Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Od kiedy pracuję na budowie, to zrozumiałam, dlaczego wykonawcy tak nie lubią…

Od kiedy pracuję na budowie, to zrozumiałam, dlaczego wykonawcy tak nie lubią projektantów.

- Pani Talu, kolizja jest - rzekł kierownik brygady sanitarnych. Obecność kierownika elektryków już sugerowała z czym kolizja. Było to co najmniej niepokojące, bo prąd z wodą to kiepskie połączenie. Prawie tak kiepskie jak prąd z gazem.
- ?
- Gniazdka są za grzejnikami - wyjaśniono mi.

Odpalam więc dokumentację i faktycznie, kiedy nałoży się rysunki elektryki na sanitarne, to gniazdka elektryczne są w ścianie, a na ścianę przykręcony grzejnik.
Dzwonię wiec do przedstawiciela Inwestora, żeby dowiedzieć się czy mam przesunąć gniazdko, czy grzejnik, czy może zbudować tak jak narysowali (hłe, hłe, hłe).
- Proszę dzwonić do Projektanta - zapadł wyrok. A tu trzeba dodać, że Projektanta mamy wrednego z lekkim rysem histerii i dużą nutą oślego uporu.

To dzwonię.
Odebrał.
- ...bry.
- Dzień dobry, tu Tala Piekielna z HellBudu, budowa w Piekiełku. Mamy taki mały problem. Grzejniki nam wiszą na gnia...
- Chwila, chwila, chwila. Pani Talu, a czy pani się spytała czy mogę rozmawiać? - oto jest pytanie.
- Przepraszam - asekuracyjnie odrzekłam, choć skruchy było we mnie tyle co na Saharze lodu w lipcu - uznałam, że jak pan odbiera to może rozmawiać.
- Odbieram, bo jestem dobrze wychowany w przeciwieństwie do co poniektórych - ciekawe kogo - a wasz Szef - który, jak drodzy czytelnicy pamiętacie, nie bawi się w półśrodki - złożył na mnie pismo, że nie odbieram.
- Czy więc może pan rozmawiać?
- NIE - i yeb słuchawką.

Trzy wdechy. Jestem yebaną lilią na p...dolonym jeziorze spokoju.
Dzwonię do przedstawiciela Inwestora.

- Pan Projektant nie jest dostępny.
- To Pani maila mu wyśle i drugiego takiego samego do nas, informacyjnie. Ja już przypilnuję, żeby dzisiaj odpowiedział.

Wysyłam.
Na fajrant dostaje odpowiedź.
"Przesunąć gniazdka pół metra w górę".
Ani dzień dobry, ani nic. No ja to przynajmniej stosuję figury stylistyczne. Takie jak: "z poważaniem", pomimo że pewnych osób nie poważam.
Ale mniejsza o uprzejmości.
Telefon do Inwestora.

- No ale te gniazdka jak są nad grzejnikami pośrodku to to jest niewygodne w użytkowaniu - tłumaczę - Co oni na grzejniku czajnik na wodę postawią? Tam żadnych mebli przy tych gniazdkach i grzejnikach nie ma- odpowiedziało mi ciężkie westchnienie.
- Proszę przesunąć te gniazdka tak, żeby funkcjonalnie były do mebli. A ja już u Projektanta załatwię.

Dostaję do wiadomości maila między Projektantem, a Inwestorem. Tzn. odpowiedź Projektanta.
Sens maila jest mniej więcej taki: "tak ma być. Pokażcie mi przepis, że tak nie może być".
Mail od Inwestora do Nas, i do wiadomości do Projektanta: poprzesuwać gniazdka do sprzętów.
Projektant: Ja tego nie zatwierdzę.
Inwestor: To nie jest istotna zmiana projektowa, zrobimy jak uważamy (czyt. wal się).
Projektant: Proszę podać podstawę prawną.
Inwestor: To nie jest istotna zmiana projektowa. Poprzesuwać gniazdka do sprzętów.
Telefon od Projektanta do Mnie: Pani Talu - ani dzień dobry, ani czy mogę rozmawiać ani przepraszam... - Pani mi przygotuje rysunek zamienny na te gniazdka, żeby był do dokumentacji powykonawczej - ...ani czy mogę...

