Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jeszcze się we mnie gotuje. Mam w domu czworo małych dzieci (najmłodsza…

Jeszcze się we mnie gotuje.

Mam w domu czworo małych dzieci (najmłodsza 11 miesięcy), więc niezły sajgon. Mam świadomość jak uciążliwa taka gromada bywa dla otoczenia, dlatego maksymalnie dużo spraw staram się załatwiać przez internet, w tym zakupy.

Jako, że jestem na końcówce ciąży, zamarzyło mi się przeorganizować jeden pokój dziecięcy. Ot, taka fanaberia. Nic wielkiego, ale potrzebowałam dodatkowych półek do mebli modułowych z IKEI. Od niedawna uruchomili również sprzedaż przez internet, postanowiłam z tego skorzystać i nie tracić czasu. Zamówienie w sumie około 150 złotych, dostawa w Warszawie koło 80. Trochę boli, ale dobra. Czas to też pieniądz, a mi się wybitnie nie chce jechać po te parę półek. Niech będzie.

Sam proces zamawiania super, dostawałam maile na każdym etapie realizacji. Dostawa dziś między 8 a 12. Pech chciał, że akurat najmłodsza ma jakieś gorsze chwile. Może jej zęby idą czy coś, ale przed południem zaliczyła dwie drzemki, gdzie zwykle ma w ciągu całego dnia tylko jedną. Wyłączyłam dźwięk w telefonie, żeby nie obudzić wyjca i spokojnie nasłuchuję domofonu.

Godzina 12:15 nikogo nie ma. Dobra, może złapali opóźnienie. Spoko, mam czas, ale zadzwonię i dopytam.

Dodzwaniam się na infolinię, zaczynam rozmowę. Wyjec się obudził, więc słyszę jakąś połowę. Pan mnie radośnie informuje, że ponieważ nie odebrałam telefonu, to oni w ogóle zrezygnowali z dostawy.

W tym miejscu zaliczyłam mały restart systemu. Tłumaczę człowiekowi, że zamawiałam dostawę, a nie telefon i w żadnej wiadomości mailowej nie dostałam informacji, że odebranie telefonu jest warunkiem realizacji dostawy. No kurcze, zamawiam z netu na okrągło, włącznie ze spożywką z frisco i Tesco. Nawet jak czasem jakiś kurier dzwoni potwierdzić, to nigdy mi się nie zdarzyło, żeby nieodebrane połączenie potraktował jako rezygnację czy coś.

Pan mi mówi, że nic nie słyszy. Mówię mu już mocno wkurzona, że niedziwne, bo dziecko płacze i właśnie dlatego nie miałam jak odebrać telefonu. Pan mówi, że może jutro mi dostarczą. Pytam, czy to żart? Miało być dziś, nie wywiązali się, niech przyjadą dziś. Może być później, ale dziś. Nie da się.

Cóż, w taką zabawę w kotka i myszkę to ja nie mam czasu. Mówię, że rezygnuję w takim razie i chcę złożyć skargę. Pan mi mówi, że mogę sobie i do Szwecji pisać, oni mają takie procedury. Aha.

Żeby nie było, nie jest dla mnie problemem obsuwa w czasie. Nawet ten cholerny telefon bym odebrała, gdyby nie trwający w domu armagedon albo gdyby mnie poinformowali, że będą dzwonić potwierdzić. W życiu się nie spotkałam, żeby przy rezerwacji dostawy w konkretnym przedziale godzinowym nikt nawet nie spróbował się pofatygować tylko dlatego, że nie odebrałam telefonu.

No i teraz nie wiem czy zrezygnować z tych półek, tłuc się do tej cholernej Ikei, czy zamówić nowe meble innej firmy, która ma bardziej ogarniętych dostawców...

PS. Zamówienie oczywiście opłacone z góry, bo tylko takie Ikea dostarcza.

Ikea

by muflon63
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar cassis
-1 31

Przy dostawach MEBLI to normalna procedura. Piekielności żadnej tu nie ma. Kurierzy gabarytowi zawsze dzwonią potwierdzić, bo nikt nie będzie dymał z paletą na darmo. Jak nikt nie odbiera - towar nie wychodzi z magazynu. W jażdym meblowym tak jest, na Alledrogo z meblami tak jest, od lat tak jest. A zamawiałam meble nie raz z dostawą, bo nie mamy auta.

