Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia oprócz tego, że piekielna, to jeszcze dziwna, dotyczy mojej przyjaciółki i…

Historia oprócz tego, że piekielna, to jeszcze dziwna, dotyczy mojej przyjaciółki i mnie, a piekielna jest w tym wszystkim pewna firma.

Wczoraj przyjaciółka zapytała mnie, czy mogłabym wpaść do niej na chwilę i odgrzać jej dzieciom obiad, gdy ona będzie w pracy, bo mikrofalówka jeszcze nie dotarła, a jej kuchenka gazowa to grat, który jak dla mnie powinien być użytkowany tylko przez osoby pełnoletnie, najlepiej z wysokim ubezpieczeniem od NN.

Gdy byłam u niej, zadzwonił telefon, odebrałam, miły pan zapytał, czy rozmawia z panią Agnieszką Iksińską, a w sumie nie, nie zapytał, to było stwierdzenie: "pani Agnieszka Iksińska, tak?". Zawiesiłam się na moment, bo co prawda stoję w kuchni Agnieszki, rozmawiam z jej dziećmi, podgrzewam im obiad, a drzwi otworzyłam własnym kluczem, no ale nie, mimo tego wszystkiego nie jestem Agnieszką Iksińską. Przez głowę jeszcze przeleciała mi myśl, że właśnie w związku z powyższym facet myśli, że jestem Agnieszką, ale natychmiast uświadomiłam sobie, że on dzwoni na mój telefon. Mój. Komórkowy. Odblokowało mnie, poinformowałam go, że nie rozmawia z panią Iksińską, facet mocno zdziwiony, ale nadal grzeczny zapytał mnie, kim w takim razie jestem dla pani Agnieszki Iksińskiej. Odruchowo odparłam, że przyjaciółką, na co usłyszałam: "W takim razie proszę poinformować przyjaciółkę, żeby skontaktowała się z nami na ten nr telefonu. Dziękuję, do widzenia", po czym rozłączył się.

Czyli tak - dzwoni do mnie jakiś facet, nie przedstawia się ani nie podaje z jakiej firmy dzwoni i jest bardzo zdziwiony, że nie rozmawia z Agnieszką Iksińską. Wujek Google nie pomógł, numeru telefonu z którego do mnie dzwoniono (stacjonarny, z Wrocławia) nie znalazłam tam. Agnieszce oczywiście opowiedziałam tę sytuację, pozastanawiałyśmy się przez chwilę o co tu biega, po czym stwierdziłyśmy "olać to".

Dzisiaj kolejny telefon, tym razem z numeru komórkowego i tym razem pani, w przeciwieństwie do wczorajszego pana bardzo niemiła. Przytoczę rozmowę:

- Dzień dobry, czy pani Agnieszka Iksińska?

- Nie proszę pani, nie jestem Agnieszką Iksińską.

- Dlaczego pani Iksińska się z nami nie skontaktowała?

- Hmm... może dlatego, że pani kolega nie przedstawił się, nie powiedział w jakiej sprawie dzwoni ani jaką firmę reprezentuje? Zresztą pani też mi się nie przedstawiła, ja nie wiem, z kim rozmawiam.

- Czyli utrudnia mi pani kontakt z panią Iksińską?

- Proszę pani, tak jak powiedziałam, nie wiem z kim rozmawiam. Może pani być np. oszustem, naciągaczem, złodziejem, skąd ja mam to wiedzieć?

- Czy pani sobie zdaje sprawę z tego, że rozmowa jest rejestrowana i ja mogę panią oskarżyć o zniesławienie?

- A czy pani zdaje sobie sprawę z tego, że ja mogę panią oskarżyć o nękanie telefoniczne?

- Pani Iksińska ma się z nami jak najszybciej skontaktować, inaczej będą wyciągnięte konsekwencje! Firma Gebleble!

Serio, nazwa firmy właśnie jakoś tak mi zabrzmiała, pani rzuciła ją szybko i niewyraźnie, po czym do kompletu rzuciła słuchawką. Znaczy, rozłączyła się z fochem wyczuwalnym nawet przez telefon.

