Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia o beztrosce i nieodpowiedzialności graniczącymi z głupotą. Rodzina ze strony ojca…

Historia o beztrosce i nieodpowiedzialności graniczącymi z głupotą.

Rodzina ze strony ojca ma predyspozycje do cukrzycy i nadciśnienia. Dotyczy to tak mojego taty, jak i jego brata.

Dopóki nie dzieje się nic poważniejszego, człowiek przymyka oko na te problemy. W przypadku mojego taty przymykanie oczu skończyło się na rozległych, nie gojących się miesiącami oparzeniach, których po prostu nie poczuł. Lekarze stwierdzili, że to jeden ze skutków cukrzycy. Od tamtego czasu zmieniła się dieta (chleb żytni w miejsce białego i generalnie eliminacja wszystkich produktów podnoszących cukier), zaczęły się regularne pomiary cukru i branie leków. Dodatkowo diety pilnuje mama. W efekcie poziom cukru we krwi jest trzymany w ryzach, na bezpiecznym poziomie, jedynie okazjonalnie skacze ponad normę (zazwyczaj w przypadku świąt).

Wujek miał podobną historię problemów: przebyty zawał oraz kilka pobytów w szpitalu spowodowanych cukrem przekraczającym normę kilkukrotnie! Lekarze mieli problem ze zbiciem poziomu glukozy. Czy wyciągnął z tego wnioski? Gdzie tam. Po każdej wizycie w szpitalu na kilka dni przerzucał się na chleb żytni, potem wracał do białego. Na nasze pytania, dlaczego tak robi, zgodnie z żoną twierdził, że taki bardziej im smakuje. Na tłusty czwartek usmażonych zostało 100 (!) pączków. Zniknęły w 3 dni. Normą było zjedzenie na obiad 20 pierogów ruskich. Na nasze delikatne sugestie, by nieco zmienić nawyki żywieniowe jego dzieci odpowiadały, że jakby im ktoś zakazywał jeść, to by nie dały rady. Cukier nie jest sprawdzany regularnie, zgodnie z zasadą: jak nie widzę, to nie mam czym się martwić. Leków również nie bierze regularnie. Taki styl życia oczywiście odbija się na zdrowiu. Wujek pomimo niecałych 60 lat nie jest w stanie pójść na krótki spacer, tak bolą go nogi. Na sugestię by pójść do lekarza, odpowiada, że jak nie chodzi to go nie bolą.

Podsumowując wujek wykańcza siebie przy całkowitej aprobacie rodziny. Tylko, że jeśli zejdzie z tego świata w ciągu kilku najbliższych lat, a najbliżsi będą zawodzić "Dlaczego Bóg zabrał go nam tak wcześnie?", to przysięgam, że parsknę śmiechem.

zdrowie

by Nikodem
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar majkaf
9 9

Rozumiem Cię z jednej strony, bo sama mam taką sytuację w rodzinie, ale z drugiej to nie jest Wasza sprawa. To zdrowie wujka i jego sprawa. Skoro woli żyć krócej, ale po swojemu to nikomu nic do tego. Też musiałam nauczyć się nie komentować karkówki oblanej sosem na obiad, a na deser poprawionej ciastem przy ojcu cukrzyku. Boli mnie to, ale ja nie chcę żeby ktoś wtrącał się w moje życie, więc ja nie wtrącam się w czyjeś.

Odpowiedz
avatar Tolek
7 7

@majkaf: Zgadzam się z Twoja opinią w 100%. Jest to osoba dorosła i ma pełne prawo decydować o sobie. Kazdy jest kowalem swojego losu. A wtrącanie się w czyjeś życie jest tylko i wyłącznie powodem żeby taki " wujek dobra rada " był znienawidzony przez wszystkich. Dobrymi chęciami i radami topiekło jest wybrukowane.

Odpowiedz
avatar glan
7 7

Jak nie chodzi to nie bolą. A jak przestanie oddychać to pozbędzie się wszystkich pozostałych problemów zdrowotnych.

Odpowiedz
avatar niemoja
4 4

Parafrazując - "nie jesteś stróżem wujka twego". Skoro nie posłuchał lekarzy, tym bardziej nie posłucha ciebie. Ma swoją rodzinę, więc - na szczęście - nie grozi wam w przyszłości opieka nad nim.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
4 4

Jedyne, co mi się nasuwa: "chcącemu nie dzieje się krzywda"

Odpowiedz
avatar boom_boom
1 1

@KatzenKratzen: i tu się mylisz, bo przy wyrównanej cukrzycy tez można się nabawić powikłań. :)

Odpowiedz
avatar boom_boom
-2 4

Nie ma czegoś takiego jak predyspozycja do cukrzycy jak jesz zbyt wiele i tyjesz możesz nabawić się oporności na insulinę. W efekcie łapiesz cukrzyce typu 2. Tak jest więcej niż jeden typ cukrzycy!Nie, to nie skutek cukrzycy, to powikłania źle leczonej cukrzycy. :)

Odpowiedz
avatar Wizardess
3 3

@boom_boom: muszę cię rozczarować, ale istnieją predyspozycje genetyczne do zachorowania na cukrzycę :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2019 o 13:30

avatar boom_boom
-3 3

@Wizardess: bzdura i tyle. W typie 2 oporność na insuline to nadprogramowe kilogramy, a kilogramy to oporność na insuline. W typie 1 dalej nie wiadomo czemu organizm ubija insulinę. :):)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2019 o 21:46

avatar Wizardess
3 3

@boom_boom: proponuję zapoznać się z najnowszą wiedzą medyczną. Skłonność do cukrzycy jest dziedziczona wielogenowo. Diabetologia to cała specjalizacja, a nie tylko rada: mniej jedz, nie będziesz miał cukrzycy. Oczywiście otyłość brzuszna i nawyki żywieniowe są czynnikami ryzyka rozwoju cukrzycy i to najbardziej istotnymi, ale uwarunkowania genetyczne istnieją jak najbardziej, jeśli chodzi o typ 2 cukrzycy Naprawdę etiologia cukrzycy typu 1 jest nieznana? Co ubija insulinę? Insulinę? Serio??

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2019 o 21:41

avatar boom_boom
-2 2

@Wizardess: a myślisz, ze co się dzieje w typie 1? Organizm nie wytwarza insuliny. Zresztą szarego obywatela niewiele obchodzi uszkodzenie komórek beta. :)

Odpowiedz
avatar Wizardess
2 2

@boom_boom: nie załamuj mnie, proszę cię. Coś tam na temat cukrzycy wiem...

Odpowiedz
avatar boom_boom
-2 2

@Wizardess: guzik wiesz jak widac. :)

Odpowiedz
Udostępnij