Odpowiedz
avatar Michail
21 23

@cassis: Teraz już autorka będzie wiedziała, jednak mogliby poinformować o tym wymogu wcześniej.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
2 26

@cassis: "Kurierzy gabarytowi zawsze dzwonią potwierdzić, bo nikt nie będzie dymał z paletą na darmo." Tylko w historii masz kilka (parę) półek. A kilka półek to raczej pod pachę a nie na paletę. Jak transport jest opłacony i umówiony na dany dzień to ma wyjechać. Może i by z tymi półkami jechał na darmo ale nie za darmo. I nie zawsze dzwonią z rana, a jak nikt nie odbierze to nie wyjeżdżają. Jak zamawiałem meble (łączna waga około 250-300kg), umówione na dany dzień i przedział czasowy to zadzwonił do mnie kierowca, że będą wcześniej niż zaplanowane, bo właśnie dostarczają gdzieś w okolicy i czy jestem i mogę odebrać. Było to około południa, więc musieli z magazynu pobrać meble rano i z nimi jechać na wcześniejsze dostawy.

Odpowiedz
avatar kometax
9 13

Miałam podobne przejścia z salonem Meble Forte z warszawskiego Jupitera. Przy zamówieniu mebla umówiłam konkretny termin dostawy. Po tygodniu zadzwonili do mnie, że zamówienie jest gotowe i mam je odebrać (dwa tyg. wcześniej niż ustalono). Gdy poszłam im na rękę i zgodziłam się na dostawę kilka dni po telefonie, zadzwoniła do mnie paniusia z żądaniem odebrania mebla osobiście tego samego dnia. Na moje stwierdzenie, że w takim razie rezygnuję usłyszałam "Proszę bardzo" i rzut słuchawką. Za pięć minut telefon, jaśnie pani już skruszona informuje, że dostawa w drugim terminie będzie zrealizowana. Gdyby nie to, że mebel był dokładnie taki jakiego szukałam to na pewno bym się nie zgodziła.

Odpowiedz
avatar yanka
5 17

@Juannita: umiesz czytać? Nie chodziło o czas dostawy, tylko sposób traktowania klienta.

Odpowiedz
avatar q780675
-4 10

@yanka: z treści wynikało, że a) kobieta nie zna procedury dostawy mebli b) ma pretensje o niewykonanie usługi "dziś". usługi dostawy kurierem, która, o ile się solidnie nie dopłaci, praktycznie nigdy nie ma gwarantowanego czasu dziśo 10:27, bo masz takie życzenie.

Odpowiedz
avatar singri
0 26

Wystarczy znać swoje prawa, jak się okazuje... Ale serio, masz czworo dzieci i zdecydowałaś się na piąte? Szacun, chylę czoła. Dla mnie dwoje to wystarczająco. Ale jak widać są na tym świecie silniejsi ode mnie ;)

Odpowiedz
avatar digi51
3 19

@starajedza: ło k...rwa, a ile "plus" było w czasach naszych dziadków, kiedy piątka dzieciaków to był dość skromny dorobek?

Odpowiedz
avatar Kitty24
4 10

@starajedza: Sama jesteś magia... 0+

Odpowiedz
avatar digi51
9 19

@starajedza: ty jesteś naprawdę chora na łeb.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 24

@digi51: Czemu?Bo ma odwagę napisać to,co inni myślą,ale milczą?Poza tym pisze prawdę.

Odpowiedz
avatar digi51
9 19

@LadyDevil69: Nie, bo pisze jakieś randomowe rzygi do przypadkowych, obcych ludzi w necie, nie znając sytuacji. Zresztą bardzo podobnie jak ty. Siostrami jesteście czy po prostu tą samą osobą?

Odpowiedz
avatar digi51
7 15

@starajedza: Tylko, że komentujesz biorąc za pewnik coś, co sobie w swojej głowie uroiłaś, a nie zgodnie z przedstawionymi faktami. Kobita pisze, że oczekuje piątego dziecka, a ty już rzygasz o tym, że na 100% żyje z socjalu i płodzi dla paru stówek z twoich podatków. A w komentarzach jeszcze chwalisz się, że ty się leniłaś w ciąży i zwalałaś wszystko na męża - też mi powód do dumy.