Prawdę mówiąc, to miałam mu ochotę powiedzieć, że jestem po pracy, nie mogę rozmawiać i rzucić mu telefon jako i on mnie rzucił.
Ale jestem lilią na jeziorze. Profesjonalistką, której byle kołek nie wyprowadzi z równowagi. Kwiatkiem jestem ezoterycznym ufra. Przechodzę z wdziękiem i lekkością nad problemami życia codziennego. Kto jak nie ja. Powtarzam sobie.
- Spytam się Szefa.
Szef: Narysuj mu to, bo jak ta sierota się za coś zabierze, to tak narysuje, że jeszcze tego budynku nie oddamy.
Noszcurfa.

by takatamtala
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar singri
2 8

Właśnie skończyłam "Autobiografię" ś.p. Joanny Chmielewskiej (znaczy to było już któreś kolejne podejście, ale tym razem wytrwałam do końca "Okropności" i szczerze żałuję...) i nasuwa mi się tylko jedno skojarzenie: Była z wykształcenia architektem. Pewnie się w grobie przewraca jak słyszy akcje o takich projektantach, zwłaszcza że z jednym takim egzemplarzem pracowała...

Odpowiedz
avatar pchlapchlepchla16
4 6

@singri: Jak Tala zarżnie pacjenta z premedytacją, to będzie, że "Wszyscy jesteśmy podejrzani"

Odpowiedz
avatar jasiobe
1 5

@singri: " zwłaszcza że z jednym takim egzemplarzem pracowała..." Zapewne z Lesiem. Czytałem książkę, zaczyna się jak w Hitchcocku - od trzęsienia ziemi, oczywiście na wesoło... i ten narastający ból przepony ( ze śmiechu ) w trakcie czytania

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2019 o 2:01

avatar jasiobe
2 6

@singri: " Lesio Kubajek postanowił, że zamorduje Personalną... ". No nie mogłem się powstrzymać, HA HA HA HA...:)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2019 o 2:13

avatar singri
3 7

@jasiobe: Akurat chodziło mi otego z "Autobiografii" w jakimś biurze projektów, co narzekał że "Młądzież teraz taka niedouczona, nie to co ja, co całe życie spędziłem na budąwie...". Spędzić spędził, ale za wiele się chyba nie nauczył, skoro ściany działowe wchodziły mu w okna...

Odpowiedz
avatar katem
3 3

Samo życie budowlane, samo życie. Ale raz spotkałam mądrego i kulturalnego projektanta ! Raz.

Odpowiedz
avatar Daro7777
-1 5

Noszkurfa:):):)

Odpowiedz
avatar Kitty24
8 10

Tala, jak już kiedyś pisałam, co byś nie wytworzyła, sposób, w jaki piszesz jest mega. Tak lekko się czyta i z taką przyjemnością. Pozdrawiam :-)

Odpowiedz
avatar kajcia
4 4

Wprawdzie projektant trafił ci się piekielny... ale mam coś na obronę sanitarki.Nigdy, absolutnie nigdy nie zdarzyło mi się, żeby branża elektryczna wyraziła chęć rzeczowej koordynacji (a ładnych parę lat już pracuję) Zazwyczaj przysyłają na koniec swój projekt i "dostosujcie się"- gdzie ja np mam według nich przesuwać oddymianie (2500x500mm kanał) dla ich korytka (150x100mm), które można poprowadzić obok. Nieraz zdarzało się nam, że elektryk nawet nie przesyłał projektu do koordynacji bo uważał, że nasze kanały są duże, to ciężej nam je upchać, a on swoimi kabelkami się jakoś zmieści i sobie poradzi (niby logiczne)- w razie czego będzie dzwonił. A potem wychodzą takie kwiatki jak tutaj, bo jednak się nie koordynował tylko wrysował jak mu pasowało.

Odpowiedz
avatar KatiCafe
1 5

Pani Talu - pięknie pani pisze, kocham Pani styl pisania, to jest tak cudowne, że chce się więcej... będzie blog, książka? albo co?

Odpowiedz
avatar takatamtala
2 4

@KatiCafe: Jeszcze zbyt mało przeżyłam na książkę.

