Do wszystkich kierowców narzekających na rowerzystów.
Unikam jazdy po ulicy, staram się jeździć tak, żeby nikomu nie przeszkadzać. Ale kiedy Wy wymuszacie pierwszeństwo na skrzyżowaniu, a ja ląduję na ulicy, żeby nie wbić się w bok Waszego SUV-a, to chociaż w zamian wypadałoby się zatrzymać i pomóc mi pozbierać ze środka skrzyżowania.
P.S.
Jechałem przepisowo. Kierowca widział mnie z daleka. Nie było ścieżki, a odcinek, który jechałem ulicą to +/- 100 m pomiędzy ścieżkami.
Rower
Piekielni rowersi, nie robią się mniej piekielni, bo jakiś piekielny samochodziarz zrobił QQ rowerzyście.
Odpowiedz@kierofca: Nic nie wnoszące komentarze nadal nic nie wnoszą.
Odpowiedz@Michail: to dokładnie jak skierowanie histeryjki do "wszystkich kierowców narzekających na rowerzystów".
OdpowiedzNarzekam na bezmyślnych rowerzystów na jezdni = wymuszam na nich pierwszeństwo, po czym zostawiam ich leżących na ziemi bez pomocy. Takie przesłanie można odczytać z tej historyjki. A potem rowerzyści się dziwią, że większość kierowców ma ich za dzbany z kółkami zamiast mózgu.
OdpowiedzA skąd wiesz, że kierowca widział cię z daleka?
OdpowiedzA Godmode włączyłeś? Ićstont pedalarzu.
Odpowiedz@tatapsychopata: A ty masz włączone permanentnie? Bo jeśli stale jesteś takim bucem, to prędzej czy później ktoś ci sklepie tępą michę, ćwoku. Chyba że, co najbardziej prawdopodobne, jesteś takim ratlerkiem, który zza monitora ujada, a na żywo sp*la. "Ićstont pedalarzu" - za krótki jesteś, by komukolwiek coś nakazywać, jełopie.
OdpowiedzStandardowe zalecenie: kamera, policja. Przed zdarzeniem się nie uchronisz, ale kara bardzo ładnie zwiększa świadomość istnienia rowerzystów u ukaranego i jego znajomych. W mojej małej miejscowości ślicznie to działa.
Odpowiedz