Odpowiedz
avatar jelonek
7 7

@starajedza Znam wielu dobrze sytuowanych ludzi (auta z wysokiej półki, stumetrowe mieszkania w Warszawie czy wielkie domy) którzy poza rzeczami na których im bardziej zależało meblowali się w IKEA.

Odpowiedz
avatar digi51
2 12

@starajedza: Cóż, mierząc twoją miarą - czyli typowy pustak, którego osiągnięciem życiowym jest danie d..py jakiemuś dobrodusznemu frajerowi, którym można się we wszystkim wysługiwać. Aha, w przeciwieństwie do ciebie nie leczę kompleksów opisując swoje relacje z najbliższymi na necie i czekając na poklask.

Odpowiedz
avatar digi51
3 13

@starajedza: przecież napisałam - mierząc twoją miarą. A co, zabolało, hipokrytko? BTW, to nie cytat, a pafraza. Rozróżniaj, jak już próbujesz udawać inteligentną.

Odpowiedz
avatar Xynthia
3 5

@digi51: Nie karm trolla, proszę.

Odpowiedz
avatar digi51
2 10

@starajedza: Nie sądzę, skoro już łapiesz się argumentów typu "żałosno jesteś, dziecko", ale ok, niech ci będzie ;)

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
-4 52

Cztery sztuki i piąte w drodze. W sumie nie wiem co napisać, matka polka heroina, czy patologia pińcetplus...

Odpowiedz
avatar babubabu89
18 40

@tatapsychopata: Tak prawdę mówiąc to wuj cie to interesuje ile ma dzieci.

Odpowiedz
avatar digi51
10 20

@tatapsychopata: Może nic, skoro nie jest to tematem historii?

Odpowiedz
avatar misiafaraona
16 24

@tatapsychopata: @starajedza: Ludzie, 500+ jest dopiero od dwóch lat. Nie zrobiła sobie tylu dzieci z tego powodu, bo to fizycznie niemożliwe

Odpowiedz
avatar digi51
15 23

@starajedza: To nie ty sapiesz pod każdą historią o ciężarnych, że ciąża to nie choroba i ciężarne powinny zapier...dalać do dnia porodu i nie należą im się żadne przywileje typu ustąpienie miejsca w autobusie czy przepuszczenie w kolejce? A taka delikatna, że krzesełka nie podniesiesz?

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
-3 31

@babubabu89: Wuj cię interesuje co mnie interesuje. Jak bierze 500+ to dla mnie jest pasożytem żerującym na moich podatkach. Jak nie bierze to niech ma i 15 sztuk.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 23

@tatapsychopata: Dokładnie tak.Chcesz miec"słodka gromadke urwisów"(brrr...)to się zrzeknij socjalu w jakiejkolwiek formie.

Odpowiedz
avatar digi51
8 16

@starajedza: Tak, cholernie zazdroszczę, będąc tak ograniczonym jak ty na pewno żyje się łatwiej. A i samozadowolenie i ego 100 razy większego od mózgu też gratuluję.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

@starajedza: czyli mąż ci podniósł krzesełko, ale podłogę i tak musiałaś myć? To nie zazdroszcze

Odpowiedz
avatar muflon63
1 7

@starajedza: A gdzie wyczytałaś, że to ja będę ten pokój przemeblowywać? Ja wymyśliłam koncepcję i kliknęłam w internecie zamówienie opłacone z wniesieniem, to chyba nie przerasta możliwości ciężarnej?

Odpowiedz
avatar muflon63
3 7

@starajedza: Są jeszcze kobiety, które CHCĄ być samodzielne. Bo właśnie ciąża to nie choroba. I nie życzę sobie, żeby tylko z powodu ciąży ktoś mnie wyręczał i robił za mnie coś, co mi sprawia frajdę (meblowanie pokoiku i ogólnie mieszkania sprawia mi frajdę) tylko dlatego, że akurat mieszka we mnie lokator. Jestem aktywna całą ciążę, włącznie z chodzeniem na fitness i nie potrzebuję, żeby mnie ktoś woził czy cokolwiek, bo sama też mam dwie ręce, dwie nogi i prawo jazdy, a czuję się świetnie.

