Umówiłem się raz ze znajomą na coś w rodzaju randki. Pojechaliśmy za miasto, do takiego jakby parku nad jeziorem. Jesteśmy na miejscu, spacerujemy, rozmawiamy, usiedliśmy na ławce, rozmawiamy dalej, a tu nagle zadzwonił jej telefon.
- Muszę odebrać, to ważne - powiedziała.
Ok. No i rozmawia 5 minut, 10, 15. Rozmowa z tego co słyszę (bo rozmawiała siedząc obok mnie) nie była z gatunku tych poważnych. Z tego co słyszałem to obgadywały jakąś inną koleżankę i ciągle się śmiały. Spojrzałem raz jeszcze na zegarek, odliczyłem kolejne 5 minut, po czym bez słowa wstałem i ruszyłem w stronę auta. Nawet nie zauważyła.
Wsiadłem i pojechałem do domu. 40 minut jazdy do miasta, autobusem trochę dłużej, no i jeszcze trochę czekania, bo to zadupie i autobus raz na godzinę jeździ. Tak więc niech sobie wróci sama jak sobie już pogadają. Od tamtego czasu już się do mnie nie odzywała, a jak mnie widziała to udawała, że mnie nie zna.
Sami oceńcie kto był bardziej piekielny.
randka kobiety
Prawidłowo, choć ja bym nie czekał dłużej niż 5 minut.
Odpowiedz@Jaladreips: Skasuj tego posta, bo jak przyjdą kobiety to nas zjedzą. ;)
OdpowiedzJa tam popieram. Można posłuchać narzekań koleżanki na kogoś z 5 min, ale bez przesady, zwłaszcza na pierwszych randkach.
Odpowiedz@livanir: Na pierwszej randce to by przeszło na max 5 minut i to bez takiego chamskiego kłamstwa
Odpowiedz@Jaladreips: Ale ja popieram autora
Odpowiedz@irulax: Ta, ja już zostałem zeżarty, bo śmiałem kogoś nazwać maDką w swoim wpisie. A autor historii dobrze postąpił. Widać, że znajoma raczej do najmądrzejszych nie należy.
Odpowiedz@Inspiron5767: Mi też się oberwało, za komentarze pod Twoją historią. :))))) Trudno. Moim zdaniem, warto żyć zgodnie z sobą a nie pod publiczkę. Zauważyłem zresztą, że część ludzi na forach oceniając innych sami kreują się na świętszych od papieża. Taki mamy klimat. Pozdrawiam.
Odpowiedz@irulax: Nie zjedzą. Prawidłowa postawa autora. Dziewczyna pokazała brak szacunku i tyle a autor odpłacił pięknym za nadobne. Poza tym na pierwszej randce to telefon raczej się wyłącza..chyba, że się mylę
Odpowiedz@Kitty24: Taaa? Prawie utonąłem ale trzymam się pazurami krawędzi. :)
Odpowiedz@Inspiron5767: Ale ładnie toniemy, co? :))))))
Odpowiedz@irulax: Podaję pomocną dłoń ;)
Odpowiedz@Jaladreips: i bardzo dobrze. jak mam goscia/jestem w gosciach/na randce, to czas poswiecam tej osobie, nie na pogaduszki o piertolach usprawiedliwiona bylaby tylko czyms naprawde waznym tez bym nie czekala 15minut
Odpowiedz@irulax: Teraz to mamy tu przechlapane, bo ośmieliliśmy się mieć odmienne zdanie :) Również pozdrawiam.
Odpowiedzwyraźnie nie idzie Ci z kobietami, więc znajdź sobie inne hobby
Odpowiedz@Pixi: Albo jedną porządną kobietę. Serio, wystarczy tylko (aż) jedna. :)
Odpowiedz"Umówiłem się ze znajomą na coś w rodzaju randki" - a nie przyszło Ci do głowy, że może dla Ciebie to była prawie randka, a dla tej dziewczyny zwykłe spotkanie z kolegą? Tak sobie myślę, że taka różna ocena Waszych relacji jest świetnym wyjaśnieniem tego co się stało, bo: 1. Ona Cię olała na tym spotkaniu (faceta na początkowych randkach raczej się nie olewa) 2. Ty się zemściłeś odjeżdżając,, czyli musiało Cię zaboleć to, że ona Cię olała. Gdyby to była koleżanka to raczej byś tak nerwowo nie zareagował, tylko zwrócił uwagę, że chyba trochę za długo rozmawia. A że panną byłeś zainteresowany, a ona Tobą nie, to normalna reakcja nie wchodziła w grę. Urażona męska duma, no tak... A tak poza tym to wybacz, ale nie wiem jakim trzeba być chamidłem, żeby kogokolwiek zostawić w szczerym polu... Laska miała rację, że się Tobą nie interesowała.
Odpowiedz@justangela: Właśnie mnie też zastanowiło to "coś w rodzaju randki". Mam wrażenie, że tylko autor był tam na randce. Babki też nie ma co bronić bo chłopak, kolega czy stryjek Józek to brzydko tak kogoś olać na rzecz plotek z koleżanką. Na początku pomyślałam, że może to bad date rescue call kiedy prosisz znajomego by zadzwonił w trakcie by móc wymówić się naglą sprawą ale wtedy nie ględzi się tylko przerywa spotkanie.
Odpowiedz@justangela: Gdyby dziewczyna nie hyla zainteresowana, myślę że w ogóle by się nie umawiała lub zwiała gdzieś po drodze, gdyby okazało się, że koleś przynudza. Zwyczajny brak kultury z jej strony a koleś, no cóż.. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie..
