Wyjeżdżamy z garażu podziemnego, nie wiem z jaką prędkością, może z 10 km/h, bo zaraz jest zakręt i szybciej się nie da. Ale kilka dni temu widziałam tam jakiś sportowy samochód wyjeżdżający z piskiem opon.
Po lewej stronie beztrosko idzie rodzinka, kilka osób dorosłych, kilkoro dzieci.
W pewnym momencie dwa metry przed samochód wybiega chłopiec. Ze dwa lata miał. Blondynek, w bluzeczce w brązowo-beżowe paski.
Mąż go nie widział, bo mały wybiegł zza lewego słupka przedniej szyby i tylko czubek jego głowy wystawał ponad maskę.
Krzyczę: STÓJ!
Zatrzymaliśmy się z metr od niego. Rodzinka nawet się nie zorientowała.
Ludzie, pilnujcie swoich dzieci nawet przy małych, osiedlowych, nieruchliwych uliczkach...
Ja ostatnio po skręcie z głównej ulicy w podporządkowaną, ale jednak często uczęszczaną osiedlową ulicę, napotkałam trójkę rowerzystów, jadących koło siebie. Tata, mama i może 5-letni dzieciak jadący koślawo. Tempo sportowców jakieś 5km/h. Nie wyprzedzę, bo ruch z naprzeciwka duży, więc drę się, aby zjechali na chodnik. Ojciec odwrzeszczał: - Zamknij się, bo mi dziecko straszysz. Nie żeby dzieciak był już przerażony samym faktem jechania po jezdni wśród wyjących samochodów.
Odpowiedz@digi51: pomijając zdrowy rozsądek, nawet przepisy pozwalają jechać po chodniku, jeśli towarzyszy ci dziecko do lat 10... Szkoda gadać...
OdpowiedzOstatnio jechaliśmy za trójką rowerzystów: ojciec, syn pewnie z dziesiecioletni i dziewczynka, może z cztery lata. Miała przy rowerze boczne kółka. Wszyscy oczywiście środkiem ulicy, wyprzedzić nie ma jak. Tylko chłopiec zjechał na chodnik jak nas zobaczył. Ojciec nawet nie próbował udawać, że go obchodzi to, że blokuje ruch..
OdpowiedzLudzie, pilnujcie swoich dzieci ZAWSZE, gdy macie je pod ręką.
OdpowiedzTo swoją drogą. Ale pilnowanie dziecka śpiącego w łóżku może być nieco mniej dokładne niż na przykład na plaży.
OdpowiedzBlondynek wybiegł dwa metry przed samochód. Następnie krzyknęłaś, po czym mąż zatrzymał się metr od blondynka. Przy prędkości 10 km/h, pojazd w ciągu jednej sekundy przebywa 2.8 metra. Niezły refleks ma twój mąż. Wręcz zagina czasoprzestrzeń.
Odpowiedz@victoriee:"może z 10km/h" - znaczy nie do końca wiadomo, ale powoli.
OdpowiedzZgodzę się, że trzeba pilnować dzieci, ale też kierowcy przesadzają. Przed niektórymi wręcz trzeba uskakiwać. A to przecież droga osiedlowa, idziesz po parkingu, bo nie ma jak inaczej dotrzeć do klatki schodowej.
OdpowiedzByć może, ale w tym przypadku rodzinka szła po chodniku, jakieś 20 metrów przed nimi było przejście dla pieszych. Wszyscy szli prosto, tylko dzieciak wyskoczył przed samochód.
OdpowiedzNa parkingach podziemnych, tym bardziej jak masz sportowy samochód i szerokie opony, wystarczy czasami 10-15 km/h, żeby opony piszczały np. przy delikatnym skręcaniu kół.
OdpowiedzTen opis ubioru dzieciaka to po to, aby było bardziej poruszająco?
Odpowiedz