Odpowiedz
avatar jasiobe
-1 3

@takatamtala: Napisz napisz. Coś na miarę Lesia

Odpowiedz
avatar whateva
-4 8

"do Mnie" - megalomanię się leczy. Czy _ty_ to rozumiesz?

Odpowiedz
avatar Muireade
2 2

Projektant-buc.

Odpowiedz
avatar ADJ
6 6

Pracuję w wykonawstwie sieci energetycznych, dla nie wtajemniczonych - układam kable i stawiam słupy energetyczne, nie osobiście co prawda, ale kieruję kilkoma brygadami. Od kilku lat poziom projektów tak spadł, że w zasadzie na 15 inwestycji trafia się może jeden, może dwa które nie są kompletnie spi****lone. Najczęstszy grzech projektanta to projektowanie zza biurka, bez wizyty w terenie, na dodatek na nieaktualizowanych mapach. Mapa do projektu powinna być aktualizowana, ale to kosztuje, więc jak projektant oszczędza na kosztach to dostaje to co dostaje, mapę na której nie ma istotnych elementów, np drzew czy nowego parkingu. Projektanci powinni być na szczycie w dziedzinie kompetencji zawodowych, a w większości przypadków to idioci z przerostem ego, a na dodatek zazwyczaj żądają pieniędzy za przeróbkę spieprzonego przez siebie projektu.

Odpowiedz
avatar takatamtala
4 4

@ADJ: Projektant robi na mapie do celów projektowych, która została sporządzona przez uprawnionego geodetę, który odpowiada za nią swoimi uprawnieniami. Więc więcej branż ma za uszami :)

Odpowiedz
avatar chawratka
0 0

@takatamtala: jestem geodetką, dosyć często zdarza mi się trafiać na projekty do wytyczenia wrysowane na mapę zasadniczą wybraną ze starostwa. I co najlepsze- najwięcej spartaczonych projektów to rysują stare wygi, które każdy przepis mają w jednym paluszku- młodzi projektanci zazwyczaj robią na mapie do celów projektowych. A to, że niektóre mapy zostały wykonane 5 lat wcześniej bo się papierologia i inwestycja wydłużyła, a potem w terenie do wytyczania i nic nie jest tak jak powinno to swoją drogą..

Odpowiedz
avatar ADJ
0 0

@takatamtala: Dokładnie to miałem na myśli - jak się geodecie dobrze zapłaci to on dobrze mapę zaktualizuje, ale jak geodeta ma zrobić mapę za 200 zł to taką robi - ksero z wtórnika albo wydruk z mapy cyfrowej z zasobów PODGiK i sprawa załatwiona.

Odpowiedz
avatar ADJ
0 0

@chawratka: Z tymi starymi wygami to masz rację, rzeczywiście tak jest... ale jest jeszcze jeden hak - do mojej firmy spływają projekty przyłączy energetycznych, i teraz wyobraź sobie że masz 8 projektów tego samego autora, ale każdy inny - inny pod względem opracowania - inne tabelki, inna czcionka, inny styl opisów na mapie.... no ewidentnie robione przez kilku różnych ludzi. którym projektant tylko użycza pieczątki i podpisu :) Kto to faktycznie robił - nie wie nikt ...

Odpowiedz
avatar chawratka
0 0

@ADJ: życzę powodzenia w znalezieniu geodety który zrobi mapę do celów projektowych za 200 zł. Dzisiaj to tyle kosztują same materiały+podatek+dojazdy, a gdzie zysk?

Odpowiedz
avatar krogulec
0 0

A nie można później wystawić takiemu projektantowi rachunku? Z tytułu: konieczność modyfikacji wadliwego projektu

Odpowiedz
avatar takatamtala
0 0

@krogulec: Ustalenia między Inwestorem a Projektantem nie są po naszej stronie. Ale generalnie-jeśli błędy proj. powodują straty finansowe to tak.

Odpowiedz
avatar karakan112
0 0

Gniazdka za kaloryferami, to jeszcze NIC, podczeas budowy NOSPR w Katowicach "inteligentni inaczej" fachmani WOD-KAN do pisuarów piciągnęli CIEPŁĄ WODĘ,a do umywalek dwie "nitki zimnej...

Odpowiedz
Udostępnij