Odpowiedz
avatar ampH
18 26

„Nawet ten cholerny telefon bym odebrała, gdyby nie trwający w domu armagedon albo gdyby mnie poinformowali, że będą dzwonić potwierdzić”. Ależ poinformowali Cię o tym, że będą dzwonić. W regulaminie, który musiałaś zaakceptować podczas składania zamówienia. :) § 5. 2. Na godzinę przed planowaną dostawą Firma transportowa kontaktuje się telefonicznie z Klientem informując go o przyjeździe.

Odpowiedz
avatar Kamaiou
11 27

@ampH: a jest też informacja, że nieodebranie telefonu skutkuje brakiem realizacji zamówienia?

Odpowiedz
avatar ampH
5 11

@Kamaiou: a gdzieś napisałem, że jest? Odniosłem się jedynie do jednego zdania, które zacytowałem. :) Naprawdę nie trzeba dorabiać sobie swoich własnych teorii do tego, co jest napisane wprost. :)

Odpowiedz
avatar Kamaiou
-1 9

@ampH: właśnie dorobiłeś teorię o dorabianiu teorii :P a ja z ciekawości zapytałam, bo Ty już ten regulamin gdzieś znalazłeś, a ja bym musiała szukać.

Odpowiedz
avatar siara
3 21

Chwila nie odebrałaś bo wyciszyłaś telefon bo dziecko spał czy nie odebrałaś bo dziecko płakało i był "armagedon". Coś w zeznaniach sie mylisz

Odpowiedz
avatar Dominik
-5 25

Jak ta maDka ****doli.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 22

Trudno uwierzyć, piątka dzieci, a byle sytuacja z dostawą sprawia, że "się w tobie gotuje". Serio, myślałam, że zawodowi rodzice mają sporo większy próg odporności na przeciwności życiowe.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 21

Sytuacja piekielna. Nie rozumiem tylko po co ten wstep o tym ile masz dzieci i jestes w kolejnej ciąży. To w ogole jest nie zwiazane z tematem. Wystarczyło napisać, że wyciszyłaś telefon i tyle.

Odpowiedz
avatar Poluck
2 8

@nursetka: bo jeden się czepia "po co ten wstęp o tym ile masz dzieci" a drugi powie "trzeba było nie wyciszać telefonu" nie mając pojęcia dlaczego był wyciszony

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

@Poluck: No ok, mogła napisać wyciszyłam telefon bo nie chciałam budzić dziecka. A tutaj cały paragraf o gromadce dzieci i kolejnej ciąży i armagedonie. Gdy zaczełam czytać to spodziewałam sie, że historia ma coś wspolnego z ilościa dzieci a tutaj tylko chodziło o wylaczony telefon.

Odpowiedz
avatar Felina
21 21

Z jednej strony niefajnie, że w żadnym z maili nie napisali, że odebranie telefonu warunkuje dostawę, ale z drugiej nie rozumiem całkowitego wyciszenia telefonu w czasie oczekiwania na kuriera. Różne są sytuacje, domofon może mieć awarię czy coś, więc dla mnie oczywistym jest, żeby mieć przy sobie telefon na wszelki wypadek. Wystarczyło mieć ustawiony na wibracje i trzymać w kieszeni albo nosić ze sobą po domu.

Odpowiedz
avatar pusia
0 18

Gównoburza bo ktoś ma dzieci. Rozumiem, że komentujący o 500+ i ich podatkach, wcześniej przed 500+ podatków nie płacili? Każdy pracujący podatki płaci, kobiety w ciąży też mogą być zatrudnione, ich partnerzy, mężowie też płacą podatki. A te patologie o których tak trąbicie zawsze były. I zasiłki zawsze były. I tym patologiom dobrze się żyło z waszych podatków zanim wprowadzili 500+. Wcześniej na co wasze podatki szły? Na waszą wygodę i luksusy? Dobre sobie

Odpowiedz
avatar Anulaja
1 13

@pusia: Tak, patologia zawsze była. Zawsze dostawali kasę z socjalu, ale nie plodzili dzieci po to tylko, aby dostać wiecej pieniędzy. Sama mam w otoczeniu swoim dwie rodziny, gdzie od kiedy jest program, kobieta caly czas w ciąży i wprost śmieje nam sie w twarz, że my to glupie jesteśmy, że nie korzystamy. Niestety dzieciom lepiej nie jest! Tak, wolałabym, aby podatki, ktore płaciłam i nadal płacę poszly na moją wygodę i luksus! Choćby drogi nowe, lub doplata do rachunku za przedszkole! Można te podatki wykorzystac na wiele sposobów, aby wszystkim , także rodzinom było lepiej