Wujek Google tym razem nie zawiódł i ten numer wyświetlił mi się w wynikach. Ups, windykacja... Natychmiast zadzwoniłam do Agnieszki i zaczęłyśmy zastanawiać się, o co tu chodzi? Po prawie godzinnej rozmowie doszłyśmy do pełnego consensusu, a mianowicie - nie wiemy, o co chodzi! Owszem, zarówno Agnieszce, jak i mnie zdarzało się brać różne kredyty, nawet chwilówki, ale wszystko uczciwie i w terminie spłacane. Zaległości u swojego operatora również żadna z nas nie ma, a poza tym Agnieszka dopiero od niedawna ma abonament telefoniczny, do tej pory preferowała tzw. "ofertę na kartę" i doładowywanie telefonu. Ale główne pytanie, które nas nurtuje brzmi: skąd, do jasnej ciasnej, oni wzięli taki "komplecik" - jej imię i nazwisko + mój numer telefonu? Uprzedzając komentarze - nie, na pewno nie wzięła "chwilówki" czy czegokolwiek nie zamierzając spłacać i specjalnie podając "na odczepnego" mój numer.

Dodam jeszcze, że firma ma nieciekawe opinie w internecie i niektóre jej działania są określane jako oszustwo. Nazwa firmy poniżej.

GetBack

by Xynthia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Michail
8 14

Mimo wszystko raczę zadzwonić, ale nie ze swojego numeru telefonu (kupić starter, doładować kilka złociszy). Oczywiście nagrywać rozmowę (polecam ACR na Android) i dowiedzieć się o co chodzi bo jak wyślą do E-Sądu to sprawa będzie trudna do odkręcenia.

Odpowiedz
avatar Xynthia
14 14

@Michail: Proponowałam jej zadzwonienie do nich z mojego numeru - i tak go już mają i znając działalność tego typu firm, będą na niego upierdliwie wydzwaniać...

Odpowiedz
avatar magic1948
1 1

@Michail: No i co, e wyślą do e-sądu? Nie siej paniki. Wtedy dostajesz kwita do domu i potem odpisujesz odwołanie. Wtedy sprawa idzie normalnym trybem i to oni muszą udowodnić Tobie/Agnieszce Iksińskiej winę.

Odpowiedz
avatar siara
18 18

https://www.money.pl/gospodarka/getback-historia-afery-ktora-wstrzasnela-cala-polska-6409244162922113a.html I tyle w temacie tej "firmy". Próba jakiegoś oszustwa najprawdopodobniej. Jeśli nie wyjaśnią Wam telefonicznie gdy dzwonią do Was czego sprawa dotyczy zgłoście to normalnie na policję. Nie macie obowiązku oddzwaniania jeśli nie znacie powodu. Zapomniałem dodać że taki telefon z windykacji musi być poprzedzony pismem. Jeśli takiego nie było to mogą cmoknąć Was wiecie gdzie

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2019 o 22:18

avatar magic1948
0 0

@siara: Jedyny problem, to gdy adres jest jeszcze inny, niż obu pań. Ale i z tego idzie wyjść. Trzeba ino pomyśleć.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
9 9

Kupiłem do firmy trzy karty SIM. Wyłącznie do transmisji danych. Dwie do urządzeń, jedną do telefonu. I na ten numer który przypisany jest do tej w telefonie od samego początku wydzwania i wysyła SMS-y jakaś windykacja. Jakiś Korpus Cośtam. Dla mnie to nowy numer, ale widocznie jest z odzysku i ktoś tam wcześniej coś nawywijał. Na szczęście jest możliwość dodawania dzwoniących do blokowanych, trochę to potrwa bo te mendy mają dużo numerów, ale w końcu zablokujesz wszystkie.

