Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Byłam na basenie. Celem zrelaksowania się udałam się do basenu z leżankami…

Byłam na basenie.

Celem zrelaksowania się udałam się do basenu z leżankami masującymi. Bardzo się ucieszyłam, gdy zauważyłam, że kilka leżanek jest wolnych, ponieważ jest to bardzo oblegana atrakcja. Niestety moja radość nie trwała długo. Zaraz po mnie do basenu wpłynęła grupa dzieci w wieku 9 - 10 lat pod opieką dwóch czy trzech dorosłych. Dzieci urządziły konkurs chlapania na otoczenie i co chwila wiszczały (bo krzykiem tego nie nazwę) nawołując się wzajemnie.

Ja wiem, że to są tylko dzieci.

Ale może w takim razie powinny siedzieć w megawypasionym brodziku z sześcioma zjeżdżalniami i innymi atrakcjami wodnymi?

Ja wiem, że rodzice też chcą się zrelaksować.

Ale może w takim razie zrelaksują się w jacuzzi, które znajduje się tuż obok brodzika?

Ja wiem, że rodzice też mają prawo skorzystać z leżanek.

Ale może mogliby to robić naprzemiennie (jedno pilnuje dzieci w brodzku, drugie siedzi na leżance, po kilku seriach zamiana)?

Ja wiem, że rodzice chcą posiedzieć na leżankach RAZEM.

Ale może w takim razie pójdą na basen we dwoje, zostawiając dziecko pod opieką cioci/babci/sąsiadki/niani (ewentualnie, jeśli dziecko jest w miarę ogarnięte, to może zostać samo w domu)?

Ja rozumiem, że nie każdy chce/ma z kim zostawić dziecko.

Ale jeśli jesteś rodzicem to twoim psim obowiązkiem jest pilnowanie dziecka i/lub nauczenie go, jak ma się zachowywać, żeby nie przeszkadzać innym. Ja nikomu nie kazałam się rozmnażać.

I żeby było jasne - nie przeszkadzała mi obecność dzieci w basenie z leżankami, tylko ich zachowanie.

by ~kotekBonifacy
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar majkaf
1 15

Ja wiem, że historia może i jest piekielna, ale napisana w tak męczący sposób, że nie da się jej przeczytać.

Odpowiedz
avatar singri
2 10

Już przy dzieciach w "dorosłym" basenie się wzdrygnęłam. A jeszcze niepilnowane? Przecież to proszenie się o wypadek. Dobrze jeszcze będzie, jeśli skończy się tylko na zakrztuszeniu i strachu. Ale podejrzewam, że nie będzie w tym zasługi rodziców...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

U mnie na miejskim basenie też nic tylko topić rodziców. Są trzy wielkie płytkie baseny. Zjeżdżalnia. Głęboki basen w 4/5 jako jedna niecka do kąpieli/chlapania/nurkowania. Na samym skraju dwa wydzielone tory do pływania w tę i nazad. Gdzie się dzieciory z zabawą ładują? Na tory, no bo gdzie.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
-3 3

Gówniarzerii nie powinno się wpuszczać na baseny. Ewentualnie osobne strefy dla nich zrobić, tylko zamykane i dźwiękoszczelne.

Odpowiedz
avatar daroc
6 6

Musiałem sprawdzić co to znaczy "wiszczeć". ;) (Okazuje się, że znaczy to 'krzyczeć' w białostockiej gwarze.) ;)

Odpowiedz
Udostępnij