Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem kierowcą tzw. "tira". Jeżdżąc po Polsce byłem oflagowany, czyli na kabinie…

Jestem kierowcą tzw. "tira".


Jeżdżąc po Polsce byłem oflagowany, czyli na kabinie i naczepie była napisana nazwa firmy. Często kierowcę wywoływali na radiu używając tej nazwy. Na potrzeby historii nazwijmy ją "DZIAD".


Droga krajowa nr 3, odcinek Świnoujście- Wolin. Jadę w kierunku Wolina. Był kawałeczek prostego odcinka drogi, na który można było wyprzedzać. Jadę spokojnie 85 km/h (tak hejterzy, przekroczyłem prędkość:)), ponieważ zaraz mam wzniesienie i zakręt. W lusterku zobaczyłem auto osobowe, które wyprzedzało co chwile innych, korzystając w niewielkich luk między autami jadącymi z naprzeciw. Na radiu przekleństwa kierowców ciężarówek, bo osobówka wciskała się na centymetry.

Niejedno auto musiało zjeżdżać na pobocze. Zbliżałem się do zakrętu (zaczęła się linia podwójna ciągłą), kiedy osobówka znalazła się za mną. Kierowca postanowił zignorować linię ciągłą i mnie wyprzedzić. Widząc, że do zakrętu jest bardzo blisko, uniemożliwiłem mu manewr zbliżając się maksymalnie do osi jezdni i zasłaniając kierowcy widok (nie zajechałem mu drogi). Reakcją był klakson, ale uważam, że zrobiłem dobrze, bo w tym momencie za zakrętu wyłonił się inny zestaw. Wtedy usłyszałem na CB-radiu od [K]olegi:
- [K] Dobrze, żeś go przyblokował. Idiota odpierdziela manewry, że szkoda gadać.
- [J] No ba, mam pozwolić mu kogoś zabić?

Jedziemy dalej, jestem już na zakręcie i znowu na radiu:
- [K] DZIAD, uważaj, bo idiota chyba chce Cię brać na zakręcie.

Patrzę w lusterka. Kierowca miota się od lewek krawędzie do prawej, ale nie ma możliwości mnie wyprzedzić. Zakręt się skończył, linia ciągła nadal jest i naprzeciw pojawiły się kolejne auta.
- [K] DZIAD, uważaj! Ten idiota wyprzedza Cię marginesem!

Patrzę w prawe lusterko i rzeczywiście, kolega ma rację. Idiota był już na marginesie i zaczynał się wciskać. Delikatnie zjeżdżam w kierunku pobocza, żeby mu to uniemożliwić i ponownie słyszę klakson i kolegę po fachu na radiu:
- [K] Ku*wa, co za idiota. Teściową na lotnisko wiezie czy co?
- [J] Nie wiem, ale zaczyna mnie denerwować, bo cholera wie, gdzie zacznie się wciskać i w końcu go przyhaczę.
- [K] Widać, że wściekły XD
- [J] Zaraz będzie wk**wiony, bo mamy pomiar średniej i zwalniam do 70 km/h.

Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Zwolniłem do 70 km/h, rozpoczął się pomiar. Linia przerywana, ale ruch spory i nie ma jak wyprzedzać. Gościu trzyma się osi jezdni i zaczyna mnie poganiać światłami.

Postanawiam nie robić sobie nic z tej zaczepki, choć wachlarz mam szeroki:) Wreszcie pojawiła się większa luka i furiat mnie wyprzedził. O dziwo, odbyło się bez zajechania drogi lub celowego hamowania.

DK 3

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Nayka
16 18

A minusy to chyba od takich zapier***aczy. Wkurza mnie niemilosiernie jak ktos wyprzedza na ciaglej. W chipsach znalezli prawo jazdy.

Odpowiedz
avatar BlackAndYellow
7 9

Nie w chipsach - byli w sklepie po piwko i zamiast paragonu dostali prawko

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 12

@Nayka: Minusy są od tych, którzy uważają mnie za bandytę.

Odpowiedz
avatar kartezjusz2009
6 12

@timi14: Czasami Twoje zachowanie na to wskazywało. Ode mnie masz plusa - oceniam historię, która rzeczywiście jest (w mojej ocenie) piekielna.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

No nie wiem, może naprawdę wiózł teściową na lotnisko :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

@Caron: W sumie racja, najbliższe miał w Goleniowie :D To nie usprawiedliwia jednak idiotycznej jazdy i lekceważenia bezpieczeństwa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

No co za zyeb... Później słyszysz reklamę, że masz wybrać kto zginął (jest taka, tyczy się głównie pierwszeństwa). Jakby sam zdechł to spoko, ale jakby ktoś przez takiego umarł... Dużo jest sytuacji, że poszkodowany ginie albo jest w ciężkim stanie, a nie sprawca, a szkoda, bo sprawca sobie nic z tego nie zrobi i nadal będzie robił swoje. Brawo dla Ciebie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 15

@Dominik: Tu nie było sytuacji, w której byłbym nauczycielem. Po prostu przyblokowałem gościa, który lekceważył bezpieczeństwo ruchu drogowego i miał gdzieś życie swoje (pół biedy) i innych.