Odpowiedz
avatar mki
16 18

Zawsze, jak słyszę od rozmówcy "rozmowa jest rejestrowana" odpowiadam automatycznie "świetnie, ja też rejestruję". Niezależnie od tego, czy jest to prawda. Znakomicie skraca to niechciane rozmowy, a niegrzecznych ustawia do pionu. W tej konkretnej sytuacji - może Agnieszka Iksińska to popularne imię i nazwisko, a faktyczna winowajczyni podała byle jaki numer i przypadkiem trafiło na Ciebie? Ja bym odpowiadał "To nie jest telefon Agnieszki Iksińskiej, proszę dać mi spokój" i nic więcej.

Odpowiedz
avatar Xynthia
2 4

@mki: Właśnie o to chodzi, że oni nie informują, że rozmowa jest rejestrowana, a przynajmniej nie na samym początku rozmowy - tak jak to powinni zrobić. Miły pan wplótł tę informację gdzieś między swoje zdziwienie, że nie jestem Agnieszką Iksińska a moje, że dlaczego niby miałabym nią być (czyli mniej-więcej w połowie rozmowy), niemiła pani z informacją o nagrywaniu rozmowy wyskoczyła dopiero wtedy, gdy poczuła się urażona moim stwierdzeniem, że nie wiem, z kim rozmawiam. Nazwisko mojej przyjaciółki jest mało popularne, ale nie wykluczam faktycznie jakiegoś głupiego przypadku.

Odpowiedz
avatar ogorek
1 7

Jeśli dzwoni ta firma, to najpewniej nie chodzi o żaden realny dług. Inaczej by poszli do sądu. Lepiej rzeczywiście się z nimi skontaktować i dowiedzieć się, o co chodzi. Może jakaś rata, albo jakiś abonament się kiedyś nie zaksięgowały prawidłowo. Miałam klientkę, która kiedys w pewnej telewizji satelitarnej doprowadziła do zaległości na 1,40 zł (albo 4,10 zł, już nie pamiętam). Nadpłaciła to w kolejnym miesiącu, ale zdążyli wysłać to do swojego działu windykacji. A potem sprzedać dalej. I dalej. I dalej. 10 lat później wciąż dzwoniły do niej firmy windykacyjne, przyjeżdżali windykatorzy do domu, kontaktowali się z jej rodziną i przyjaciółmi (kontakt znajdowali na fejsbuku chociażby). Także - lepiej wiedzieć, o co chodzi.

Odpowiedz
avatar zendra
4 4

@ogorek: Dziwne, firma sprzedająca dług musi na piśmie powiadomić dłużnika o tej sprzedaży, dokładnie: komu sprzedała, kiedy i dług z jakiego tytułu. Ta klientka nie mogła nie wiedzieć, że jest dłużna komuś innemu.

Odpowiedz
avatar Trepan
4 4

Od ściągania należności w polskim prawie jest tylko jedna instytucja: komornik. Wszystkie inne działają na zasadzie tego, że mogą wysłać pismo i pogrozić sądem, który dopiero zleciłby komornikowi zajęcie wypłaty/mienia. Tyle o legalnych metodach. Natomiast wydzwanianie to uporczywe nękanie. Ponadto niech zbiera papiery i dowie się kto co chce, sprawdza też czy nie trafiła na KRD. Tu niestety jak coś-musi się wtedy oszarpać i pozwami to załatwić. Nienależne naliczanie długu (najpierw wypada się dowiedzieć kto firmie to sprzedał), ten sam podmiot o nieuprawnione przekazanie danych, firmę windykacyjną o ściganie fikcyjnego długu i jeszcze ewentualnie za nienależny wpis do KRD jeśli się zdarzy. Bardzo dużo, ale gra jest warta nowego auta z salonu.

Odpowiedz
avatar zendra
3 3

@Trepan: Mniej więcej się zgadza, z tym, że sąd nie zajmuje się zlecaniem komornikowi czegokolwiek, to robi wierzyciel.

Odpowiedz
avatar Trepan
0 0

@zendra: nie do końca, wierzyciel przed sądem udowadnia, że pozwany jest mu coś winny. Sąd uznając jego rację wydaje wyrok, którego wykonanie stanowi egzekucja komornicza. Więc to sąd wydaje polecenia komornikowi. Nie idę sobie ot tak do komornika "panie, X mi wisi kasę, weź mu coś zajmij i mi odzyskaj" tylko kieruję sprawę na wokandę jak mam taki problem.