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2019 o 8:34

avatar pusia
4 12

@Anulaja: a ja nie znam ani jednej rodziny, która robiła dziecko dla 500+. Ty znasz dwie, ja żadnej, to oznacza że wszyscy nagle żerują na socjalu i są patologią. Takie myślenie mi to wysuwa. Znam mnóstwo rodzin, normalnych dla których 500+ jest pomocą i każda z tych osób pracuje i płaci podatki. Za to znam mnóstwo osób, które zostały oskarżone o to, że połasiły się tylko o tą marną kasę i w tym celu robiły dziecko. To jest strasznie krzywdzące, mam w rodzinie osobę po 3 stratach dziecka, latach starań a kiedy w końcu się udało to słyszy tylko 500+. Sama nieraz widzę wzrok ludzi, bo jestem w ciąży. Ale pracuję od wielu, wielu lat i od wielu lat płacę podatki i co, mam nie zachodzić w ciążę bo ludzie ograniczeni umysłowo zaraz wysuwają swoje wnioski. A to że podatki mogły by być użyte lepiej to wiadomo od zawsze, ale nie są i raczej nie będą nigdy

Odpowiedz
avatar Anulaja
3 9

@pusia: Tak. Jest wiele rodzin, które wykorzystują te pieniądze dobrze, ale one też doceniły by inne formy pomocy (opłacone przedszkola, żłobki, nawet wycieczki szkolne, dojazd do pracy komunikacją itp.) Nie żerują!!! Nadal uważam, ze danie do ręki pieniędzy to najgorsza forma pomocy!

Odpowiedz
avatar pusia
4 12

@Anulaja: ja też tak uważam. Ale za jeszcze gorsze uważam wrzucanie wszystkich do jednego wora. A to jest teraz notoryczne, każda matka jest madką, a każda ciężarna liczy tylko na 500+. I pod tą historią doskonale to widać. Nikt nie zna sytuacji autorki, ani jej statusu finansowego, ale wszyscy się drą, że oni płacą podatki a ona sobie rodzi dzieci. I dobrze, skoro pracuje i ją stać to niech rodzi, ale wciskanie wszędzie 500+ jest straszne. Nie wolno nam oceniać kobiet, które nie chcą mieć dzieci, bo to ich wybór, ale wolno oceniać te które chcą? Obrzydliwe

Odpowiedz
avatar Anulaja
-3 7

@pusia: Nie wolno. Niestety do takiego absurdu doprowadzili rządzący! Masz dzieci - źle! Nie masz dzieci - jeszcze gorzej! Ja nie krytykuje rodziców tylko program! Patologiczne rodziny są mniejszością, natomiast margines spoleczenstwa ZAWSZE bardziej rzuca się w oczy i drażni. Cierpią na tym wszyscy!

Odpowiedz
avatar pusia
4 6

@Anulaja: a moim zdaniem jaki rząd by nie był, jak ktoś krytykuje w taki sposób jak pod tą historią to jest zwykłym chamem i nic tego nie zmieni. Ludzie zamiast iść pod rząd protestować to w ramach protestu atakują innych ludzi. Schamienie społeczeństwa, nic więcej

Odpowiedz
avatar zendra
1 1

@Anulaja: Na co szły twoje podatki, gdy nie było 500+? Bo argumentujesz, że teraz te podatki są ponoć wydawane źle... A przed 500+ gdzie te pieniądze szły? Były wydawane dobrze?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 października 2019 o 1:24

avatar konto usunięte
1 21

Mam nadzieje,ze emocje juz opadły,wiec teraz trochę rozumu.Ciężarna plodzicielka ma w domu,jak to sama określiła"armagedon",nieudana dostawę mebli i naprawdę znalazła czas i sile aby to opisywać w necie???Nikomu nie przyszło do głowy ze być może historia wyprodukowana aby wywołać dyskusje?Stad ten wstęp o dzieciach.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2019 o 22:34

avatar konto usunięte
0 6

@starajedza: Tym razem plus. Miałam taką znajomą, samotną matke z dwójką autystycznych dzieci. Zamiast zajmować sie dziećmi to praktycznie ciagle siedziała na necie i grała w gry albo pisała na messangerze godzinami.