Odpowiedz@justangela: Tak. Co więcej, podejrzewam, że ona nie plotkowała, tylko ustalała telefonicznie, ze znajomym filozofem, znaczenie pokrętnego terminu "randka". Tego nie idzie łatwo ogarnąć. :)
Odpowiedz@justangela: nawet jesli bylo to spotkanie z kolega, to nie powinna nawijac przez 20 minut w jego obecnosci o glupotach
Odpowiedz@justangela: "ie mozna kogos zostawic w szcerym polu" o kolejan co chcaialby byc traktwoana jak hrabina nawet jak komus jawnie w twarz naplula o nie jescze saluzgaka na kpa
Odpowiedz@DeceiverInI: Bo wiesz, równouprawnienie równouprawnieniem ale porządek musi być i to facet ma pierwszy otworzyć drzwi przed kobietą. :) Z drugiej strony, po co Autor wywiózł koleżankę tak daleko od cywilizacji? Hmmmmm? ;)
Odpowiedzkolejna historyjka o tych złych kobitach. Chłopie, faceci lub własne łapy są lepsze! oddnośnie historyjki: jak chciałeś zaliczyć za cenę 1l benzyny, to nie wyszło. nie tłumaczę laski, ale gdyby koleś na 1-szej randce wywiózł mnie na zadupie, to też raczej bym się nie starała. ps.dla niektórych wydatek na taxi w takich wypadkach jest wskazany,ew. mają zmotoryzowanych znajomych. wątpię, by z całej tej akcji laska wyciągnęła więcej, niż jeden wniosek: jesteś skąpym burakiem!
Odpowiedz@miyu123: hha on burakiem- baba zachowala sie chamsko i najgorzej co to ma byc jescz emoz eprzeprosic ja ma
OdpowiedzJa pozwolę sobie tak nieco off topic skomentować. A konkretnie na temat wpisu DeceiverInI. Chłop wypił dwa piwa lub kilka kielichów za dużo, a Wy po nim jedziecie jak Ken Block na Gymkhanie. Mnie ten wpis raczej rozśmieszył. Polecam wyjąć kija z czterech liter i odłożyć w inne miejsce :)
Odpowiedz@Inspiron5767: DeceiverInI wstawia takie komentarze cały czas. Polecam lekturę, dreszcze odrazy gwarantowane. Może chłop ma coś z psychiką albo to alko wyzwala w nim te pokłady nienawiści ale nie wiem jak to może śmieszyć kogokolwiek. Przeraża mnie, że ktoś mu bliski musi się z nim męczyć w realu. Wyobraź sobie, że twój napruty ojciec gada tak do twojej matki. Dalej widzisz powód do uciechy?
Odpowiedz@Neomica: Faktem jest, że nie zgłębiłem się w lekturę jego poprzednich komentarzy. Uśmiałem się z tego jednego, konkretnego. I proszę bez wycieczek osobistych, bo zarówno mój ojciec jak i matka opuścili ten świat. Także trafiłaś tym komentarzem, jak kulą w płot.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 września 2019 o 20:46
@Inspiron5767: Nie trafiłam bo nigdzie nie celowałam. To nie było osobiste, Panie Wrażliwy. "wyobraź sobie" to zwrot mający skłonić kogoś do postawienia się w jakiejś sytuacji. Empatia te sprawy, polecam uwadze.
Odpowiedz@Inspiron5767: Taki trochę z ciebie pogrzebowy śmieszek, co? Numer w nicku to ilość osób które nie poznały się na twoim dowcipie? :)
Odpowiedz@Neomica: Numer w nicku to numer mojego laptopa "Panno Dowcipna" wannabe.
Odpowiedz@Inspiron5767: Nie denerwuj się, misiu. Rzuć żartem dla złagodzenia atmosfery. :)
Odpowiedz@Inspiron5767: @Neomica: zabraniam rozmaiwac o mnie!
Odpowiedz@Neomica: ok ja jestem facetem i powiem Ci że jesteś nieśmieszny i kompromitujesz się z każdym komentarzem coraz bardziej.
Odpowiedz@Neomica: Lepiej nie, bo poczujesz się Księżniczko urażona, tak jak większość koleżanek tutaj.
Odpowiedz@Neomica: Masz dreszcze odrazy bo przeczytałaś kilka komentarzy jakiegoś gościa w internatach? xD Masz za mało problemów w życiu czy jak?
Odpowiedzhttp://piekielni.pl//uimages/services/piekielni/i18n/pl_PL/comments/5b12/5b1227babb259d1e30184eabefd6c4c1.jpeg
OdpowiedzŁoo Panie, perfekcyjne zagranie, przyda się na przyszłość :)
OdpowiedzOboje. Ona za telefon, ty za zachowanie jak szczeniak z gimnazjum.
OdpowiedzBardzo piekielna sytuacja, ale czemu "kobiety"? Miałam pracownika (faceta), który w trakcie obsługi klienta potrafił odebrać telefon, nawet nie przepraszając, i sobie gadać.
Odpowiedz@szafa: po studiach zapisalam sie do PUP by uzyskac staz baba, z ktora gadalam, 10 minut nawijala przez prywatny telefon o jakichs jajkach i babkach ( okres wielkanocny) a ja siedzialam jak ciele, w koncu wyicagnelam ksiazke od pani uslyszalam, ze jestem bezczelna :)
Odpowiedz