Kiedy byłam dzieckiem, uczono mnie, że najpierw się myśli, potem robi. Niestety, chyba nie dotyczy to krzyczenia na innych ludzi...
Sytuacja miała miejsce w tramwaju. Wszystkie miejsca pozajmowane przez starsze osoby. Na jednym z przystanków wsiada mężczyzna, na oko koło czterdziestki. Siada na schodach przy wejściu. Na kolejnym przystanku rozlega się raban na pół tramwaju: "młody chłopak, wstawaj!", "tu się chodzi, a nie siedzi" itp.
A wystarczyło tylko przez sekundę się zastanowić, żeby zauważyć, że ten człowiek wyraźnie źle się czuje...
komunikacja_miejska
Ja uważam że powinien powiedzieć i poprosić o miejsce a nie na schodach siadać
Odpowiedz@AnitaBlake: Wszystkie miejsca były zajęte przez starsze osoby, więc musiałby prosić o ustąpienie jakiegoś osiemdziesięciolatka.
Odpowiedz"Sytuacja miała miejsce w tramwaju" potem "Na kolejnym przystanku rozlega się raban na pół autobusu" To w końcu to się wydarzyło w tramwaju czy w autobusie?
Odpowiedz@ZbieramMinusy: Dzięki, poprawiłam:). Jeździłam wczoraj i tramwajami i autobusami, dlatego się zamotałam:).
OdpowiedzPrzecież wiadomo, że młody nie może się źle poczuć. A jak się poczuje, to na pewno dlatego że pił/ćpał ;)
Odpowiedztez tak robie jak naprawde nie ma gdzie usiasc (siadam na miejscach pomiedzy siedzeniami jesli sa wystajace- mam uszkodzony kregoslup i stanie powyzej 10-15 minut mnie zwyczajnie boli) i na krzykaczy reaguje stwierdzeniem, ze nikomu miejsca nie zabieram i ogolnie olewam
Odpowiedz