Odpowiedz
avatar Anulaja
-3 9

@LadyDevil69: Dokładnie! Też mam wrażenie, że historia ta to prowokacja! Zresztą po ilosci komentarzy bardzo udana.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

Procedury i regulamin. Jak nie akceptujesz- nie zamawiaj

Odpowiedz
avatar muflon63
1 19

Nadmieniłam we wstępie ile mam dzieci, żeby uzasadnić utrudniony kontakt telefoniczny. Ale widzę, że był to błąd, którego z pewnością więcej nie popełnię, bo większość komentujących skupiła się tylko na tym. Przykre jest to, że każdy mający więcej niż dwoje dzieci (a czasem już nawet przy jednym dziecku) jest uznawany za pasożyta i madkę. Ja pracuję (tak, nawet w ciąży, bo dobrze się czuję i lubię to, co robię), mój mąż pracuje i między innymi dlatego wolałam zapłacić 80 zł za dostawę kilku półek niż tracić czas na jazdę do sklepu. Czas wolny wolę spędzać przyjemniej. Co więcej, nie uważam, żeby moje dzieci miały prawo uprzykrzać komukolwiek życie i dlatego nie latam z nimi po sklepach. A mimo to niektórym i tak przeszkadza, że w moim własnym domu komfort mój i dzieci jest dla mnie ważniejszy niż odebranie telefonu. Mnie nie interesuje i nie boli, że ktoś nie ma dzieci albo ma jedno, bo potrafią dać w kość i nie każdy się do niego nadaje. Spoko. Przykre, że najwyraźniej posiadanie dzieci jest równoznaczne z byciem madką bo przecież pińcet plus...

Odpowiedz
avatar marsoni
-5 13

@muflon63: mógł mąż, dzieciorób w domu siedzieć i pilnować1 znając patologie 500+, i tak nic nie robi.nooo, albo oni? ojcowie?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 6

@muflon63: policzyłam główne komentarze (bez komentów do komentów) - 10 o DOSTAWIE, cztery o DZIECIACH. "Większość". plus dwa o dzieciach poniżej, nadal jest 10:6

Odpowiedz
avatar mam2koty
-5 17

W sumie to nie chce mi się czytać historyjek zaczynających się od "mam x bombelków, kolejny w drodze". Najlepiej, żeby kurier wrzucił te meble do skrzynki, to Pani Matka wyjmie sobie w dogodnym dla niej terminie:D

Odpowiedz
avatar Morog
-3 9

Co rok prorok

Odpowiedz
avatar i16
0 10

Typowa roszczeniowa postawa klienta. Zawsze mnie tacy śmieszą. Po co najpierw robisz na infolinii sceny, że rezygnujesz, a potem się zastanawiasz czy odbierać zamówienie? Doszło do nieporozumienia, kurier nie mógł się z Tobą skontaktować, więc nie dowiódł przesyłki, jak się oczekuje dostawy to trzeba być pod telefonem, choćby wyciszonym. Miałaś wyjątkowy armagedon w domu, nie byłaś osiągalna w umówionym czasie, więc trzeba było grzecznie przystać na dostawę w kolejnym dniu, a nie robić aferę.

Odpowiedz
avatar q780675
2 8

"Miało być dziś, nie wywiązali się, niech przyjadą dziś. Może być później, ale dziś. Cóż, w taką zabawę w kotka i myszkę to ja nie mam czasu. Mówię, że rezygnuję w takim razie i chcę złożyć skargę. Pan mi mówi, że mogę sobie i do Szwecji pisać, oni mają takie procedury. Aha". --- hmm... a te półki do następnego dnia by się popsuły? dzieci by ubyło i przestały by być potrzebne czy jak? "Żeby nie było, nie jest dla mnie problemem obsuwa w czasie. Nawet ten cholerny telefon bym odebrała, gdyby nie trwający w domu armagedon albo gdyby mnie poinformowali, że będą dzwonić potwierdzić." ... hmmm... to miał ten czas znaczenie czy nie? I od kiedy dostawcy mebli nie dzwonią? Zawsze dzwonią, bo im się nie chce jeździć tam i z powrotem

Odpowiedz
Udostępnij