Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czytałem sobie losowe historie, trafiłem na taką o piekielnym dziadku, według którego…

Czytałem sobie losowe historie, trafiłem na taką o piekielnym dziadku, według którego na drodze rower ma zawsze pierwszeństwo przed samochodem, a starszy człowiek to z racji wieku ma pierwszeństwo przed wszystkimi (https://piekielni.pl/79892). Przypomniało mi to zdarzenie z dzieciństwa.

Miałem wtedy może jedenaście lat, chodziłem na korepetycje z języka angielskiego. Ponieważ odległość do domu korepetytorki była spora, a godzina zajęć późna, zazwyczaj po lekcji odbierał mnie samochodem ojciec lub dziadek (dziadkowie mieszkali w tym samym mieście). Tym razem padło na dziadka, który od jakiegoś czasu zaczął się zauważalnie starzeć fizycznie i psychicznie, ale jeszcze z uprawnień do prowadzenia pojazdu nie zrezygnował. Dziadek podjechał po mnie razem z babcią. Wsiadłem do Poloneza, dziadek wjechał w podjazd pobliskiej posesji celem wykręcenia, po czym zaczął wyjeżdżać... prosto na jadący ulicą samochód! Tylko dobra reakcja drugiego kierowcy sprawiła, że obyło się bez stłuczki.

Dziadek, złoty człowiek, przejął się bardzo i krótko później zrezygnował całkiem z prowadzenia. Babcia, znacznie bardziej piekielna z charakteru, zupełnie nie rozumiała ani jego kajania, ani wściekłości mojego taty. Jej zdaniem to oczywiste, że to dziadek, wyjeżdżając tyłem z bramy na ulicę, miał pierwszeństwo.

Dlaczego?

Bo "przecież pierwszy wrzucił kierunkowskaz"...

ruch_drogowy

by Armand
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Iras
0 6

trepy wyjeżdzajace z bram - niezaleznie od wieku - to koszmar. Ci, którzy nie racza sprawdzic, czy coś jedzie to jedno, jest też jednak inny gatunek takich - patrza, czy coś jedzie - a jakze. Gapią się tylko i wyłącznie w jedną stronę, mając głęboko w zadzie zawartość chodnika/ścieżki rowerowej.

Odpowiedz
avatar marius
0 2

@Iras: Najgorszy, to typ, co widzi, takiego włączającego się do ruchu już w połowie manewru, ale wolą go otrąbić i minąć (lub nawet na stłuczkę jechać), niż przyhamować i pozwolić się włączyć do ruchu. Za kółkiem niech brawura ustąpi miejsce pokorze.

Odpowiedz
Udostępnij