Odpowiedz
avatar GythaOgg
5 5

"- Czy pani sobie zdaje sprawę z tego, że rozmowa jest rejestrowana i ja mogę panią oskarżyć o zniesławienie?" No to mnie rozbawiło, jakie zniesławienie? Zniesławienie jest wtedy, kiedy podajesz do wiadomości publicznej że Jan Kowalski to złodziej, a nie jak mówisz mu w rozmowie jeden na jeden, że jest złodziejem. Przed kim go zniesławiasz, przed nim samym? Co, zacznie teraz o sobie źle myśleć, rzuci pracę, wpadnie w depresję i odejdzie od męża? Dobry tekst sobie wymyśliła...

Odpowiedz
avatar Jorn
4 4

@GythaOgg: Nawet lepiej - autorka jej nie powiedziała, że jest złodziejką, tylko że nie wie, czy nie rozmawia ze złodziejem.

Odpowiedz
avatar mesing
5 5

Polecam kanał na YT: Teraz ja mówię. Jest tam masa przypadków z tą firmą windykacyjną. PS. To żadna reklama, a kwiatki które tam lecą to mistrzostwo samo w sobie :)

Odpowiedz
avatar antyahmed
1 1

Witam. Dalsze moje wypociny tyczą się w równym stopniu twojej koleżanki. To tak dla dla zaoszczędzenia tekstu w dalszej części... Stanowczo odradzam jakiekolwiek próby kontaktu z firemkami windykacyjnymi. Nie jesteś ciekawa czego chcą i nie masz ochoty z nimi gadać! Ktokolwiek daje ci poradę, aby próbować się z nimi skontaktować, nie jest twoim przyjacielem. W ten sposób: - po pierwsze: kręcisz na siebie bat w przyszłej batalii sądowej - po drugie: tracisz czas i nerwy na jałowe dyskusje z chamami Przeważnie windykacja straszy farmazonami typu: "my za wszelką cenę chcemy z dłużnikiem załatwić sprawy polubownie, skoro jednak nie chcesz rozmawiać z windykatorem, to już za moment wysyłamy komornika". To bujda na resorach. Próbują wyłudzić uznanie rzekomego długo bo ich pozew upadłby w sądzie. Podsumowując niektóre trafne rady poprzednich komentatorów i dodając coś od siebie. Czym prędzej zainstaluj odpowiednią aplikację i nagrywaj wszystkie rozmowy od nich. Kolekcjonuj bilingi wszystkich połączeń. Każdą rozmowę ucinaj krótko: "Nie życzę sobie z wami rozmawiać, nie dzwońcie więcej." Pod żadnym pozorem niczego nie potwierdzaj, nie przytakuj, nie daj wciągnąć się w dyskusję. "Nic nie wiem, nic wam nie powiem, ludzie rozłączcie się." Ktokolwiek do ciebie po raz kolejny dzwoni gdy ty sobie tego nie życzysz, popełnia przestępstwo stalkingu. Gdy dowodów uzbiera się kupka, pójdziesz do radcy, złożysz pozew i wygrasz pieniądze. Dlatego pomysł sukcesywnego blokowania każdego kolejnego numeru od nich jest opcjonalny. Jeśli tylko czujesz się na siłach odbierać od nich telefony, kolekcjonujesz więcej dowodów. Ja wiem, że w tym momencie, zapewne chciałabyś mieć od nich spokój i zadajesz sobie jedno pytanie. Czy (jeśli wszystkich ich numerów nie wyblokujesz) telefony od nich kiedyś się skończą? Nie prędzej niż w momencie wpłynięcia twojego pozwu o zadośćuczynienie. Jeszcze raz: pod żadnym pozorem nie oddzwaniaj, nie odpisuj bo tylko pogorszysz sprawę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2019 o 0:48

Udostępnij