Odpowiedz
avatar Dominik
4 6

@timi14: kiedyś mi ktoś powiedział: a może taki jest niezrównoważony psychicznie i do tego uzbrojony?

Odpowiedz
avatar Koralik
8 10

@Dominik: Uzbrojony z pewnością - w samochód. W dzisiejszych czasach przez samochody ginie więcej ludzi niż przez broń (zwłaszcza w takich krajach jak Polska). A czy niezrównoważony psychicznie? Najwyraźniej, jak wynika z historii.

Odpowiedz
avatar Nayka
4 4

@Dominik: Taki człowiek już się nie nauczy, więc nikt dla niego nie jest nauczycielem haha

Odpowiedz
avatar le_szek
3 3

Wow, zwolniłeś do dopuszczalnej prędkości i cię to nie zabiło? Niesamowite, może jeszcze kiedyś spróbujesz? Możesz uważać tych, którzy krytykuje twoje przekraczanie prędkości hejterami, ale to i tak nie zmieni faktu, że sam łamiesz przepisy (a te 15 km/h powyżej dopuszczalnej to chyba dość konkretnie zwiększa drogę hamowania zestawu), ale uważasz się za ucieleśnienie rozsądku i moralności na drodze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@le_szek: Opisuję sytuacje, których bohaterowie zagrażają bezpieczeństwu ruchu drogowego przez własne widzimisię lub po prostu przez ignorancję do przepisów. Prędkość jest przepisem, który łamie 99% kierowców dlatego uważam, że nie ma się co czepiać. W swoich historiach również się o to nie czepiałem osobówek, a można było bez problemu wywnioskować, że przekraczali dozwoloną prędkość. Poza tym wolę zapłacić co jakiś czas 100 zł za prędkość niż być obciążonym kwotą co najmniej kilku tysięcy złotych za spóźnienie się z dostawą.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-1 3

A teraz trochę odwróćmy sytuację. Dziecko się zraniło, zadławiło czy jeszcze coś innego. Rodzic w panice próbuje dotrzeć do szpitala i robi wszystko by cel osiągnąć... w tym i głupie manewry. Wiem, wiem... durnych kierowców jest sporo ale jednostronne widzenie sytuacji przedstawia ta historia.

Odpowiedz
avatar Nayka
3 5

@Iceman1973: Aha, czyli woli umrzeć w wypadku niż dojechać do szpitala. Jechać niż wezwać karetkę. Logika.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
0 4

@Nayka: A może nie było czasu na czekanie na karetkę? I nie spotkałem jeszcze nikogo, kto w stresie, w sytuacji trudnej myśli logicznie. Ty jak widać nawet bezstresowo tego nie zrobiłaś/łeś.

Odpowiedz
avatar jonaszewski
5 5

@Iceman1973: Ile razy spotkałeś na drodze idiotów piratów drogowych, a ile razy kogoś, kto faktycznie potrzebował pomocy? A nawet jeśli ktoś jedzie jak rajdowiec, bo mu dziecko umiera, to istnieje bardzo duża szansa (jak w opisywanym przypadku), że jego zachowanie zamiast przyspieszyć pomoc, przyspieszy śmierć. Tylko jeszcze kogoś za sobą pociągnie. Może matkę ze zdrowym dzieckiem, jadącą prawidłowo z przeciwka?

Odpowiedz
avatar Iceman1973
-4 4

@jonaszewski: Kolejny geniusz... A skąd kuźwa mam wiedzieć? Nie goniłem takiego by go zatrzymać i tylko spytać czy jest idiotą czy też mu się spieszy. Wszyscy... powtarzam WSZYSCY, z góry zakładamy, że tak zachowujący się kierowca jest piratem/debilem drogowym, jednak oceniając takie sytuacje później na chłodno, prawda może okazać się inna. I nie ilość jest tutaj ważna jak w swej mylnej logice próbujesz udowadniać, bo jeśli na 9 idiotów trafi się jeden z przypadku który opisałem, także trafi domyślnie do grupy idiotów. Więc nie kombinuj dalej w tym temacie bo Ci nie wychodzi. @jonaszewski:

Odpowiedz
avatar le_szek
1 1

@Iceman1973: "A gdyby tu była nagle przedszkole w przyszłości"... Może 1 na 1000 jadących jak debil ma powód z kategorii, o których wspomniałeś. Reszta to po prostu debile.

Odpowiedz
avatar jonaszewski
1 1

@Iceman1973: Ilość ważna, ponieważ nie mając pewności, wnioskujemy na podstawie prawdopodobieństwa. A prawdopodobieństwo jest takie, że kierowcy, którzy zabijają na drodze z powodu swojego fatalnego stylu jazdy czy pośpiechu, niesamowicie rzadko mają realny powód. Na ogół jest to ich głupota. Więc mylna jest raczej Twoja logika, w myśl której należy wybaczać każdemu debilowi, bo chociaż większość to debile, a część pijane debile, to jednak któryś z nich (pewnie jeden na milion) może być ojcem wiozącym chore dziecko do szpitala, ponieważ akurat w jego przypadku czekanie na karetkę byłoby zbyt długie.

Odpowiedz
Udostępnij