Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Byłam dzisiaj z synem w galerii handlowej. Już w drodze do windy…

Byłam dzisiaj z synem w galerii handlowej. Już w drodze do windy słyszałam:
"Jaka z ciebie niedobra dziewczynka."
"Ale z ciebie niegrzeczna dziewczynka."
"Ja nie wiedziałam, że jesteś taką niegrzeczną dziewczynką."
I tak kilkanaście razy.

Podeszliśmy do windy, a tam stała mamusia z na oko roczną dziewczynką na rękach, która ani nie krzyczała, ani nie płakała, ani się nie wyrywała, a obok stała koleżanka mamusi i trzymała wózek. Czekając na windę jeszcze kilka razy usłyszałam jaka to ta mała dziewczynka jest niedobra.

W windzie była cisza, ale jak wyszliśmy, to znowu:
"Ale jesteś niegrzeczna. Jesteś bardzo niegrzeczną dziewczynką. Ja nie wiedziałam, że ty potrafisz być taką niegrzeczną dziewczynką."
I tak znowu kilkanaście razy.

Już się miałam odwrócić i powiedzieć matce, że zwracanie się do dziecka, które przecież już nic nie robi, nie jest może najlepszym pomysłem, ale najwyraźniej mała też nie wytrzymała i zaczęła płakać. Mamuśka zmieniła swoją litanię na: "Ojojoj, dam ci piciu-piciu, dam ci chrupunia."

Nie mam w zwyczaju wtrącać się w życia innych osób, ale tu moja umiejętność przymykania oka była na granicy.

Pewnie możecie powiedzieć, że dziewczynce się żadna krzywda nie działa, ale wyobraźcie sobie, że codziennie słyszycie, że jesteście źli, niedobrzy i to jeszcze od osoby, która prawdopodobnie jest dla Was kimś najważniejszym...

by lemongirl
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar lemongirl
12 22

Ja też mam syna, który czasami źle się zachowuje, ale wtedy z nim rozmawiam i tłumaczę, dlaczego nie można się tak zachowywać, a nie powtarzam mu, że jest bardzo niegrzeczny. Bo to nie dziecko jest złe, tylko jego zachowanie. Przecież dla małych dzieci rodzice są całym światem, naprawdę uważasz, że jeżeli cały świat ci powtarza, że jesteś do niczego, to nie wyrządzi to żadnych szkód? W takim razie szkoda mi twojego dziecka...

Odpowiedz
avatar Limek
-5 23

@lemongirl: po pierwsze rocznemu dziecku to mozesz sobie tlumaczyc. Roczne dziecko moze zrozumiec, ze cos zle zrobilo, i to wlasnie robila jego matka. Poza tym skad wiesz, ze juz wczesniej jej nie tlumaczyla? Zgadzam sie z Kajcia, zobaczylas ulamek sytuacji i juz wielka sedzina losow ludzkich, a fuj.

Odpowiedz
avatar yanka
14 16

@Limek: sposób tłumaczenia trzeba dostosować do wieku, ale nie robić z dziecka debila. Dziecko od pierwszych dni chlonie język i słowa - badania pokazują, ze małe dzieci przez samo słuchanie są w stanie np. nauczyć się języka obcego!

Odpowiedz
avatar singri
11 15

@kajcia: Dzieci są takie, jakimi je uczynimy. Jeśli dziecko od małego będzie słyszeć, że jest głupie, nawet nie będzie się starało niczego nauczyć, bo przecież jest głupie. Jeśli zaś powtarza się w kółko, że jest niegrzeczne, nawet nie będzie próbowało być grzeczne. Zacznijmy od tego, że nie istnieje coś takiego jak "grzeczne" czy "niegrzeczne" dziecko - roczne dziecko jeszcze nie zna zasad rządzących światem, więc nie może ich ŚWIADOMIE łamać, czyli nie jest "niegrzeczne" tylko nieuświadomione. Rolą rodzica w takiej sytuacji jest wskazanie, jak może daną szkodę naprawić i jak na przyszłość można jej uniknąć. Powtarzanie dziecku przez jakiś tam czas, że jest strasznie niegrzeczne niestety nic nie da...

Odpowiedz
avatar Xynthia
5 11

@kajcia: Po pierwsze - autorka nie skomentowała, nawet pod nosem, tylko opisała historię wg niej piekielną na przeznaczonym do tego portalu. Po drugie - komentowanie czy wtrącanie się nie zawsze jest złe. Pamiętam, jak Młoda (wówczas jakoś tak dwu-trzyletnia) zaparła się, że nie idziemy w tę stronę, tylko w drugą, tłumaczenie nie pomagało, szykowała się już do potężnej dziecięcej awantury, gdy podeszła jakaś pani i powiedziała coś w rodzaju: "ja idę w tamtą stronę, to może pójdziesz ze mną, jak nie chcesz z mamą" i pomogło, Młoda uspokoiła się natychmiast.

Odpowiedz
avatar aegerita
14 16

@kajcia: @Limek: Jest jednak OGROMNA różnica między "zachowałaś się niedobrze" a "jesteś niedobra". I owszem, dzieci (nawet małe) to chłoną. Jeśli "zachowałaś się niedobrze", to zawsze można starać się zachować lepiej. Jeśli natomiast słyszy "jesteś niedobra" (zwłaszcza sto razy...), to starać się, próbować, zmieniać zachowanie nie ma sensu - no bo przecież i tak jest niedobra, to po co.

Odpowiedz
avatar aegerita
11 11

Nie dziwię się, że język Cię świerzbił, ale obawiam się, że szanowna mamuśka nic by nie zrozumiała, nawet gdybyś zwróciła uwagę. A szkoda, bo naprawdę robi dziecku krzywdę. Nie, pojedyncza taka uwaga nie zwichruje latorośli psychiki, ale jakoś nie wierzę, że matka normalnie nie dołuje dziecka, tylko tutaj wyjątkowo jej się wyrwało trzydzieści razy w ciągu pięciu minut... No i reakcja, kiedy wreszcie udało jej się doprowadzić dziecko do płaczu - debilna. Czyli co, cokolwiek za zbrodnię dziecko popełniło wcześniej, nieważne, że przestało, to i tak jest niedobre. A jak zacznie ryczeć, to matka przestaje się gniewać i odpala tryb niuniania. Zatem: warto ryczeć, żeby kierować zachowaniem matki. Bardzo wychowawcze.

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
0 2

Oj tam, oj tam... Zwykła schizofrenogenna matka w akcji. Jak dzieciak będzie miał szczęście, to "tylko" zaburzenia osobowości.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Tak się wychowuje przestepców. Mechanizm Pawłowa, czyli dziecię slyszy, że jest niegrzeczne, płacze, dostaje papu. Potem w dorosłości będzie widziało, że jak złamie prawo, to się najje i nawet nie będzie tej zależności świadome. Xiaom Frojd

Odpowiedz
avatar VAGINEER
1 1

Po pierwszym akapicie myślałem że to będzie historia o galeriance xD

Odpowiedz
Udostępnij