powiadasz, że rozumiesz błąd w imieniu? Nie żartuj. Nie po to (bardzo brzydkie słowo) śrubuje ceny, żeby sobie robić błędy. Powinien sto razy wszystko sprawdzić! A jesteś pewna, że w innych "takich rzeczach", na których "się nie znasz", nie ma jeszcze jakichś błędów?
Odpowiedz@Armagedon: Czekam aż mi prześle wersję z poprawionymi błędami, a poza tym co mam zrobić? Też od razu zapaliła mi się czerwona lampka i pojawiło pytanie czy nie ma błędów w tych fragmentach, których poprawności nie jestem w stanie ocenić i zastanawiam się co mogę zrobić- jakieś pomysły? Nie znam żadnego rzeczoznawcy prywatnie, nie mam za bardzo do kogo zwrócić się o polecenie kogoś zaufanego i sprawdzonego. Mój brat korzystał z usług sprawdzonego rzeczoznawcy, ale ten niestety już nie żyje.
Odpowiedz@Anytsuj: oni nie maja jakiejs instytucji zrzeszajacej? mozesz napisac skarge albo sprawdzic, czy to jego firma czy jest tylko wykonawca,pod kogo podlega- i napiac skarge mozesz tez zlecic to innemu rzeczoznawcy a tu odstapic od umowy z uwagi na bledy formane i niezgodnosc uslugi z umowa
Odpowiedz@bazienka @Armagedon: Jestem przyszłym rzeczoznawcą więc napiszę od mojej strony. 1) Jest Izba Rzeczoznawców Majątkowych, 2) Banki mają "swoich" rzeczoznawców, takie prawo, nie robią tego randomowi ludzie "z ulicy", 3) Na rzeczoznawcę "do banku" trzeba mieć oddzielne kursy i kwalifikacje więc nie każdy rzeczoznawca zrobi taką wycenę, nie może sobie pójść do innego i tyle, 4) Banki mają określone formularze wyceny, jeśli mogę tak to ująć i rzeczoznawca, który z nimi pracuje musi robić ją według gotowego wzoru, wskazówek banku, 5) Prawdopodobnie rzeczoznawca korzystał z jakiejś gotowej wyceny i tylko przekleił dane. Chyba, że nie doczytałaś całej wyceny bo mieszkań typowo robi się metodą porównawczą i w samym operacie muszą być szczegółowo OPISANE lokale podobne, do których przyrównujemy wycenianą nieruchomość. Są pewne kategorie , które wpływają na wartość, może jest tam określona nieruchomość podobna i wycena parami. Pozdrawiam/
Odpowiedz@zwirki: Dzięki za rzucenie trochę światła na to, jak wygląda to z drugiej strony. Sprawdzałam dokładnie i błędy dotyczyly "mojego" bloku- część z opisem rynku mieszkaniowego w okolicy była dalej.
Odpowiedz@zwirki: wiec jest gdzie zlozyc skarge :)
Odpowiedz@Anytsuj: Cieszę się, że chociaż trochę pomogłam zrozumieć :) Jak coś to zapraszam na priv :)
OdpowiedzRzeczoznawca Ctrl+C / Ctrl+P
Odpowiedz@SirCastic: Niewiele wyniknie z takiej kombinacji.
OdpowiedzNa ogół deweloperzy są skłonni przedłużyć rezerwację i poczekać, szczególnie, jeśli to pierwszy raz (tzn. jeśli wcześniej nie przedłużałaś terminu). Nawet, jeśli ktoś inny byłby skłonny je kupić. Nie ma oczywiście gwarancji, że tak będzie i w twoim przypadku, ale dobra szansa (mi deweloper przedłużał aż 3 razy!, a mieszkania mu się dobrze sprzedawały).
OdpowiedzA to nie jest tak, że płaci się po wykonaniu i odebraniu dzieła?
Odpowiedz@justjoan: pewnie, że tak.
Odpowiedzkupowałam 2 mieszkania na kredyt, za każdym razem nie musiałam szukać rzeczoznawcy na własną rękę, tylko bank wysyłał swojego, raz za 300, raz za 400zł. polecam lenistwo :P
Odpowiedz@madxx: Banki mają swoich rzeczoznawców albo umowę z jakimś konkretnym. Nie może to być pierwszy lepszy rzeczoznawca znaleziony w necie. To nie lenistwo :)
Odpowiedz@zwirki: no chodzi mi o takie lenistwo, że nie stwierdziłam "ja sama", tylko "dajcie mnie tego waszego" i jak widać finansowo na tym lepiej wyszłam ;)
Odpowiedz